Dzisiaj mam dla Was post, o który wiele z Was mnie prosiło, a ja odkładałam ten temat ciągle na "później" nie wiedząc dokładnie jak w ogóle do niego podejść. Porozmawiamy o tym, czego szukać w składach kosmetyków do włosów i jak rozpoznawać konkretne grupy składników. Kwestia włosowych składników jest jednak tak rozległa, że wyczerpanie tematu zajęłoby mi co najmniej kilkanaście postów. Do tego dochodzą oczywiście jeszcze różne typy włosów i fakt, że każdym z nich tak naprawdę pasuje coś innego. W pielęgnacji KAŻDYCH włosów ważne jest jednak zachowanie trzech typów składników - emolientów, humektantów i protein. Dzisiaj, w pierwszej części, zajmiemy się ulubioną przez moje włosy grupą, czyli emolientami. Postaram się Wam rozpisać najważniejsze informacje w możliwe jak najprostszy sposób, biorąc pod uwagę typy emolientów, ich działanie, nazewnictwo w INCI oraz włosy, które będą potrzebować największej ilości składników należących do tej grupy. W osobnych postach przygotuję dla Was także charakterystykę pozostałych dwóch grup. Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć efekt, jaki na moich włosach powoduje odpowiednia ilość emolientów, czyli dociążenie, wygładzenie i nadanie blasku.
Emolienty są składnikami natłuszczającymi i działającymi okluzyjnie, a oznacza to tyle, że tworzą one wokół włosa warstwę lipidową (tłuszczową). Każdy włos ma swoją własną otoczkę lipidową naturalnie, jednak niektóre typy włosów, w tym te myte zbyt agresywnymi środkami, mają warstwę tłuszczową naruszoną w mniejszym lub większym stopniu. W dużym skrócie, włosy natłuszczane są naturalnie za pomocą sebum, dlatego zazwyczaj końcówki długich włosów są bardziej suche niż włosy bliżej skóry głowy. Emolienty mają więc za zadanie natłuszczać włosy odbudowując naturalną otoczkę lipidową, ale jednocześnie odpowiadają pośrednio także za nawilżenie. Same w sobie nie mają właściwości nawilżających (wiążących wodę), ponieważ za to odpowiadają humektanty, czyli kolejna grupa składników. Humektanty mają jednak jedną istotną wadę - bez towarzystwa emolientów bardzo szybko wyparowują z włosa a przy nieodpowiednich warunkach pogodowych mogą nawet powodować ich wysuszanie oraz puszenie, ale o tym w następnej części. Emolienty odpowiadają zatem za zatrzymanie wilgoci we włosie, ale nie tylko. Sprawiają także, że włos jest bardziej elastyczny, a co za tym idzie, mniej podatny na uszkodzenia.
Choć ogólna grupa emolientów jest spora, najczęściej występują one pod postacią jedynie kilku. Są to:
- oleje roślinne
- alkohole tłuszczowe
- silikony
- masła
- woski
- parafina oraz jej pochodne.
O olejkach na pewno wiecie, ale wciąż wiele osób myli "dobre" alkohole tłuszczowe ze "złymi" typu alcohol denat, odkładając z powrotem na półkę odżywki zawierające np. cetearyl alcohol, będący przydatnym emolientem. Więcej na temat rozróżniania dobrych i złych alkoholi pisałam TUTAJ. Należy pamiętać również, że bezpodstawnie znienawidzone silikony także należą do emolientów i przy odpowiednim typie włosa mogą być zbawienne.
W związku z tym, że większość producentów nie wybiega raczej poza typy emolientów, które wypisałam Wam wyżej, jest to całkiem łatwe zadanie.
1. Oleje roślinne rozróżnimy dzięki słówku "oil" występującemu na końcu danego składnika. Musimy jednak zwrócić uwagę, czy nie jest to "mineral oil", czyli parafina. Przykłady: Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba), Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy), Glycine Soja Oil (olej sojowy), itd.
