Obecny rok nieubłaganie dobiega końca i choć dla mnie był on wyjątkowo udany, nieco cieszę się, że za pół miesiąca powitamy nowy. W końcu nowy rok to nowe możliwości, a ile kosmetyków do testowania! :) Swoją drogą, blog uroda i włosy ma rok i kilka miesięcy, więc mogę spokojnie stwierdzić, że rok 2013 upłynął mi (prawie) pod znakiem blogowania. Uwierzycie w tym czasie zdążyłyście napisać 7351 komentarzy?! No cóż, nie będę Was zanudzać liczbami - pora na wielkie podsumowanie kosmetyczne, czyli na ulubieńców minionych 12 miesięcy. Miałam wielkie szczęście (no, z "małą" pomocą wizażu i KWC), ponieważ trafiło mi się naprawdę mało bubli. Za to kilka produktów zdobyło moje serce!
Henna Khadi
Choć produkt ten był mi już znany kilka lat temu, zapomniałam o nim całkowicie na długo. Do łask powrócił dopiero w tym roku, ale za to z jakim efektem! Udało mi się przetestować kilka kolorów, o wszystkim możecie przeczytać TUTAJ
Błękitna glinka
Naturalne maseczki wolę o wiele bardziej, niż te sklepowe, więc nic dziwnego, że bardzo polubiłam błękitną glinkę. Jest to najczęściej stosowana przeze mnie maseczka, dlatego muszę w końcu zamówić inne glinki. Mam ochotę przetestować wszystkie rodzaje! :) O glince błękitnej: KLIK
Podkłady mineralne Annabelle Minerals
Totalne zaskoczenie ale i wieeeelcy ulubieńcy. Przetestowałam wszystkie trzy dostępne wersje, czyli podkład kryjący, rozświetlający oraz matujący i z czystym sumieniem mogę polecić je każdemu. Pisałam o nich kilka razy: KLIK, KLIK, KLIK
Cienie w kremie od Maybelline
A konkretnie dwa kolorki - 35 i 40. Baaardzo ubolewam nad tym, że gama dostępnych kolorów jest dość uboga, a zamiast bardziej neutralnych odcieni występują w niej żywe kolory, czyli coś kompletnie nie w moim stylu. Wyżej wymienione kolory odpowiadają mi jednak bardzo i goszczą na moich powiekach bardzo często. O numerku 35: KLIK
Kolagenowy żel do mycia twarzy Colway
Przyjemność droga, ale warta swojej ceny. Do tej pory nie znalazłam lepszego produktu do mycia twarzy i chociaż kilka prawie mu dorównuje, nie jest to jednak to samo. Więcej pisałam o nim TUTAJ
Syberyjski szampon na brzozowym propolisie
Chyba najbardziej wydajny szampon, jakiego miałam okazję używać. Wyobrażacie sobie, że wciąż nie dobił dna? Na pewno ma na to wpływ fakt, że włosów nie myję codziennie, jednak i tak jest to jego ogromny plus. Zdecydowany ulubieniec w tej kategorii KLIK
Maska z miodem Seri
Najchętniej używana przeze mnie maska, która na moich włosach przy długotrwałym stosowaniu ma działanie lekko rozjaśniające ze względu na zawartość miodu. KLIK
Kozieradka
Niepozorne nasionka przeciw wypadaniu włosów, które zalegały w kuchennej szufladzie już w połowie roku ale moje serce podbiły dopiero jakiś czas temu. Z resztą, dopiero co Wam o nich pisałam, o TUTAJ.
Serum z witaminą C i białymi winogronami Apis
Serum o wspaniałym składzie, bombowej pojemności i niesamowitej wydajności, co może być nieco uciążliwe ze względu na krótką datę przydatności (6 miesięcy). Naprawdę ciężko je zużyć w tak krótkim czasie, jednak mi jakoś się udało :) KLIK
Mizon Snail Recovery Gel Cream
Małe koreańskie cudeńko w kwestii nawilżania, żel z 74% zawartością filtratu ze śluzu ślimaka. Moja kolejna tubka już się skończyła, więc muszę niedługo zamówić nową na ebayu. Można go dostać także na allegro lub AsianStore.pl Swoją drogą, polecacie coś, co powinnam zamówić przy okazji? :)
Odżywka do rzęs Alverde Lash Booster
Świetny efekt za małe pieniądze, całkiem fajna alternatywa dla odżywek typu Rapid Lash kosztujących o wiele za dużo. Bardzo żałuję, że nie kupiłam ich więcej, chociażby dla Was, ale nie podejrzewałam tej odżywki o takie działanie. KLIK
Paletka Inglot
Czy ktoś mi może wyjaśnić, dlaczego skusiłam się na cienie Inglota tak późno? Moja paletka od czasu, kiedy pierwszy raz Wam o niej wspomniałam nieco ewoluowała :) Świetne cienie warte swojej ceny no i nasze, polskie! KLIK
Odżywka Garnier Ultra Doux Awokado i masło karite
O tej odżywce pisałam Wam tyyyyle razy, że chyba nie mam nic więcej do dodania. Zabawne jest to, że z jakiegoś powodu nie doczekała się do tej pory osobnego wpisu :) Żałuję jedynie, że Garnier postanowił nieco zmienić jej skład. TUTAJ możecie zobaczyć analizę.
