Cześć dziewczyny!
Moje włosy w marcu dawały mi wszelkie powody do tego, abym mogła sądzić, że w końcu udało mi się osiągnąć coś, do czego dążyłam praktycznie od samego początku pielęgnacji - zmniejszenie porowatości. Co prawda wciąż prowadzę moje włosowe badania na ten temat :), ale wiele wskazuje na to, że włosy skłaniają się powoli w stronę porowatości średniej i choć pewnie nigdy nie będę posiadaczką włosów niskoporowatych, bo genów nie oszukam, to jednak bardzo mnie to cieszy. Efekty takiej zmiany widzę najbardziej po skręcie, który w ciągu ostatnich miesięcy mocno się osłabił. Na zdjęciu niżej możecie zobaczyć dwa zdjęcia włosów zaraz po umyciu i naturalnym schnięciu. Jak widać, fale są bardzo nieśmiałe i choć po czasie włosy bardziej się poskręcały, to jednak najbardziej zadziwia mnie fakt, że nie suszyłam włosów chłodnym nawiewem, który zazwyczaj odpowiadał za ich rozprostowanie. Wpływ na to na pewno ma też to, że powoli pozbywam się resztek cieniowania ponieważ ciekawa jestem, jak sprawować się będą moje włosy całkowicie równe. Właśnie dlatego w marcu znów je podcięłam, tym razem nieco bardziej drastycznie niż zazwyczaj, bo o ok. 4-5 cm. Nie wykluczam, że za parę miesięcy zmienię zdanie i powrócę do cieniowania, ale jak na razie trzymam się obranego celu :) Ciemniejsza góra nie jest winą światła, a dość dużego odrostu, który jest wynikiem niehennowania włosów od sierpnia ubiegłego roku, więc ma już 7 miesięcy! Jakiś czas temu wspominałam Wam, że (niechętnie :)) oddałam się w ręce fryzjerki, która refleksami wyrównała różnicę między naturalnym kolorem a tym farbowanym, więc przejście pomiędzy kolorami jest dość płynne. Możecie to zobaczyć na następnym zdjęciu, ale to później, a na razie pielęgnacja :)
Mycie
W marcu wciąż sięgałam po mycie odżywką i nadal była to głównie Joanna b/s w różnych wersjach, choć parę razy między myciami zdarzyło mi się sięgnąć po Kallosa Crema al Latte. Używałam także Nivei Intense Repair i szamponu Yves Rocher anti-age.
Odżywki, maski
Wciąż moim wielkim ulubieńcem jest Nivea Long Repair, która skończyła mi się kilka dni temu i której zapasy koniecznie muszę uzupełnić. Poza nią na włosach lądowała odżywka Garnier morela i olejek migdałowy, która jest raczej słaba i bardzo mało treściwa, więc chciałam ją po prostu skończyć. Wykończyłam także odżywkę arganową Green Pharmacy. Jeśli chodzi o maski, to moje włosy dzielnie chłonęły Kallosa Crema al Latte, który już dobija dna, głównie dzięki temu, że używałam go także do mycia. Poza tym na włosy nakładałam także maskę z siemienia lnianego. Wszelkie odżywki i maski tuningowałam łyżką oleju, o czym pisałam Wam tutaj. Zastanawiam się nad aloesową maską NaturVital, która zbiera same świetne opinie. Obawiam się jednak, czy nie będzie ona zbyt mało treściwa dla moich włosów. Dajcie znać, jeśli jej używałyście :) Tym razem odżywka b/s Balei poszła w kąt bez żadnego konkretnego powodu, ale pewnie do niej wrócę! Raz wykonałam także zabieg gotowego laminowania Marion.
Oleje
Moje włosy z jakiegoś powodu przestały chłonąć aż tak intensywnie oleje nakładane na sucho. W marcu wolały zdecydowanie olejowe serum z wodą i wyżej wspomnianą odżywką Garniera z morelą i olejkiem migdałowym w proporcjach 1:1:1. Do olejowania używałam głównie oleju z pestek winogron ale dzisiaj przypadkiem wpadła w moje ręce Amla, więc pewnie pójdzie w odstawkę na jakiś czas na rzecz nowych testów :) Na końcówkach najczęściej lądował olej arganowy Paese.