2. Alkohole tłuszczowe opisałam dokładnie TUTAJ.
3. Silikony zazwyczaj kończą się na -cone, -xane, -conol, -silicates, więc po takiej końcówce możecie mieć praktycznie pewność, że macie właśnie z nimi do czynienia. Niektóre silikony oznaczone są także jako PEG-X, przy czym X może być dowolną liczbą. Przykłady: dimethicone, dimethiconol, cyclomethicone, cyclopentasiloxane, beheonoxy dimethicone itd.
4. Masła w INCI to nic odkrywczego, bo oznaczone są zazwyczaj jako butter :) Przykłady: Butyrospermum Parkii Butter (masło shea), Persea Gratissima Butter (masło awokado) itd.
5. Woski to rzadziej spotykany emolientowy składnik, ale wciąż można się na niego natknąć. Tutaj oznaczenia bywają już różne, choć najczęściej spotykanymi woskami są woski pszczele różnego rodzaju, zapisane ze słowem "cera" lub np. "cerifa". Czasem bywa to także po prostu "wax". Przykłady: Cera Alba, Cera Flava, Euphorbia Cerifa (Candelilla) Wax.
6. Parafinę oraz jej pochodne określa kilka konkretnych nazw, które należy po prostu znać. Są to najczęściej: Paraffin Oil, Parrafinum Liquidum, Paraffin Isoparaffin, Mineral Oil, Petrolatum, Isododecane, Isohexadecane.
Są to przede wszystkim włosy wysokoporowate, które poprzez szeroko rozstawione łuski mają z natury problem z zachowaniem wilgoci. Pielęgnacja wysokoemolientowa powinna świetnie sprawdzić się także w przypadku włosów suchych, zniszczonych różnymi zabiegami fryzjerskimi czy np. prostowaniem, rozjaśnianych a także farbowanych silnymi farbami, kręconych oraz falowanych. Wszystkie włosy potrzebują pewnej dawki emolientów, jednak wyżej wymienione będą chłonąć wszelkie olejki jak szalone. Duża ilość emolientów niekoniecznie sprawdzi się na niskoporowatych, cienkich czy przetłuszczających się włosach, choć nie jest to reguła.
Na samym początku oczywiście warto sięgnąć po olejowanie, jednak nie zawsze emolienty jedynie przed myciem będą wystarczające. Przykładowo, moje włosy domagają się ich zarówno przed myciem jak i po, a także w czasie dnia. Z tego powodu poza olejowaniem przed myciem zawsze sięgam po emolientowy produkt po myciu, a później wcieram także kilka kropel olejku i silikonowego serum w końce. Mały olejek zawsze noszę przy sobie w torebce i aplikuję na włosy kroplę czy dwie w ciągu dnia, kiedy moje włosy stają się nieco bardziej suche czy spuszone. Czasem robię to nawet w wersji bardziej ekstremalnej, bo w końcówki wcieram kilka kropel więcej i zawijam włosy w dość ciasny kok na 30 minut. W tym czasie moje kosmyki wchłaniają taką ilość (ok 5 kropel) całkowicie i wyglądają o wiele lepiej, choć wciąż nie wymagają mycia. Taki trick sprawdzi się jednak tylko w przypadku włosów takich jak moje, czyli takich, których praktycznie nic nie obciąża :) Dodatkowe posty o emolientowych kosmetykach:
35 komentarzy
Świetny post! Na pewno mi się przyda. :) Czekam na resztę.
OdpowiedzUsuńmam pytanie to Twój naturalny kolor?:P
OdpowiedzUsuńnie, to henna Khadi :)
UsuńBardzo przydatny wpis. Moje włosy kochają emolienty :)
OdpowiedzUsuńTak, emolienty, humektanty, proteiny, ten temat ZAWSZE warto odświeżać,ciągle sie wszystko myli ;-) Przypomniało mi sie że moje włosy lubią olej do końcowej odżywki d.s. po umyciu a tak mi czegoś ostatnio brakowało ;-)
OdpowiedzUsuńKasia Gie.
Czasem też zapominam ale gorszy stan końcówek szybko mi o tym przypomina :D
UsuńSuper wpis, dużo się dowiedziałam :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post. Wprawdzie mniej więcej wiem na czym to polega,warto sobie to przypomnieć albo a nóż coś nowego się dowiem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje włosy!
