Wybaczcie mi proszę moje chwilowe opóźnienie w odpisywaniu na maile, komentarze, pytania itd. Niestety dopadło mnie wredne przeziębienie, ale postaram się szybko to nadrobić. Na jutro mam przygotowane dla Was kilka słów o tym, jak sprawdziły się na moich włosach kosmetyki fryzjerskie, natomiast dzisiaj kolejne włosy warte pochwał. Gdy pierwszy raz zobaczyłam loki Anety, od razu pomyślałam WOW! Choć naturalnie jej włosy są proste, to właśnie loki urzekły mnie najbardziej. Wyglądają ślicznie :) Oto co Aneta pisze o swojej pielęgnacji:
"Kolor: TAK, to mój naturalny kolor (zakładam, że o to będzie najwięcej pytań :) ) Włosy odziedziczyłam po mamie, nigdy nie farbowałam i póki co nie widzę takiej potrzeby. Jedyny minus jaki naturalny kolor blond posiada to fakt odrostów. O ile w lato nie jest to problem - włosy jaśnieją od słońca - to w zimę wyglądają jak skunks :) [ten różowy kolor na końcach to efekt farbowania bibułą, zmył się po około 2 miesiącach]
Mycie: w zasadzie wszystko co wpadnie mi w ręce ale musi zawierać SLS. Próbowałam delikatnych szamponów dla dzieci, produktów naturalnych, jednak włosy wyglądały po nich jak bela siana. Włosy myję co 2 dzień, a gdy nie są pierwszej świeżości używam suchego szamponu Batiste.
Odżywki: Crema al latte maska mleczna oraz biała odżywka z Syossa. I jedną i drugą nakładam w proporcjach 1:1 i pozostawiam na około 4 min. W odżywkach szukam głównie wygładzenia, a te dwie sprawiają się znakomicie :)
Olejowanie: tutaj w zasadzie do wyboru do koloru :) olej z awokado, kokosowy, jojoba, macadamia, z baobabu, monoi, masło shea, olej rycynowy. Najbardziej polecam ten ostatni. Używam go zamiast jedwabiu, do wygładzenia włosów i sprawdza się do tego znakomicie. Ale to nie jedyny plus. Przez 2 miesiące używałam go codziennie, a włosy urosły mi jak szalone ;)
Wcierki: od kilku tygodni powróciłam do kozieradki. Już wcześniej zauważyłam znaczną poprawę (wyrosły mi niezliczone ilości baby hair), jednakże proces wypadania włosów nadal trwa.
Tabletki: jako wspomagacz wewnętrzny biorę tabletki 'Biotyna' ze Zdrovitu. W przypadku przesileń wiosennych i zimowych sprawdzały się idealnie :)
Leczenie dermatologiczne: od pół roku włosy sypią mi sie garściami, dlatego też zdecydowałam się na pomoc dermatologa. Używam wcierki Loxon z kilkoma kroplami Lumiganu. Minęły dwa miesiące efekty są małe w kierunku do średnie, ale dam im jeszcze trochę czasu :)
Pytania do was:
Co polecacie na zagęszczenie włosów? Wyniki mam w normie, stres raczej wyeliminowany, przesilenia też nie są raczej przyczyną.
Co zrobić żeby loki się trzymały? To co widzicie to loki zrobione lokówka 25 cm, spryskane lakierem. Niedawno kupiłam lokówkę o średnicy 32 cm i włosy robią się proste zanim wyjdę z domu.Czekam na wasze odpowiedzi, może znajdziecie jakieś błędy w pielęgnacji, pozdrawiam :)
Aneta"
Ja poleciłabym Anecie spróbowanie papilotów o większej średnicy, około 3 cm. Loki robione na papilotach potrafią przetrwać długo nawet na najbardziej opornych włosach, na których te po lokówce trzymają się godzinę. Jeśli chodzi o zagęszczenie, to dałabym czas kozieradce i kuracji od dermatologa. Chociaż np. baby hair widać często dość szybko, to na efekt zagęszczenia trzeba czekać zazwyczaj dobre kilka miesięcy. Bardzo zaciekawił mnie jednak Lumigan stosowany na skórę głowy!
