Cześć dziewczyny!
Przyznam się szczerze, że nie myślałam nad pisaniem o siemieniu w osobnym poście, głównie dlatego, że wiele z Was poruszyło już ten temat :) wspominałam Wam o nim troszkę w niektórych aktualizacjach, jednak dostaję trochę pytań na temat stosowania, dlatego stwierdziłam, że fajnie byłoby zebrać wszystkie informacje w jednym miejscu. Jak pewnie wiecie, siemię lniane to mój włosowy hit prawie na równi z olejowaniem. W zależności od sposobu zastosowania mogę uzyskać nim solidnie nawilżającą maskę, podkreślającą fale lub nadającą efekt śliskich włosów płukankę czy mgiełkę. Dodatkowo, siemię kosztuje mniej więcej 3 złote a cała paczuszka starcza na wieki :)
Maska
Tak naprawdę proporcje w tym wypadku mogą być różne, w zależności od tego, jak gęstą chcemy uzyskać maskę i jak dużo jej potrzebujemy. Ja zalewam dwie płaskie łyżki siemienia niecałą, dużą szklanką lub kubkiem wody i całość gotuję na małym ogniu przez 5-10 minut od czasu do czasu mieszając, ponieważ ziarenka lubią się przykleić do spodu rondelka :) Później całość przelewam przez sitko, aby uzyskać sam glutek bez nasion. Czasem, w zależności od tego na jakim ogniu gotowaliśmy ziarenka oraz jakiej są one firmy, całość może wyjść nieco za gęsta, przez co trudno pozbyć się nasionek. W takim wypadku należy do mieszanki dodać trochę wody, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji, coś ala kisiel :) Taką maskę nakładam na mokre, umyte włosy i skalp (po nałożeniu odżywki, maski itp. tak jak zawsze, siemię ma być ostatnim produktem) na godzinę pod ręcznik, po czym dokładnie spłukuję. Nie martwię się jednak, że minimalne ilości maski zostaną na włosach, ponieważ siemię nie obciąża i nie przetłuszcza włosów. Po takiej masce włosy są niesamowicie nawilżone, miękkie i bardziej sypkie. O wiele ładniej się układają i nie plączą się!
Płukanka
W wypadku płukanki postępujemy tak samo jak podczas przygotowywania maski, jednak oddzielony od ziarenek glutek należy rozcieńczyć wodą tak, aby powstało coś w stylu galaretki, która lewo zaczyna tężeć. Ciężko to wytłumaczyć, ale mam na myśli nieco gęstszą wodę :D Całość wykorzystujemy do ostatniego płukania włosów. Do całości oczywiście możecie dodać także różne półprodukty wedle uznania. W ten sposób możemy uzyskać efekt śliskich włosów, a falowane lub kręconowłose na pewno zauważą poprawę skrętu. Po niżej moje włosy bez płukanki (wysuszone letnim nawiewem) i suszone naturalnie po zastosowaniu płukanki z siemienia. Różnica w skręcie widoczna jest gołym okiem :)
Mgiełka
Podstawowa wersja mgiełki jest banalnie prosta. Wystarczy zmieszać glutek z wodą w proporcjach 1:1 i całość przelać do butelki z atomizerem, jednak pamiętajcie o tym, żeby robić małe porcje jeśli nie używacie konserwantu. Tak przygotowana mgiełka świetnie nawilża włosy i wygładza je. Dziewczynom zmagającym się z puchem na pewno przyda się buteleczka w torebce. W tym przypadku także możecie dodać to mgiełki półprodukty, np. glicerynę, keratynę, czy aloes.
Dajcie znać, czy używacie siemienia! Jeśli tak, to w jakiej postaci? Jak działa na Wasze włosy? A może dopiero macie zamiar zacząć? :)
136 komentarzy
Siemię, siemieniem- włosy masz cudowne!
