Na pewno wiele z Was słyszała już o stosunkowej nowości na włosowym rynku, czyli rewolucyjnych (jak określa producent) gumkach Invisibobble, a ja od jakiegoś czasu noszę je dzień w dzień na swoich włosach. Sama jestem troszkę gadżeciarą, więc jeśli w grę wchodzą dodatkowo gadżety do włosów, moja ciekawość automatycznie rośnie. Jakiś czas temu pisałam Wam już o jednej alternatywie dla tradycyjnych gumek do włosów, czyli o gumkach Twistband. Dzisiaj porozmawiamy sobie za to o gumkach z... kabelków :)
Producent gumek do włosów Invisibobble nie ukrywa wcale faktu, że inspiracją dla nich był tradycyjny, skręcony kabel telefoniczny. Brzmi troszkę abstrakcyjnie, jednak jak jest w rzeczywistości? Czy faktycznie Invisibobble są tak rewolucyjne i lepsze od zwykłych gumek?
Gdy przeglądałam kabelkowe gumki w sklepach online za każdym razem wydawało mi się, że na pewno w jakiś sposób po prostu muszą ciągnąć włosy, w końcu są plastikowe i nie tak miękkie jak tradycyjne frotki. Już po pierwszym kucyku z Invisibobble w roli głównej okazało się jednak, że są dla mojej skóry głowy i włosów kompletnie łaskawe. Na pewno znacie uczucie ciągnięcia pojedynczych włosków czy nawet całego kucyka lub koka, które związane są zwykłymi gumkami. W przypadku Invisibobble taki efekt w ogóle nie występuje, nawet jeśli wykonam kucyk zupełnie niedbale. Za każdym razem gumka dobrze trzyma włosy i faktycznie jest miłą alternatywą dla klasycznych gumek, których osobiście nie lubię. Kilka razy wspominałam Wam, że o wiele częściej sięgam po spinki żabki czy właśnie wspomniane wyżej Twistband, jednak żabki nie nadają się do zrobienia kucyka, a Twistband działają na zupełnie innej zasadzie niż Invisibobble. "Kabelki" nie działają na zasadzie ściskania włosów, za to "zbierają" poszczególne kosmyki w rowki pomiędzy każdą spiralką, dzięki czemu całość trzyma się solidnie bez ściskania. W efekcie przy samej gumce tworzy się kilkanaście małych kucyków :) Widać to dokładnie na poniższych zdjęciach:
Obietnice producenta o nieciągnięciu i nieściskaniu włosów są jak najbardziej spełnione, jednak w moim przypadku nie mogę powiedzieć, że gumki nie powodują bólu przy skórze głowy po ściągnięciu. Co prawda jest to ból mniejszy niż przy tradycyjnych gumkach, jednak jeśli przez cały dzień noszę wysoki kucyk, ściągnięcie jakiejkolwiek gumki jest dla mnie zawsze ulgą. Moje włosy są długie, przez co są także ciężkie i jest to niestety niezmienny efekt uboczny. Jeśli noszę za to niższe kucyki czy koki, skóra głowy faktycznie nie boli. Gumki nie wyrywają także włosów. Nie nadają się niestety do związywania warkoczy, ponieważ są zbyt duże i wygląda to troszkę dziwnie. W przypadku kucyków i koków sprawdzają się świetnie.
Invisibobble są nieco droższe niż zwykłe gumki, bo kosztują w granicach 15 zł za trzy sztuki, więc 5 zł za sztukę. Występują w różnych kolorach, jednak ja jak widzicie skusiłam się na klasyczną czerń :) Moje gumeczki pochodzą z hairstore, konkretniej stąd. Mimo, że jest to plastik, gumki są dość miękkie i bardzo rozciągliwe. Bez problemu zawiniecie je na trzy a nawet cztery razy, w zależności od grubości kucyka. Po ściągnięciu ich z włosów gumki powoli wracają do swojego oryginalnego rozmiaru, choć po dłuższym stosowaniu minimalnie rozciągają się na stałe. Na zdjęciu wyżej możecie zobaczyć jak wygląda Invisibobble zaraz po ściągnięciu. Włożenie gumek do oryginalnego, kwadratowego opakowania pozwala na dłużej zachować kształt. Uważajcie jednak na podróbki, których niestety doczekały się gumki, mimo względnie niskiej ceny. Z tego co udało mi się wyczytać, podróbki nie są tak miękkie i elastyczne oraz nie wracają do swojego oryginalnego rozmiaru.