OdpowiedzUsuńmiło mi :)
UsuńMoje włosy kochają emolienty. Szczególnie służą im maski i odżywki z dużą ilością olejów. Garnier AiK wymiata :)
OdpowiedzUsuńDodam ten post do ulubionych, na pewno będę do niego wracać, bo moje włosy i emolienty tworzą wspólnie big love :D
OdpowiedzUsuńA ja mam suche i wysokoporowate włosy które chyba nie lubią silikonow - i weź tu je człowieku miej ładne :(
OdpowiedzUsuńsame olejki też potrafią działać cuda! :)
UsuńWitaj Marto! Dzisiaj zrobiłam sobie maseczkę Pat&Rub i wydaje mi się, że troszkę przeproteinowałam włosy (nie zauważyłam że ma w składzie proteiny pszenicy), a dokładniej końcówki są jakieś takie postrzępione i szorstkie. Co polecasz w takiej sytuacji, dodam że w swoim "arsenale włosowym" posiadam oleje (ze słodkich migdałów, arganowy, pestek śliwki, avocado i orzechów), maseczkę Alterry Granat&Aloes oraz Naturvital Aloesową, siemię lniane. Jak można pomóc włoskom? Czy to wogóle jest przeproteinowanie czy może odżywka nie zgrała się z pogodą (punkt rosy).Czy można jakoś użyć siemienia lnianego w takim przypadku? Czy teraz całkowicie unikać protein w maskach dodam, że jakieś 2-3 tygodnie temu robiłam tą maskę i efekt był świetny? Pozdrawiam Cię :)
OdpowiedzUsuńA czy Twoje włosy ogólnie nie tolerują protein aż w takim stopniu, żeby jeden składnik spowodował przeproteinowanie? :) Pytam, bo jest to możliwe, znam takie przypadki, ale ta maseczka ma proteiny pszenicy dość daleko w składzie za olejem i masłem shea, więc ogólnie nie powinna tak zadziałać. O ile mowa o TEJ masce. Może to nie wina maseczki tylko czegoś innego, co jeszcze stosowałaś? Na jak długo nałożyłaś maskę? :) Nie obwiniałabym jej chyba, zwłaszcza że to nie był pierwszy raz a wcześniej było tak jak mówisz super. Szukałabym winowajcy gdzie indziej jednak :) nie ma też na tyle humektantów, żeby winić punkt rosy. Strzelam, że wina leży zupełnie po innej stronie :) Jeśli koniecznie chcesz im pomóc to zrób mieszankę 1:1:1 z wybranego oleju, wody i NaturVital i nałóż na włosy na ok 2 h, a po myciu nałóż jeszcze maskę Aterry na 15 minut. Sądzę jednak, że jeśli wyeliminujesz winowajcę to włosy wrócą do normy po następnym myciu!
UsuńBardzo przydatny i ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że postanowiłaś napisać taki post. Często szukam, co oznaczają składy na produktach których używam i zajmowało to wieki. Cieszę się, że teraz jest wszystko w jednym miejscu. Dodaję ten post do zakładek żeby mi nie zginął, bo będę do niego wracać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOoooo mega przydatny post! Będę śledzić serię! :)
OdpowiedzUsuńoch, no właśnie moje kochają emolienty.
OdpowiedzUsuńJak z pomalowanych wlosów zejsc do swojego koloru , bezpieczniej u fryzjera dekolaryzacja czy w domu kapiel rozjasniajaca?
OdpowiedzUsuńmam włosy wysokoporowate,okolo 20 cm jest jeszcze pozostalosci po rozjasianiu .Włosy mam za zapiecie stanika , cienkie ale geste , postopniowane. Dbam o nie chociaż dalej sa suche ;)
a jaki masz naturalny kolor? skoro masz dół rozjaśniony to nie lepiej zafarbować całość na naturalny? :)
Usuńjakiś mysi brąz ;d rozjaśnialam cale wlosy jakoś 2ipól roku temu bo farbowalam na rudo ale ,że nie pasował mi to przez ponad rok malowalam na czerwono i w październiku pomalowałam na brąz o od tego czasu chyba 3 razy na brąz i niestety nie jestem w stanie do konca pozbyc sie odcienia czerwonego . Mam tak do połowy brąz a reszta taki odcien czerwonego ;d
OdpowiedzUsuńMalowałam u fryzjera i tez nie wyrownała mi koloru , powiedziala ze tylko dekoloryzacja ;) no i nie wiem czy lepiej u fryzjera czy w domu kąpiel rozjasniająca ...
