W marcu pisałam Wam co nieco na temat znanej w blogosferze wcierki Jantar (KLIK) i nie byłam jedyną osobą, która produkt ten uważała za co najmniej dobry. Trzytygodniowa kuracja pozwalała mi uzyskać przyrost 3,5 cm a także wyhodować sporo nowych babyhair. Później na jakiś czas zapomniałam o tym produkcie, ponieważ nie zależało mi na przyroście, jednak przypomniałam sobie o nim po podcięciu kilku centymetrów. Wiedziałam co prawda o zmianie składu, jednak miałam nadzieję, że producent wie co robi. Pomyliłam się!
Od razu zauważyłam różnicę w konsystencji wcierki. Jest ona bardziej oleista, lekko żelowa, ciężko to określić. Po wstrząśnięciu w środku pojawiają się bąbelki, które pozostają widoczne jakiś czas. Produkt niestety nieco przetłuszczał mi włosy, a raczej skracał ich świeżość o jeden dzień. Byłoby to do zniesienia, gdyby nie główna wada nowego Jantaru. Jak widzicie po opakowaniu, nie udało mi się dojść nawet do połowy buteleczki. Wszystko dlatego, że nowa wersja powoduje w moim przypadku okropne wypadanie! Pojawiło się ono po kilku dniach od rozpoczęcia kuracji i mocno mnie wystraszyło. Włosy leciały strasznie, zostawały nawet na zewnętrznej części Tangle Teezera. Normalnie nie podejrzewałabym o to wcierki, a winą obarczyłabym początek jesieni, gdyby nie to, że czytałam już o podobnych skutkach nowej receptury Jantaru. Po odstawieniu produktu włosy przestały wypadać już następnego dnia, ale mimo tego postanowiłam dać wcierce jeszcze jedną szansę, powracając do niej po kilku dniach. Niestety, sytuacja momentalnie się powtórzyła. W moich oczach tego typu skutki uboczne całkowicie dyskwalifikują produkt. Na zdjęciu niżej możecie zobaczyć wspomniane bąbelki.
Bardzo żałuję, że nowa wersja wcierki nie sprawdza się w moim przypadku, ponieważ przed zmianą składu był to naprawdę dobry produkt!
Co sądzicie na ten temat? Czy wypadanie jest czymś dopuszczalnym Waszym zdaniem? Próbowałyście nowej wersji tej wcierki?
82 komentarzy
Zastanawiałam się nad jego zakupem ale teraz już nie wiem czy warto. Sporo osób narzeka na nową wersję.
OdpowiedzUsuńCo za szkoda :/ mam nadzieje że trafiłam na starszą wersję, w końcu włosy urosły i nie wypadają
OdpowiedzUsuńJako "swieza" wlosomaniaczka, nie mialam mozliwoscie przetestowania starej wersji, o ktorej czytalam wiele dobrego. Nowa, nie powodowala u mnie wypadania, ale tez nie przyszpieszyla porostu. Najlepsze jednak rezultaty dal mi Jantar w postaci baby hairs, wysyp po kuracji byl naprawde spory :) Drugiej kuracji, nie udalo mi sie dokonczyc, bo mialam wrazenie, ze zaczal mnie lekko podrazniac, wiec majac ogolny problem z wypadaniem, odstawilam ta wcierke.
OdpowiedzUsuńDla samych bejbików warto stosować :)
Usuńo widzisz, dziwne...
OdpowiedzUsuńjeżeli w starej wersji nie tworzyły się pokazane przez Ciebie bąbelki to ja mam nową (aż poleciałam sprawdzić resztkę która mi została) i u mnie wypadanie nie występuje, wcierka nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów, nie przesusza, nie powoduje swędzenia skóry głowy...ja jestem z niej zadowolona, tylko właśnie nie wiedziałam, czy to stara czy nowa wersja..Jeszcze dodam że bardzo dobrze sobie radzi w ujarzmianiu niekontrolowanego puszenia się włosów;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że skład był zmieniany dwa razy, bo na początku były to zmiany tylko kosmetyczne a później niestety dość znaczące. Sprawdź na kartonowym opakowaniu, jeśli go jeszcze nie wyrzuciłaś, powinno być na nim napisane "nowa receptura". Ewentualnie po składzie :)
UsuńJuż poprzednia wersja mi nie służyła, więc na tę nową na pewno się nie skuszę. :) Dobrze, że nie kontynuowałaś kuracji.