Nie wiem niestety jak ma się sprawa z włosami bardzo śliskimi i niskoporowatymi. Moje włosy bez problemu trzymają się w kucyku cały dzień i nic się nie zsuwa, jednak jeśli posiadacie śliskie włosy to koniecznie dajcie znać w komentarzu, jak Ivisibobble sprawdzają się w ich przypadku.
Czy warto zatem skusić się na Invisibobble? Moim zdaniem warto, jeśli lubicie włosowe gadżety i zmagacie się z efektem ciągnięcia czy wyrywania włosów. Gumki nie są bardzo drogie, więc można je kupić bez większego żalu. Jest to na pewno miła alternatywa dla klasycznych gumek, choć jeśli szukacie czegoś co magicznie będzie niewyczuwalne na włosach, to najlepiej pozostać przy rozpuszczonych :) Gumeczki w wersji kolorowej można nosić także na nadgarstku jako ozdobę, więc może to być fajny patent dla młodszych dziewczyn :)
67 komentarzy
ja kupiłam takie gumki w mini maxi za 2.49 bodajże w komplecie jest 5 sztuk i tez jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMuszę je w końcu kupić
OdpowiedzUsuńKusza
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wyglądają jak kabelek od telefonu ;)
OdpowiedzUsuńhaha dokładnie ! :D
UsuńJakoś wolę zwykłe gumki :) Nie kuszą mnie takie wynalazki .
OdpowiedzUsuńMuszę ich spróbować mimo, ze rzadko związuje włosy.
OdpowiedzUsuńmam i nie wyobrażam sobie wiązać włosy czymkolwiek innym :)
OdpowiedzUsuńUżywam od niedawna i nie wyobrażam sobie wrócić do zwykłych gumek ;) odkąd nimi wiążę włosy ani razu nie bolała mnie skóra głowy :)
Usuńbardzo ciekawi mnie tak gumka :)
OdpowiedzUsuńTwistbandy wyglądają o wiele ładniej, ale z tymi spotkałam się na wielu blogach i ze zwykłej ciekawości bym spróbowała;). Najchętniej brązową, czarną i przezroczystą. Być może się na nie skuszę, bo podoba mi się jak wyglądają na twoich włosach i myślę właśnie, że najlepiej na falowanych/kręconych i na takich się też najlepiej trzymają.
OdpowiedzUsuńMożna je też kupić tutaj za 13,49, ale nie wiem jak z kosztem przesyłki http://estelia.pl/gumki-do-wlosow-invisibobble.html
mnie kusi edycja pastelowa jeszcze :)
UsuńPastelowae wyglądają cudnie, też mnie kuszą :)
UsuńMam w planach ich zakup :-)
OdpowiedzUsuńChyba widziałam taką w Hebe ale o ile pamiętam kosztowala 15zł/szt więc się nie skusiłam, jak znajdę tańszą nie omieszkam kupić.
OdpowiedzUsuńW Hebe kosztują normalnie, 15 zł za trzy sztuki w jednym opakowaniu.
Usuńwłaśnie chyba 15 za trzy sztuki :)
Usuńrównież widziałam je w Hebe :)
Usuńa to źle spojrzałam, dzięki
UsuńKupiłam i również polecam! Fajna, nie ciągnie włosów ani nie zsuwa się z nich.