Mgiełki, płukanki
Moje zużywanie kosmetyków do włosów jest jakie jest, więc wciąż spryskiwałam włosy mgiełką Gliss Kura :) Bardzo często sięgałam też po płukankę z sokiem z cytryny lub aloesową, choć mam ogromną ochotę na przetestowanie płukanki z kory brzozy. Nigdy nie pamiętam jednak o tym podczas wizyty w sklepie zielarskim, więc jeszcze mi się to nie udało.
Na końce i wewnętrznie
Tutaj bardziej różnorodnie, bo używałam zarówno wspomnianego wyżej olejku arganowego, eliksiru Revlon oraz silikonowego serum Marion i Naturia. Cały marzec bez trzech dni piłam codziennie kubek dwóch łyżek siemienia lnianego zalanego wrzątkiem wraz z nasionkami. Myślę, że to właśnie siemię lniane przyczyniło się do tego, że moje baby hair po bokach czoła po kozieradce sięgają już do kości policzkowej a także pojawiło się sporo nowych na całej linii czoła poza miejscem, w którym naturalnie tworzy mi się przedziałek. Wygląda to dość zabawnie :)
Niżej możecie jeszcze zobaczyć moje włosy z pewnego marcowego dnia w świetle dziennym, na drugi dzień po myciu. Widać na nim dokładnie jak wygląda mój kolor i różnica między końcami a górą.
86 komentarzy
Jakie cudne!
OdpowiedzUsuńojej, masz przepiękne włosy. ♥
OdpowiedzUsuńja w tym miesiącu się załamałam ze stanu moich włosów. Są gorsze niż przed pielęgnacją i wg. :C
też miałam kilka razy taki kryzys włosowy, ale przeszło :)
UsuńPrzepiękne! Kiedy ja dojdę do takiej długości ;(
OdpowiedzUsuńwcale tak strasznie dużo Ci nie brakuje :)
UsuńChyba wyrzucę Cię z obserwowanych, bo... pękam z zazdrości! :D Cudowne włosy :)
OdpowiedzUsuńhaha nie rób tego :(
UsuńNie, nie, nie :)
Usuńuf :)
UsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńNie wyszły Ci żadne niespodzianki po położeniu farby na hennę? Fryzjerka nie mówiła, że jest ryzyko? Pytam, bo też zastanawiam się nad nałożeniem farby na hennę. Marzę o jaśniejszym odcieniu niż ciemny brąz z henny, ale z tego co czytałam to jest bardzo realna szansa, że zamiast jasnego brązu otrzymam soczystą zieleń :/
Nie, nic, poza tym, że efekt był bardzo delikatny. Fryzjerka chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, bo nic nie mówiła, a uprzedzałam ją specjalnie, że włosy są hennowane :D wiele razy farbowałam na hennę jeszcze parę lat temu i na odwrót i nigdy nic się nie stało :) jedynie minusy, które zauważałam to szybkie wypłukiwanie farby za pierwszym razem.
UsuńZanim moje włosy osiągną taką długość to chyba się zestarzeję:D Masz piękne włosięta:)
OdpowiedzUsuńja ostatnio obawiam się, że zanim wrócę do naturalnego koloru to będę mieć siwe :P
UsuńWielbie twoje włosy jak tylko sie da! Są cudne :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńPiękne włosy !
OdpowiedzUsuńCudne włosy! Strasznie Ci ich zazdroszczę ^^
OdpowiedzUsuńA co do skrętu, to włosy może są mniej falowane ze względu właśnie na to, że są bardziej równe, w dodatku długie, a co za tym idzie są ciężkie.