OdpowiedzUsuńobawiam się, że po takiej kuracji skończyłabym z prześwitami :)
Usuńnowa wersja w moim przypadku tylko mocno przetłuszczała włosy, ale już ją całą wykorzystałam i niestety jestem niezadowolona z tego efektu, gdyż Jantar zaliczałam do swoich ulubionych wcierek.. :(
OdpowiedzUsuńja tak samo :(
UsuńEch, tak to bywa..w ogóle dziwna sprawa z tym jantarem, niby wycofywali go ze sklepów..a teraz nadal jest, ale o innym składzie... ja mam starą wersję jeszcze, która akurat mi dużo dała, mam po nim dużo baby hair..szkoda, że go zepsuli...
OdpowiedzUsuńmoże jeszcze uda Ci się gdzieś dorwać starą?
UsuńCiekawe że producent chyba musiał zmienić skład, skoro powoduje skutki uboczne.
OdpowiedzUsuńmi też po tym nowym jantarze zaczęły lecieć włosy :< nigdy nie miałam starej wersji, ale nowa jest tragiczna. Nie dość, że włosy strasznie wypadały, to jeszcze zaczął mnie mocno swędzieć skalp. Nigdy więcej
OdpowiedzUsuńmi na szczęście Jantar oszczędził swędzenia skalpu, przynajmniej :)
UsuńStrasznie żałuję, że nie zdążyłam wypróbować u siebie tej pierwszej wersji składu :( kupiłam jakiś czas temu ten z nowym składem i czekam jak na razie na jego wypróbowanie.
OdpowiedzUsuńna mnie nowa wersja po prostu nie działa...
OdpowiedzUsuńmi niestety nie jest dane tego sprawdzić, bo nie zamierzam jej kończyć :)
UsuńJa nie używałam tej starej wersji,zanim wciągnełam się w świat włosomaniactwa i wcierek w aptekach była już nowa wersja a bardzo żałuje.Wszędzie czytam,że ta starsza wersja była o wiele lepsza,Nie wiem co firmy mają w takich zmianach
OdpowiedzUsuńprzynajmniej nie wiesz co straciłaś :)
Usuńna mnie wczesniejsza wersja nie dzialala to ta chyba wgl;D ale chyba skusze się i przetestuje;D
OdpowiedzUsuńmoże akurat będzie u Ciebie na odwrót? :D
UsuńNie rozumiem, po co zmieniali coś, co miało tak wielkie powodzenie... Na 99% nigdy nie kupię nowego Jantara, zbyt dużo złych rzeczy się o nim naczytałam.
OdpowiedzUsuńNiestety. Ja spróbuję jeszcze gdzieś dorwać starą wersję.
Usuńnie znam starej wersji, ale kupiłam tą nowszą i mnie też włosy strasznie zaczęły wypadać po nim..
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mnie to dopadło :)
UsuńNie miałam starej wersji, czaiłam się ostatnio na nową ale chyba zrezygnuje bo i tak mi bardzo wypadają na jesień.
OdpowiedzUsuńbardzo szkoda, miałam zamiar ją kupić :(
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam, kto wpada na takie 'genialne pomysły' jak wycofywanie genialnych produktów (Isana z babassu), niby ulepszanie składów..
OdpowiedzUsuńJacyś wspaniali marketingowcy chyba :)
UsuńJa bodajże w zeszłym tygodniu kupiłam ponownie Jantar i to właśnie z nowym składem i wcieram go praktycznie tylko przy linii czoła i w zakola i na szczęście nie zauważyłam wzmożonego wypadania. A co do przetłuszczania to stara wersja też miała - przynajmniej w moim przypadku - taki 'skutek uboczny' więc zaskoczona nie byłam :D Mam tylko nadzieję, że pojawi się babyhair i włosy nieco przyspieszą jeśli chodzi o ich wzrost. Ale coś czuję, że jak skończę obecne opakowanie to już chyba do niego nie wrócę i poszukam nowej wcierki :)
OdpowiedzUsuńMoże też go tak zużyję, chociaż obawiam się, że mogłabym skończyć ze sporymi zakolami :D
UsuńKompletna klapa. Nie powoduje wypadania, ale nie przyspiesza wzrostu i bujnego wyrastania nowych włosków, a także przyspiesza przetłuszczanie. Wielka szkoda.
OdpowiedzUsuńOgromna :(
UsuńUwielbiałam starego jantara, nowego nie miałam, po Twojej recenzji nawet nie mam chęci sprawdzać czy u mnie będzie ok.
OdpowiedzUsuńMiałam w sumie 3 butelki tej wcierki i chyba to były te stare wersje ale ostatnia butelka powodowała u mnie straszne swędzenie już po drugim zastosowaniu ,
OdpowiedzUsuńTo nie pierwszy raz kiedy producent zmienia skład dobrego produktu. Jednak nie mam pojęcia, jaki jest w tym cel. Ja niestety nawet nie poznałam starej wersji...