Usuńjuż o nich zapomniałam, a tu post u Ciebie i ahh znowu mam na nie chęć:D i jakie piękne masz włosy! dobrze to widać z bliska
OdpowiedzUsuńMam podróbkę (o wiele większą) i niczym innym już nie splatam. Wiem, że muszę mieć oryginał, albo chociaż mniejszą i mniej twardą wersję (widziałam takie w h&m) :) A jak z odgnieceniami na włosach po ściągnięciu, podobno ich nie ma, a nie chcę oceniać na podstawie podróbki?
OdpowiedzUsuńPrzy niższych kucykach i kokach nie ma, przy mocniej związanym kucyku wyżej jednak jakieś tam jest, ale mniejsze niż przy gumce i szybciej się rozprostowuje :)
UsuńKupiłam podróbeczkę, bo kosztowała zaledwie 1zł i nawet podróbka według mnie jest świetna :) Tzn.. była, bo już ją gdzieś posiałam, dlatego uzbroiłam się w armię 50 gumek za 1funta :)
OdpowiedzUsuńwidziałam je u mnie w Hebe i tak się zastanawiałam i obawiam się że na moich śliskich, cienkich, niskoporowatych włosach by się nie utrzymały.. :( ale myślę że ciekawość w końcu kiedyś zwycięży! :)
OdpowiedzUsuńZłóż się z koleżankami, żeby każda miała po jednej. Będzie mniejszy żal jeżeli się nie sprawdzi ;)
Usuńja mam średnioporowate włosy ale mimo tego są śliskie (naturalki nieruszane prostownicą :P) i trochę się ześlizgują z włosów nie przeszkadza mi to jednak, ja i tak kocham te gumki <3
UsuńA ja mam pytanie nie na temat: oglądasz jakiś serial aktualnie albo możesz jakis polecić?;)
OdpowiedzUsuńZ ambitniejszych, które zaczęłam niedawno polecam True Detective i Sherlocka :) teraz oglądam także Revenge i również polecam, Supernatural także bardzo :) The Following jest świetny jeśli lubisz klimat seryjnych morderców tak samo jak Dexter.
UsuńNa moich niskoporowatych, prostych i śliskich włosach sprawdza się fajnie, choć zależy czego kto oczekuje. Osobiście nie lubię mocno ściągniętego kucyka tuż przy skórze, który nie drgnie przez cały dzień. Z tymi gumkami włosy są luźniej zebrane, ale gumka mi po nich nie zjeżdża. Największym plusem dla mnie jest to, ze w ogóle nie odkształca mi włosów :)
OdpowiedzUsuńJa lubię podróbki z H&M mimo,że nie miałam oryginalnych gumek to żal mi kasy;P
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię. Kupiłam w chińskim markecie podróby chyba 5 sztuk za ok. 5 zł :)
OdpowiedzUsuńfajna recenzja :) tez przymierzam sie do zakupu tych gumek, mam nadzieję, że sie u mnie sprawdzą. :) chciałabym klasyczną czarną, przeźroczystą i może jakąś kolorową - będe zamiać na minti shop bo tam można na sztuki :) buziaki ;*
OdpowiedzUsuńmnie też prawie po każdym kucyku boli skóra głowy, ciekawe jak by było z tymi gumkami
OdpowiedzUsuńA czy gumka utrzyma koczka?
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńNie do końca podoba mi się taki efekt, chyba wolę tradycyjne gumki do włosów.
OdpowiedzUsuńnajlepsze guki do wlosow to twistbonds
OdpowiedzUsuńJa noszę je już od dłuższego czasu, i dało mi się odczuć, że moje włosy są dla gumek bardzo śliskie ( choć na pewno nie niskoporowate ;) ) Jednak do koków czy robienia kitki w domu są idealne. Na noszenie wysokiego kucyka ( czyli takiego jak lubię najbardziej ) nie bardzo się nadają, bo zwyczajnie całkiem się zsuwają! ;)
OdpowiedzUsuńwidzialam takie na ebayu sa grosze :D
OdpowiedzUsuńMam już 2 opakowania i nie wyobrażam sobie życia bez nich!
