O podcinaniu włosów maszynką większość z Was na pewno już słyszała, gdyż jest to metoda niezwykle ostatnio popularna. Wciąż ciężko jednak znaleźć salon, który wykonuje tego typu strzyżenie, a jeśli już wykonuje, to raczej eksperymentalnie na zasadzie "jakoś to będzie". Na moich włosach cięcie maszynką sprawdza się na tyle dobrze, że jakiś czas temu postanowiłam kupić swoją własną maszynkę do podcinania w domu. Do cięcia na prosto, czyli najbardziej efektownej wersji z użyciem maszynki, potrzebna będzie jednak druga para rąk. Mimo tego nie jest to wcale tak trudne, jakie się wydaje i z powodzeniem możecie wykonać takie cięcie w domu z pomocą drugiej osoby, jeśli tylko odpowiada Wam geometryczny efekt.
Moje końcówki podcinam maszynką już od dobrych kilku razy, między którymi próbowałam jeszcze tradycyjnego cięcia i widzę między nimi spore różnice. Cięcie maszynką nie nada się niestety dla każdego, ponieważ efekt jaki daje, wygląda dobrze jedynie na określonych typach włosów.
Moją maszynkę kupiłam TUTAJ za 59 zł i jest naprawdę porządnie wykonana, a ostrza są wyjątkowo ostre i precyzyjne. Na pewno pojawi się jeszcze w ofercie, a tymczasem podobną maszynkę w równie dobrej cenie możecie dostać TUTAJ. Nieco droższa, ale bardziej funkcjonalna do kupienia TUTAJ.
CIĘCIE MASZYNKĄ
Najlepiej wygląda i jest najłatwiejsze do wykonania w wersji na prosto i bez cieniowania. Sprawia, że końcówki wyglądają na zdrowsze, grubsze i bardziej mięsiste, ale przy wysokoporowatych i bardzo suchych włosach może wyglądać gorzej, niż w przypadku gładkich i niskoporowatych kosmyków. Rozprostowuje włosy, dlatego najlepiej wygląda wykonane na włosach prostych lub lekko falowanych, które utracą skręt. Przy włosach mocno falowanych lub kręconych nie będzie w większości przypadków wyglądać dobrze, choć istnieją wyjątki od tej reguły. Końcówki obcięte maszynką są dłużej ładne i zdyscyplinowane, rzadziej pojawiają się rozdwojone końcówki, jednak geometryczny efekt obcięcia jak od linijki szybko znika i po pewnym czasie nie jest już tak efektowny. Włosy cięte na prosto wyglądają lepiej w przypadku posiadaczek symetrycznych twarzy.
|
CIĘCIE NOŻYCZKAMI
Tradycyjne cięcie nożyczkami pozwala na uzyskanie większej ilości fryzur, od cieniowania przez pazurki po grzywki, choć wprawny fryzjer wykona takie cięcia również maszynką. Końcówki podcięte nożyczkami są jednak bardziej "lekkie" i rzadsze, co może być plusem lub minusem. Za pomocą nożyczek nie jesteśmy w stanie uzyskać tak zdefiniowanej linii. Końcówki wymagają częściej podcinania niż w przypadku maszynki, ale możliwe jest podcinanie ich samemu różnymi metodami, co jest niemożliwe w przypadku cięcia na prosto maszynką. W przypadku nożyczek łatwiej o rozdwojone końce. Włosy obcinane nożyczkami zyskują jednak objętość i lekkość, przy odpowiednim cięciu definiuje się skręt loków czy fal. Taka fryzura lepiej wygląda również przy niesymetrycznych twarzach.
|
JAK PODCIĄĆ WŁOSY MASZYNKĄ NA PROSTO W DOMU?
Cięcie u fryzjera na pewno jest bardziej profesjonalne, jednak idealnie równa linia końcówek zaciera się już praktycznie zaraz po samym cięciu, więc w przypadku włosów innych niż idealnie proste jak druty nie ma co bać się ewentualnych minimalnych nierówności. Wystarczy maszynka, grzebień i w miarę sprawne ręce :)
1. Podcinanie zaczynamy od rozczesania włosów i ewentualnego wyprostowania ich, jeśli są falowane/kręcone. Jeśli będziemy ciąć włosy na prosto, najkrótsze włosy po bokach powinny wyznaczać miejsce, gdzie linia będzie się zaczynać.