OdpowiedzUsuńZgadzam się - cudowne masz włoski! :))
UsuńMusze koniecznie wyprobowac maske a pozniej reszte kombinacji. Obecnie uzywam maski wax do wlosow ciemnych ale nami suche wlosy po tym.
UsuńSuper dziękuję za przepis na mgiełkę ;);)
OdpowiedzUsuńależ nie ma za co :)
Usuńja robiłam jedynie jako maskę..fajne włosy są po siemieniu..chyba sobie zrobię mgiełkę, akurat moja własnoróbna się kończy...
OdpowiedzUsuńspróbuj, spróbuj :)
UsuńPrzyznam szczerze że z tych dwóch zdjęć pierwsze podoba mi się dużo bardziej,oczywiście chodzi o włosy :)
OdpowiedzUsuńCo do siemienia to nawet nie wiedziałam że ma takie zastosowanie! :)
mi też, wolę siebie w takiej prostszej wersji :)
Usuńmoże dziś się skuszę na plukankę jak będę miała czas:) zapraszam do siebie http://variouslylegumelife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdziła :)
Usuńmasz piękne włosy, w domu mam siemie lniane mielone i w ziarnkach ale jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) spróbuj koniecznie :)
Usuńuwielbiam siemię lniane w formie mgiełki do włosów, idealnie odświeża mi skręt na drugi dzień po myciu :) ja go robię troszkę inaczej - zalewam łyżkę ziarenek wrzątkiem, jak przestygnie mieszam i wlewam tą gęstą wodę do atomizera, a ziarenka wrzucam do koktajlu i zjadam :)
OdpowiedzUsuńooo, to musisz mieć jakąś wyjątkowo fajną buteleczkę :D moje ze ZSK nie działają, kiedy mieszanka jest za gęsta, atomizer nie daje rady :)
Usuńwłaśnie dlatego nie mieszam żelu z wodą a jedynie świeży napar, używam opakowania po mgiełce gliss kura, bo niestety dziwnym trafem te z ZSK zawsze gubię :D
UsuńJak myślisz, czy siemię może wysuszać włosy? Czy raczej doszukiwać się przesuszu w czym innym?
OdpowiedzUsuń*źródła przesuszu
UsuńMyślę, że nie! Ogólnie zioła mogą przesuszać, ale nie siemię lniane, ponieważ zawiera bardzo dużo substancji śluzowych :) to jedno z niewielu ziół, które nie wysusza, ale jak wiadomo od każdej reguły są wyjątki :D jednak jak szukałabym powodu w czymś innym :)
UsuńDziękuję :*
UsuńNie ma za co! :*
UsuńPróbowałam pić siemię lniane, ale niestety nie jest to dla mnie. Spróbuję sobie zrobić maseczkę, w takiej wersji powinnam ją dużo bardziej polubić :)
OdpowiedzUsuńJa też średnio lubię je pić :)
Usuńjesli chcecie spozywac siemie to duzo latwiej Wam bedzie zjadac sobie go zmieszanego z jogurtem ( zmielony uprzednio oczywiscie :)
UsuńO widzę mówię i mam :D Ja wczoraj zrobiłam sobie i czuję się, jakbym na włosy nałożyła sporo pianki. Co prawda spałam w koczku podpiętym żabką i nic a nic się nie rozwaliło (!) ale chyba na rozpuszczonych włosach słabo by się sprawdziło. Chociaż zrobiłam błąd (chyba) bo na umyte włosy, bez odżywki ani nic dałam właśni tego glutka.
OdpowiedzUsuńJasne! :D wiesz co a może źle spłukałaś? Bo u mnie nic takiego się nie dzieje po masce, ewentualnie po płukance włosy są nieco bardziej sztywne :)
UsuńA czy może być mielone siemię? Leżą mi bezużytecznie dwa pudełeczka :P Jak możesz to odpisz u mnie. Pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńsiemie jest bardzo zdrowe, ja jem czasem do kanapki :)
OdpowiedzUsuńtak też lubię jeść, szczególnie prażone :)
Usuńale Twoje włoski świetnie wyglądają po! :) też pragnę mieć takie loczki.