OdpowiedzUsuńCałuski
Karola z TuSiePisze
mnie kojarzą się z kablem od telefonu haha :))
OdpowiedzUsuńja je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńHej, a ja mam pytanie kompletnie z innej beczki, czy nie mając łupieżu można używać raz na tydzień szamponu do włosów z łupieżem? czy mogę się go nabawić przez taki szampon?
OdpowiedzUsuńAa w jakim celu? Ma to sen jeśli zależy Ci na wypłukaniu farby lub złuszczeniu naskórka :)
UsuńW celu zużycia :D Bo dostałam w prezencie taki szampon i zastanawiam się czy mi nie zaszkodzi. Może lepiej przekaże prezent dalej ;P ?
UsuńA nadawałby się do wypłukania farby? wracam do naturalnych...
Nie zaszkodzi raczej jeśli nie na co dzień, do wypłukania tak o ile nie jest to stare farbowanie :)
Usuńnie farbuje od 4 miesięcy...nie wiem po ilu miesiącach jest stare farbowanie ;)
Usuńmożesz próbować, jednak nie wiem czy zadziała, bo najlepiej schodzi farba tak do kilku dni po :)
Usuńmiałam taką gumkę i niestety już się rozwaliła :D do tego z moimi cienkimi włosami m mogłam zapomnieć o jakimś finezyjnym wiązaniu :)
OdpowiedzUsuńMuszę je w końcu wypróbować..jestem ich bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMAm kręcone i nie zaryzykowałabym kupna tych gumek. Moje włosy wkręcają się w zamki, zapięcia nawet potrafią wkręcić się w klamki od drzwi więc te gumki to chyba by mi je wszystkie wyrwały :P
OdpowiedzUsuńCiekawe, ale jakoś bardzo nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że do spania byłyby idealne! :) Ale tak na co dzień myślę, że ześlizgiwałby mi się z włosów i musiałaby je często poprawiać... Wyglądają całkiem ładnie :)
OdpowiedzUsuńHmmm nie do konca jestem przekonana, bo wydaje mi sie, ze to ot taki zwykly kabel, nic specjalnego, do czego dorobiono ideologie, ale moze sie nie znam :P
OdpowiedzUsuńKupiłam z ciekawości jedną gumkę do wypróbowania i spodobała mi się - fajnie się nią upina koczek na noc. :) Włosy mam falowane o raczej wysokiej porowatości. Niestety gdzieś zapodziałam tą gumkę i postanowiłam od razu kupić trzy nowe. :)
OdpowiedzUsuńMam i jestem zadowolona;)
OdpowiedzUsuńMam właśnie takie śliskie włosy i też świetnie się sprawdzają, jednak nie noszę ich nigdy cały dzień. Kilka godzin dają radę bez zarzutu :)
OdpowiedzUsuńa ja czekam na aktualizacje włosową :D
OdpowiedzUsuńPlanuję je kupić :)
OdpowiedzUsuńmam jedną taką sprężynkę ale nie mogę sobie przypomnieć, gdzie ją kupiłam :D tylko i wyłącznie nią wiążę włosy!
OdpowiedzUsuńa ja ostatnio zastanawiałam się jak te gumki się nazywają :D teraz wiem czego szukać :D
OdpowiedzUsuńmi przypadly do gustu:) uzywam juz od pol roku i nie narzekam!
OdpowiedzUsuńJa właśnie kupiłam je dzisiaj w kolorze białym.Pierwsza moja reakcja co to za kabel!!!Na razie mam je na włosach i nic sie nie zsuwa:) Chyba muszę się przyzwyczaić do nich:)
OdpowiedzUsuńWrzucenie ich do wrzątku sprawia że kurczą się do początkowego rozmiaru, polecam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
UsuńJa kupiłam ostatnio takie w Biedronce :) nie żałuję, fajne są :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.