Dzisiaj mam dla Was post w sumie "na zamówienie", bo bardzo interesuje Was kwestia picia oleju lnianego, o której kilka razy przy różnych okazjach wspominałam. Na pewno część z Was, włącznie ze mną, pije lub piło samo siemię lniane jako kurację przede wszystkim na włosy, jednak to właśnie olej lniany ze wszystkich "lnianych" produktów działa najlepiej i najszybciej. Jest jednak nieco droższy od siemienia i dla niektórych może być bardziej kłopotliwy w przyjmowaniu, ale o tym niżej.
Olej lniany jest jednym z najzdrowszych olejów, ze względu na bardzo dużą zawartość kwasu omega-3. Jak pewnie wiecie, kwasy tłuszczowe są niezbędne w naszej diecie, jednak często znajduje się ich w niej zbyt mało. Głównymi źródłami są ryby oraz właśnie tłuszcze a także niektóre nasiona, w tym oczywiście siemię lniane. Olej lniany powstaje po prostu z nasion lnu, czyli dobrze znanego większości siemienia, więc można roboczo określić go jako po prostu ich "koncentrat". To własnie o kwasy tłuszczowe rozchodzi się głównie w piciu siemienia lnianego, ze względu na ich zawartość w nasionkach. Co więcej, w obecnej diecie Europejczyków (u Azjatów wygląda to zupełnie inaczej), ilość spożywanego kwasu omega-3 jest zbyt mała w stosunku do omega-6, co przez naukowców określane jest powodem wielu chorób. Olej lniany wpływa pozytywnie na wiele rzeczy, zaczynając na obniżaniu cholesterolu, zapobieganiu cukrzycy czy nawet depresji, na działaniu przeciwzapalnym kończąc.
To, co pewnie interesuje Was najbardziej, to jednak fakt, że jest to wspaniały suplement diety, który genialnie wpływa na stan skóry, włosów i paznokci. Sama od paru już lat od czasu do czasu sięgam po mniej więcej dwie butelki, robiąc sobie lniane kuracje. Zawsze zauważam przede wszystkim baaardzo duże nawilżenie skóry a szczególnie cery, błysk włosów i wzrost nowych włosków, przyspieszony ich porost, wzmocnienie paznokci oraz ogólnie lepszy stan organizmu i odporności. Picie oleju lnianego może pomóc także osobom borykającym się z problemami skórnymi, ponieważ działa jak najlepszy krem nawilżający od zewnątrz :)
To, co pewnie interesuje Was najbardziej, to jednak fakt, że jest to wspaniały suplement diety, który genialnie wpływa na stan skóry, włosów i paznokci. Sama od paru już lat od czasu do czasu sięgam po mniej więcej dwie butelki, robiąc sobie lniane kuracje. Zawsze zauważam przede wszystkim baaardzo duże nawilżenie skóry a szczególnie cery, błysk włosów i wzrost nowych włosków, przyspieszony ich porost, wzmocnienie paznokci oraz ogólnie lepszy stan organizmu i odporności. Picie oleju lnianego może pomóc także osobom borykającym się z problemami skórnymi, ponieważ działa jak najlepszy krem nawilżający od zewnątrz :)
Istnieją bardzo poważne przesłanki by sądzić, że zwykły sklepowy olej przechowywany na półce pozbawiony jest większości drogocennych właściwości. Dzieje się tak ze względu na to, że olej lniany jest olejem mocno uwrażliwionym na światło i temperaturę, dlatego powinien być zawsze w ciemnej butelce, przechowywany w lodówce. Nie jest to jednak moim zdaniem aż tak do końca oczywiste. Jeśli uda Wam się znaleźć olej ze świeżej dostawy, co do którego macie pewność, że nie stał długo na sklepowej półce poza lodówką a butelka jest ciemna i wykonana z grubego szkła, możecie zaryzykować. Jedynym ryzykiem będzie mniejsza ilość pozytywnych efektów :). Od razu po otwarciu butelki powinna ona jednak trafić do lodówki. Szukajcie też przedewszystkim olejów o krótkiej dacie przydatności, nie dłuższej niż mniej więcej trzy miesiące. Oczywiście tłoczonych na zimno, to podstawa. Sama stosowałam różne oleje, zaczynając od specjalnie przeznaczonego do suplementacji oleju dr Budwig, przez inne apteczne po sklepowe właśnie i efekty były różne. Zdarzało mi się osiągnąć takie same za pomocą dobrze przechowywanego oleju sklepowego, jak te przy oleju budwigowym. Ceny oleju lnianego to od 10 zł po ok. 30-40 za olej dr Budwig.
