Bardzo lubię siebie we włosach po dwóch rodzajach stylizacji - wyprostowanych na szczotce chłodnym nawiewem oraz w miękkich, delikatnych falach. Ten pierwszy bez problemu uzyskuję za pomocą zwykłej suszarki z chłodnym nawiewem i nawet chociażby Tangle Teezera, ponieważ moje włosy są dość podatne, jednak z delikatnymi falami bywa gorzej. Do tej pory najlepszy efekt udawało mi się uzyskiwać za pomocą zwykłego koka ślimaka, chociaż nie jest on specjalnie trwały. Choć zdarza mi się okazjonalnie sięgnąć po prostownicę czy lokówkę, nie wyobrażam sobie sięgać po nie częściej, dlatego od pewnego czasu rozważałam zakup termoloków, za pomocą których można stworzyć miękkie fale bez większego niszczenia włosów, porównywalnego do użycia suszarki ze średnią temperaturą nawiewu. Byłam już blisko zakupu termoloków Babyliss, kiedy w moje ręce wpadła suszarka Big Style, sprezentowana mi przez firmę Remington. Suszarka ta jest o tyle ciekawa, że poza zwykłą końcówką po prostu suszącą, zawiera także okrągłą szczotkę właśnie do prostowania na szczotce i, co najbardziej mnie zaciekawiło, końcówkę do mocowania wymiennych wałków rzepowych, mających dawać efekt uniesionych od nasady loków i fal. Teoretycznie wszystko, czego potrzebuję do stylizacji w jednym, ale czy Big Style sprawdziło się w przypadku moich włosów?
Z Big Style nie rozstaję się od przeszło miesiąca, testując różne wersje, a to za pomocą nakładki ze szczotką, a to za pomocą wałków mniejszych czy większych, na krócej i na dłużej. Zdążyłam już wybrać sobie dwa ulubione sposoby stylizacji za pomocą tej suszarki :) Big Style poza zwykłą końcówką i okrągłą szczotką zawiera szpiczastą końcówkę, na którą mocujemy rzepowe wałki, dostępne w trzech rozmiarach. Pięć dużych, pięć średnich i pięć najmniejszych. Na swoje włosy nakładam głównie tylko największe (na dół) oraz średnie (na wierzchnią warstwę włosów), ponieważ pozwalają mi one uzyskać właśnie ulubione przeze mnie miękkie fale. Mniejsze wałki tworzą nieco bardziej zbite loki. W moim przypadku wystarcza mi 7 wałków. Trzy duże na górę oraz cztery średnie na dół. Na małych czasem podkręcam pasma wokół twarzy. Próbowałam także zużyć na całą głowę wszystkie wałki i prawie mi się to udało, bo zostały dwa :) W ten sposób uzyskujemy piękne loki, jednak zdecydowanie bardziej na wieczór niż na co dzień, ponieważ są naprawdę hollywoodzkie! :) Nakładam wałki dokładnie tak jak w TYM filmiku, jednak idzie mi to nieco gorzej. Moje włosy są dłuższe niż włosy modelki, ale także nieco cięższe, przez co na mojej głowie wałki nie trzymają się aż tak dobrze i czasem jakiś nieco opadnie. Pomagam sobie jednak podpinając zawinięte już na wałek pasma wsuwkami i spinkami żabkami, dzięki którym całość trzyma się na głowie dobrze. Trochę żałuję, że w zestawie nie ma żadnych klipsów do wałków, bo usprawniłyby użytkowanie. Włosy dobrze trzymają się rzepów i też nie mam większego problemu ze zdejmowaniu wałków. Nieco puszą włosy, ale efekt mija po chwili od ściągnięcia. Tak wygląda wałek o średnicy 38 mm, czyli średni:
