Cześć dziewczyny!
Dzisiaj mam dla Was spóźnioną o kilka dni aktualizację, jednak w nieco innej formie niż zawsze. Praktycznie nigdy nie zdarza mi się odpuścić maski czy odżywki lub maski i odżywki, jednak na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć moje włosy prawie saute, bo po zastosowaniu jedynie szamponu Volume Yves Rocher i szamponetki Delii w kolorze ciemny brąz :) Zero olejowania, zero silikonowego serum, zero produktów po myciu. Efekt? Nieokrzesane fale. Zdjęcie zostało zrobione dzisiaj rano po koku ślimaku, natomiast przygodę z szamponetką włosy zaliczyły wczoraj wieczorem. Jeśli chodzi o pielęgnację czerwcową, to panował spory minimalizm, bo ograniczyłam się jedynie do kilku produktów. Duży wpływ na to miał fakt, że większość czerwca włosy przesiedziały w koczku :)
Mycie
Tutaj w grę wchodził jedynie mój ukochany Yves Rocher Volume, który dobija już dna i o którym pisałam Wam TUTAJ. Polubiłam go tak bardzo, że nie sięgałam w ogóle po inne szampony ani nawet po mycie odżywką.
Odżywki i maski
W roli maski występowała praktycznie tylko maska Biovax Naturalne oleje, która jednak w moim przypadku zdecydowanie lepiej sprawdza się przed myciem niż po, więc często lądowała na włosach właśnie w ten sposób, ze sporym dodatkiem olejku winogronowego. Kilka razy sięgnęłam także po Bingo Spa Spirulina i keratyna oraz po maskę z siemienia lnianego. W kwestii odżywek wiele się nie zmieniło, bo używałam jedynie przewspaniałej odżywki Repair z Yves Rocher, o której pisałam TUTAJ a także Nivei Intense Repair. Po zmianie składu Long Repair Intense sprawuje się u mnie lepiej ze względu na to, że posiada więcej (o jeden :)) olejków w składzie. YR dobiła już niestety dna a nie mam obecnie możliwości kupienia jej stacjonarnie, więc pozostają zakupy online.
Oleje
I znów nic nowego, bo olejek z pestek winogron, który już powoli jest na wykończeniu, więc pewnie w lipcu sięgnę po coś nowego, chociaż jeszcze nie wiem po co :) Włosy olejowałam różnie, bo zarówno na sucho, na odżywkę i na mokro.
Mgiełki, płukanki
W związku z tym, że jak już wspomniałam Wam wcześniej, większość czasu nosiłam włosy spięte, po mgiełkę sięgałam jedynie po myciu a był to standardowo pomarańczowy Gliss Kur na zmianę z czarnym. Jeśli chodzi o płukanki, to zdecydowanie prym wiodła płukanka z octu jabłkowego. W moim przypadku najlepiej sprawdza się ona w ilości 4 łyżek octu na dwa litry wody. O wiele lepsze efekty przynosi także, jeśli przed samym płukaniem zanurzę włosy w misce z tak przygotowaną płukanką, ponieważ w ten sposób dociera ona do każdego włoska. Nic tak świetnie nie domyka łusek jak ocet jabłkowy lub winny!
Na końce i inne
Na końcówkach lądował albo olejek arganowy, albo silikonowe serum NaturaSilk a czasem mieszanka obu. Na początku czerwca testowałam także farbowanie owocnią orzecha włoskiego, które zakończyło się bardzo średnim i nietrwałym efektem oraz zatkanym odpływem wanny, także nie zaliczyłabym tego do przyjemnych doświadczeń... :) Nie zamierzam się jednak poddawać, więc być może wypróbuję jeszcze orzechy w innej formie.
Napiszcie mi proszę co sprawdziło się najlepiej na Waszych włosach w tym miesiącu!
42 komentarzy
z masą pielęgnacji czy bez- twoje włosy zawsze są piękne ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100% ;)
UsuńMam prośbę, może pokażesz je kiedyś gdy mają "gorszy" dzień:)?
UsuńNo właśnie dzisiaj jest zdecydowanie taki dzień. Sądzę, że wyglądają gorzej niż na zdjęciu sprzed miesiąca, ale mogę zrobić kiedyś konkretnie taki post :)
UsuńDobry pomysł na taki post! Zwłaszcza że każda z nas ma takie dni.
