Nie wiem jak Wy, ale ja mam wyjątkową obsesję na punkcie idealnie gładkich ust. Jakiekolwiek suche skórki doprowadzają mnie do szału, a niestety moje usta mają tendencję do wysuszania się. Bez balsamu lub pomadki ochronnej w torebce czuję się bez ręki, a jak na złość moje usta buntują się zawsze wtedy, gdy akurat zapomnę balsamu z domu. Z tego względu wyznaję zasadę "jedna torebka - jeden balsam" i faktycznie jej przestrzegam :) Dziś mam dla Was trochę o pielęgnacji suchych ust, moich ulubionych produktach i domowym peelingu cukrowym.
Balsam zawsze pod ręką!
Jak wspomniałam Wam już przed chwilą, najlepszym sposobem na pożegnanie się z problemem suchych ust to noszenie ze sobą balsamu WSZĘDZIE. Sama przez większość dnia zawsze mam coś na ustach, chyba że jest to akurat zwykła szminką. Wypracowanie sobie nawyku smarowania ust w czasie dnia może być naprawdę pomocne, a poza tym usta lepiej wyglądają z cieniutką warstwą czegoś nawilżającego niż same w sobie. :) Wrzucenie jednego balsamu lub pomadki ochronnej do każdej używanej torebki może wydawać się szaleństwem, ale u mnie się sprawdza. Dzięki temu nigdy nie zapominam balsamu z domu. Minusem tej metody jest oczywiście ogromna liczba zapomnianych balsamów w kieszeniach torebek.
Balsamowanie w nocy
Często samo nakładanie balsamów w ciągu dnia może nie wystarczyć. Nie zawsze też łatwo o tym pamiętać, balsamy ścierają się też w ciągu dnia czy podczas jedzenia i picia. Genialnym sposobem jest nakładanie dobrego balsamu grubszą warstwą na noc. Nie każdy produkt sprawdzi się jednak używany w ten sposób. Z doświadczenia wiem, że pomadki ochronne szybko się ścierają, więc najlepszy będzie gęsty balsam w słoiczku - Carmex lub Tisane. Gwarantuję Wam, że po jednej nocy z solidną warstwą któregoś z nich nie poznacie swoich ust rano!
Moje ulubione produkty....
Carmex - mój ulubieniec wszech czasów z jednym minusem. Najbardziej lubię wersję w słoiczku, później nieco mniej tę w sztyfcie a najmniej w tubce, której nie polecam. Carmex słoiczkowy jest najbardziej gęsty i treściwy. Balsamy tej firmy faktycznie działają cuda i bardzo mocno nawilżają oraz regenerują usta. Jedyne czego w nich nie lubię to zbyt mocny kamforowy zapach i niestety średni posmak. Działanie jednak rekompensuje te wady Carmexów, więc wciąż mam chociaż jeden słoiczek w domu. Ciekawą alternatywą jest również Carmex Plus, czyli wersja lekko koloryzująca (różowa). Carmex Plus nawilża nieco mniej i ma rzadszą konsystencję, ale jego zapach jest bardziej kakaowy niż kamforowy.
Tisane - droższy (kilkanaście złotych) i mniejszy niż Carmex, ale zdecydowanie lepiej pachnący i mniej błyszczący. Wygląda bardzo naturalnie, ma świetny skład i piękny waniliowo-ciasteczkowy zapach. Niestety nie testowałam wersji w sztyfcie, bo ciężko mi ją znaleźć, ale słoiczków zużyłam już wiele. Balsam idealny.
Nivea - nieco zapomniane już klasyki, przytłumione popularnością EOSów i Carmexów. Ja jednak pomadki Nivea bardzo lubię i często kupuję, szczególnie te lekko koloryzujące. Na zdjęciu widzicie czerwoną wersję truskawkową, która nadaje ustom lekko rumiany kolor. Pachnie słodko, podobnie jak wersja arbuzowa czy brzoskwiniowa.
Babylips - pomadki Maybelline, które nawilżają nieco mniej niż wyżej wymienione, ale są fajnym sposobem na codzienną pielęgnację, dodatkowo z dość mocno napigmentowanym kolorem. O mojej ulubionej wersji pisałam Wam TUTAJ. Znalazłam też pomadki za grosze, które wyglądają troszkę na inspirowane Babylips, nie sądzicie? :) KLIK KLIK
Peelingowanie ust
Peeling ust to podstawa. Część osób poleca masowanie ust szczoteczką do zębów, jednak moim zdaniem jeszcze lepiej działa domowy peeling cukrowy. Wyżej widzicie mój waniliowy peeling z suszonymi płatkami róż :) Wykonanie jest banalne, ponieważ w podstawowej wersji wymaga jedynie dowolnego oleju i cukru. Po prostu. Ja jednak lubię dodać do niego kropelkę waniliowego aromatu do ciast dla ładnego zapachu lub kropelkę ekologicznego olejku eterycznego, np. z pomarańczy czy lawendy. Sama dodaję również nieco eko-konserwantu FEOG, dzięki czemu peeling ma dłuższą ważność, ale nie jest to obowiązkowy krok.