Suszarka ma trzy moce na wiewu oraz opcję włączenia chłodnego nawiewu, co jest jej zdecydowanym plusem. Gdyby nie taka opcja, prawdopodobnie nie zdecydowałabym się na jej przetestowanie. Nawiew ten nazywa się "zimnym", jednak ja nazwałabym go raczej neutralnym :) Nie jest to na pewno zimne powietrze, ale po przełączeniu przycisku ze śnieżynką spokojnie mogę cały czas trzymać rękę przy wylocie powietrza, więc nie jest to na pewno temperatura szkodliwa dla włosów. Nawijane włosy powinny być suche w 90%, czyli po prostu takie świeżo wysuszone po myciu. Właśnie wtedy efekt jest najlepszy, bo nawet całkowicie wysuszone włosy wprost po myciu mają jeszcze nieco wilgoci. Wałki działają w ciekawy sposób, bo po zawinięciu na nie pasma włączamy suszarkę na kilka sekund, w czasie których rozgrzewają się one od środka, jednak rozgrzany plastik nie ma bezpośredniego kontaktu z włosami, więc jest do duży plus! Po zostawieniu wałków na głowę plastik oddaje ciepło wpływając na skręt włosów. Całość powinno się ściągać po całkowitym ostygnięciu wałków, co trwa mniej więcej 15-20 minut. Dla spieszących się w sam raz, ale ja lubię czasem zostawić wałki na dłużej, dzięki czemu efekt jest trwalszy. Samo nakładanie wałków trwa raczej szybko, całą głowę mam gotową w mniej więcej 5-7 minut. Tak wyglądają dwie pozostałe końcówki:
Okrągłą szczotkę uwielbiam, bo świetnie sprawdza się do prostowania włosów przy suszeniu, szczególnie po włączeniu "zimnego" czyli neutralnego nawiewu :) Stosuję ją bardzo często po myciu włosów, bo daje efekt prostych, ale pełnych objętości włosów, czyli jednak czegoś nieco innego w porównaniu z efektem po prostownicy. Tradycyjna końcówka suszarki także się sprawdza, jednak sięgam po nią najrzadziej. Głównie dlatego, że nawet maksymalny nawiew Big Style jest delikatniejszy niż nawiew mojej zwykłej suszarki. W przypadku suszenia na szczotce lub tym bardziej ogrzewania wałków ma to sens, ponieważ zbyt duży nawiew nie puszy dodatkowo włosów, jednak przy zwykłym suszeniu sięgam raczej po moją zwykła suszarkę, ponieważ robi to szybciej :) A tak wyglądają moje włosy po 20 minutach z wałkami Big Style, lekko rozczesane palcami dla bardziej delikatnego efektu:
Nie wiem jak Wam, ale mi efekt pełnych objętości i delikatnych fal bardzo odpowiada :) Prawdopodobnie na włosach o wiele krótszych fale będą bardziej spektakularne, moje włosy są jednak dość ciężkie i podczas zawijania ich na wałek powstaje więcej warstw, jednak ja jestem bardzo zadowolona z efektu, jaki daje Big Style. Zarówno stylizacja za pomocą wałków jak i prostowanie na okrągłej szczotce bardzo przypadła mi do gustu. Cena BS to ok. 150 zł w zależności od sklepu.
A jak wygląda kwestia niszczenia włosów przy takiej stylizacji?
Tak jak wspomniałam wcześniej, Big Style posiada opcję regulacji temperatury nawiewu. Przy ustawieniu jej na tą niższą efekt wciąż jest świetny a nawiew choć ciepły, jest raczej neutralny dla włosów. Stylizację za pomocą BS określiłabym jako zdecydowanie mniej niszczącą niż tradycyjne suszenie suszarką, pod warunkiem, że użyjecie właśnie opcję niższej temperatury. W momencie stylizacji włosów przy zwykłej, gorącej temperaturze, ingerencja we włosy będzie taka sama, jak w przypadku suszarki. Włoski na wałkach czy włosie okrągłej szczotki moich włosów nie szarpie, jednak nie jest to oczywiście Tangle Teezer czy drewniany grzebień :) Myślę, że nie powinny wpływać źle na większość włosów, nawet stosowane dość często. Uważać powinny jedynie osoby o bardzo ekstremalnej porowatości i chęci stylizowania włosów zbyt często. Big Style poleciłabym osobom takim jak ja, czyli szukającym stylizacji bez użycia wysokiej temperatury oraz takiej, która nie wpłynie zbytnio na stan włosów.