Marcowe włosy wyszły świetnie! Od jakiegoś czasu dążę do takiego wygładzenia, a przede wszystkim sprawienia, by włosy było "lejące sie", ale nic mi z tego nie wychodzi. Mam raczej suche i skore do puszenia sie włosy, nawet olej ich do końca nie wygładza:/ może polecisz mi jakąś fajną maskę? Przemierzam się na razie do dobrego serum i mycia odżywką Nivea, na razie wykańczam szampon od pantene Aqua light i maskę wax:)
OdpowiedzUsuńa Biovaxu próbowałaś? do włosów zniszczonych :)
UsuńKiedyś kombinowałam, ale mnie nie powalił:/ miałam wrażenie, że bardziej jeszcze mi wysusza włosy:)
Usuńa maska z siemienia? :) Eveline argan + keratin?
UsuńMuszę spróbować;) na razie kończę mojego waxa ;)
UsuńA, kupiłam to serum z lbiotici, świetne jest!;)
Te Twoje długie piękności :) Bardziej czy mniej falowane - tak samo cudowne :)
OdpowiedzUsuńCudne włosy w pięknym kolorze.
OdpowiedzUsuńPolecam maskę matur vital jest świetna :-) dużo lepszą od kallosa. Wyprobuj :-)
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę w końcu :)
UsuńNie moge sie napatrzec, cudowne wlosy!
OdpowiedzUsuńJakie piękne!
OdpowiedzUsuńna ostatnim zdjęciu wyglądają cudownie :) ja robiłam kilka podejść do mycia odżywką, ale jakoś mi to nie pasuje, czuję że skóra głowy jest jakby niedomyta..
OdpowiedzUsuńmożliwe, że po prostu nie jest dla Ciebie :)
UsuńMasz piękne włosy, bardzo podoba mi się kolor i to, jak naturalnie się układają. :)
OdpowiedzUsuńPięknie się podkręcają <3
OdpowiedzUsuńmój włosowy ideał <3 chcę tę długość i gęstość :D
OdpowiedzUsuńja chcę Twoje spiralki :D
UsuńPiękne masz te włoski :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje włosy!
OdpowiedzUsuńcudownie się Twoje włosy kręcą, tak subtelnie :-) widziałam Twoje włosy na początku pielęgnacji, moje wyglądały podobnie. Mam nadzieje, że za kilka/naście miesięcy również mój skręt bedzie podobny do Twojego :-)
OdpowiedzUsuńtaki czas potrafi zdziałać cuda :)
UsuńPięknoty *.*
OdpowiedzUsuńPrzez miesiąc olejowałam na sucho moje kłaczki i efekty trochę mnie rozczarowały. Fajny pomysł, żeby mieszać sobie od razu wodę, olej i odżywkę. Od kwietnia też będę tak robić:)
spróbuj koniecznie :)
Usuńjeny, jak one Ci szybko rosną *_*
OdpowiedzUsuńfakt, akurat na to nie mogę narzekać. :)
UsuńMasz cudowne włosy! :)
OdpowiedzUsuńCudne!
OdpowiedzUsuńJa jak raz spyatałam się babki z skelpie zielarskim o korę brzozy powiedziała mi że takie coś nie istnieje w zielarstwie. Z kolei słyszałam o kremie z wyciągiem właśnie z kory brzizy firmy Sylveco.
OdpowiedzUsuńhttp://sklep.balsamkapucynski.pl/Img.ashx?Id=3510&w=300&h=300 :) istnieje!