OdpowiedzUsuńa ja jakoś wolę je w wersji prostszej :)
UsuńO mgiełce jeszcze nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńFajna i tania sprawa :)
Usuńwspaniałe włosy!
OdpowiedzUsuńuparty loczek na środku, ładnie się skręcił po płukance :D a jak ze skrętem po mgiełce? :) podobny jak po płukance? :)
OdpowiedzUsuńdawno nie robiłam tej płukanki, muszę do niej wrócić :D no i kusi mnie mgiełka, jeśli oczywiście działa choć w połowie tak jak płukanka ;)
haha ten loczek rozśmiesza mnie za każdym razem, kiedy patrzę na to zdjęcie :) po mgiełce skręt jest też ładny, ale jednak trochę mniej zdefiniowany. Pewnie dlatego, że psikam suche włosy i nie mają już okazji podczas schnięcia uformować się w lokofale :D ale spróbuj, Tobie się bardziej kręcą :)
Usuńzachęciłaś mnie! :D dziś wieczorem testy! :D
Usuńnie zapomnij dać znać! :D
UsuńMasz piękne włosy :) Ja się muszę zabrać za regularne jego picie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) do mnie picie jakoś nie przemawia :D próbowałam, ale nie dałam rady pić dłużej :)
Usuńbardzo lubię maseczkę z glutka z siemienia lnianego
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie nawilża moje włosy
Ja tak samo, moje włosy ją uwielbiają!
UsuńMuszę wypróbować takiej mgiełki jeśli ogranicza puszenie się :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować , na wielu bloga czytałam o zbawiennym wpływie siemia lnianego na włoski . ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam jeszcze "glutka", ale muszę wypróbować maskę :) I mam zamiar jeść siemię codziennie z jogurtem :)
OdpowiedzUsuńA Twoje włosy są piękne! :D
Dziękuję :)
UsuńBez żelu lnianego nie wyobrażam już sobie mojego "rytuału pielęgnacyjnego", poza tym dodaję też surowe nasiona do koktajli i kanapek :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
a ja wolę i tak stosować wewnętrznie
OdpowiedzUsuńdziękuje ci za ten post !! wszystko świetnie wytłumaczone a przyda mi się taka maseczka na moje włosy ... zazdroszczę ci twoich bo są przepiękne;))
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy! :) dziękuję bardzo.
UsuńMoje włosy nie lubią ani maski z siemienia, ani płukanki czy mgiełki :( O dziwo są po nim spuszone, bardziej sztywne, a nawilżenia nie widać w ogóle.. Myślę, żeby spróbować wymieszać np jakąś maskę z siemieniem i może wtedy coś z tego wyjdzie :) Bo siemię solo nie nadaję się dla moich włosów
OdpowiedzUsuńO kurcze, to jesteś wyjątkiem :) spróbuj wymieszać, to dobry pomysł :) albo może dodaj kilka kropel oleju?
UsuńNie pomyślałam o dodaniu oleju :D Koniecznie jutro wypróbuję taką mieszankę :)
UsuńJa też mam po siemieniu spuszone włosy... Szkoda :-P D.
Usuńsimie tylko i wyłącznie spożywam z owsianką, nie próbowałam w formie maski itp.
OdpowiedzUsuńCzas spróbować! :)
UsuńNie wiem kiedy w końcu zmobilizuję się do zrobienia płukanki z siemienia :D
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić koniecznie, bo tyle się już nasłuchałam dobrego :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zebrane wszystkie informacje w jednym poście. Natchnęłaś mnie, dzisiaj zrobię maskę! :)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
UsuńMuszę wypróbować tę maskę :)
OdpowiedzUsuńU mnie zalega te siemię, muszę je w końcu wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńO tak, szczególnie jak masz je już w domu, bo to żaden wysiłek :)
UsuńSiemię uwielbiam w każdej postaci i pod każdym względem, ale o mgiełce nie słyszałam. Muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńTeż bardzo lubię siemię lniane zarówno jako maskę na włosy jak spożywać podprażone na patelni z dodatkiem soli na kanapki:)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam podprażone!