Podoba Wam się efekt? Co sądzicie o takich sposobach stylizacji?
44 komentarzy
masz przepiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńFajny taki blask, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCo do tego wałka, wydaje mi się że włosy strasznie by się zahaczały w tych dziureczkach.
No własnie nawet się nie zahaczają :)
UsuńWłosy świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym urządzeniem. Śliczne włosy- jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, naturalny efekt udało Ci się osiągnąć :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
też lubię jakie włosy u siebie:)
OdpowiedzUsuńsuper efekt :)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy :) ja mam prostownice remington i ją uwielbiam
OdpowiedzUsuńWitam:) Co myślisz o wpływie wód mineralnych i siarczkowych na włosy. Chodzi mi konkretnie o kąpiele w basenach mineralnych typu solec-zdrój, busko- zdrój. Tam woda nie jest chlorowana. Czy jakoś szczególnie zabezpieczać włosy, czy pozwolić swobodnie w sensie bez zabezpieczeń zażyć kąpieli w wodzie siarczkowej/mineralnej? Bardzo mi zależy na odpowiedzi:)
OdpowiedzUsuńTo zależy :) Jeśli mówimy o kąpielach w solankach czy źródłach z zawartością soli, to raczej odpuściłabym sobie moczenie włosów, bo mogą się przesuszyć. W wodach mineralnych czy źródłach siarczkowych pokusiłabym się spokojnie nawet o moczenie włosów a zwłaszcza skóry głowy, bo może to wpłynąć na nią pozytywnie. Z resztą siarka w małej ilości bardzo dobrze wpływa także na włosy :) Oczywiście bez przesady, nie mówię tutaj o moczeniu włosów cały czas, a po prostu o normalnej kąpieli.
UsuńDziękuje ci kochana bardzo za odpowiedź i za to, że na twoim blogu panuje taka sympatyczna atmosfera ;)
Usuńproszę :)
UsuńEfekt cudowny taki naturalny! A włosów nigdy nie przestanę Ci zazdrościć :P
OdpowiedzUsuńTwoje włosy po takiej stylizacji wyglądają świetnie i na prawdę naturalnie. Moje nawet po całej nocy w papilotach czy nawinięte na chusteczki nawilżane już po godzinie rozprostowują się prawie całkowicie i z ładnej fryzury zostaje wielka klapa ;/
OdpowiedzUsuńWow, efekt robi wrażenie :) Masz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny,subtelny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńefekt jest super, ja teraz czaje sie na jakis nowy gadzet do stylizacji :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta suszarka ;) A za niedługo będę żegnać swoją starą i już zastanawiam się jaką zastąpić jej miejsce.
OdpowiedzUsuńo super, że takie 3w1, może się skuszę, bo cena nie jest jakaś powalająca.
OdpowiedzUsuńprawda, cena nie jest jakoś specjalnie wysoka :)
UsuńA czy ma obrotowy kabel? Jestem fryzjerką, więc dla mnie to istotne :)
OdpowiedzUsuńma :)
Usuńpiękne włosy, moje kręcą się naturalnie.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z tym urządzeniem, szczególnie że moje włosy zwykle są nie dłuższe niż do łopatek, a cena nie odstrasza. Jednak szczotka+suszarka nie zawsze daje radę, zwykle po prostu wyprostuje włosy, i mam na głowie szopę a la grzywa Króla Lwa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a mnie sie nieszczególnie podobaja te fale. ładniejsze mozna uzyskac innymi metodami:) Ale to nie krytyka tylko moje zdanie.
