Wiosna to najłaskawsza pora roku dla moich włosów. Zero zabójczego mrozu, zero wysuszających upałów i minimalne ilości puszącego deszczu sprawiają, że włosy nie sprawiają mi praktycznie żadnych kłopotów co roku w tym okresie. Dziś mam dla Was dla odmiany dwa zdjęcia moich obecnych włosów na świeżym powietrzu. Pierwsze w półcieniu zaraz po umyciu, drugie w pełnym słońcu, już po jakimś czasie po umyciu. Oba oczywiście bez flesza.
Jak widzicie, jakimś cudem Garnier Olia sprzed kilku miesięcy wypłukał się w takim stopniu, że przykrył hennę na tyle, aby wyrównać kolor z naturalnym odrostem, który sięga już za ramiona. Obecnie ciężko zauważyć różnicę między dołem a górą, bo jest minimalna i najlepiej ją widać na zdjęciu z lewej, na którym końce są nieco bardziej ciepłe niż góra, jednak moim zdaniem nieznacznie. W kwietniu podcięłam około 4-5 cm włosów, które zdecydowanie wymagały już cięcia po zimie. Dodatkowo oczywiście zgodnie z tradycją "pokojowe" zdjęcie :)
1. Odżywki - na pewno nie zaskoczę już nikogo Niveą Long Repair, prawda? Bardzo polubiłam również pomarańczową odżywkę z Tesco ze zdjęcia niżej, które pokazywałam Wam na instagramie. Jest taniutka (kilkanaście złotych), ogromna i całkiem dobra. Moje włosy bardzo pozytywnie reagują na pantenol w jej składzie.
2. Maski - kwietniu sięgałam głównie po Alterrę Granat& aloes, maskę z siemienia lnianego oraz próbowałam oswoić kurację z profesjonalnej serii Isany. Dosłownie oswoić, ponieważ nałożyłam ją na włosy dwa razy, raz przed myciem i raz po, po czym w tym momencie nie mam ochoty sięgać po nią ani razu więcej. Moje włosy po obu razach wyglądały wręcz tragicznie, już dawno nic tak na nie nie zadziałało, a szkoda. Z drugiej strony na instagramie część z Was pisała, że sprawdza się u Was ok. Jak widzicie na zdjęciu, kupiłam też odżywkę, której jakoś na razie nie mam ochoty próbować:
3. Olejowanie - dość rzadko, bo przez cały miesiąc po olej sięgnęłam może z 5 razy i za każdym razem był to olej kokosowy. Moje włosy obecnie zdecydowanie wolą humektanty.
4. Szampony - Farmona Skrzyp oraz szampon kolagenowy Colway na zmianę - jeden z SLES drugi bez.
5. Zabezpieczanie końców - skrupulatne jak nigdy :) Do tego celu używałam serum Joanny oraz Agadir.
6. Płukanki - głównie octowa, której dodatkowe działanie zauważyłam po tym, jak przez ostatnie dwa miesiące wykonywałam ją bardzo często. Napiszę Wam o tym niedługo osobny post.
7. Od wewnątrz - picie oleju lnianego, o którego działaniu pisałam Wam osobno tutaj, Mowa o TYM oleju. Część z Was nie może go znaleźć na półkach - szukajcie pomiędzy zwykłymi olejami zamiast na półkach ze zdrową żywnością :) Zaczęłam też pić czystek, o którym ostatnio głośno.
98 komentarzy
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńJakie piękności!:) Twoje włosy nigdy nie przestaną mnie zachwycać. Cudowne! Za tą odżywką muszę się rozejrzeć tylko najpierw sprawdzę co ma w składzie;). Szkoda, że Isana się nie sprawdziła. Miałam po nią sięgnąć jak ostatnio byłam w Rossmannie, ale coś mnie powstrzymało i chyba dobrze:). Co do płukanki octowej to sporadycznie używam i zauważyłam, że po niej moje włosy są dłużej świeże.