PS Widziałyście Biedronkowe...pędzle?! :) KLIK KLIK Ktoś kupił, ktoś ma? :)
60 komentarzy
Swego czasu Tisane tez było moim ulubieńcem ;) Teraz usta nie są tak wymagające i wystarczy im pomadka ochronna od Nivea. Truskawkową też miałam :D
OdpowiedzUsuńtisane w pomadce jest do kitu zupełnie inny kosmetyk
OdpowiedzUsuńA to nie kupię :)
UsuńPotwierdzam. Tisane w pomadce to tragedia :(
Usuńzadbane usta wyglądają cudnie, a do tego dłużej utrzymują się na nich kolorowe produkty ;) Carmex dla mnie jest najlepszy
OdpowiedzUsuńtisane uwielbiam, ratował mnie nawet podczas kuracji izotekiem :) carmex przez zapach i uczucie mrowienia po aplikacji niestety ale mi nie odpowiada. Miło mnie zaskoczyła za to wazelina z Flos leku w wersji poziomokowej, kupilam w biedronce za kilka złotych i na razie to mój ulubieniec więc polecam:)
OdpowiedzUsuńChyba ją miałam kiedyś i była fajna :)
UsuńUwielbiam Tisane w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńZawsze i wszędzie mam ze sobą pomadkę do ust. Moją ulubioną jest alterra :)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam Carmexu i bardzo sobie chwalę chociaż moje włosy lubią się do niego przyklejać gdy zaaplikuję grubszą warstwę. Jeśli ktoś szuka tańszego zamiennika to dobrym wyborem może być pomadka Lovely z mentolem i aloesem za ok 4zł:). Tisane w słoiczku zwykle kupuję na zimę, a w sztyfcie widziałam w Naturze (ponoć nie jest już taka dobra). Dla odrobiny koloru kupiłam z Yves Rocher czereśniową i bardzo ładnie pachnie:). Tylko nie nawilża już tak dobrze. Ze swojej strony mogę polecić też pomadkę Sylveco brzozową - świetna jest!:) Skład też ma bardzo ładny: masło Shea (karite), wosk pszczeli, olej sojowy, olej jojoba, olej z wiesiołka, masło kakaowe, betulina, wosk Carnauba. Też robię peeling cukrowy albo używam miękkiej szczoteczki do zębów:).
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajny skład ma ta Sylveco :) A balsamy z YR widziałam ostatnio w promocji za 3 złote ;)
UsuńSylveco ma również pomadkę peelingującą: http://sylveco.pl/sklep/pomadki/odzywcza-pomadka-z-peelingiem - i oczywiście, genialny skład! ;)
UsuńJa również lubię pomadki z Sylveco, wszystkie! A tę brzozową mam w każdej torebce- tak samo jak autorka posta- muszę mieć pomadkę zawsze pod ręką :)
Ja również stosuję zasadę 1 torebka=1 balsam, a nawet i więcej! :) I faktycznie zawsze je potem gubię czy zapominam o nich... :( Moja ulubioną pomadką jest Alterra z granatem oraz Bebe. Na większe przesuszenia używam Blistexu w tubce, bo Tisane, Carmexy i Nivea uzależniają moje usta. :(
OdpowiedzUsuńUzależniają? Co masz na myśli? :)
UsuńMoże chodzi o to, że usta się przyzwyczaiły i już tak dobrze nie reagują na te pomadki?;)
UsuńMnie pomadki pielęgnacyjne już dawno uzależniły. Stety i niestety ;) Jak nie posmaruję ust pomadką ochronną, to mam takie okropne uczucie jej braku na ustach, poważnie, a do tego szybko zaczynają się wysuszać i pękać. Moimi ulubiencami były Chapstiki, a od paru miesięcy Blistex, oba najlepsze w wersji Classic. Blistexy ładniej pachną i ten klasyczny słodko smakuje :)
UsuńMarto, czy miałaś pomadki pielęgnacyjne z Inglota? Bardzo sobie je chwalę! Kosztują ok. 10 zł, a ja kupiłam podczas promocji, za 6 zł/sztuka :) Są super! Najbardziej przypadła mi do gustu wersja różowa, czyli 02, lekko zmienia kolor ust i pachnie malinami..Moją drugą "ulubienicą" jest zwykła pomadka z Neutrogeny. Jest naprawdę genialna. I trzeci ulubieniec to balsam do ust z Tołpy. Zamierzam wypróbować wszystkie dostępne rodzaje, bo uwielbiam Tołpę!