OdpowiedzUsuńWciąż nie mogę uwierzyć, że Twoje włosy są wysokoporowate. Jesteś pewna? Dla mnie wyglądają na średnioporowate. Oczywiście po zdjęciach ciężko stwierdzić, ale jak widzę ich jakość, skręt i resztę to myślę, że są średnio;). Bardzo fajne urządzenie, skoro aż tak nie nie szczy włosów to może i ja spróbuję, bo mam bardzo dużą tendencję do rozdwajania końcówek, niestety.
OdpowiedzUsuńMoje włosy były średnioporowate w momencie rozpoczęcia blogowania (2 lata temu) i przez jakiś czas tak było, obecnie parę razy pisałam już, że udało mi się zmniejszyć porowatość do średniej :) z tym, że końce pamiętają jeszcze nieciekawe czasy więc dolne partie wciąż są wysokoporowate :)
UsuńDlatego też wciąż tak je określam i takie kosmetyki dobieram, bo obecnie zależy mi głównie na zmniejszeniu porowatości na wciąż wysokoporowatych dolnych partiach :)
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź, bo oglądałam zdjęcia po kilka razy, przyglądałam się gdzie tu ta wysoka porowatość, której nie widzę;). Powodzenia w pielęgnacji, chociaż nawet na tym etapie uważam, że Twoje włosy są piękne, powiedziałabym nawet, że idealne;).
UsuńDziękuję, choć do ideału jeszcze im brakuje :) chociażby naturalnego koloru na całej długości! :)
UsuńJak dla mnie są idealne, wyglądają zdrowo jak niskoporowate, a przy tym nie są tak przyklapnięte;). Poza tym długość i gęstość cudna. Biorę jako inspirację:).
UsuńHej! Apropo porowatosci wlosow... mam dokladnie tak samo jak ty. 5 cm w górę od koncow moje wlosy sa bardziej porowate... napisalas, ze probujesz zniwelowac te wysoko porowate konce... czyli co robisz? jak z tym walczysz?
UsuńI jeszcze jedno pytanie... kiedy farbowalam wlosy chemiczna farba z drogerii to mialam identyczny kolor jak ty. Kiedy sie spral to kupilam henne khadi kasztanowo-miedziana z amla i zafarbowalam no i nie jestem zadowolona... chcialabym wrocic znow do tego koloru... jak mieszasz henny, ze wychodzi Ci ten kolor?
Ps. Mamy naprawde podobne wlosy :D nawet lubia prawie wszystkie te same kosmetyki. Az nie moglam sie nadzieic. I tez najlepiej wygladaja krecone na lokowko-suszarke badz podwijane na szczotke.
Pozdrawiam Cie serdecznie i czekam na odpowiedz ;)
Brzmi świetnie z tym nieniszczeniem włosów :) ciekawe czy udało by się zrobić fale na moich, strasznie niepodatnych włosach
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt :) Chociaż mnie chyba nie starczyłoby cierpliwości ;) A potem narzekam ^.^
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńJa mam pytanie z innej beczki, liczę że odpowiesz. Czy olej z pestek winogron się psuje? Otworzyłam go gdzieś w grudniu i stał sobie. Zastanawiam się czy mogę go znowu używać czy lepiej wylać i zakupić nowy?
OdpowiedzUsuńPsuje się jak każdy olej, nie masz na butelce napisanej daty ważności? Do włosów bym używała jeszcze przez jakiś, ciężko stwierdzić ile, bo to zależy od producenta. Zobacz czy nie ma gdzieś daty :)
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź :)
UsuńPiękny efekt na włosach :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba taki efekt, moje włosy są niestety mało podatne na skręt. Zwykle stosuję koczek "ślimaczek" albo klasyczne papiloty gąbkowe, okazjonalnie używam lokówki ale denerwuje mnie, że dużo czasu zajmuje mi nakręcenie całej głowy.
OdpowiedzUsuńa ile utrzymuje się efekt kręconych // falowanych włosów ?
OdpowiedzUsuńu mnie do wieczora :)
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.