Chociaż z dużą rezerwą podchodzę do kosmetyków włosowych od najpopularniejszych drogeryjnych marek i prawie za każdym razem skrupulatnie studiuję składy przed sklepową półką, czasem zdarza mi się wrzucić do koszyka coś pod wpływem nazwy, reklamy czy zasłyszanych opinii bez większego zastanowienia. Tak też było z odżywką wypełniającą L'Oreal Elseve Total Repair 5 (dłuższej nazwy się wymyślić nie dało :)). Co prawda miałam wrażenie, że wybieram typowo drogeryjną, silikonową odżywkę, która służyć mi będzie w dniach, kiedy włosy potrzebować będą większego wspomagania :) Po tego typu produkty sięgam w dniach, kiedy ze względu na warunki pogodowe moich włosów nic nie jest w stanie ujarzmić tak, jak porządna dawka silikonów. Na pewno wiecie co mam na myśli. Po pierwszym użyciu byłam bardzo zadowolona z działania odżywki sądząc, że jej wygładzające właściwości to zasługa właśnie samych silikonów. Na skład zerknęłam dopiero następnego dnia i możecie domyślić się jakie było moje zaskoczenie gdy okazało się, że nie jest on wcale oparty na silikonach, a zawiera tylko jeden z nich prawie na samym końcu. Szybko okazało się, że odżywka ta trafi do listy moich ulubieńców.
Zdaniem producenta odżywka ma wypełniać ubytki we włosach i inne cuda, nad którymi nie będę się tutaj specjalne rozwodzić, a które możecie przeczytać na następnym zdjęciu. Pamiętajcie jednak, że raz zniszczonego włosa nie da się cudownie odbudować tak samo, jak nie da się skleić rozdwojonej końcówki. :) Pomimo tego, odżywka działa naprawdę cudownie. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że wygładza włosy lepiej niż mój dotychczasowy ulubieniec Garnier AiK, jednak nie jest tak ciężka. Może być świetną alternatywą dla dziewczyn, które szukają zamiennika AiK po zmianie jego składu lub dla tych z Was, którym AiK obciążał włosy. Dodatkowo odżywka ułatwia rozczesywanie i sprawia, że włosy nie strąkują się, przynajmniej moje :) wiem, że wiele z Was ma z tym problem, więc być może i u Was zadziała podobnie. Minusem jest niestety jej dość wodnista konsystencja, która negatywnie wpływa na wydajność. Osobiście wolę gęste odżywki, jednak jestem jej to w stanie wybaczyć, chociaż przy mojej długości jest niestety słabo wydajna. Zapach przyjemny, typowy dla drogeryjnych odżywek. Jej cena to około 15 zł za 200 ml, także raczej mniej niż więcej.
Skład: Aqua/Water, Cetyl Alcohol, PEG-180, Elaeis Guineensis Oil/ Palm Oil, Hydroxyethylcellulose, Dodecene, Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed Wheat Protein, Arginine, Chlorhexidine Dihydrochloride, Polyxamer 407, Linalool, Isopropyl Myristate, 2-oleamido-1,3-octadecanediol, Myristyl Alcohol, Serine, Cetrimonium Chloride, Cetyl Esters, BHT, Citric Acid, Buthylphenyl Methylpropional, Lauryl PEG/PPG-18/18 Methicone, Glutamic Acid, Hexyl Cinnamal, Glyceryl Linoleate, Glyceryl Oleate, Glyceryl Linolenate, Parfum/Fragrance
Jak widzicie, w składzie znajdziemy sporo emolientów i antystatyków oraz humektanty. Mamy tutaj także aminokwasy, z czego jeden z nich (arginina) ma działanie stymulujące wzrost. Ja bardzo polubiłam tą odżywkę, chociaż nie spodziewałam się po niej niczego specjalnego! :)
40 komentarzy
Nie miałam jej, ale skoro ją chwalisz to z chęcią wypróbuję :) Dodaję sobie do listy by o niej pamiętać ;D
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam odżywkę Elseve Arginine Resist x3 odżywka wzmacniająca do włosów osłabionych i z tendencją do wypadania ( krótka nazwa :D ) właśnie zachęcona aminokwasami. Używałam jej dopiero raz, ale myślę że będzie z tego miłość. W składzie ma glicerynę, hydrolizowane proteiny pszenicy i argininę :)
OdpowiedzUsuńO, to muszę się przyjrzeć, dzięki za info :)
Usuńo, zwrócę na nią uwagę skoro tak polecasz :)
OdpowiedzUsuńmiałam ją przed włosomaniactwem,ale nie zauważyłam niczego,napewno spróbuję ją jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie 15 złotych za 200 ml odżywki i to mało wydajnej, to jednak dużo.
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie jest to 5 zł jak za Isanę, ale też nie 50, więc da się przeżyć :) ale mogłaby być wydajniejsza.