Jedwab w płynie Green Pharmacy
Choć to jedwab bez jedwabiu w składzie, bardzo go lubię. Głównie za aloes w składzie, którego działanie można zobaczyć gołym okiem. Naprawdę wart uwagi produkt.
Szminki Rimmel
Wszystkie! Moje ukochane szminki, które prędzej czy później pewnie będę posiadać we wszystkich dostępnych kolorach, przynajmniej wszystko na to wskazuje. :) O Alarm pisałam Wam TUTAJ.
Mleczko/odżywka bez spłukiwania do włosów Balea
Kolejny produkt z drogerii DM, który powinnam kupić w większej ilości. Moim zdaniem powinien być dostępny także w wersjach mini, ponieważ tak dużej buteleczki nie lubię nosić w torebce. Przy całym dniu na uczelni liczy się każdy gram :)))) KLIK
Choć mogłabym wymienić jeszcze sporo naprawdę świetnych produktów, to jednak tych kilka błyszczy na tle reszty. A jakie są Wasze hity prawie minionego roku? Obliguję Was do wypisania przynajmniej trzech! :)
54 komentarzy
Tą maskę z Seri uwielbiam właśnie za to, że delikatnie rozjaśnia :)
OdpowiedzUsuńmi to też nie przeszkadza :)
Usuńpięknie wygląda ten miodek na opakowaniu :D chciałabym spróbować :)
Usuńsuper post zbiorczy, dużo ciekawych rzeczy!
Moja trójka 2013 to zdecydowanie bourjois healthy mix, loose powder my secret i peeling pat&rub (zrobię w najbliższym czasie recenzję :) )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
muszę się przyjrzeć temu pudrowi :)
UsuńW moich ulubieńcach pojawi się też jedwab z GP i henna Khadi, ale reszta będzie inna :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jaka :)
Usuńja sama chcę swoją paletę skolekcjonować z cieniami Inglota,bo są piękne :)
OdpowiedzUsuńi taaaaki wybór :)
Usuńte cienie w kremie to też mój hit ;)
OdpowiedzUsuńPodobny post się pisze :)))
OdpowiedzUsuńto super, chętnie poczytam :)
UsuńTeż uwielbiam odżywkę Garniera z awokado i masłem karite, od dwóch lat stale ją kupuję.
OdpowiedzUsuńNiestety ta odzywka do rzęs u mnie się tak nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńoj to szkoda :(
UsuńCienie maybelline oraz szminki Rimmel mam i rownież bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńmoze wykorzystaj opakowanie po jedwabiu i przelej do niego trochę odżywki balea?
OdpowiedzUsuńakurat w nim mieszka teraz eliksir z Revlonu, ale następnym razem spróbuję, masz rację :) tylko nie wiem czy dziubek nie jest za mały :)
UsuńZ Twoich ulubieńców miałam tylko hennę. Kurcze muszę tyle nadrobić ;-D
OdpowiedzUsuńkoniecznie! :D
UsuńŚwietni ulubieńcy, bardzo podoba mi się szminka i paletka z inglota:)
OdpowiedzUsuńPozwolisz że zgapię zrobienie ulubieńców minionego roku? Bardzo mi się taki pomysł podoba! :)
OdpowiedzUsuńCo do odżywki bez spłukiwania z Balea, też mam i też chwalę. Zresztą dużo tutaj hitów jest również moich :D
(coraz-mniej, mam nowy nick)
No jasne, chętnie poczytam o Twoich ulubieńcach! :)
Usuńmam balsam na brzozowym proplisie i jest beznadziejnyyyyy, poza tym kozieradke wcieram teraz od czasu do czasu no i działa,ale to tak jak zawsze:). kocham glinki, szczególnie białą!
