Szczerze mówiąc, od kiedy nauczyłam się czytać składy kosmetyków i poznałam potrzeby swoich włosów, bardzo rzadko zdarza mi się trafiać na buble. W związku z tym, że po składzie jestem w stanie w przybliżeniu określić, w jaki sposób moje włosy zareagują na dany kosmetyk, z większości moich wyborów jestem mniej lub bardziej zadowolona. Szczególnie, jeśli ich cena jest tak atrakcyjna, jak cena odżywki, a właściwie balsamu, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć. Mowa o balsamie do włosów suchych i zniszczonych z olejem arganowym i granatem od Green Pharmacy. Po ten produkt sięgnęłam skuszona promocją w aptece przynależącej do drogerii Hebe, buteleczka kosztowała mnie całe 4,99 chociaż i w cenie regularnej, jak podejrzewam, nie ma tragedii :)
Odżywka jest raczej lekka i nie dociąża włosów dając efekt maksymalnego wygładzenia, ale ujarzmia je i likwiduje puszenie. Jest świetną bazą do tuningowania, ze względu na dość krótki i nieskomplikowany skład. W działaniu i konsystencji przypomina mi baaardzo odżywkę Garnier Ultra Doux żurawina i olejek arganowy, więc jeśli u którejś z Was sprawdza się ta wersja Garniera, na pewno polubicie także GP. Balsam lekko wygładza włosy i nadaje im blask, ale przy okazji nie pozbawia ich lekkości. Wiem, że może być to zarówno plus jak i minus. Ja osobiście lubię ciężkie odżywki z dużą ilością olei, ponieważ takie najlepiej radzą sobie z moimi niesfornymi falami, ale w balsam Green Pharmacy także sprawdza się dobrze w tej kwestii, jednak bez wspomnianego wyżej efektu dociążenia. Powinien się sprawdzić przy cienkich włosach, które mają tendencję do braku objętości. Konsystencję ma lekką, nieco wodnistą, na pewno nie należy do gęstych odżywek. Przez to produkt ten jest nieco mniej wydajny, ale także nie zużywa się go po kilku użyciach. Skład prezentuje się następująco:
W składzie znajdują się dwa silikony, jednak stosunkowo daleko, czyli w małej ilości. Głównie mamy tutaj emolienty, ale także substancje powierzchniowo czynne i obiecany olej arganowy oraz ekstrakt z granatu. Jak pisałam Wam wcześniej, skład jest dość prosty, dlatego odżywka idealnie sprawdza się jako baza. Można z powodzeniem dodać do niej nieco bardziej skomplikowane półprodukty, ale także te ogólnodostępne jak żel z siemienia lnianego, łyżka oliwy czy trochę gliceryny.
Lubicie produkty Green Pharmacy? :) Sięgacie czasem po tańsze odżywki?
36 komentarzy
Kupiłam ją, ale wciąż leży nieużywana w pokoju :)
OdpowiedzUsuńA ja jej nie znam niestety:(
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie puszystość ale brak wygładzenia, dociążenia.
OdpowiedzUsuńMam swoją buteleczkę, ale na razie stoi nieużywana, jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKiedyś już o niej czytałam i miałam nawet kupić,ale musze najpierw pokończyć te moje zapasy bo już nie mam gdzie kłaść kolejne opakowania odżywek
OdpowiedzUsuńJa ją znam, dawno temu ją kupiłam i wtedy się nie polubiłyśmy i została w domu jeżeli nie została do tej pory zużyta może wrócę do niej, może teraz się sprawdzi
OdpowiedzUsuńNa moich wlosach niestety sie nie sprawdzila..
OdpowiedzUsuńJeden z balsamów GP był pierwszym kosmetykime, który stosowałam świadomie. :)
OdpowiedzUsuńLubię ich produkty do włosów, na pewno kiedyś wypróbuję i tą odżywkę :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę to chyba się skuszę, jeśli zobaczę gdzieś ten produkt w najbliższym czasie. :)
OdpowiedzUsuńLubię, gdy ktoś recenzując damy produkt, porównuje go do jakiegoś innego :) Tę odżywkę z Garniera kiedyś miałam, lubiłam, może bym polubiła też tą GP :) WESOŁYCH ŚWIĄT! :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUżywałam jej na samym początku mojej przygody z włosomaniactwem i nie zrobiła na mnie wtedy większego wrażenia. Może teraz byłoby inaczej, gdy moje włosy są o wiele bardziej zadbane i nawilżone, i nie są już obklejone silikonami.Jest dosyć mało wydajna, a gdy już się kończy to wydostanie resztek z butelki graniczy z cudem. Na pewno nie polecam tej odżywki na sam początek, bo jest za słaba.