Ale nie rozumiem czemu chcesz dekoloryzować włosy, jeśli chcesz wrócić do naturalnego. Dobrze rozumiem, że chcesz zrobić dekoloryzację i dopiero wtedy zafarbować na kolor zbliżony do Twojego naturalnego? Ja bym jeszcze się wstrzymała bo zniszczysz sobie włosy, sięgnęłabym po inne bardziej zdrowe metody. Np. szamponetki, może jeśli będziesz farbować co 2 tygodnie szamponetką to wytrzymasz z zapuszczeniem brązu i pozbyciem się rudego. Możesz też wykonywać płukanki z gencjaną, które neutralizują czerwony odcień. To normalne, że czerwień przebija spod brązu, ale ja osobiście bym się pomęczyła jeszcze, choćbym miała co miesiąc farbować od nowa, w końcu ten kolor zostanie przykryty, ale jeśli chcesz koniecznie no to już lepiej dekoloryzacja bo myślę, że kąpiel rozjaśniająca na czerwieni spowoduje i tak rudy.
UsuńDziękuje za odp ;)
UsuńTak myślałam ,że po dekoloryzacji zrobic zbliżony do naturalnego ;)
już tyle czekam i denerwuja mnie moje kolorowe włosy ;d
to parafina jest w końcu ok, czy nie? bo piszesz, że należy uważać, na ,,mineral oil'', a np. na ,,Paraffin Oil'', czy ,,Parrafinum Liquidu'' też?
OdpowiedzUsuńTeż, tutaj pisałam dokładnie co sądzę o parafinie w pielęgnacji włosów oraz jak działa: http://www.urodaiwlosy.pl/2014/04/parafina-w-pielegnacji-wosow-olejek-do.html
UsuńTwój kolor włosów jest przepiękny mogłabyś konkretniej powiedzieć jakiej farby czy henny użyłaś ? ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję, to henna khadi, ostatni raz farbowałam w sierpniu tymi kolorami: http://www.urodaiwlosy.pl/2013/08/efekty-farbowania-henna-khadi-orzechowy.html
UsuńOstatnio sama się przekonałam, że emolienty służą moim włosom :-)
OdpowiedzUsuńcały czas sobie obiecuję, że w końcu ogarnę całą włosową pielęgnację :D i ciągle nie wychodzi. chyba muszę wszystko spisać na kartkę i nosić w portfelu :D
OdpowiedzUsuńCudowne masz włosy:) Też bym chciała mieć takie błyszczące i szczerze mówiąc takie miałam, jednak ostatnio jakoś mi się pogorszył ich stan. Możesz polecić jakąś dobrą maskę, odżywkę?
OdpowiedzUsuńa jakie masz włosy? :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńStudiuje Towjego bloga już jakiś czas i pryznaje że to najbardziej przydatne co znalazłam :)
Aczkolwiek jednak jestem poczatkujaca wiec chcialabym prosić o Twoją rade.
Moje wlosy (pewnie wysokoporowate :) wypadające,wymęczone rozjaśnianiem,farbowaniem, jeszcze do kilka miesięcy w tył i prostowaniem teraz w stanie maxymalnej regeneracji,ale nie chcę się pomylic poraz kolejny przy kpowaniu komestyku więc jeśli moglabyć mi polecić Twoim zdnaiem najlepsza odżywkę bądz masce do nich, szykuje sie kupić 'kompres regenerująco - nawilzający z apteczki babuni' ale widze ze opinie o nim nie za dobre także prosze o Twoją radę.
Dziękuję i pozdrawiam :)
Już zrobiłam wpis z najbardziej polecanymi maskami do takich włosów, widziałaś? :) http://www.urodaiwlosy.pl/2014/10/must-have-odzywki-i-maski-do-wosow.html
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.