OdpowiedzUsuńZ odżywki z Garniera też jestem bardzo zadowolona, ale obawiam się właśnie tego zmienionego składu :/
OdpowiedzUsuńDo firmy Balea zraziłam się po kontakcie z trzema kosmetykami do włosów kręconych. Na pewno nic już więcej z tej firmy u mnie nie zagości. Natomiast od paru lat używam tylko i wyłącznie cieni Inglot. Są zachwycające, przepięknie prezentują się na oku, są bardzo trwałe i bardzo wydajne.
OdpowiedzUsuńHmm.. moja trójca to suche szampony Batiste, pomadki maybelline colorwhisper i szampony alterry :D Myślę, że taki post również pojawi się u mnie na blogu, ale bliżej końca roku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
serum z jedwabiem również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kozieradka u mnie też się sprawdzi <3
OdpowiedzUsuńTeż odżywkę Garniera też lubiłam, choć nie wiem czy do niej wrócę, bo wolę odżywki od Nivea.
OdpowiedzUsuńIdę czytać o tym szamponie syberyjskim ;) Co do jedwabiu zgadzam sie jest rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńSerum Apis mnie zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńbalea jest moim odkryciem roku
OdpowiedzUsuńBalea mango i aloes to jak narazie moja ulubiona seria - maska, odżywka do włosów. Następnym razem na pewno zwrócę uwagę na to mleczko. Właśnie denkuję mój ostatni jedwam z biovaxa i lecę do hebe po GP :)
OdpowiedzUsuńTeż od jakiegoś czasu używam Mizon Snail Recovery Gel Cream, właśnie z Twojego polecenia. Czekam na kolejne recenzje i powodzenia w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńseri również lekko rozjaśniła mi włosy jednak jeśli chodzi o działanie moje włosy średnio się z nią polubiły :(
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie roku, moze uda mi sie z czyms takim zdazyc przed koncem grudnia ;) Moimi niekwestionowanymi ulubiencami z Twojej listy sa: Henna i Balea. Odzywka do rzes Alverde u mnie nic nie zdzialala, a szkoda ;)
OdpowiedzUsuńW tych ulubieńcach jest tez sporo moich :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe produkty wybrałaś:))
OdpowiedzUsuńLash booster z alverde tez bedzie moim ulubiencem roku ;)
OdpowiedzUsuńteż pokochałam szminki Rimmela :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi kochana gdzie kupujesz to serum apis, bo jakoś nie mogę znaleźć go w ich sklepie online :/ . Myślisz że można je dostać gdzieś stacjonarnie?
OdpowiedzUsuńna allegro! :) kosmetyki z tej serii apis są przeznaczone teoretycznie do użytku w salonach kosmetycznych, więc niby nie sprzedaje się ich w sklepach ale wiem, że w niektórych można je dorwać, jednak sama na nie nie trafiłam :) Tutaj można zobaczyć miejsca dystrybucji: http://www.apiscosmetics.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=62&Itemid=58&lang=pl
UsuńDziękuje :)
UsuńGarnier AiK oraz szminki Rimmel to również moje hity :) Mam pytanie, odbiegające od tematu :) Czym tak pięknie obrysowujesz zawsze usta?? To jakiś specjalny pędzelek? :)
OdpowiedzUsuńZwykły cieniutki pędzelek do ust, ale ustawiam go pod kątem, żeby był jeszcze cieńszy :D a usta obrysowuję samą szminką pędzelkiem, bo konturówki nie dają tak wyraźnego efektu. Używam tylko konturówki Inglota w kolorze 74 na całe usta :)
UsuńDzięki :) Myślałam, że może masz taki bardzo sztywny pędzelek i dzięki niemu tak ładnie wychodzi:) Ja również mam w domu zwykły, tylko widzę że muszę poćwiczyć :P
UsuńMam zamiar kupić właśnie ten sam jedwab :)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko nasiona, ale one tak śmierdzą, że nie odważyłam się ich użyć:(
OdpowiedzUsuńSporo pokrywa się z moimi ulubionymi produktami ;)
OdpowiedzUsuńMnie ta maska Seri nie zachwyciła i nie zauważyłam działania rozjaśniającego.
OdpowiedzUsuńod kiedy rok ma 24 miesiące ?
OdpowiedzUsuńhaha :) nawet nie zauważyłam, że tak napisałam, dzięki :)
UsuńDla moich cienkich wysokoporków najlepiej sprawdziły się: odżywka Balea Mango i Aloes, odżywka Nivea Volume, odżywka z olejem arganowym Isana Professional, serum z olejkiem arganowym z Avonu, olej sezamowy i oliwa z oliwek :) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.