UsuńFarbujesz czyms ?? może glupie pytanie ale jestem u ciebie pierwszy raz i nie ostatni podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńostatni raz farbowałam włosy w sierpniu henną :)
Usuńpiękne są! super się kręca :)
OdpowiedzUsuńOj piękne te twoje włoski:)
OdpowiedzUsuńczy mycie odżywką Nivei Intense Repair nie będzie obciążać włosów? z tego co widzę, ma wysoko w składzie silikon :(
OdpowiedzUsuńNie używałabym jej do mycia właśnie przez silikon :)
UsuńA w aktualizacji napisałaś że używałaś jej do mycia :)
Usuńchodziło mi o szampon :)
Usuńaaa :) oki :) a jakie odżywki polecasz do mycia oprócz joann b/s i kallosa? :)
UsuńMrs Potters też są dobre :)
UsuńKobieto Ty to masz włosy <3 Moja porowatość przez ostatnie kąpiele i farbowanie nieco się zwiększyła, ale nie jakoś drastycznie tak więc myślę, że wkrótce uda mi się doprowadzić włosy do kondycji sprzed tych 'zabiegów'. I również zauważyłam u siebie, że im zdrowsze mam włosy tym słabiej się falują. A jak jeszcze mam włosy ścięte praktycznie równo to już w ogóle mało co się falują :D
OdpowiedzUsuńno i nie wiem czy cieniować czy nie! :D
UsuńMasz piękne włosy ! :) Ja niedawno właśnie wyrównałam włosy i średnio jestem zadowolona ;p Pewnie je trochę zapuszczę i znowu zetnę w kształcie u ;p
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się Twój kolor włosów:) od lat chciałam móc coś podobnego osiągnąć, ale niestety nie umiem:)
OdpowiedzUsuńA co do maski NaturVital, to ja osobiście nie jestem tak nią zajarana jak reszta blogsfery. Moje włosy są wysokoporowate, i choć po masce wyglądają ładnie, to w dotyku pozostawiają wiele do życzenia (nie wspominając o zapachu i szybciej przetłuszczających się włosach). Moje włosy lubię chyba bogatszą pielęgnację, a już na pewno - bardziej zróżnicowaną, i sama maska niewiele jest w stanie zrobić. Myślę jednak że ogólnie rzecz biorąc na mniej wymagających włosach może się sprawdzić, ale cudów bym nie oczekiwała :)
Pozdrawiam :)
Właśnie obawiam się, że podobnie może zadziałać na moje włosy :) Wiesz jednak jak to jest, ciekawość :D poczekam może na jakąś promocję :)
UsuńPrzepiękne włosy! Widać, że są w świetnej kondycji. Mam obecnie podobny kolor, może nawet ciemniejszy na długości (również farbuję henną), za to sporo jaśniejsze przy skórze głowy, co mnie strasznie frustruje, muszę się wreszcie nauczyć hennować same odrosty.
OdpowiedzUsuńCo do kształtu fryzury, to zawsze kiedy postanawiam schodzić z cieniowania, po jakimś czasie stwierdzam, że jednak mam włosy przyklapnięte na głowie i zbyt puszyste na końcach (a po koczku nawet porządnie pofalowane), co wygląda dziwnie i niekorzystnie, więc cieniuję, żeby nadać im objętości na całej długości. Potem żałuję, bo przecież fryzjerka przy cieniowaniu "tak bardzo mi odchudziła kucyk" i znowu postanawiam jednak schodzić z cieniowania; takie błędne koło :D
Zafarbowanie odrostów henną jest piekielnie trudne :D też tak mam z tym nieszczęsnym cieniowaniem :) Znów zaczyna mi chodzić po głowie, na szczęście przy mojej długości mogę sobie pozwolić na lekkie kombinacje. W sumie 99% czasu noszę rozpuszczone włosy, więc korzystniejsze byłoby lekkie cieniowanie :)
Usuńja właściwie też chodzę głównie w rozpuszczonych, dlatego zawsze kończy się na tym cieniowaniu :D
Usuńhenna zdecydowanie nie jest łatwa w obsłudze, ale na szczęście efektowna! będę próbowała walczyć z odrostami :)
Dla mnie Twoje wlosy to ideal, byl i pozostanie :) Niewazne, czy bardziej, czy mniej skrecone :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy. Nie rozumiem jednak, dlaczego chcesz uciec od skrętu ;)
OdpowiedzUsuńTylko, że nie robię nic specjalnie w tym kierunku, nigdy o to nie zabiegałam :) Ten efekt sam pojawił się wraz z postępującą pielęgnacją. Ostatnio trochę tęsknię za falami, dlatego nie wykluczam jednak lekkiego stopniowania. Minusem takiego cięcia jest niestety fakt, że ciężko zadbać o końcówki, kiedy nie są równej długości.