Na zdjęciach w dzisiejszym poście widzicie TEN olej (KLIK), który kupiłam po raz pierwszy skuszona bardzo atrakcyjną ceną (9,99) za 250 ml, czyli 20 zł za 500 ml, co jest sporą okazją. Z tego co wiem od Was, dostępny jest w stałej ofercie w tej samej cenie :) Piję go od paru dni i na razie nie powiem Wam, jak się sprawdził, ale na pewno dam Wam znać za jakiś czas. Na pewno mogę polecić Wam, abyście zaryzykowały, bo olej ten jest taniutki, tłoczony na zimno, w ciemnej butelce i z krótką datą przydatności.
Aktualizacja odnośnie samego oleju lnianego z Biedronki - sprawdził się on u mnie równie dobrze co pozostałe oleje zimnotłoczone, więc z pewnością mogę go polecić jako tańszą alternatywę dla niektórych olejów przeznaczonych specjalnie do spożywania!
Aktualizacja odnośnie samego oleju lnianego z Biedronki - sprawdził się on u mnie równie dobrze co pozostałe oleje zimnotłoczone, więc z pewnością mogę go polecić jako tańszą alternatywę dla niektórych olejów przeznaczonych specjalnie do spożywania!
Szkoły picia oleju lnianego są różne. Wspomniana już wyżej kuracja dr Budwig zaleca miksowanie oleju lnianego z twarożkiem, ponieważ ma się on w takim wypadku lepiej wchłaniać. Taka opcja jest też przyjaźniejsza dla osób, które z jakichś powodów nie mogą przełknąć oleju solo. Sama zjadam po prostu jedną łyżkę dziennie, czasem popijając ciepłą wodą. Oleje dodaję również do smoothie, sałatek itd., ale nie liczę tego do bezpośredniej kuracji :) Moim zdaniem olej lniany ma dobry smak, który przypomina bardzo smak siemienia lnianego. Tylko raz zdarzyło mi się kupić olej lniany, który mimo dobrej daty przydatności pachniał rybą :)
Kuracja powinna trwać minimum miesiąc, a najlepiej dwa lub trzy. Olej lniany można pić też po prostu stale bez przerw, ponieważ nie ma ku temu przeciwwskazań. Pierwsze efekty widać po mniej więcej miesiącu, a najlepsze właśnie po kilku. Półlitrowa butelka wystarcza na miesiąc picia, więc koszt kuracji mniej więcej 20-30 zł miesięcznie.
Koniecznie dajcie mi znać, czy pijecie oleje i czy miałyście styczność z olejem lnianym :)
80 komentarzy
Używałam go tylko na włosy :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post...chyba dziś wybiorę się do biedronki...widziałam jeszcze mają ten olej na półkach :)
OdpowiedzUsuńNie kupuj w Biedronce. Olej powinno kupować siew dobrych aptekoach, które przechowują go wyłącznie w lodówce
UsuńKiedyś olejowałam włosy ale wysokoporowate się nie polubiły. Teraz porowatość spadła. Może spróbuję pić olej lniany i wypróbuję go na włosy? ^^
OdpowiedzUsuńNie piję, a kupiłam:) Chyba jednak zacznę pić, bo mam problemy ze zbyt wysokim cholesterolem.
OdpowiedzUsuńMam ten sam i piję już ok. tygodnia. Bardzo mi nie smakuje :p Wypijam z rana jedną łyżkę i szybko zajadam łyżeczką dżemu albo zapijam sokiem z aloesu i malin i da się przeżyć. Sam zostawia dość wyrazisty afterteaste, co przyprawia mnie o dreszcze na samą myśl XD Potem normalnie jem śniadanie, zwykle zawierające właśnie białko, więc myślę, że dobrze się wchłania. Jak mam wenę to wypijam też łyżkę wieczorem, ale to przy niedoborze kalorii w ciągu dnia, co zdarza się raczej rzadko :p Muszę powiedzieć, że już zauważyłam pierwsze nieśmiałe pozytywne efekty w postaci bardziej jędrnej skóry na twarzy. Już nie mogę się doczekać efektów po dłuższym stosowaniu!