OdpowiedzUsuńJa też nie mam pojęcia! Podejrzewam, że to kwestia kosztów składników czy produkcji, jednak przypadkiem zmieniane i wycofywane są głównie te najlepsze produkty.
UsuńSzkoda, że nie zdążyłam wypróbować starszej wersji..
OdpowiedzUsuńTo mnie trochę przestraszyłaś, mam tę nową wersję, niedługo zacznę stosowanie...
OdpowiedzUsuńna szczęście ewentualne wypadanie ustaje po odstawieniu wcierki :)
UsuńNie używałam jeszcze nowej wersji, ale niestety jestem już prawie pewna, że nie będzie działać tak samo :(
OdpowiedzUsuńmoże akurat, życzę Ci tego :)
UsuńTeraz to na 99 % nie kupię tej nowej wersji. Jeśli produkt ma wzmacniać włosy, a powoduje ich wypadanie, to zdecydowanie go dyskwalifikuje.
OdpowiedzUsuńDokładnie, przetłuszczanie można jeszcze znieść, ale nie wypadanie.
UsuńSzkoda, szkoda ogromna szkoda! Nie miałam okazji wypróbować go jeszcze, ale teraz to chyba się zastanowię ze sto razy przed jego kupnem :c
OdpowiedzUsuńAnomalia
Na niektóre czupryny wciąż działa, z moją niestety jest porażka :(
UsuńMam nowa wersję i nie mogę jej zmęczyć:-) hak mi się uda też zrobię recenzję:-)
OdpowiedzUsuńJa niestety za późno dowiedziałam się o Jantarze i nie miałam okazji przetestować starej wersji. Nowa nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, dlatego też później używałam ją jako odżywki w sprayu po każdym myciu. Nie podejrzewałam, że może ona powodować wypadanie pewnie dlatego, że borykam się z tym problemem od dłuższego czasu i nie sądziłam, że może w jakimkolwiek stopniu się do tego przyczyniać. W zapasie mam jeszcze jedna buteleczkę i teraz zastanawiam się czy po nią sięgnąć czy wyrzucić...
OdpowiedzUsuńMoże zacznij i sprawdź, czy włosy będą lecieć bardziej :)
Usuńja mam jeszcze tą starą wersję, ale u mnie niestety wzmaga przetłuszczanie ;/
OdpowiedzUsuńdla mnie jest na szczęście świetna ! :) OBY NIE ZAPESZYĆ bo kupiłam już drugie opakowanie :D Włosy stały się mocniejsze, może szybciej rosły (ale ja nie mierzę przyrostu), nie wypadały a okres przetłuszczania wydłużył się do 3-4 dni bez mycia :) ja jestem zadowolona ! a konsystencja jak dla mnie jest idealna :P
OdpowiedzUsuńaa no i bardzo dużo babyhair :D
UsuńZgadzam się z Tobą w 100%, jestem wściekła na producenta za zmianę składu - włosy lecą, przetłuszczają się i nic się dobrego nie dzieje! Wcześniej dłużej były świeże, bejbiki rosły jak grzyby po deszczu i przyrost widziałam a teraz totalna lipa!
OdpowiedzUsuńszkoda bo miałam zamiar wrócić do tej wcierki :(
OdpowiedzUsuńu mnie nawet stara wypadła słabo ;)
OdpowiedzUsuńNiestety muszę się zgodzić :( Jantar (stara wersja) to była jedyna wcierka, która dawała u mnie jakiekolwiek rezultaty, a nowa receptura nie daje żadnych efektów - włosy wypadają, są obciążone i coraz słabsze :( Niby zmiany w składzie nie się kolosalnie duże, ale widać wystarczyło to, żeby zepsuć dobre działanie produktu.
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że idealny cud, a tu czytam o zmianie składu i o :(
OdpowiedzUsuńOjej, najwyraźniej któryś ze składników baaardzo Ci nie służy:/ na mnie wersja po zmianie składu zadziałała super, nie pamiętam efektów po starym jantarze, ale to chyba znaczy że nie były spektakularne. Szkoda że tylu dziewczynom nie podpasował, miałam małą nadzieję na wielkie wow wśród blogosferze po 'ulepszeniu' składu a tu wypada dosyć średnio.. ;)
OdpowiedzUsuńA chciałam to dziś kupić... Dobrze, że tylko chciałam.
OdpowiedzUsuńja też kupiłam nową wersję i do dziś jeszcze wypadają mi włosy, choć dzięki Bioxsine już nie tak bardzo jak zaraz po jantarze, zbierałam całe garści włosów ;/
OdpowiedzUsuńojej a miała w planach ją kupić, po tym jak u Ciebie przeczytałam, że w miesiąc ci urosły 3,5 cm!