32 komentarzy
Aż zachciało mi się zapuszczać włosy, żeby je tak kręcić:)
OdpowiedzUsuńlokówka o średnicy 32 cm ? chyba chodzi o długość ? bo raczej nie wyobrażam sobie lokówki wyglądającej jak walec ;)
OdpowiedzUsuńA włosy piękne a pielęgnacja jak widze nieskomplikowana :) Myślałam że loczki naturalne, mi się czasami lubią tak skręcić jak schną same, wspomagane siemieniem :)
A co do wypadania, zawsze warto policzyć włosy, przy długich włosach 5 włosów wygląda już jak powazny kołtun ;)
Mi przy wypadaniu pomógł seboradin niger, i woda brzozowa z Kulpolu, niedlugo zaczynam tez kurację L-102.
oczywiście chodziło mi o 32 mm :) a seboradin kusi mnie już od dłuższego czasu :)
Usuńoj nie zauważyłam też tego 32 cm :)
UsuńAle ladne :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy :-) Widać, że właścicielka włożyła dużo pracy w ich utrzymanie.
OdpowiedzUsuńpo prostu piękne i super fryzury
OdpowiedzUsuńzazdroszczę koloru, jest cudowny!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne włosy :)
OdpowiedzUsuńwoooow jak cudownie !
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy!
OdpowiedzUsuńTo jest włosowy ideał. Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPiekny , naturalny kolor :)
OdpowiedzUsuńCo za kolor! Jak tylko zobaczyłam zdjęcie chciałam pytać o farbę. Ehh... Może któraś z Was wie jaką farbą uzyskam ładny, jasny, beżowy blond?
OdpowiedzUsuńMusiałabyś pokazać co masz aktualnie na głowie, czym ewentualnie dotąd farbowałaś. Całkiem w porządku może Ci wyjść nawet farbą Joanny ale wszystko zależy od obecnej kondycji włosa.
UsuńObecnie mam średnio jasny, wypłukany słoneczny blond (moim zdaniem żółto-rudy). Mysi blond zafarbowałam color&soin 9n, później garnier color sensation 113 jasny beżowy blond (nie chwycił).
UsuńPatrząc na zdjęcia "pudełek" w Google wnioskuję,że wybrałaś oba mniej więcej tak samo jasne i identycznie ciepłe. Z tym że seria color sensation ( w blondach) nie jest wystarczająco silna aby zmienić kolor poprzednika.
UsuńMoim zdaniem (choć nie widzę zdjęcia) masz właśnie optymalnie rozjaśniony kolor i kolejna farba wytrawi Ci włosy na wiór. Odradzałabym.
Jeśli jednak upierasz się i chcesz bardzo uzyskać jaśniejszy kolor to proponuję Londę 18. - jesli masz odrost to oryginał mieszanki ok 35 min, a na to co już rozjaśnione rozcieńczasz oksydant do ok 5 % i trzymasz farbę ok 10 minut.
W przypadku identycznego koloru na całej głowie użyłabym również oryginalnej mieszanki ale pilnowałabym jak zmienia się kolor i przypuszczalnie zmyła farbę po około 12 minutach.
Jeśli jesteś świeżo po farbowaniu to ryzykujesz mocnym wysuszeniem i pokruszeniem włosów więc zastanów się czy warto. Najpewniej skonsultuj to z fryzjerem bo nie wiem jaką masz kondycję włosów..
Oczywiście trzeba kontrolować zmianę odcienia podczas farbowania jakikolwiek rodzaj farbowania zastosujesz..
Zapraszam do siebie na bloga "elleem", mam cały długi post na temat zagęszczania włosów.
OdpowiedzUsuńZdaje się że mamy nawet podobny odcień blondu.
Ładnie wyglądają zakręcone :)
OdpowiedzUsuńJak mozecie uzywac kozieradki ? Ja probowalam przez dwa tygodnie. Mylam zawsze po wlosy a ludzie ciagle mnie pytali czemu pachne rosolem ?! Przestalam stosowac kozieradke ale.zapach utrzymal sie jeszcze przez 3 tygodnie.
OdpowiedzUsuńmiałam dokładnie tak samo :) ale jak wróciłam do niej za drugim razem zapach przestał być tak intensywny :)
Usuńu mnie po umyciu zazwyczaj nie czuć :)
UsuńZawsze zazdroszczę naturalnym blondynkom takiego pięknego koloru włosów :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że typ włosa dosłownie jak u mnie :) sypią się garściami, są cieniutkie i proste jak druty :)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają pięknie! :)
OdpowiedzUsuńZdrówka.
Oh, naprawdę pięknie i przede wszystkim ZDROWE włosy! Jest co podziwiać :-)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy ! :) powodzeni w dalszej pielęgnacji
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńładniutkie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś z zazdrości ktoś Ci je utnie w tramwaju :))
OdpowiedzUsuńhahahahahahahaha miejmy nadzieję, że nie :p
UsuńZa parę miesięcy i jak będę mogła pochwalić się swoimi włosami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.