u mnie podobnie działa :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńCudowne <3.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
Usuńwidać, że są zdrowe :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
Usuń"Twoje aktualizacje są dla mnie jednymi z ulubionych, bo mocno motywują. Pomimo, że mam bardziej falowane włosy od Twoich (ale i tak podobny typ) mam nadzieję, że kiedyś będą wyglądały równie genialnie. Z dodatkiem fal ;)
Maska Isany sprawdza się u mnie świetnie, a tej odżywki z Tesco zużyłam kilka butelek do zmywania oleju i do OMO ;)"
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńMasz piękne włosy :) Ja też mam długie, ale pozbywam się ich w przyszłym tygodniu, bo strasznie mnie już nudzą ;-)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńUwielbiam maskę z isany, odżywki nie miałam.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńU mnie tak samo nie sprawdziła się ta maska z isany, włosy po niej były spuszone i sztywne.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńTak, na tym zdjęciu w półcieniu widać różnicę w odcieniach dość mocno, ale na pozostałych niemal wcale. Śliczne włosy, zazdroszczę :) Co do maski to może spróbuj nałożyć ją z porcją żelu aloesowego, będziesz miała humekanty i jednocześnie oleje. U mnie to połączenie sprawdza się perfekcyjnie, a z kolei sama maska albo puszy albo obciąża włosy.
Ja znów odroczyłam podcięcie, bo włosy zaczęły się układać i nie wyglądają póki co żałośnie, ale pewnie w końcu podetnę, bo ostatnio u fryzjera byłam we wrześniu ;p Końcówki nie są na szczęście porozdwajane, ale dość mocno przerzedzone, bo włosy niestety wypadają ;( Ale piję 3 tygodnie olej lniany, ten sam co ty, do tego drożdże już dwunasty dzień, a będąc w domu raczę się świeżymi soczkami z buraczków, marchewek i jabłek, więc liczę na poprawę! :3
i jak tam efekty po drożdżach? :)
UsuńPrzyspieszony porost włosów, ale niestety wszędzie :p niespodzianek na cerze na szczęście brak, a wypadanie w normie. Póki co będę piła dalej, żeby dobić do miesiąca, potem przerwa i pewnie znów do tego wrócę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńOooo a myślałam że tylko moje włosy reagują tak na isane. Po bardzo pozytywnych opiniach które pojawiały się na wizażu oraz blogach połakomiłam się od razu na dwa opakowania tej maski. Po jednej aplikacji stwierdzam że nigdy więcej! Pierwszy raz moje włosy zareagowały tak negatywnie były suche, szorstkie. No ale warto było spróbować i się przekonac:)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
Usuńcudowne włosy! ja jestem jeszcze przed kupnem kuracji z Isany ale wszystkie głosy jakie słyszałam były pozytywne ale wiadomo :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńPodcinałaś włosy sama czy u fryzjera? :)
Używałaś tej metody http://www.urodaiwlosy.pl/2012/08/jak-samodzielnie-podciac-wosy-prosty.html czy może już innej?
UsuńTestuję w kółko różne :D tym razem podążałam śladami instrukcji Carli Bybel w jej filmiku o podcinaniu :) ale jeśli masz włosy w półkole to polecam metodę z kucykiem pod brodą.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=VZ-TDoJX1zU
O. :) Wczoraj wieczorem oglądałam kilka jej filmików. Dziękuję za odpowiedź, bardzo mi się przyda. :*
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńNie mogę się napatrzeć na Twoje włosy, są piękne, mi jeszcze dużo brakuje do takiej długości ale wytrwale zapuszczam:-) błyszczą mega:-)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńDzięki Tobie zaczełam pić olej lniany ,a o czystku będę musiała poczytać
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńMasz włosy, o jakich marzę. :) Pod każdym względem. :) Jestem bardzo ciekawa tego posta o płukankach, bo właśnie zauważyłam, że po spłukaniu włosów chłodną wodą moje włosy po wielu miesiącach wreszcie pięknie wyglądają. A co dopiero po jakiejś dobrej płukance?! :)
kocham płukanki, szczególnie zakwaszające :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńMarta <3 Pisze to po raz setny, ale masz przepiękne włosy! :O
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńPrześliczne a ten kolor że się zrównał to suuuper, aż ciężko uwierzyć że to było 1 farbowanie. Ja mam Joanna Profesional serum regenerujące z olejkiem arganowym. Ale nie ma składu i nie używam bo nie wiem co to za specyfik - prezent dostałam.