OdpowiedzUsuńnie uzywalam, ale szkoda, ze sie pogorszyła.. ;/
OdpowiedzUsuńJuż tyle o nim słyszałam, że pewnie się niebawem skuszę:)
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć ją codziennie stosować, oby u mnie włosy nie wypadały.
OdpowiedzUsuńHejo! :) Masz piękne włosy! A ja mam pytanie: czy są one pocieniowane, czy obcięte w v, u, czy może jeszcze inaczej?
OdpowiedzUsuńHej :) Teraz są obcięte w półokrąg, tutaj trochę o tym pisałam http://www.urodaiwlosy.pl/2013/09/wosy-po-podcieciu-i-zaokragleniu-dou.html i leciutko pocieniowane
UsuńTen nowy Jantar to dla mnie zagadka, jak kupiłam go zaraz po zmianie składu, czyli jakiś rok temu wydawało mi się, że jest bardziej wodnisty, ostatnio spotykam się z opiniami właśnie takimi jak Twoja iż jest oleisty, przekombinowali zdecydowanie na minus... Ja go ponownie nie kupię. Opłakuję stary, bo po nim zawsze włosy mi rosły jak szalone, a teraz mam problem by znaleźć coś dobrego na porost:(
OdpowiedzUsuńJa Cię ... a miałam sobie sprowadzić zapas tej wcierki bo w zeszłym roku dała mi świetne efekty a tu taki klops. Wystarczy, że borykam się z wypadaniem włosów bez Jantara.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie od pewnego czasu zastanawiałam się nad zakupem...
OdpowiedzUsuńNa mnie ten nowy działa równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie Ty to nawet bym sie nie zorientowala! Od 4 dni wcieram go w skore glowy, glownie w zakola i przedzialek. MASAKRA. Teraz dotykam wlosow w miejscach gdzie wcieralam i za kazdym razem mam wlosy na rekach. NIE POLECAM.
OdpowiedzUsuńDuzo czytalam o Jantarze i sobie kupiłam w aptece za 11 zł. Stosuje go od nie dawna. Okolo ponad tydzien. Nie widze żadnych efektow( bo za krotko stosuje pewnie) i zadnych efektow ubocznych. Co polecasz na porost włosy? Ja stosuje CP , olejek rycynowy raz w tyg. oraz Jantar (wszystko od jakiegos tygodnia) + jakies kosmetyki wlosow. np maski,serum. Jak myslisz pomoze mi cos na porost? STRASZNIE WOLNO MI ROSNĄ WŁOSY!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją opinią w 100% . W czerwcu zaczęłam kurację z "nowym jantarem" włosy zaczęły wypadać mi garściami :( Jednak nigdy w życiu nie pomyślała bym , że winowajcą jest osławiany jantar ! 4 dni temu zaczęłam ponownie kurację i znów zaczął się ten sam problem ! Strasznie się zraziłam i już napewno nie będę używać , a szkoda ... Latem zuzyje jako mgiełkę ochronną na włosy przy tym bardzo dobrze się spisuje :)
OdpowiedzUsuńHej,kupiłam sobie na początku nową wersję właśnie tej odżywki i mi tak samo włosy zaczęły po prostu lecieć, znalazłam na allegro aukcje ze stara wersją, opakowanie się zgadza i nr butelki z opakowaniem też, tylko jak ją potrząsam to pojawiają się bąbelki, mniejsza ilość na niż na zdjęciu ale są, czy w starej wersji nie zauważyłaś ich w ogóle?
OdpowiedzUsuńAsia
Zauważyłam je także w starej wersji, ale w mniejszej ilości i ogólnie konsystencja była bardziej wodnista :)
UsuńMiałam to samo - w końcu się skusiłam na tę wcierkę po wielu recenzjach na blogach i "zonk" :( po ok tygodniu podczas mycia leciało mi tyle włosów, że zapychały solidnie odpływ.
OdpowiedzUsuńPS Właśnie do Ciebie trafiłam - bardzo tu fajnie :)
mi po nowej wersji jantara zrobiły się na skalpie bolące krosty, bąble..nie wiem jak to nazwać. Zniknęły dopiero po około 2 tyg od odstawienia wcierki. Chyba mnie uczuliła
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo jantarze ze starym składem miałam ogromny wysyp baby hair, a po tym kompletnie nic, oprócz skrócenia świeżości włosów. Producenci zawsze muszą coś popsuć ,co za szkoda :(
OdpowiedzUsuńO matko, wszystko prawda! włosy mi lecą garściami! Nie wiedziałam dlaczego, a to pewnie ten Jantar... i do tego tez mam jakieś dziwne krosty, bąble, pryszcze - po odstawieniu znikają, po wznowieniu kuracji wracają :( Kończę z nim! Przyrostu też jakoś nie widać.
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.