Podczas akcji wcierkowej u Anwen wykończyłam całą wodę brzozową, która skutecznie zahamowała wypadanie i zaraz potem sięgnęłam po Jantar Farmony. Wiele razy pisałam Wam w komentarzach, że jakoś nie było mi do tej pory po drodze z tą wcierką. Jak wiecie, jest dosyć ciężko dostępna, a jako że nie zależy mi bardzo na przyroście, to specjalnie jej nie szukałam :) Traf chciał, że akurat dzień po wykończeniu wody brzozowej natknęłam się na nią całkiem przypadkiem w drogerii Astor i postanowiłam spróbować.
Jantar odżywka do włosów i skóry głowy - ok 10 zł
Według zalecenia producenta, przez trzy tygodnie aplikowałam co wieczór około 5 ml wcierki na skórę głowy za pomocą pipetki, po czym wmasowywałam ją przez kilka minut. Podczas tego czasu zdarzyło mi się zapomnieć o niej raz. Kilka razy wmasowałam ją także w końcówki.
Po przeczytaniu wielu Waszych recenzji spodziewałam się mnóstwa babyhair na całej głowie, gigantycznego przyrostu i ogólnie wielkiego cudu, jednak jak możecie się spodziewać, nie uzyskałam aż tak spektakularnych efektów :) Co prawda włosy urosły mi 3,5 cm w ciągu 3 tygodni, co naprawdę jest świetnym wynikiem, ale jak wiecie, mam je już długie i wielki przyrost to niekoniecznie coś, czego oczekuję od wcierki na pierwszym miejscu. Pojawiło się sporo babyhair, szczególnie na skroniach, jednak nie sterczą we wszystkie strony, jak to miało miejsce u niektórych z Was :) Jeśli chodzi o wypadanie, na pewno jest ono mniejsze niż w momencie niestosowania żadnej wcierki, jednak moim zdaniem woda brzozowa nadaje się do tego o wiele lepiej, ponieważ w czasie jej wcierania wypadało mi jednak mniej włosów, niż podczas wcierania Jantaru.
Wcierka sama w sobie zmiękcza włosy i ładnie je nawilża, nie podrażnia ani nie wysusza skalpu, jednak moim zdaniem może lekko przetłuszczać włosy osobom, które muszą myć je codziennie, ponieważ mi skraca świeżość włosów o jeden dzień.
Zastanawiam się jakie efekty przyniosłoby stosowanie jej na całą długość włosów. Jeśli któraś z Was próbowała, koniecznie dajcie znać!
Na drugim i trzecim miejscu znajduje się glikol propylenowy i glukoza - humektanty, a za nimi cały szereg ekstraktów, wyciągów i innych dobroci: nagietek lekarski, rumianek, rozmaryn, szałwia, cedr, arnika, łopian, cytryna, korzeń żeńszenia, biotyna, panthenol, witamina E, kwas linolowy a także filtr przeciwsłoneczny.
- przyspieszony porost włosów
- babyhair
- zahamowanie wypadania
- nawilża skalp
- zmiękcza włosy
- naturalny skład
- cena - ok 10 zł
- dostępność
- może lekko przetłuszczać włosy
Używałyście? Zamierzacie?
37 komentarzy
A jak się spisała woda brzozowa? Obecnie mam problem z wypadaniem włosów, póki co jestem przy innej kuracji i zastanawiam się, co później spróbować. W kolejce czeka kozieradka :)
OdpowiedzUsuńzahamowała mi wypadanie włosów już po tygodniu :) naprawdę fajny kosmetyk no i taniutki :) ale ja miałam tą z Malwy :)
UsuńKiedyś chciałam ją kupić, ale wiele dziewczyn pisało, że powoduje łupież i świąd. Teraz ponownie wezmę to pod uwagę.
OdpowiedzUsuńu mnie nic takiego nie miało miejsca :)
UsuńUżywam z przerwami od grudnia i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością zamówię znowu, bo używałam jej w grudniu i była świetna :) Konsystencja trochę drażni, ale da się przeżyć. :) Obecnie jestem przy drugiej kuracji Seboradinem i jestem oczarowana :) obserwuję również! :)
OdpowiedzUsuńUzywam razem z woda brzozowa i wlosy juz nie wypadaja, pojawilo sie tez sporo nowych babyhair ;)
OdpowiedzUsuńCo do henny, to niesetety troche zawalilam, nie poczekalam 48h po farbowaniu i umylam glowe, kolor jest zbyc jasny, ale planuje niedlugo kolejne farbownanie ;)
następnym razem pewnie wyjdzie Ci upragniony kolor :)
UsuńWitaj, ja co jakiś czas wracam do Jantar mi dużo pomogła na włosy i jestem z niej super zadowolona. Wcieram ją w skórę głowy jak zaleca producent, ale też czasami daje parę kropelek na długość włosów i powiem, że w dotyku włosy są grubsze. Dodaje się do grona obserwatorów i również zapraszam do siebie, będzie mi miło :)
OdpowiedzUsuńJa jej nie lubię bo niestety nic nie robi z moimi włosami;/
OdpowiedzUsuńU mnie szału nie robił... na pewno do niej nie wrócę.