Ka Gie
miałam szczęście! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
Usuńpiękne włosy i połysk <3
muszę poszukać tego oleju w biedronce :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńPo prostu piękne :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
Usuńa szampon ? czym myłaś włosy? ;)
wiedziałam, że o czymś zapomniałam! zaraz dopiszę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
Usuńproszę o post o brwiach i czekam z niecierpliwością na post o płukankach:)
:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńPiękne,piękne i jeszcze raz piękne!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńCudowne oddawaj! :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunęłam wszystkie komentarze. Ten brzmiał:
UsuńAle blask ! :) Wow :D
Co się stało ze wszystkimi komentarzami? I tak powtórzę, że włosy cudne:)
OdpowiedzUsuńnawet mi nie mów... :) już pokopiowałam, ale przypadkiem usunęłam i z tego posta i poprzedniego!
UsuńZdarza się;). Czasami jeden przycisk wystarczy by coś usunąć. Ja właśnie tego się bałam przy pisaniu pracy licencjackiej, więc zapisałam ją na dwóch dyskach, pendrive, płycie i wrzuciłam sobie na pocztę (za dużo?;)). A komentarze udało się odzyskać;).
Usuńprzychodzą mi na szczęście też na maila :) ja teraz pracę piszę i mam "jedynie" na kompie, pendrive i poczcie :D
UsuńTo dobrze, że jest taka opcja:). Powodzenia z pisaniem!:)
OdpowiedzUsuńCudownie błyszczą i wyglądają na zadowolone :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNE :)
OdpowiedzUsuńoooo jak dobrze że nowy post! twój blog jest idealnym odstresowaniem w czasie matur :P włosy piękne :D u mnie Isana sprawdza sie najlepiej ze wszystkich stosowanych wczesniej masek. bije nawet biovaxa :D często dodaje troche oleju lnianego, dzięki czemu działa jeszcze lepiej :) szkoda że u Ciebie sie nie sprawdziła...
OdpowiedzUsuńpowodzenia na maturkach :D
UsuńPS fajnie mieliście, że Lalka była, ja miałam Ludzi Bezdomnych (nuda)
UsuńNiestety nie lalka, bo ja z technikum :/dzięki! :D
Usuńale jak to? :D nie pisałaś dziś polskiego? :)
UsuńPisałam ale były różne arkusze :) bo w tym roku są 2 matury, bo technika zostały jeszcze ze starej podstawy programowej a licea są już z nowej :) wiec wszytko inne...
Usuńnie jestem w temacie, ale strasznie bez sensu w takim razie :)
Usuńcudo :D jest możliwe żeby płukanki zakwaszające nie działały dobrze na włosy? próbowałam i z cytryna i z octem jabłkowym i włosy były bardziej szorstkie niż gdy ich nie stosuje... a proporcje raczej były ok. Tak mi szkoda jak widze jakie efekty dają...