OdpowiedzUsuńHaha biedna :) mi smakuje :) ale ja mam specyficzny smak, bo bardzo nie lubię większości mięsa, więc czasem mi się wydaje, że już muszę lubić wszystko inne, bo inaczej miałabym mały wybór :D
UsuńSłyszałam o tym oleju wiele dobrego, miałam go kupić przy okazji promocji w Biedronce, ale wcale go nie widziałam - nie wiem o co chodzi, nie myślę, aby wszyscy się na niego rzucili i był wyprzedany... Może po prostu nie we wszystkich Biedronkach jest pełna oferta?
OdpowiedzUsuńMożliwe, ja kupiłam w sumie w jednej z tych większych, ale musiałam się naszukać :) bo miał być teoretycznie w miejscu, w którym była reszta zdrowych produktów a był wymieszany ze zwykłymi olejami.
UsuńU mnie też go tak zwyczajnie nie ma, tylko podczas trwania tej promocji "Wiesz co jesz".
UsuńSłyszałam też, że najlepiej zjadać go właśnie z jogurtem czy białym serem i niby wtedy lepiej się przyjmuje.
Na razie zajadam siemię, ale później sięgnę po ten olej:).
Ja byłam dziś w 2 biedronkach z 4 w moim mieście.. w jednej nie mieli, a w drugiej mieli na półce z olejami i oliwami. Kupiłam 2 butelki :) data ważności do 15 czerwca więc powinnam wypić do tego czasu.
UsuńBardzo kusi mnie kuracja olejem lnianym, ale jednak chyba podaruje sobie ten z Biedronki. :) W końcu (niestety) to wymagający olej jeśli chodzi o przechowywanie, a nigdy nie wiadomo jak to w Biedronce było.. ale post bardzo ciekawy. :)
OdpowiedzUsuńPiłam olej lniany, a raczej się zmuszałam do jego picia. Nie smakuje mi ni diabła i odstawiłam. Wolę jeść glutka z siemienia;P
OdpowiedzUsuńOjć no właśnie, a ja mam lniany od stycznia i od tamtej pory trzymam go w szafie... Chyba nie ma już swoich dobrych właściwości.. A o spożyciu go nie wspomnę, bo kiedyś chciałam ale zapach mnie odrzucił na kilometr..
OdpowiedzUsuńJuż sie do lodówki go nie opłaca dać. I może dlatego nie działa mi na włosy jak powinien, hm? :)
bardzo możliwe, że tak :)
UsuńMój tata pije :) Odkąd zaczął kurację, znacznie poprawiły mu się wyniki badań (wcześniej miał problemy z cholesterolem).
OdpowiedzUsuńsuper!
UsuńJak polecasz olejować włosy serum olejowym? Od skóry głowy, czy standardowo od ucha w dół?
OdpowiedzUsuńRaczej tylko na długości, nie musi być od ucha w dół, ale pomijając nasadę. Do nawilżenia skóry głowy lepiej użyć czegoś innego :)
UsuńA co myślisz o olejowaniu serum na noc? Trochę serum, warkocz i rano zmywać? Myślisz, że to ma sens?
