Oczyszczanie twarzy olejami - mój ulepszony sposób w trzech krokach

Kilka lat temu metoda OCM (oil cleansing method) zdobywała w Polsce ogromną popularność wśród dziewczyn zainteresowanych pielęgnacją cery. Sama również jej próbowałam, ale oczyszczanie twarzy tylko i wyłącznie przy użyciu olejów (bo na tym ta metoda polega) jest zupełnie nie dla mojej cery. Po pierwsze dlatego, że stale odczuwałam brak dostatecznego oczyszczenia, a po drugie dlatego, że ta metoda wymaga czasu, ponieważ oleje zmywamy kilkukrotnie z twarzy szmatką zmoczoną w gorącej wodzie. W skrócie - to zupełnie nie dla mnie! Moja cera uwielbia jednak olejki, dlatego wypracowałam swoją własną metodę oczyszczania twarzy olejami, która sprawdza się u mnie wręcz genialnie. To jedno z większych moich odkryć w dziedzinie pielęgnacji cery!

Ta metoda oczyszczania twarzy jest szybka, nie wymaga większych umiejętności ani nakładów pieniędzy. Potrzebujecie tylko dwóch niezbędnych rzeczy oraz trzeciej obligatoryjnej - dowolnego olejku (koniecznie nierafinowanego), standardowego żelu do mycia (ja używam tylko tych bez silnych detergentów) oraz opcjonalnie płynu dwufazowego z dobrym składem.

Krok 1 - oczyszczanie twarzy naturalnym olejkiem

_______________

W pierwszym kroku, na zupełnie nie oczyszczoną twarz z niezmytym makijażem nakładamy odrobinę dowolnego, naturalnego olejku i wykonujemy krótki, dokładny masaż. Działa tutaj zasada, że tłuszcze rozpuszczają się w tłuszczach, tak więc dzięki temu dokładnie "ruszamy" z miejsca oleje z podkładów, zanieczyszczenia z powietrza, sebum, silikony, ciężką strukturę korektorów czy tusz. Będziecie zdziwione, jak genialnie olejek rozpuszcza nawet najmocniejszy makijaż i to w kilka sekund. Wybór olejku jest dowolny, ale ja polecam nierafinowany olej kokosowy, ze względu na jego strukturę i bardzo przyjemny zapach - w końcu trzeba sobie dogadzać. :) Ja używam akurat tego tutaj, bo jest nierafinowany i tani, więc mogę go Wam szczerze polecić.

Krok 2 - właściwe mycie żelem czy pianką

_______________

Następnym krokiem jest właściwe mycie, czyli użycie standardowego produktu do oczyszczania z wodą. Ja jestem fanką delikatnych żeli bez silnych detergentów lub pianek, ale możecie użyć tego, czego używacie na co dzień. Jeśli nosicie makijaż, sama pianka czy żel to zdecydowanie za mało! Mimo pozornego efektu oczyszczenia w porach skóry wciąż zalega sporo substancji, które powodują późniejsze problemy ze skórą. 

Krok 3 - płyn dwufazowy z dobrym składem

_______________

Ten krok jest opcjonalny, ale ja osobiście lubię go najbardziej. Choć możecie poprzestać na kroku 2 z podobnym efektem, to namawiam Was do zaopatrzenia się w dobry płyn dwufazowy na bazie olejków lub ewentualnie płyn micelarny, choć nie będzie miał on już takiego samego działania. Płyn dwufazowy ma dwa zadania - po pierwsze domywa ewentualne pozostałości po makijażu, a po drugie działa jak esencja - pielęgnuje cerę olejkami. Ja jestem wręcz zakochana w dwufazowym płynie organicznej firmy Absolute ORGANIC! Wybrałam go ze względu na wręcz genialny, prosty i organiczny skład, bo jest on tutaj podstawą. Płyn o złym składzie zapcha cerę i zniweczy działanie tej metody. Skład mojego płynu bazuje na soku z aloesu, skwalanie oraz oleju makadamia. Dodatkowo obłędnie pachnie i pozostawia cerę bardzo miękką i nawilżoną. To takie oczyszczająco-pielęgnujące dwa w jednym. 

Efekty oczyszczania twarzy olejami

_______________

Niesamowicie doczyszczona skóra, zero problemu ze zmyciem nawet najcięższego makijażu czy wodoodpornego tuszu, zmniejszone pory i pożegnanie problemu z wypryskami dzięki dogłębnemu oczyszczaniu skóry każdego dnia, ale bez jej wysuszania. Co więcej, skóra jest bardziej sprężysta, napięta i nawilżona niż w przypadku tradycyjnego oczyszczania. Dla mnie na dzień dzisiejszy to nieodłączny element demakijażu i przedstawione trzy kroki wykonuję każdego dnia. Spróbujcie!

*

A Wy, jak oczyszczacie swoją cerę? Sięgacie po olejki?