Usuńjak zawsze piękne :) Ja też zastanawiam się nad ścięciem na równo ostatnio bardzo mnie kusi ta opcja. Może końcówki byłyby mocniejsze...A NaturVital polecam. Trafiłam na nią stosunkowo na początku swojej pielęgnacji i po pierwszym użyciu miałam mega loki :)
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie, myślę, że ją kupię :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńja ja mialam.dobrze jest dodac lyzke oleju do niej bo ja mam falowane wlos ale nie specjalnie przepadaja za aloesem a on jest w niej wysoko w skladzie.ale dobrze nawilza.ps.rezygnujesz z hennowania?piekne masz wlosy i kolor swietny
UsuńNa razie tak, bo chcę wrócić do naturalnego, ale zobaczymy czy nie zatęsknię za rudościami. Pewnie będę sięgać jednak po bezbarwną Cassię, żeby zrezygnować z koloru ale nie z pielęgnacyjnego działania henny :)
Usuńwlasnie sama sie zastanawiam nad cassia. nie farbowalam 4 mies wlosow ostatnio ale nie wytrzymalam jednak. ciezko jest wytrwac. ja mam jasniejsze niz twoje naturalne troche. mysle zawsze ze dotrwam do konca ale gdy mam spory odrost wymiekam bo nie przepadam za swoim naturalnym kolorem.teraz tez mam rudosci na glowie choc bylam z dlugo blondynka bo z 7 lat, ale od 9 mies juz nie i nie zaluje.
Usuńja niby też nie jestem fanką mojego naturalnego koloru ale trzymam się bo chcę zobaczyć, jak będzie wyglądał na całych włosach, dawno go nie widziałam :) poza tym naturalnym kolorem łatwo manipulować różnymi naturalnymi sposobami.
Usuńporównując do zdjęc z innych miesiecy rzeczywiście mocno Ci sie wygładziły włosy i to sciecie też moim zdaniem wyszło im na dobre :) jest czego pozazdrościć :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFaktycznie, spektakularna zmiana porowatosci, bardzo wow!
OdpowiedzUsuńKasia Gie.
Ostatnie zdjęcie przepiękne! I mi tam się podoba ta różnica kolorów :) Chciałabym kiedyś doprowadzić moje włosy do takiego stanu, ostatnio testuje mycie odzywka i przymierzam się do dolewania oleju do masek :)
OdpowiedzUsuńWłosy masz cudowne! :))
OdpowiedzUsuńMasz włosy przepiękne, marzenie nie jednej z nas, jak nie każdej :) i w ogóle nie sprawiają wrażenia wysokoporowatych od wielu już aktualizacji wlosowych, nie konkretnie obecnej :)
OdpowiedzUsuńwłosy masz przecudowne! :) ależ mi się podoba ich ułożenie na pierwszym lewym zdjęciu, końcówki są idealne :D już nie mogę się doczekać aż zejdę z farbowania i będę mogła spokojnie zapuszczać..
OdpowiedzUsuńNa tych pierwszych zdjęciach jest wrażenie że są podciete w półokrąg.
OdpowiedzUsuńKasia Gie
Twoje włosy wyglądają fantastycznie ! A te niesforne kosmyki tylko dodają im uroku i podkreślają naturalność... mam nadzieje że kiedyś też mi się uda uzyskać taki efekt :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie korzystniej Ci po zejściu z cieniowania! myślę że pójdę w Twoje ślady, bo chyba to odejmuje mojej fryzurze uroku
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoimi włosami, ich kondycją i kolorem.
OdpowiedzUsuńProsze powiedz mi jak uzyskałaś na czubku głowy ten wiśniowy odcień?
czubek głowy to mój naturalny kolor, bo nie farbowałam włosów od sierpnia :) reszta to henna. Mój naturalny kolor jest dość chłodny przez to tak wychodzi na zdjęciach.
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.