OdpowiedzUsuńNa noc smaruję usta znienawidzonym Carmexem waniliowym. Nie cierpię tej firmy. Pamiętam, że znalazłam coś gorszego od Carmexu - pomadki Blistex! Tyle się nasłuchałam, że są takie dobre, a tu klops! Teraz planuję kupić nawilżającą pomadkę z Bielendy i jeśli znajdę w aptece pomadkę Axotret.
PS. Też tak robię z pomadkami! 4 ulubione torebki, a w każdej z nich: balsam do ust, ulubione lusterko z Inglota, grzebyczek do brwi i rzęs, bibułki matujące, pilniczki do paznokci, konturówka, podkład, tusz, eyeliner..Czyli przenośna kosmetyczka! Zawsze, ale to zawsze muszę mieć taki zestaw w torebce, bo inaczej panikuję..Do tego obowiązkowo woda i chusteczki, bo bez tego ani rusz! ;) Być kobietą, być kobietą..
nie miałam :) ale jak mówisz, że dobre, to zerknę na nie :) jeszcze dodałabym do tego zestawu żel antybakteryjny :D
UsuńZapomniałam! Żel też noszę! Z Inglota ;) (właśnie jest przeceniony) :)
UsuńTez zawsze jak na złość gdy nie wezmę balsamu z domu moje usta go potrzebują :) ale zdarza sie to rzadko od kiedy moim nawykiem stało sie smarowanie ust na noc zwyczajna wazelina :) bardzo wszystkim polecam, zwłaszcza ze kosztuje grosze, nie ma zapachu, a na ustach wygląda lepiej niz wieeeele drogich balsamów :)
OdpowiedzUsuńkurcze, ja jakoś nie przepadam za wazeliną :)
UsuńMiałam Carmexa miętowegoi już nigdy więcej się po żaden produkt tej firmy nie skuszę. W życiu nie miałam tak strasznych ust, jak po tej pomadce. Wyglądały po nim jeszcze gorzej niż przed.
OdpowiedzUsuńAle Tisane bardzo sobie chwalę i na pewno sięgnę po nią jeszcze nie raz ;D
Tisane jest świetny, Carmex też. Ja swego czasu kupowałam namiętnie Chapstix miętowy, ale jakoś zniknął ze sklepów. Też mam balsamy wszędzie, balsamów nigdy dość :)
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam tisane i carmex, natomiast nivea czy babylips jeszcze gorzej wysuszają moje usta. Najlepszym wybawieniem jest miód. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tisane. Jednak ostatnio używam masełek Nivea i jestem zadowolona. Zawsze muszę mieć je pod ręką. Nie umiem zasnąć, gdy nie nałożę balsamu na usta :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze ich nie miałam :)
UsuńAle jestes piekna!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJa bardzo lubię Carmex. Zimą ratuje moje usta. Uwielbiam czytać Twojego bloga *w* Mogłabyś napisać jaki masz tu podkład? Twoja buzia jest taka idealna.
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Mam Rimmel Wake me up :)
UsuńJa mam Carmex w tubce i swego czasu bardzo mi pomógł :) Teraz jest w torbie, którą noszę na siłownię, więc po wyjściu z niej zawsze się nim maźnę :) Jest bardzo wydajny.
OdpowiedzUsuńW torebkach wyjściowych mam jeden balsam - błyszczyk, też wypracowałam w sobie nawyk smarowania ust w ciągu dnia i rzeczywiście zdaje to egzamin.
Zainspirowałaś mnie również tym peelingiem cukrowym - będę musiała spróbować!
Oj tak, też mam w każdej torebce coś do smarowania, czasem nawet w ilości 2 sztuk :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej ukochałam sobie tisane właśnie, różaną bebe i carmexy - w słoiczku i wiśniowy w tubce ;)
Ostatnio zaniedbałam usta chociaż źle nie wyglądają ;) muszę zrobić im peeleng ;)
OdpowiedzUsuńTisane tak pięknie pachnie, sama nie wiem, co mi przypomina, ale uwielbiam ten zapach :P
OdpowiedzUsuńJesu dziewczyno jaką ty masz cerę :O Zazdroszczę, urody również ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, miło mi :)
UsuńJa używam pomadki Johnson & Johnson waniliową bebe. Jak mi się konczy, to kupuję kolejną, muszę przetestować coś nowego, bo tych zużyłam już kilka dobrych sztuk.