Usuńjasne, ma :)
UsuńNigdy nie próbowałam pić oleju.. w sumie czemu nie spróbować? Bardzo fajnie to wszystko opisałaś :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią olej lniany, ale pić go chyba nie będę, bo nie za bardzo lubię olej w ustach. :( Ale podziwiam wszystkich, którzy to robią! :D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wszystkim, którym on smakuje. Ja na sam widok mam mdłości. Próbowałam przepijać różnymi napojami, ale wytrzymałam tylko jakiś miesiąc. Później wykorzystałam go nakładając na włosy i w tej roli spisał się bardzo dobrze : )
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
UsuńKiedyś próbowałam pić go łyżką, ale nie chce mi przejść przez gardło, ale lubię go dodawać do sałatek ;)
OdpowiedzUsuńSpożywam go z twarożkiem od zeszłych wakacji, bardzo pomógł z AZS i ogólną suchością skóry ;) No i cóż, też raz trafił mi się ten o zapachu i smaku ryby, myślałam że wariuję, a to chyba nie tylko u mnie takie atrakcje :D
OdpowiedzUsuńno niestety :D ja wtedy zużywam na włosy :)
UsuńDziewczyny, może któraś z Was może mi polecić puder transparentny? Bardzo świeci mi się buzia, używałam kremów matujących, które matują tylko na godzinę- dwie. Mam 16 lat, więc nie chcę nic, co będzie wyglądało nienaturalnie i zmieni kolor mojej twarzy. Dodatkowo, nie wydam zbyt wiele na kosmetyk. Może któraś z Was zna coś takiego? :)
OdpowiedzUsuńMySecret, mój ulubiony :) http://static.wizaz.pl/kosmetyki/foto/32243_250.jpg dostaniesz go w naturze
UsuńA ja polecam transparentny puder z Belle, kupilam ostatnio w Biedronce. Nawet czolo mi sie nie blyszczy po calym dniu (y)
UsuńPolecam puder bambusowy z Biochemii Urody, u mnie spisuje sie rewelacyjnie...
Usuńdodaje prawie codziennie do kaszy jaglanej, ryżu czy makaronu, na słodko, na słono, bez różnicy:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go na włosy wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńHej :) A jak jest z używaniem oleju lnianego na włosy? Jak często można go używać? I czy wystarczy godzina przed myciem, żeby zadziałał? Zazwyczaj nie mam więcej czasu na pielęgnację włosów. Czy może to pomóc na suche końcówki? Strasznie dużo pytań... ale będę wdzięczna za odpowiedź :) Pozdrawiam, Czytelniczka
OdpowiedzUsuńMożna nawet codziennie, to jeden z moich ulubionych olejów do włosów :) godzinka będzie ok :) na pewno pomoże, w moim przypadku na początku dbania o włosy to właśnie olejowanie przyniosło największe efekty
UsuńDzięki wielkie za odpowiedź. Kupię go jutro, a jeśli nie dam rady go pić, to będę nim olejować włosy. Na pewno się nie zmarnuje :)
UsuńJejku musze zaczac pic;)
OdpowiedzUsuńTak :) Kupie sobie olej lniay I wyprobuje na wlosy I bede go takze pic :) Cos nowego sie przyda :) Dziekuje za fantastyczny wpis!
OdpowiedzUsuńPiję olej lniany już mniej więcej od 1,5 miesiąca i jestem mega zadowolona z efektów na skórze,włosach i paznokciach :) Piję łyżkę dziennie popijając wodą :)
OdpowiedzUsuńa jakie efekty zauważyłaś? :)
UsuńTemat bardzo na czasie, właśnie się zamierzałam na ten olej. Teraz to już na pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę spróbować go na włosach :-)
OdpowiedzUsuńChyba zaczne popijać mój olej lniany,jak dotąd nakładałam go tylko na włosy :)
OdpowiedzUsuńPiję łyżkę stołową rano i popijam wodą. Można się przyzwyczaić do smaku który mnie nie zachwyca, ale efekty tak. kilka butelek już wypiłam.
OdpowiedzUsuńKa Gie
i jakie widzisz efekty? :)
UsuńJa pije jedną łyżkę na noc(na czczo bolał mnie brzuch) i pije ledwo co :P
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam z nim do czynienia, ale len ogólnie działa na mnie dobrze, więc jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się do picia oleju z czarnuszki, ale poddałam się... Jakoś tak nie mogę się przemóc :D
OdpowiedzUsuńMarto! Mam pytanie, czy olejek Dove, nadaje sie do zabezpieczania koncowek wlosow?
OdpowiedzUsuńSkład: Cyclopentasiloxane, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Dimethiconol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed oil, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Punica Granatum Seed Oil, Parfum (Fragrance), Phenyl Trimethicone, Amodimethicone, Cyclohexasiloxane, Cyclotetrasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, BHT, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hydroxycitronellal, Limonene, Linaloo
Od 1,5 roku dbam intensywnie o włosy. Zeszłam z cieniowania, mam cienkie wlosy ktore potrafią rozdwajać się po 1 uzyciu wysokiej temperatury... Ale doszłam w końcu do mety i mam zdrowe włosy na całej długości i żadnych rozdwojonych konców. Chcialabym utrzymać ten efekt dłużej niż miesiąc bo chce je w końcu rzadziej podcinać i zapuścić z długości do połowy biustu na długość do pasa. Robie wszystko jeśli chodzi o pielegnacje. Delikatne szampony, emolienty, proteiny. Mam już swoich ulubieńców. wiem co im służy, ale teraz szukam dobrego produktu do zabezpieczania końców. Po tym olejku nie widzialam efektów a skład chyba ma całkiem nie zły...Kusi mnie Mythic Oil oelejek i nie wiem czy inwestować kolejne 40 zł...