UsuńBędę o niej pamiętać :)
OdpowiedzUsuńkto by się spodziewał dobrego działania po popularnej marce. a jednak :)
OdpowiedzUsuńostatnio drogeryjne marki coś zbyt często mnie zaskakują :)
UsuńNie no dopiero co do mnie przyszła kolejna paczuszka z kosmetykami a ty już mnie kusisz :P
OdpowiedzUsuńhaha przepraszam :)
UsuńLubię zarówno szampony i odżywki z tej serii, więc nie dziwię się, że fajnie się sprawuje ;)
OdpowiedzUsuńDawno temu, jeszcze przed włosomaniactwem, bardzo lubiłam tę odżywkę. Twój post uświadomił mi, że przez ignorowanie typowo drogeryjnych,reklamowanych produktów sporo dobroci może mi przejść koło nosa. Przy okazji promocji na pewno ją kupię, chociażby z ciekawości. :)
OdpowiedzUsuńNiestety popularne marki same są sobie winne takiego a nie innego podejścia z naszej strony :) Ale masz rację, warto czytać składy nawet takich produktów.
UsuńUwielbiam odżywki Loreal Elseve:) Polecam też czarną, meeega wygładzone, błyszczące włosy:)
OdpowiedzUsuńooo, dzięki, wypróbuję :)
UsuńUwielbiam maskę z tej serii, następnym razem kupię odżywkę :)
OdpowiedzUsuńmaskę też wypróbuję :)
UsuńNad ta odzywka, jak i maska z tej serii zastanawialam sie juz od dluzszego czasu. Omijalam je jednak szerokim lukiem, ze wzgledu na drogeryjna marke, oczywiscie nawet nie przyjrzawszy sie skladowi ;) Bylam pewna, ze to bomba silikonowa. Jak skonczy sie moj ban na zakupy, pewnie w koncu, dzieki Twoim informacjom ja sobie sprawie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na rozdanie :) http://wlosynaemigracji.blogspot.de/2013/11/mikolajkowe-rozdanie-balea-alverde.html
Sama mam ochotę przetestować teraz maskę :)
UsuńMoże przy dłuższym używaniu będzie potrafiła zdziałać cuda :) Nie miałam nigdy nic z tej serii, chyba trzeba będzie następnym razem się do nich zbliżyć :D
OdpowiedzUsuńRadzi sobie bardzo dobrze nawet przy krótkim :)
Usuńw takim razie muszę się z nią bliżej poznać:))
OdpowiedzUsuńmiałam ją dawno temu, ale wtedy moje zniszczone włosy tylko obciążała :) choć zapach miała świetny, może się skuszę i teraz ją przetestuję
OdpowiedzUsuńa mnie zapach jakoś specjalnie nie powala, wolę te "jadalne" :) ale jest ok!
UsuńPrzyznam, że bardzo mnie zaciekawiłaś i myślę, że i ja się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńJa też z dystansem podchodze do takich kosmetykow :D Ale mnie przekonalas ;>
OdpowiedzUsuńno to dobrze! :D
UsuńUżywałam odżywki i maski z tej serii , zresztą kiedyś używałam głównie komercyjne wynalazki typu elseve i gliskur... na początku były super, a ja zachwycona, ale po dłuższym czasie stosowania przestały pomagac moim włosom, a nawet im szkodziły, włosy się plątały i były suche... :/ Nie wiem z czego to wynika, może z monotonni, podejrzewam, że te komercyjne produkty najbardziej różnią się grafiką opakowania ;) a nie składem. Ale oczywiście, warto mieć taki produkt jako awaryjne rozwiązanie:)
OdpowiedzUsuńPewnie faktycznie włosy się przyzwyczaiły :)
UsuńTeraz na takie awaryjne sytuacje mam odżywkę Diplona , ma bardzo fajny morelowy zapach i wygodną pompke :) A kupiłam ją w hebe, chyba moje pierwszy zakup w tej drogerii :)
Usuńtak to jest jak się wrzuca wszystkie drogeryjne kosmetyki do worka ,,same silikony" .tak naprawde kazdy ten produkt ma jakies dobre naturalne składniki.a to że włosomaniaczki kupuja tylko te produkty ktore maja mniej znane nazwy ,to lekka przesada bo na przykladzie Nivea long repair i np.tej odzywki widac ze nie wszystko co drogeryjne jest zle
OdpowiedzUsuńPaulina
Niveę long repair sama baaardzo lubię, chociaż niestety duża część drogeryjnych produktów dobre składniki ma na samym końcu składy czyli w znikomych ilościach :) Ale masz rację, że nie wszystko co drogeryjne jest złe, jest sporo bardzo dobrych produktów :)
Usuńczuję się skuszona :) na pewno ją wypróbuję
OdpowiedzUsuńRozczesywanie po tej odżywce jest banalnie proste :) Mimo,że ma silikony jest jedną z moich ulubionych odżywek :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie, dopiero zaczynam :) http://beaut-y-ou.blogspot.com/
Dopiero raczkuje w świecie blogerek i mam pytanie: jak ustawić podziękowanie za komentarze,które jest na dole strony ? Dziękuję za odpowiedź :)
Ustawienia -> posty i komentarze :)
Usuńcałkiem fajna :P
OdpowiedzUsuńto najlepsza odżywka, jaką kiedykolwiek stosowałam i stosuję ją nadal. :)
OdpowiedzUsuńwłasnie mam ją na głowie, ciekawa jestem jej efektów, nie używam chemii ogólnie na wołsy, ale muszę ...
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.