UsuńOki, będzie w takim razie jak trafię na taki dzień i aparat :D
UsuńJak ja bym chciała mieć takie fale ! Piękne są :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za szaompanetkam ;/ swietne wlosy :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe falki, wyglądają pięknie nawet po samym szamponie ;)
OdpowiedzUsuńcudowneee :D
OdpowiedzUsuńu mnie też był minimalizm,ale nigdy nie będę mieć tak pięknych włosów :)
OdpowiedzUsuńo jejku jakie piękne włoooosy! Mega gęste, piękny kolor, zazdroszczę :) Ja też uwielbiam szampon YR Volume, ale ciężko mi go kupować bo mam daleką drogę do sklepu YR :-( Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://distinctive-beauty.blogspot.com
o jejku jakie piękne włoooosy! Mega gęste, piękny kolor, zazdroszczę :) Ja też uwielbiam szampon YR Volume, ale ciężko mi go kupować bo mam daleką drogę do sklepu YR :-( Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://distinctive-beauty.blogspot.com
mam tą maskę biovax, muszę spróbować przed myciem bo po myciu to jednak średnio się sprawdza
OdpowiedzUsuńpiękne włosy
Zazdroszczę takich włosów po ślimaczku...
OdpowiedzUsuńMoje to jedno wielkie, nieokiełznane siano :D
woow, piekny kolor, super gęstość, połysk, ile szamponetek zużywasz na pofarbowanie swoich włosków?
OdpowiedzUsuńKasia Gie.
Dwie wystarczają :)
Usuńaj, jakie piękne :) ja na razie nakładam maskę biovax, całkiem nieźle się spisuje ;)
OdpowiedzUsuńJa chcę pofarbować saszetką VANITA, kupiłam kiedyś kilka, myślałam że to prawdziwa henna, efekt był fajny po niej, i teraz kiedy zorientowałam się że to chemia to się gryzę - zrobić to czy nie... Przecież chce być dobra dla włosów ;-) Ktoś używał jej albo wie czy skład jest mocno agresywny?
OdpowiedzUsuńKasia Gie.
To chyba to samo co zwykła farba, tak mi się wydaje
UsuńA która to dokładnie Kasiu? Jakbyś mogła mi podrzucić jakieś zdjęcie z neta, bo mają trochę produktów i różnią się składowo :)
UsuńWysłałam ;-) Tylko ze tak myślę, że bez składu, może podać?
UsuńKasia Gie.
Już znalazłam skład i odpisałam :)
UsuńBaaaaaaaardzo Ci dziękuję, zawsze można na Ciebie liczyc ;-)
UsuńKasia Gie.
Piękne włosy :) Ja w tym miesiącu miałam pecha i u mnie same buble :(
OdpowiedzUsuńPieknie sie prezentuja, zazdroszcze takiego efektu bez "miliona" kosmetykow pielegnacyjnych ;)
OdpowiedzUsuńA jak często się stosuje płukankę octową?
OdpowiedzUsuńja stosuję 2-3 razy w tygodniu :)
UsuńJa dzisiaj do płukanki octowej dodałam troszke żelu aleoesowego, fajnie zesztywniały włoski zwłaszcza po koczku ślimaczku efekt VOLUME był super i długo się utrzymał, i ten połysk ;-)
UsuńKasia Gie.
pewnie też podkreślałaby skręt! :)
UsuńCudowne włosy!
OdpowiedzUsuńAle one są piękne. Ja ostatnio niestety walczę z puszeniem.
OdpowiedzUsuńMarzę o takich włosach :)
OdpowiedzUsuńNieokrzesane fale? Ja bym raczej nazwała: elegancki nieład :)
OdpowiedzUsuńOddawaj włosy !! :)
OdpowiedzUsuńMoim odkryciem tego miesiąca jest eliksir z olejkiem arganowym od Pantene.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo stosowałam go na końce, ale gdy użyłam go zgodnie z ulotką- po umyciu niewielką ilość nanieść na włosy od linii ucha, poczułam efekt WOW. Włosy miękkie, nie puszące się i lśniące. Nie wiem czy ma to związek z zamknięciem nawilżenia pod warstwą preparatu, czy z Tangle Tezeerem z którego kupnem zeszła się w czasie ta pielęgnacja, ale jestem bardzo zadowolona.
Jeśli będziesz miała ochotę poeksperymentować to polecam :)
Stawiam na zamknięcie nawilżenia :)
UsuńJak to jest gorszy dzień to ja mam najgorszy codziennie.;D cuuudne!
OdpowiedzUsuńCudowne masz włosy *.*
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy! :)
OdpowiedzUsuńZe swojej strony wciąż będę ci polecała szampon Yves Rocher Nutri Repair, myślę, że naprawdę przypadłby ci do gustu. Na stronie YR można go kupić w tzw. "zestawie dla ciebie", z odżywką Nutri Repair za niecałe 13 zł :)
OdpowiedzUsuńKupię! Tylko przy większym zamówieniu na YR a może stacjonarnie, zobaczymy :) Fajna cena z odżywką :)
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.