Tak, ale ma parafinę, nie wiem jak Twoje włosy na nią reagują, moje np. nie lubią za bardzo :) nie wydawaj 40 zł na Mythic Oil, jest pełno dobrych produktów do zabezpieczania za mniej niż 10 zł :)
UsuńBardzo lubię go używać do olejowania swoich włosów :)
OdpowiedzUsuńRównież mam go w swoich zbiorach. Próbowałam raz go przełknąć, ni huhu. :/ Smak moim zdaniem ma okropny, niestety. :(
OdpowiedzUsuńA ja go nigdzie dorwać nie mogę. Objechałam wszystkie markety (nie tylko Biedronki) i nic :/
OdpowiedzUsuńZobacz może w aptekach lub sklepach ze zdrową żywnością? :)
UsuńZ powodów zdrowotnych stosuję od 7miesięcy pewne założenia diety dr Budwig i efekty są :) Mój organizm, także wlosy były w strasznym stanie po antybiotykoterapiach. Z medycznego punktu widzenia mam dużo lepsze wyniki, a sama po sobie widzę, że jestem silniejsza, mam bardziej nawilżoną skórę i lepszy jej koloryt, mniej problemów żołądkowych i astmatycznych :) Ponadto, wlosy od skory głowy (ok 15 cm) są zdecydowanie grubsze i wyrastają nowe. Dla mnie olej ten smakuje okropnie, orzechowo-rybny, tfu. Początkowo było ciężko, ale teraz wiem z czym go przyrządzać. Na moich wysokoporowatych kapryśnych włosach nie sprawdził się, ale nie rozpaczam, bo kochają kokosowy i mieszanki :) Piję też świeżo mielone siemię i nakładam glutek.
OdpowiedzUsuńA co robisz dokładnie? :)
Usuńpodziwiam wszytskich któzy decydują się na picie tych olejów... mega szacun i ukłony ;o
OdpowiedzUsuńMój tata jada siemię lniane i zawsze wszyscy chwalą go za cerę, więc coś w tym jest;) chyba tez zacznę;D
OdpowiedzUsuńMarto moglabys zdradzic czy jesz slodycze , fast foody i czy cwiczysz cos :) ?
OdpowiedzUsuńNie przepadam za słodyczami i jem je rzadko, nie lubię cukierków, żelek i tych nie jem w ogóle, itd., ale za to lubię czekoladę, więc jak już jem coś słodkiego, to właśnie ją. Ciężko określić jak często, ale nie często, parę razy w miesiącu może :) Fast foody chyba każdy czasem je? :D Ja zaliczam do nich domową lub restauracyjną pizzę kilka razy w miesiącu i McDonalda raz na kilka miesięcy. Nic szczególnego nie ćwiczę na stałe jakoś poważnie, ale bardzo lubię domową jogę, latem jeżdżę na rolkach i rowerze, czasem sięgnę po hula hop lub zrobię zestaw ćwiczeń np. Mel B ale nie ma w tym jakiejś systematyczności :)
Usuńhej. mogłabys napisać jakich kosmetyków użyłaś do makijażu (ostatnie zdjecie na insta )> chodzi mi co pod maikjaż , jaki podkład i tp. :) chodzi mi o makijaż twarzy a nie oczu :)
OdpowiedzUsuńpodkład Bell Illumi kolor najjaśniejszy, Catrice kamuflaż cienką warstwą pod oczy, korektor Bell mineralny anti-age jako rozświetlenie na nosie, czole, brodzie, bronzer Sephora, to chyba tyle :)
UsuńMiałam już ten biedronkowy olej lniany i nie zauważyłam, żeby był w czymś gorszy od takiego np. z eko-sklepu. Piję jedną łyzkę oleju dziennie i zwykle czymś popijam. Oprócz tego używam go do włosów i ostatnio też do maseczki z glinki marokańskiej (glinka+olej lniany+mleko+woda).