UsuńTa płukanka nie jest koloryzująca ? I jak jej używać ?
OdpowiedzUsuńNie jest koloryzująca, używać tak jak napisane w poście, można po każdym myciu albo np. 2-3 razy w tygodniu :) Po prostu spłukujemy nią jako ostatnią wypłukane już z produktów włosy.
UsuńOkej, dzięki na pewno wypróbuję płukankę. I ... może maskę ;)
UsuńPowodzenia :)
Usuńjak byłam mała musiałam je pić. do dzisiaj mam uraz do tego gluta.
OdpowiedzUsuńhaha oj biedna! może się przekonasz w wersji zewnętrznej? :D
Usuńpłukanka z siemienia jest super :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie wypróbowałam maski :D Zaraz skoczę do sklepu po ziarenka i testuję :D
OdpowiedzUsuńU mnie siemię lniane sprawdza się tylko od wewnątrz. Z zewnątrz niesamowicie puszy włosy mi :(
OdpowiedzUsuńJa siemię dodaje do koktajlów, ciastek owsianych itp, ale nigdy nie stosowałam go jako płukanki, czy maski. Muszę wypróbować :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:) Myślę, że wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńJa osobiście żelu lnianego nie używam jako stylizatora, bo sprawia, że moje włosy są dziwnie posklejane. Używam go natomiast jako maski po myciu bez spłukiwania przed rozczesaniem, bo sprawia, że włosy są idealnie gładkie.
OdpowiedzUsuńMam pytanko: Ile taka mgiełka wytrzyma? Może stać cały tydzień, czy już po kilku dniach trzeba ją wywalić?
OdpowiedzUsuńDo tygodnia można ją przechowywać w lodówce, poza lodówką tylko kilka dni :) z konserwantem nawet miesiąc i więcej.
UsuńDzisiaj wypróbuję siemię lniane jako maskę na włosy :)
OdpowiedzUsuńAga# Dziewczyny, drugi raz zrobiłam maskę, pod ręcznik, potem spłukałam i efekt jest makabryczny: włosy w dotyku jak sznurek (szczotka do prania dywanów jest bardziej miękka). Przed położeniem maski umyłam włosy, nałożyłam odżywkę, spłukałam i dopiero "gluta" z siemienia. Niestety dopóki włosy są mokre to aż niemiło je dotknąć. Może robię coś nie tak???
OdpowiedzUsuńSpróbuj nakładać najpierw siemię a później odżywkę :)
Usuńu mnie mega nawilzenie, wlosy prawie jak nowe (a mialam mocno zniszczone, spalone od rozjasniania) po 2ch zastosowaniach i wszystko byloby super gdyby nie obciazylo to moich "czterech" kłaczków, teraz po ostatnim nalozeniu tego specyfiku mylam wlosy juz z 5razy i wciaz nie moge zmyc tego co mam wrazenie pokrywa moje wlosy, jakbym z 5kg odzywki wciaz na nich miala:) gdybym miala gesta czupryne, na pewno byloby to fajne ale nie przy moich piórkach, które zreszta zawsze sie puszyly, co w sumie dawalo im troche objetosci, teraz jedna wielka klapa, a i szybciej sie u mnie przetluszczaja, nastepnym razem po prostu nie bede nakladac na skalp i powinno byc lepiej:)
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńczy odżywkę z siemienia można stosować codziennie? bo nigdzie nie umiem znaleźć tej informacji a jestem tak zachwycona włosami po użyciu tej odżywki, że chciałabym nakładać ją każdego dnia albo prawie każdego, ale nie wiem czy wtedy nie uzyskam odwrotnego efektu
można, jeśli włosy przestaną wyglądać dobrze to po prostu przestań stosować ją codziennie :)
UsuńJa robiłam płukanke, a moje włosy raczej stały się sztywne i proste
OdpowiedzUsuńCzy mam to sienie spłukać z włosów wodą czy po prostu poczekać aż wyschnie?
