Jak na pewno wiecie, oleje to jeden z moich ulubionych typów kosmetyków do włosów. Regularne olejowanie pozwala osiągnąć wspaniałe efekty, jednak w moim przypadku, po kilku latach dbania o włosy, nie przynosi już tak spektakularnych rezultatów. Choć po olejki sięgam nie tylko do tradycyjnego olejowania, bo od dawna nakładam je także na końcówki, od jakiegoś czasu stosuję ten sposób w nieco zmienionej wersji, o której chciałabym Wam dzisiaj napisać. Wszystko polega na tym, aby olej nakładać na włosy... codziennie. Oczywiście w odpowiedniej ilości, dzięki czemu włosy wcale nie wymagają mycia, a są na bieżąco regularnie olejowane. Brzmi fajnie, prawda?
Jestem pewna, że większość z Was sięga po kroplę olejku na końcówki przykładowo po myciu lub kilka razy w tygodniu, gdy włosy są spuszone lub suche. Namawiam jednak Was, abyście spróbowały nakładania oleju codziennie, choć nie przy wszystkich typach włosów się to sprawdzi. Sens w tym, aby do takiego mini olejowania użyć odpowiedniego oleju oraz wypracować sobie idealną ilość, która nie będzie widocznie przetłuszczać włosów. Pisząc odpowiedni olej mam na myśli najlepiej te o stałej konsystencji, ponieważ ciężej przetłuścić nimi włosy, niż tymi płynnymi. Najlepiej sprawdzi się tutaj olej kokosowy, choć oczywiście możecie kombinować po swojemu.
Mini olejowanie wykonujemy nabierając na palce odpowiednią ilość olejku, rozcierając go i delikatnie nakładając na same końce lub nieco wyżej. Ja akurat nakładam na włosy od brody, jednak moje włosy bardzo trudno obciążyć. Można ułatwić sobie sprawę robiąc np. niskiego kucyka i nakładać olejek tylko na samą kitkę. Później najlepiej zawinąć włosy w koka ślimaka i potrzymać je w takiej fryzurze chociaż 30 minut. W tym czasie końce wchłoną olejek i nie będzie on widoczny na włosach, o ile nie przesadzicie z ilością. Kluczowy tutaj jest właśnie umiar. Do mini olejowania używamy naprawdę malutkiej ilości. Pamiętajcie też, aby rozetrzeć olej w dłoniach, inaczej rozłożycie go nierównomiernie i uzyskacie tłuste pasemka. Ja używam nawet nieco mniejszej ilości niż na zdjęciu poniżej.
A co daje nam takie mini olejowanie? Przede wszystkim pozwala zadbać o włosy codziennie bez większej pracy, gdyż olej działa za nas w czasie dnia :) Włosy są także nieustannie zabezpieczone przed czynnikami zewnętrznymi, sposób ten jest świetny szczególnie teraz, podczas mrozów. Po pewnym czasie końcówki staną się coraz bardziej miękkie, przestają się rozdwajać. Naprawdę polecam Wam spróbować! Nie zrażajcie się jednak, jeśli na początek użyjecie zbyt dużej ilości. Po czasie dojdziecie do wprawy i będziecie wiedziały, jaka ilość oleju nie przeciąży Wam włosów nawet nakładana codziennie.
59 komentarzy
Gdzie najczęściej kupujesz swój olej kokosowy? W hipermarketach są, czy raczej szukać w innych miejscach? Jakich? :)
OdpowiedzUsuńTen ze zdjęcia jest akurat z Hebe, najczęściej kupuję w sklepach ze zdrową żywnością :)
UsuńNie wiedziałam, że taki znajdę w Hebe, super, dziękuję! :)
UsuńZaraz przy kasie był :)
UsuńJa kupiłam ostatnio w Carrefourze 500ml za 13.99zł :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńW moim Hebe niestety go nie ma. Muszę się wybrać do Carrefoura. Dzięki! :D
UsuńJa również dziękuję za info;). Już zakupiłam dzisiaj swój olej w Carrefourze, rafinowany, ale zamierzam używać go na włosach na długości, więc nie ma różnicy.
UsuńCo do wysokoporowatych to trzeba uważać, bo oleje wnikające potrafią nieźle puszyć włosy. W dodatku niektóre włosy mogą nie tolerować trzymania olei przez tak długi czas, bo zadziała to tak jakby włosy były ciągle mokre.
500 ml za 14 zł? Nie jest przypadkiem rafinowany? :)
UsuńTak, jak napisałam w swoim komentarzu, ale jeśli chodzi o długość włosów to nie robi różnicy;). Wczoraj nim olejowałam i włosy są zadowolone tak samo jak po nierafinowanym:).
UsuńCzasem tak robię, by ujarzmić włosy i zniwelować puch ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś tak robiłam, musze do tego powrócić, zwłaszcza zimą jest to genialne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńJa na tej samej zasadzie stosuję olejek z schaumy :) Polecam bo ma bardzo fajny skład :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne włosy <3 U mnie się nie sprawdzi raczej, bo nie znam słowa "umiar" jeśli chodzi o włosy i olejowanie :D Ale nawet nie ma potrzeby próbować, bo i tak olejuję włosy codziennie w "normalny" sposób.