OdpowiedzUsuńMożliwe :) Masz rację, nie jest to silnie regenerująca odżywka.
Usuńwidziałam ją u Eve. Przeważnie nigdy się u mnie nie sprawdzają tego typu kosmetyki, ale chętnie wypróbuję:))
OdpowiedzUsuńkupię!
OdpowiedzUsuńNie przepadam jakoś za GP i w sumie mnie nie kusi, ale dobrze, że jesteś z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze kiedys przetestuje :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie po drodze mi z produktami GP ;-)
OdpowiedzUsuńJa na produkty z Green Pharmacy czaję się już od jakiegoś czasu. Mam w tej chwili żel do mycia twarzy do cery suchej i bardzo się u mnie sprawdza. Mam nadzieję na ten balsam GP jako prezent od Św.Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że GP ma niewłosowe kosmetyki :)
UsuńMiałam szampon z Green Pharmacy i byłam bardzo zadowolona. Muszę gdzieś dorwać ten balsam, ale póki co nigdzie go nie widziałam ;/
OdpowiedzUsuńw mniejszych drogeriach są łatwiej dostępne :)
UsuńMam z GP szampon i eliksir ziołowy - utrzymują na dłużej świeżość włosów, więc jestem na TAK :)
OdpowiedzUsuńdodatkowy plus :)
Usuńja miałam eliksir Green Pharmacy, niestety okropnie się sprawował; na swoim blogu napisałam o nim:
OdpowiedzUsuń"to najgorszy produkt do włosów jaki mogłam stosować w ostatnim czasie. Kupiłam go ponieważ ma w miarę przyzwoity skład, ale to co ten eliksir robił z moimi włosami przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ten pseudo eliksir strasznie tępił moje włosy, plątał, powodował supełkowanie, utrudniał rozczesywanie, przez co włosy łamały się. Generalnie tworzył mi na głowie siano, gniazdo. Włosy były po użyciu twarde, szorstkie, nieprzyjemne w dotyku. Po prostu dramat."
No i co mi po dobrym składzie jak produkt niszczył mi włosy? :( Nie wiem czy jeszcze kiedyś skuszę się na kosmetyk Green Pharmacy - mam uraz...chociaż ich jedwab by rewelacyjny
mówisz o tym eliksirze przeciwko wypadaniu czy tym do zniszczonych włosów?
UsuńUżywałaś jeszcze jakichś balsamów GP? Mają ich kilka i zastanawiałam się praktycznie nad wszystkimi ;) M
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie, to jest mój pierwszy! :)
UsuńUżywam tego kosmetyku i jestem bardzo zadowolona, moja koleżanka także :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńz GP mam olejek na porost włosów, który leży i czeka na swoją kolej :) W tym roku mam zamiary kupować bardziej racjonalnie i coś czuję, że wypróbuję więcej produktów GP :)
OdpowiedzUsuńUżywałam jej swego czasu i mam o niej pozytywne zdanie. Wróciłam jednak do masek Biowax, bo po lekkiej odżywce Green Pharmacy ciężej mi rozczesać moje włosy z ogromną skłonnością do plątania. Używam jednak wciąż szamponu z tej firmy, różne wersje i bardzo go sobie chwalę. Testowałaś?
OdpowiedzUsuńAle Nivea czy GP? :)
UsuńJEST ŚWIETNA ! JUŻ PO PIERWSZYM UMYCIU ZAUWAŻYŁAM RÓŻNICĘ. WŁOSY MIĘCIUTKIE, NIE PLĄCZĄ SIĘ ! BARDZO POLECAM !! :)
OdpowiedzUsuńna włosy suche i zniszczone polecam również bardzo fajną, lekką odżwykę w sprau biovaxu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.