OdpowiedzUsuńJeśli nakładasz jako maskę to spłukać, a jeśli jako płukankę lub mgiełkę to zostawić :)
UsuńCo drugi dzień prostuję włosy a właściwie końce co sprawia że po dwuch miesiacach wysychają na pieprz i tylko podcięcie ratuje fryzurę. Zrobiłam maskę i zastosowałam się do wskazówek. No cóż. Chyba w tym miesiącu nie pójdę do fryzjera. Po wyprostowaniu przelewają się jak jedwab. Nie mogę przestać się głaskać ha ha..
OdpowiedzUsuńwydaje się ciekawe ; ) zaraz idę zrobić sobie maskę i godzinka w turbanie ; ) zapraszam również na mojego bloga ; ) sopiero zaczynam i mało co jest, ale to początek ; )
OdpowiedzUsuńMoże i ja spróbuje bo fajnie się czyta wasze komentarze;-) Pozdrawia
OdpowiedzUsuńa gdzie można kupić to siemie lniane ? bo chciałabym wypróbować . :)
OdpowiedzUsuńw sklepach spożywczych :)
UsuńW aptece
UsuńIle razy w tygodniu można to stosować, po każdym umyciu?Ładne włoski :)))
OdpowiedzUsuńmożna po każdym, ale w przypadku maski wystarczy dwa-trzy razy w tygodniu, płukankę można stosować codziennie :)
UsuńJak często stosujesz maskę z siemienia lnianego?
OdpowiedzUsuńsięgam po nią wtedy kiedy widzę, że włosy potrzebują nawilżenia :) czasem dwa razy w tygodniu, czasem raz na miesiąc, różnie!
UsuńJuż znalazłam odpowiedź. ;)
UsuńDzięki ;)
UsuńJeśli chodzi o płukankę z siemienia lnianego trzeba później płukać włosy wodą po tym glutku :P ? Czy te glutki mogą zostać na włosach?
OdpowiedzUsuńmają zostać :)
Usuńtylko muszą być rozcieńczone wodą :)
UsuńWłaśnie zrobiłam maskę.. ciekawe jak podziała na moje włosy ;)
OdpowiedzUsuńHmm właśnie siedzę z maską a głowie, a z pozostałości zrobiłam mgiełkę, wycisnęłam trochę świeżego aloesu, ale zastanawiam się ile takie mgiełka może postać jeśli nie dodaje konserwantu :)?
OdpowiedzUsuńdo tygodnia najlepiej w lodówce :)
Usuńa czy włosy po nałożeniu maski nie będą śmierdzieć, bądź wydzielać innego zapachu? (chodzi mi o zapach siemienia)
OdpowiedzUsuńnie, nic nie czuć :)
UsuńCzy takie coś pomoże na skręt włosów jak ma sie naturalnie bardzo proste?
OdpowiedzUsuńjak masz proste jak druty to wątpię, bo siemię lniane pomaga wydobyć skręt ale możesz spróbować, może akurat uzyskasz lekkie fale :) szczególnie, jeśli zrobisz płukankę lub nałożysz żel na mokre włosy i będziesz ugniatać.