OdpowiedzUsuńMnie wystarcza w zupełności nakładanie olejku/serum na końcówki raz na dwa dni na suche włosy po umyciu. Próbowałam kiedyś nakładać w minimalnej ilości olej kokosowy i zawsze tłuścił mi pasma.
OdpowiedzUsuńRobiłam tak na samym początku włosomaniactwa, kiedy na końcach był puch i włosy potrzebowały nawilżania i natłuszczania. Myślę, że jeszcze trochę centymetrów i wrócę do tego mimo dobrej kondycji.
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować ten sposób. Najwyższa pora wrócić do regularnego olejowania a taki codzienny rytuał na pewno by pomógł.
OdpowiedzUsuńJa też lubię stosować oleje w mini ilości. Zawsze gdy czuję że odżywka tym razem nie spisała się jak należy na włosach ląduje mała ilość tak dla połysku :)
OdpowiedzUsuńNo to się zgrałyśmy w tematyce olejów! Też ostatnio napomknęłam o codziennym wcieraniu jako substytut odżywki :D Polecam olejek truskawkowy <3
OdpowiedzUsuńA to zaraz zerknę :) truskawkowy ładnie pachnie (choć nie truskawkami, a szkoda :D), dawno nie miałam, muszę sobie go przypomnieć
UsuńA powiedz mi proszę, czy olej kokosowy frakcjonowany ma takie same właściwości jak zwykły? Oczywiście poza stanem skupienia :-)
OdpowiedzUsuńI tak i nie :) jest na pewno pozbawiony niektórych dobroczynnych właściwości, jednak byłoby to najistotniejsze, jeśli dany olej zamierzałybyśmy pić czy stosować np. do twarzy. W przypadku włosów nie ma to aż tak dużego znaczenia, ponieważ włos jest martwy, więc np. brak witamin nie robi im większej różnicy. Nawilżanie, natłuszczanie, ochrona przed czynnikami zewnętrznymi zostaje ta sama.
UsuńOoj moje włosy raczej by tego nie zniosły, zdecydowanie wolę odżywki lub maski, olej tylko przed myciem lub do tuningowania ;)
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie mój ulubiony sposób dbania o włosy, ponieważ nie mam cierpliwości do siedzenia z wlosami wysmarowanymi duża ilością oleju. Moje włosy również ciężko obciążyć. Póki co stosuję głownie olej lniany. Idealna ilość? Przykładam 2 palce do szyjki butelki i szybko obracam butelkę do góry dnem i z powrotem. Rozcieram olej w dłoniach i jest na nich dokładnie tyle ile potrzebuje (mam włosy mniej więcej do łopatek). Polecam do włosów kręconych i wysokoporowatych.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak sprawdziłyby się olej makadamia i masło shea. Może próbowałaś?
Olej lniany to jeden z moich ulubionych olejów :) makadamia sprawdza się u mnie tak sobie, masła shea moje włosy nie lubią :)
UsuńBardzo fajny zabieg. Twoje włosy sa niezwykle zadbane. Gratuluję. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDroga Marto a które oleje sprawdzają się u Ciebie najlepiej? Ja teraz testuje olej z pestek moreli, ale na chwile obecna jeszcze nic nie mam końcowej opinii.. ;)
OdpowiedzUsuńdo standardowego olejowania lniany i winogronowy :) oraz wellness & beauty papaja z rossmanna :)
Usuńa jezeli mam włosy wysokoporowate to olejek kokosowy w takiej iloscvi nie spuszy mi tych wlosów?:)
OdpowiedzUsuńmoże spuszyć, sięgnij po inny lub przetestuj, czy tak mała ilość faktycznie spuszy :)
UsuńJa używam odrobiny olejku codziennie, na końcówki i odrobinę wyżej, jako serum. Inaczej łatwo mi włosy przetłuścić ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa,zaraz wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)) obecnie tak robię z moim olejem z Isany;) Jest genialny :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować :) Moje włosy uwielbiają oleje ;)
OdpowiedzUsuńz własnego doświadczenia ( mam włosy wysokoporowate) nie polecam tego olejku ( mam identyczny) na końcówki, u mnie skończyło się tragicznie, mega przesuszone końce..ale super działa na skalpie, efekt miękkich, lśniących i nieelektryzujących się włosów!
OdpowiedzUsuńHej zostałaś przeze mnie nominowana do tagu Liebster Blog Award:) Będzie miło jeśli weźmiesz udział: http://lawendowepiora.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńU mnie by się to nie sprawdziło. Olej kokosowy puszy mi włosy. Jaki jeszcze możesz zaproponować do takiej metody ;>?