OdpowiedzUsuńMysle, ze najlepiej na poczatek wybrac sobie kraj do emigracji gdzies gdzie jednak mozna spotkac swoich rodakow zeby 'w razie czego' moc sie do kogos odezwac, miec w kims wsparcie. Albo wyjechac z przyjacielem/przyjaciolka/chlopakiem. :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zastanawialam sie nad Australia, ale za dlugo sie tam leci ;<
Masz rację! Australia też mi się marzy, chociaż nie wiem czy mogłabym być tak daleko od rodziny :)
Usuńuwielbiam Jantar :) od dzisiaj właśnie zaczynam nową buteleczkę :) u mnie w 3tyg rosną włoski 3,5cm po nim :D
OdpowiedzUsuńtak jak u mnie :)
Usuńi nawet o niej nie słyszałam...:)
OdpowiedzUsuńa co do matematyki mam nadzieję,że matura również będzie moim ostatnim spotkaniem z nią:))
OdpowiedzUsuńAle przyrost :0
OdpowiedzUsuńWe've never heard of this but we're curious to give it a try. great post hun!
OdpowiedzUsuńwww.mkstyleramblings.blogspot.com.au
ja chyba zbyt leniwa jestem na te wszystkie wcierki i tym podobne ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nie jest jakąś rewelacją ale działa. Dlatego też nie będę narzekać :D
OdpowiedzUsuńzapowiada sie bardzo ciekawa odzywka :) poza tym serdecznie zapraszam Cię na mojego bloga w wolnym czasie, mam nadzieję, że zajrzysz :). zapraszam do ankiety i do obserwowania. Obiecuję Ci, że nie pożałujesz :). miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńA to ocene w skali od 1 do 10 to jaka bys dała? Bo ogólnie chyba by mi pasowała ta odżywka do włosów :). pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMyślę, że 9 :) nie 10 tylko dlatego, że woda brzozowa działa lepiej, jeśli chodzi konkretnie o wypadanie. Przyrost 3,5 cm w trzy tygodnie to sporo :)
Usuńużywałam i z pewnością kupię kolejną flaszkę ;) dopiero jak przestałam wcierać Jantar, zauważyłam jakie dawał rezultaty. Muszę jak najszybciej do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńU mnie Jantar szału nie robił, ale nie byłam aż tak systematyczna, więc może dam mu jeszcze jedną szansę ze względu na te 3,5 cm ;D
OdpowiedzUsuńA jaki miałaś przyrost po wodzie brzozowej?
Pozdrawiam
Galia :)
Po wodzie brzozowej tylko 0,5 cm większy niż zwykle, więc myślę, że Jantar jest dla szukających specyfiku na przyrost a woda brzozowa dla tych, którzy męczą się z wypadaniem :D buziaki
UsuńJa szukam czegoś i na przyrost i na wypadanie...więc chyba powinnam używać na zmianę :P dziękuję za odpwiedź! :*
Usuńmoje pierwsze podejście do Jantara to było wielkie wow , przy następnych butelkach niestety zacząć mega podrażniać
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że u mnie takiego efektu nie będzie :)
UsuńŁał, 3,5 cm?! Moje są tak leniwe, że w dwa tygodnie wyciągnęły jedynie 0,5 cm, gdzieś mają wszelkie zewnętrzne i wewnętrzne wspomagacze jakie im aplikuję.
OdpowiedzUsuńJantar jest wcierką, której regularne stosowanie przychodzi mi z jakimś ogromnym, niewytłumaczalnym trudem^^
Mi strasznie zależy na przyspieszenie porostu, chyba muszę się na nią skusić :) Oby mi pomogła! ;)
OdpowiedzUsuńcześć ;)
OdpowiedzUsuńja po tej wcierce nie zauważyłam jakis super efektów ,początkowo myślałam ,że źle ją wcierałam i już przy drugiej buteleczce wcierałam wiecej i intensywniej . Jednak to nie dało mi żadnych efektów , włosy po prostu rosły swoim tempem . zużyłam 2 buteleczki czyli moja kuracja trwała 7 tygodni ponieważ zrobiłam sobie tydzień przerwy jak zaleca producent i włosy urosły mi przez ten czas 2 cm:( nie wiem czemu mi tak opornie rosną i czemu mi nie pomogła ta wcierka .
nie na wszystkich działa :)
UsuńDziwne, piszesz, że nie uzyskałaś spektakularnych efektów i spodziewałaś się dużo babyhair, a po kuracji pojawiło się ich dużo i włosy urosły 3,5 cm w niecały miesiąc. I to nie jest spektakularny wynik? :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMoje włosy rosną dość szybko, bo ok. 2,5-3 cm miesięcznie, więc liczyłam na lepszy wynik. Nie przeczę jednak, że 3,5 cm w niecały miesiąc nie jest super wynikiem :D Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi :) Podbiłam mój przyrost jedynie o centymetr, a niektórym dziewczynom udało się uzyskać nawet 2 lub 3 cm więcej niż zazwyczaj dzięki Jantarowi. A baby hair miałam większe po kuracji kozieradką, którą stosowałam już po napisaniu tego posta. :)
UsuńW moim przypadku nie sprawdziła się wcale. Ale... Moje serce skradła wcierka Joanny z rzepy. Wcieram w skalp po każdym myciu. Ładnie unosi włosy u nasady, nie przetłuszcza, zapach może przeszkadzać, ale ja osobiście uwielbiam. Cała masa baby hair plus zauważyłam pogrubienie pojedyńczych włosów, co wróży dobrze :) także z całego serca POLECAM :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.