UsuńMuszę koniecznie wypróbować, jestem na etapie wyszczuplania swojego portfela na różnorodne maski, spraye, pianki i inne cuda, żeby włosy przestały wypadać, zaczęły rosnąć i odrobinę odbiły się od głowy, ponieważ objętość widziały tylko w reklamach. Mam nadzieje, że Twoje sposoby pomogą. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne masz włosy :) niestety na moje len nie działa... są szorstkie, matowe i plączą się. Do tego ten zapach.... ale czego się nie robi dla urody :) Wypróbuje len jako maseczkę na buzie, podobno rozjaśnia cerę, co przy moich bliznach trądzikowych podobno pomaga. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne masz włosy :) niestety na moje len nie działa... są szorstkie, matowe i plączą się. Do tego ten zapach.... ale czego się nie robi dla urody :) Wypróbuje len jako maseczkę na buzie, podobno rozjaśnia cerę, co przy moich bliznach trądzikowych podobno pomaga. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne masz włosy :) niestety na moje len nie działa... są szorstkie, matowe i plączą się. Do tego ten zapach.... ale czego się nie robi dla urody :) Wypróbuje len jako maseczkę na buzie, podobno rozjaśnia cerę, co przy moich bliznach trądzikowych podobno pomaga. :)
OdpowiedzUsuńCzy jest coś co można dodać do mgiełki aby ładniej pachniała?
OdpowiedzUsuńmożesz dodać kilka kropel olejki eterycznego :)
Usuńkoniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńA czy po zrobieniu tej maseczki na włosy siemienie, które zostało można spożywać czy trzeba je wyrzucić?
OdpowiedzUsuńAle masz cudowne wlosy!! tez bym chciala takie miec :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie po lewej- cud !<3
OdpowiedzUsuńPróbowałam zrobić maskę na włosy ale ten glutek jest bardzo śliski i nie chce trzymać się na włosach i wszystko mi zjeżdża z włosów. Czy macie jakieś sposoby na nakładanie tej maski żeby się to trzymało na włosach???? Dodam że mam krótkie włosy. stenia
OdpowiedzUsuńużyj mniej wody to będzie gęstsza :)
Usuńtak też robię i wychodzi mi jedna bryła śliskiej galaretki i zanim to wmasuję we włosy to wszystko razem się ześlizguje. I jest nie do złapania! stenia
UsuńStrasznie dziwne, nie spotkałam się z tym jeszcze :) Masz niskoporowate włosy? Spróbowałabym dodać czegoś do mieszanki, odrobinę gotowej odżywki albo łyżkę mąki ziemniaczanej.
UsuńDziękuję za radę na pewno spróbuję. A jeżeli chodzi o porowatość włosów to nie mam pojęcia jakie są. W każdym razie kisiel z siemienia się nie trzyma:)
UsuńŁykam len mielony z propolisem Gal, bo tych glucików nie jestem w stanie przełknąć. Robię tak już od blisko roku i poprawa stanu włosów i skóry jest naprawdę zauważalna. Każdemu polecam :)
OdpowiedzUsuńWłosy obłędne. Co to za kolor? tez chcę taki!
OdpowiedzUsuńMieszanka kilku kolorów naturalnej henny :)
UsuńWitam. Ja piję siemię lniane z miodem- ma właściwości antyrakowe. Dzisiaj pierwszy raz zrobiłam maseczkę na włosy- właśnie ja mam i zobaczymy jaki efekt będzie.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne włosy! Myślisz że mielone tez sie nada? Chce maseczke zrobic jeszcze szisiaj a w domu mam rylko siemie mielone ;)
OdpowiedzUsuńNada :) tylko będzie ciężej odcedzić sam żel, albo potem wypłukać resztki siemienia.
Usuńchętnie dzisiaj skorzystam z porad zobaczymy jaki wyjdzie efekt dzięki 😐
OdpowiedzUsuńWłoski przepiękne, a siemię lniane jest cudowne. A mogłabyś napisać jakiej farby używasz?? na tym zdjęciu w poście bo wyglądają super!!
OdpowiedzUsuńDziś pierwszy raz na wlosach licze na efekty ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.