Bad Hair Day na mojej głowie

Cześć dziewczyny!

   Prosiłyście mnie kilka razy o zdjęcie moich włosów podczas dnia, kiedy zdecydowanie nie wyglądają dobrze, czyli podczas tzw. Bad Hair Day. Przez całe wakacje moje włosy wyglądały naprawdę dobrze, jednak dzisiaj postanowiły się zbuntować, więc wykorzystałam ten fakt i zrobiłam dla Was zdjęcie. Specjalnie wykonałam je w tym samym miejscu, z tym samym światłem i tymi samymi ustawieniami aparatu, jednak moim zdaniem na pierwszy rzut oka widać tutaj porządny BHD ;)

   Moje włosy wyglądają dzisiaj w taki sposób, którego najbardziej nie lubię, czyli są przyklapnięte u nasady i maksymalnie spuszone na końcach. Do tego wywijają się w różne, dziwne strony i wyglądają na podniszczone. Gdyby tego było mało, wyglądają na suche, matowe i brak im jakiegokolwiek blasku. Dużą część winy ponosi za to przypadkowe spanie z rozpuszczonymi włosami, ponieważ w czasie snu zsunęła się z nich spinka żabka a kok się rozpuścił. Dodatkowo winię za to zbyt dużą ilość silikonów. Moje włosy przy małej dawce silikonów wyglądają świetnie, jednak gdy przypadkowo nałożę za dużo silikonowego serum czy też za wysoko, końce wyglądają właśnie tak a nie inaczej i zamiast błyszczeć, tracą połysk. Akurat wczoraj eksperymentowałam z większą ilością serum, która miała maksymalnie włosy nabłyszczyć, a skończyło się jak widać :) Trzecim winowajcą jest Lotion Seboradin Niger, który jest odpowiedzialny za przyklap u nasady. Myślę, że pewien udział miał tutaj miód, który gościł na mojej głowie w połączeniu z maską NaturVital. Taka ilość humektantów jest jednak nieco zbyt duża jak na moje włosy przy obecnej pogodzie. 

instagram • ask • obserwuj bloga