piątek, 6 lipca 2012

Absolutne KWC wśród szminek



Natknęłam się na nie zupełnie przypadkiem. Szukałam jakiegoś odcienia nude (jeszcze wtedy nie wiedziałam, że takie mi nie pasują :)) i moją uwagę zwróciła kolekcja szminek Kate Moss z Rimmela, a dokładniej Lasting Finish. Zachęcona promocyjną ceną, kupiłam pierwszą szminkę z tej firmy (nr 14). Mimo że nie był to kolor dla mnie, od razu wiedziałam, że to nie ostatnia sztuka opatrzona nazwiskiem Kate Moss w mojej kosmetyczce :) Na razie są już trzy.

Szminki mają kremową konsystencje i matowo-satynowe wykończenie. W standardowej kolekcji jest pięć odcieni (u mnie 14 i 02), natomiast w wiosennej cztery ( w tym moja 16).

14 - ciemny nude, dla mnie za ciemny, jednak sam w sobie bardzo ładny, klasyczny
16 - mój ulubiony, róż pomieszany z koralem, bardzo letni odcień
02 - typowa energetyczna fuksja


Cena: ok. 16 zł








Kultowa, klasyczna szminka Rimmel Lasting Finish nabrała stylu Kate. Pięć nowych, kuszących odcieni wzbogacono czarnymi diamentami. Dzięki tej unikalnej formule odbijającej światło, kolor nabrał intensywnej głębi. Byś i Ty, tak samo jak Kate, mogła emanować pewnością siebie i wzbudzać zachwyt gdziekolwiek się pojawisz.






Będzie tego dużo, ponieważ jak wspomniałam w tytule, to moje ulubienice :)

+ KONSYSTENCJA
Kremowa, bardzo przyjemnie się ją nakłada, nie wysusza się na ustach
+ NAWILŻA
Szminka nie podkreśla suchych skórek, mogę używać jej dłuższy czas pod rząd nie używając żadnego balsamu
+ KOLORY
Przepiękne, soczyste, dobrze napigmentowane
TRWAŁOŚĆ
Na ustach wytrzymują spokojnie kilka godzin, szczególnie odcień 02 jest po prostu nie do zdarcia
+ ZAPACH
Każda pachnie trochę inaczej, lekko owocowo, bardzo przyjemne zapachy
+ DOSTĘPNOŚĆ
U mnie w mieście w każdej drogerii, jak to Rimmel :)
+ RÓWNOMIERNIE SCHODZI Z UST
Kiedy już w końcu zaczynają się ścierać, schodzą równomiernie, nie tworzą nieestetycznego efektu.
+ OPAKOWANIE
Eleganckie, matowe, z podpisem Kate, nie otwiera się w torebce.









Tak naprawdę ciężko mi znaleźć jakiekolwiek, ale nie ma rzeczy idealnych :)

- małym minusem jest to, że kolor 16 nie jest już tak mocno nawilżający jak reszta, jednak nadal nie wysusza










20 komentarzy

  1. Strasznie mam ochotę na odcień 02, ale boję się, że nie odważę się w nim wyjść. :D Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 02 jest sliczna. i masz bardzo ladne zeby!

    ps. w ustawieniach bloga proponuje Ci wylaczyc weryfkacje obrazkowa komentarzy bo to zniecheca.. ;-)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro mówisz, że można stopniować, to chyba się skuszę! :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. mam 14 i jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  5. zgadzam się z przedmowczynią, 16 piękna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję za życzenia ! :)
    blog zapowiada się bardzo ciekawie, więc poobserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam nr 14.
    Jestem bardzo zadowolona :)
    Chociaż aktualnie u mnie 'rządzi" nudziakowy błyszczyk z Essence.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się ta 16. piękna... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. 14 się do mnie baaaaardzo ładnie uśmiecha ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uroczy róż na ustach w zdjęciu profilowym, chodzi za mną od wczoraj :) ... w celu potwierdzenia to numer 16? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie się prezentują te szminki :) Poszukam testerów i może jakąś kupię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo je lubię! Na tyle, że znalazły się w moich lipcowych ulubieńcach. Mam odcienie 16, 07 i 05 :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam trochę obaw co do tej 16 ;o choć chyba się na nią skuszę ;d

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.