OdpowiedzUsuńmasło kakaowe też się sprawdzi, ale i np. lniany albo mieszanki olejków z rossmanna Alterry lub Wellness & beauty :)
UsuńAle masz zdrowe włosy <3
OdpowiedzUsuńKochana, a która metoda olejowania włosów sprawdza się u Ciebie najlepiej? Na sucho, na mokro, z odżywką, w misce, czy może jeszcze jakoś inaczej. :)
OdpowiedzUsuńu mnie najlepiej tradycyjna, na sucho :) chociaż na odżywkę też, ale tylko na niektóre odżywki, te nawilżające humektantowe :)
UsuńJa codziennie rano nakładam na włosy olejek w małej ilości, u mnie to sprawdza się świetnie :)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuję :D
OdpowiedzUsuńJa nakładam na nie odrobinę olejku kokosowego i dodaje potem jeszcze trochę jakiegoś serum silikonowego:)
OdpowiedzUsuńJak myślisz, czy czyste masło shea mogłoby się sprawdzić? Kokosowy niedawno mi się skończył, a chciałabym wypróbować ten sposób :)
OdpowiedzUsuńo ile Twoje włosy lubią masło shea :)
Usuńproszę o radę... o włosy dbam świadomie już około 1,5 roku i uważam, że ich stan naprawdę poprawił się o 200%. Dość dobrze poznałam ich potrzeby i nie miałam z nimi większych problemów, aż do czasu...problem zaczął się kilka dni przed wigilią. włosy od ucha w dół po wysuszeniu wyglądały wciąż jak mokre czy tluste. Zwijały się w okropne strąki. Nie zmieniałam kosmetyków, więc uznałam, że może jakimś cudem niedokładnie spłukałam odżywkę, jednak nie miałam już czasu na ponowne mycie i jakoś to przebolałam. jednak taka sama sytuacja miala miejsce przy kolejnym myciu, a jestem na 100% pewna, że nie była to kwestia niedomycia włosów.. Koleżanka uznała, że to przeproteinowanie, ponieważ słyszała, że tak może dzialać po dłuższym czasie Nivea Long Repair.. zatem umyłam włosy mocno oczyszczającym szamponem i użyłam maski z biowaxa do włosów suchych. Było znacznie lepiej. Robiłam tak jeszcze przy kolejnym myciu (pozamykane sklepy uniemożliwiły mi zakup innej odżywki). Niestety w sobotę rano maska się skończyła i zostałam bez niczego, więc zaryzykowalam i znów użyłam NLR, ale znów w połączeniu z szamponem (tym razem z equilibrą). I moje włosy znów wyglądały strasznie... czego użyć? Jak pozbyć się efektu przeproteinowania? Pomóż proszę bo Sylwester za pasem a ja nie chcę straszyć :(
OdpowiedzUsuńPrzeproteinowanie nie objawia się w taki sposób, raczej przenawilżenie :) widocznie NLR Ci nie służy z jakiegoś powodu. Skoro Biovax działa, to najlepiej jest kupić nowe opakowanie i kontynuować :)
UsuńPróbuję od trzech dni i za kazdym razem kończy się to efektem tłustych włosów - za dużo. Mam pytanie, czy olej nakładany na koncówki tak samo je zabezpieczy co serum silikonowe?
OdpowiedzUsuńTo jednak nie to samo. Silikony to silikony :)
UsuńKiedy bedxie jakas aktualizacja wlosow? Jestem ciekawa ich dlugosci, polecasz jakas fajna maske nawilzajaca? Uzywam obecnie natur vutal ale mi sie nudzi
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę że nikt tak nie używa odżywek bez spłukiwania, a ja niechcąco taką kupiłam Farmony lnianą i jestem miło zaskoczona po pierwszym użyciu.
OdpowiedzUsuńmi sklejają włosy ;((
UsuńAle nadal próbuję mini olejowania, dziś nałożyłam z dwie krople lnianego oleju i jest ok, tylko zastanawiam się czy dwie krople znaczą coś dla włosów. Przy okazji, wszystkiego najlepszego dla Twoich włosów i Ciebie :-) w Nowym Roku 2015!
OdpowiedzUsuńKa Gie
Polecam MUSE - dla osób, którym odżywki i olejki nie za bardzo pomagają. To jest odżywka bez spłukiwania z wyższej półki, że tak powiem. Zasłyszane u fryzjera.
OdpowiedzUsuńCzy to się spłukuje?
OdpowiedzUsuńTwoj sposob jako jedyny sposob świadomej pielegnacji wpłynął widocznie na stan moich wlosow (no i jeszcze zarzucenie farbowania wlosow i ścięcie calej czesci zniszczonej, jednak bez mini olejowania przez dluzszy czas to moje wlosy nawet niefarbowane i swiezo obciete sa spuszone i fatalnie sie ukladaja). I potwierdzam, ze najlepiej sprawdza sie olej kokosowy, choc lubie tez olejek alterry z granatem do twarzy, jest lekki, nie przetluszcza, ma fajne opakowanie z pompka, choc nie uelastycznia tak fajnie wlosow w perspektywie jak olej kokosowy. Przez bardzo dlugi czas regularnie olejowalam wlosy roznymi olejami i bylo zero efektow, a tu takie mile zaskoczenie i jeszvze wlosy za dnia znacznie lepiej wygladaja.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to słyszeć <3
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.