OdpowiedzUsuńA jaką masz wodę w swoim mieście? :) Wystarczy, że wpiszesz w google "miasto twardość wody". Może dajesz zbyt dużo cytryny lub octu jednak :)
UsuńZ tych wszystkich tabeli jakie znalazłam wynika, ze w skali twardości wody po prostu MIĘKKA... to ma jakiś wpływ? Za dużo napewno nie daje, bo ze wszystkim mam tak ze wole dać mniej niż przesadzić :)
UsuńMyślę, że tak :) ja mam wodę twardą i w takim przypadku zakwaszająca płukanka reguluje pH wody na lekko kwaśne lub właśnie neturalne. Pomaga też pozbyć się mineralnego osadu, który powstaje na włosach mytych twardą wodą, a który odpowiada za ich matowość. Na logikę, jeśli Twoja woda już jest miękka i nie zawiera zbyt dużej ilości minerałów, płukanki zakwaszające mogą w Twoim wypadku sprawiać, że pH włosów po ich zastosowaniu jest już dla nich zbyt kwaśne, co kończy się przesuszem :) Ja to przynajmniej tak widzę. Myślę, że przy Twoich włosach lepiej sprawdzą się płukanki nawilżające, np. z mąki ziemniaczanej, soku z aloesu lub siemienia lnianego :)
UsuńRany... jak Ty umiesz wszystko świetnie wyjaśnić! :) w takim razie próbuje dalej z płukankami, tylko tym razem tymi co mówisz :) super, bo juz sie zraziłam do płukanek... Dzięki wielkie! :D
UsuńNormalnie nie mogę tego ogarnąć, że Twoje włosy przez cały czas pięknieją! W końcu ktoś Ci je moja droga ukradnie, bo nie będzie się mógł powstrzymać :D Patrząc na takie włosy aż chce się bardziej przyłożyć do pielęgnacji własnych :) Moje włosiska w końcu zaczęły ze mną współpracować i robią się coraz bardziej nawilżone i mniej się puszą z czego się bardzo cieszę :) Jeszcze tylko niech rosną troszkę szybciej to będę w 7 niebie :D
OdpowiedzUsuńHej! Proszę Ci poleć mi jakieś kremy pod oczy mam 20lat i odnoszę wrażenie, że mam już zmarszczki, a może to tylko przesuszenie i zmęczenie skóry sama nie wiem... Nie mogę dostać odpowiedniego do mojego wieku, a boję się testować na sobie jakieś kremy przeciwzmarszczkowe. W poście o pielęgnacji pisałaś o witaminie C dodawanej do kremów, gdzie kupujesz taką buteleczkę ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kupuję w aptece. Czemu boisz się kremów przeciwzmarszczkowych, skoro masz zmarszczki? :) takie kremy zapobiegają a nie leczą, więc od tego właśnie są. Jeśli jednak koniecznie chcesz coś "nieprzeciwzmarszczkowego" to żele Flos lek
Usuńi myślisz że mogę używać kremu 30+? A co Ty stosujesz pod oczy? Masz cudowną cerę!
Usuńmożesz :) ja głównie olejków albo np. kremu Riche z Yves Rocher
UsuńCześć! Znasz może jakieś sprawdzone sposoby, produkty, które pomogłyby mi w walce z szybkim przetłuszczaniem się włosów? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.urodaiwlosy.pl/2014/11/pielegnacja-wosow-przetuszczajacych-sie.html ;)
Usuńo jejku, jakie masz piękne te włosiska :)
OdpowiedzUsuńMarta a co ile dni myjesz głowe?
OdpowiedzUsuńCo 2-3 :)
UsuńMasz przepiękne włosy, cudowne! Aż mnie zazdrość bierze ;) Jeśli chodzi o czystek to polecam zdecydowanie! Piję już prawie od roku i widzę same pozytywne zmiany w moim organizmie :)
OdpowiedzUsuńa ja mam takie pytanko, zamierzasz może wrócić na aska? :) bo czasami przychodziło mi do głowy kilka pytań a nie chciałam zaśmieć postów. Teraz mnie nurtuje takie jedno związane z kwasami bo się w tym nie orientuje :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję w związku z tym, że pojawiało się tam multum powtarzających się pytań i ciężko mi było w ogóle przekopać się do tych sensownych :( ale pisz tutaj jak najbardziej :)