OdpowiedzUsuńKa Gie
Masz takie piękne włosy, zazdroszczę! :) Ja męczę się z moimi wysokoporywymi,lekko zakręconymi włosami, puszą się i fruwają po płukance octowej, powiedz mi, jak mam dociążyć te te swoje niesforne włosy?:< Używam serum na końcówki, czasem oleju, maskę z biovaxa do zniszczonych i odżywkę z nivea long repair. Co jeszcze mogę użyć np podczas mycia? Jakaś odzywka b/s? a co, gdy juz bedą suche? Proszęęęęę o pomoc!!!
OdpowiedzUsuńSpróbuj mycia odżywką :) a olejujesz przed? Zarówno maska i odżywka mają trochę humektantów i mogą tak działać, spróbuj stosować coś mocno emolientowego
UsuńOk. Spróbuję mycia odżywką :) Czasami olejuję przed myciem.
UsuńA co polecisz coś z mocnymi emolientami?
A ja odkąd zaczełam używać pomadki (chyba jeszcze w gimnazjum, więc z 12 lat temu), tak jestem uzależniona od nich do dzisiaj... I nie mówię tu w przenośni :( Moje usta muszą być smarowane pomadką non-stop, inaczej pieką, stają się tak suche i sprawiają wrażenie nabrzmiałych,tak jakby miały zaraz pęknąć i faktycznie jak zdarzy się że nie mam pomadki ze sobą i usta przez dluzszy czas zostaną niepomalowane to pękają okropnie...:( Nie ma wyjścia z domu bez pomadki nie ważne czy to basen, czy rower, czy plaża, czy fitness... Pomadka musi być, w kieszeni czy torbie... Strasznie to uciążliwe... Ale po tylu latach idzie sie przyzwyczaić. Żałuję że doprowadziłam moje usta do takiego stanu, chociaż nie umiem tego wyjaśnić, możektoś inny też tak ma ?!
OdpowiedzUsuńJa tak mam witaj w klubie :)
UsuńKiedys szukalas zamiennika maski naturvital, znalazlas jakas rownie fajna? Co myslisz o nowych pudrach od am i o pudrze stargazer?
OdpowiedzUsuńniestety nie :( nie znam tego pudru a AM nie testowałam jeszcze :)
UsuńA mozesz zerknac na ten star gazer na kwc i mi cos o nim powiedziec? Druga sprawa: mam cienkie wlosy, ktore latwo obciazyc i szukam odzywki do mycia, co polecasz?
UsuńMowa o tym białym pudrze? No będziesz biała, taki ma być efekt? :) polecam Kallosy do takich włosów.
UsuńCzy w Hebe mozna dostac jakies wody termalne?
OdpowiedzUsuńMożna ;)
UsuńA jakie konkretnie?
UsuńJa od kilku dni namiętnie smaruję usta Carmexem i jak na razie nie wyobrażam sobie używac innego balsamu.Uwielbiam to uczucie zamrożonych ust, a ze skórkami na szczęście nie mam problemu :)
OdpowiedzUsuńPrzyszłam tylko się pochwalić, że od teraz jestem posiadaczką Effaclar Duo+. Kupiłam nie czekając na promocję, bo mimo, że moja cera wydawała się być ładna i mogłam wyjść bez makijażu to gdy światło padało pod pewnym kątem ujawniały się wszelkie nierówności (ah, te zaskórniki zamknięte). Mam nadzieję, że się sprawdzi;).
OdpowiedzUsuńW moim przypadku na zaskórniki to najlepsze lekarstwo :) powodzenia :)
UsuńMarto możesz polecić coś do pielęgnacji dekoltu? czego używasz?:) Wszystkie polecane kosmetyki przez Ciebie mi się sprawdziły więc licze że poratujesz:)
OdpowiedzUsuńJa używam kremów, które nie do końca się sprawdziły na twarzy :) spróbuj masełek Ziaji, polecam!
UsuńA ja jestem bardzo zadowolona z gotowego peelingu cukrowego d ust marki Lush :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmex i Tisane :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że sę nie skupię na tekście... Ale jesteś piękna!!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńSkąd pojemniczek na peeling? Śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńPo błyszczyku z H&M :)
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.