OdpowiedzUsuńna pewno kupię
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny artykuł :) z własnego doświadczenia wiem, że dieta to podstawa jeżeli chodzi o dobrą kondycję włosów i skóry. Ja oprócz oleju lnianego stosuję również suplementację od środka, tabletki biosilica max, mają skrzyp polny, pokrzywę i witaminy :) Z takim zestawem i odpowiednią dietą nie martwie się o swoje włosy i paznokcie.
OdpowiedzUsuńDorzucę swoje 5 groszu na temat oleju lnianego, może komuś się przyda. Na ten olej wpadłam jakieś pół roku temu kiedy to nie radziłam sobie z Moim AZS ( Atopowe Zapalenie Skóry - coś w stylu alergii, ale z brzydkimi czerwonymi plackami). Okazało się, że olej ten ma mieć zbawienne działanie na skórę+układ odpornościowy :) Poleciałam i kupiłam w aptece. Smak okropny, ale mówię co tam, jeśli mam przestać się wstydzić pokazywać szyje i ręce.. No i zadziałało, po dwóch miesiącach przeszły mi plamy które nie chciały zejść od pół roku, mało tego odstawiłam leki i naprawdę miałam święty spokój, Mało tego moje paznokcie i włosy tak się wzmocniły, że byłam pełna podziwu, ze jednek olej i tyle zmian. Moja skóa, która przez ta chorobę jest maksymalnie wysuszona, odzyskała blask i była mięciutka :) Co więcej polecam ten olej dla osób które mają problemy z odpornością, całą zimę przeżyłam bez nawet katarku, a wszystkie wypryski goiły mi się szybciej. No bajka :)
OdpowiedzUsuńJednak przestrzegam, ze trzeba brać ten olej regularnie, a gdy przestaniemy go brać trzeba się liczyć z tym, ze za jakiś czas wszystko wróci do stanu wyjściowego. U mnie 4 miesiące bez oleju były świetne, jednak teraz na wiosnę alergia się nasiliła, więc zaczęłam pic olej od nowa. Polecam, choćby spróbować :)
EKSTRA <3
UsuńPs. Mam sposób na picie oleju :p Pije go od razu po myciu zębów rano :P prawie nie czuć smaku :D
UsuńSuper podpowiedź, muszę tak spróbować, bo częste próby przełknięcia kończyły się wypluciem do kosza...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPo jakim czasie picia tego oleju zauważyłaś efekty? :)
OdpowiedzUsuńjest napisane w poście ;)
UsuńA czy można od razu popić np herbatą albo sokiem owocowym tą łżkę oleju?
OdpowiedzUsuńPiję olej od miesiąca i nie widzę żadnych rezultatów jeśli chodzi o włosy ( a na tym najbardziej mi zależało) poprawiła mi się za to cera i jakby lekko schudłam...
OdpowiedzUsuńWiele czytałam o dobrym wpływie oleju lnianego na włoski, ale jeszcze nie wypróbowałam na sobie, pewnie niedługo przyjdzie czas :) Do tej pory byłam i chyba jestem nadal.. ;p zwolenniczką skrzypu polnego w tabletkach. W napary i kiedyś się bawiłam, ale było to zbyt czasochłonne dla mnie ;) Teraz niedawno zakończyłam kuracje tabletkami bio silica, które właśnie są oparte głownie na skrzypie polnym, pokrzywie i witaminach. Na moje zniszczone detergentami paznokcie zadziałało super, płytka się zregenerowała i przestała łamać bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuńJakie efekty zauwazylas po dłzuszym stosowaniu? Zastanawiam sie, czy dzis go nie kupic w biedrze
OdpowiedzUsuńPrzez jaki czas stosujesz kurację olejem? Myślę pić przez 3 miesiące :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo pomogło branie Neoglandyny.
OdpowiedzUsuńBrzmi jak idealne panaceum na wszystko. :-D Chętnie bym wypróbowała, jednak mam wątpliwości co do formy zastosowania. Nie wydaje mi się abym była w stanie go pić łyżeczkami a w sałatce to trochę za mało. Może cos takiego jak olej lniany kapsułki by było ok?
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.