UsuńDziekuję :) bo to będzie dosyć obszerne. Chodzi mi o różnicę między kwasami PHA i AHA. są może jeszcze jakieś inne rodzaje? Chciałabym się nimi poratować jeśli chodzi o dość wstydliwą sprawę, a mianowicie o brodawczaka na pięcie. Jest to coś innego niż zwykła brodawka bo to jest wirus, zaraziłam się nim w przedszkolu, a jakoś 4-5 lat temu powrócił i nie mogę go niczym usunąć. Kiedyś pomogły apteczne preparaty, teraz nic nie działa, byłam chyba 6 razy na wypalaniu laserowym i było tylko gorzej. Były również wszelkie domowe, babcine sposoby. I stąd moje pytanie, czy kwasy dałyby radę z takim czymś? Jakieś właściwość wiruso/bakterobójcze czy coś w tym stylu. Oczywiście wiem że to jest we mnie i staram się walczyć z wirusem od środka, który widać siedzi we mnie od tylu lat, ale muszę działać na dwa frony :) A jak nie kwasy, to może masz jakąś inną propozycję? Bardzo Ci dziękuję za pomoc tak z góry bo na pewno jakoś mi to pomoże :)
UsuńKwasy PHA to u nas tylko kwas laktobionowy a różni się on od AHA tym, że jest delikatniejszy :) jeśli pomogły preparaty apteczne to zapewne były na bazie albo kwasu salicylowego albo glikolowego w wysokim stężeniu :) myślę, że nie ma sensu szukać czegoś innego bo w drogerii niczego mocno złuszczającego nie znajdziesz a jeśli chciałabyś wykonać sama jakiś tonik o tak mocnym stężeniu to mogłabyś zrobić sobie krzywdę. Lepiej poszukać czegoś na bazie kwasów o wysokim stężeniu np. coś takiego http://www.doz.pl/apteka/p6082-Acerin_plyn_do_usuwania_odciskow_i_zgrubialej_skory_8g_9_ml ma kwas salicylowy i mlekowy. Taki preparat powinien sobie poradzić, ale nie wiem jakich aptecznych preparatów używałaś, które nie działały :)
Usuńokej, dziękuję za pomoc :)
UsuńHej :) Widzę, że chodzimy na ten sam kierunek. Miałaś może literaturę z Kodzisem?
OdpowiedzUsuńHaha no miałam, chcesz wiedzieć, co było na egzaminie? :D
UsuńNie mam pojęcia czego się po nim spodziewać, więc cokolwiek napiszesz na pewno mi pomoże :D dzięki za wyrozumiałość :) + dzięki za post o ślimakowym żelu, uratował mi twarz :D
UsuńMy nie mieliśmy pytań niestety, więc za bardzo też dokładnie Ci nie powiem, bo już nie pamiętam, ale pytania były dziwaczne... Trudne raczej, choć wszyscy zdali, bo wystarczyło, że powiedziało się COKOLWIEK na temat, dużo też podpowiadał. Pytania były z książek niestety i z epok. Ja uczyłam się tylko z epok, bo tych książek, wiadomo, raczej nie czytałam :) Były też pytania z tych, których nie omówiliśmy na zajęciach a nawet większość była z tych, więc przeczytaj sobie streszczenia i ogarnij mniej więcej czym charakteryzuje się dana epoka to na pewno zdasz :) Sama nie pamiętam już co miałam :D losowało się jedną karteczkę na której były dwa albo trzy pytania, część była łatwa w stylu "scharakteryzuj literaturę renesansu" a część trudniejsza typu "jaki typ bohatera występuje w książce X, jaki to typ literatury i czym się charakteryzuje". Więc grunt to ogarniać jedynie o czym to jest :D
UsuńDziękuję Ci bardzo o taką pomoc mi chodziło ;) wiem co i jak jak, wielkie dzięki ;)
UsuńWoda w Opolu jest okropna, myślałam co mi się stało z włosami a tu wystarczyło dołożyć plukanke z octu, jesteś genialna ;D
Gdybyś powróciła wstecz do czasu, kiedy zaczęłaś działać w dbaniu o włosy to jak myślisz, wtedy spodziewałabyś się, że osiągniesz AŻ TAKIE efekty? Osobiście ciągle się łudzę, że mam włosy podobne do Twoich i po ścięciu się do ramion (farbowane są nie do odratowania) zapuszczę je do takich świetnych włosów jak masz Ty :) Gdyby była taka możliwość, to proszę o więcej zdjęć włosów tutaj i na insta, bo to ogromna motywacja i myślę, że nie jestem tutaj odosobniona :) Pozdrawiam i powodzenia na uczelni, bo zgaduję, że niedługo się bronisz :)
OdpowiedzUsuńA w życiu :) jeszcze 1,5 roku temu napisałam post o tym, dlaczego chciałabym mieć proste włosy więc nie wpadłabym w ogóle na to, że będą proste jednak :D http://www.urodaiwlosy.pl/2013/10/dlaczego-czasem-chciaabym-miec-proste.html
UsuńNa samym początku na pewno nie spodziewałabym się nawet połowy efektów :)
Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.