2. Wykonujemy wstępną linię przykładając maszynkę trzymaną na prosto miejsce po miejscu. Ja osobiście podcinam włosy bez osłonki, która przydaje się przy strzyżeniu jedynie długich włosów i zabezpiecza przed ścięciem ich do zera. Przy podcinaniu końców pod takim kątem łatwiej wykonać je bez osłonki.
3. Po wstępnym podcięciu włosy wyglądają jak na zdjęciu po lewej, czyli średnio prosto. Oczywiście można próbować podciąć je idealnie od razu bez wstępnego skracania, jednak z mojego doświadczenia wynika, że późniejsze ewentualne poprawki kończą się utratą większej ilości centymetrów niż założono.
4. Nadanie włosom prostej linii maszynką i wyrównanie wszelkich nierówności najłatwiej jest wykonać za pomocą grzebienia, który wyznacza moment cięcia. Tniemy znów trzymając maszynkę prosto miejsce po miejscu, wyznaczając moment przyłożenia maszynki grzebieniem.
5. Tak prezentują się końce po cięciu. Moje włosy od zawsze wywijają się lekko w prawo, więc nie było sensu walczyć z nimi podczas podcinania. :) Końce od razu wyglądają na o wiele zdrowsze, choć nie podcięłam ich wcale tak dużo.
Podsumowując, cięcie maszynką może być idealnym wyjściem i przełomem w przypadku niektórych typów włosów. Moim zdaniem najpiękniej wygląda na włosach idealnie prostych (niestety nie takich jak moje) i dość gęstych, gdyż końcówki zyskują wtedy przepiękną mięsistość.
Dajcie znać, czy podcinałyście w ten sposób swoje włosy. Chętnie dowiem się również, czy podobają Wam się w ten sposób podcięte włosy, czy jesteście może jednak zwolenniczkami tradycyjnych nożyczek.
37 komentarzy
Mi się wydaje, że jednak można sememu podciąć włosy maszynką na prosto. Ja podcinam sobie sama maszynką, ale w U, metodą z kucykiem pod brodą. (Nie chcę bezczelnie wstawiać linka do siebie ;)). Ale i na prosto by się dało, metodą z kucykiem z tyłu:
OdpowiedzUsuńhttp://feyeselftrim.livejournal.com/
Tey metody (w wersji na prosto) używałam przez kilka lat tyle, że z nożyczkami. Maszynką też się da :) Sama akurat prawie jednocześnie przerzuciłam się i na U i na maszynkę, więc na prosto maszynką nie próbowałam, ale da się, bo w sumie tylko zmienia się nożyczki na maszynkę, wciąż wystarczy jedna para rąk :)
Nie znałam tej metody :) Jednak z kucykiem z przodu i maszynką u mnie wychodzą nierówności i efekt też nie jest ten sam co na prosto.
UsuńU mnie jest w porządku. Tylko muszę się sporo naszczotkować zanim podetnę, żeby sie nie okazało, że gdzieś było jedno pasmo nie na miejscu i jest krzywo ;) Efekt nie jest taki jak od fryzjera... ale to chyba dlatego, że nie ma cieniowania. Czyli mi pasuje :)
UsuńTylko, że moje włosy są teraz już dość proste i bardziej u mnie widać różne rewelacje :D pewnie się da to usprawnić :)
UsuńPod koniec maja ścięłam znaczną część zniszczonych włosów maszynką u fryzjera. Początkowo z efektu byłam bardzo zadowolona gdyż końcówki na prawdę były bardzo mięsiste i miłe w dotyku. Teraz jednak planuje ściąć kolejną część nożyczkami i porównać efekty.
OdpowiedzUsuńW piątek byłam u fryzjera i poraz pierwszy po ścięciu włosów fryzjerka poprawiała mi końce na sucho maszynką. Myślę, że to był dobry pomysł szczególnie, że prosiłam by ich nie cieniowała.
OdpowiedzUsuńmi fryzjer od roku juz scina maszynka wlosy ;)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt, wygląda jak prosto z salonu fryzjerskiego ;) Ja nigdy nie miałam ścinanych włosów maszynką, niestety do mnie nie pasuje cięcie "od linijki", muszą być chociaż minimalnie wycieniowane.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że lepiej by się obcinało, gdyby te wywinięcia były wyprostowane. :) Bo teraz mam wrażenie, że jest nierówno. Ale być może się mylę. :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten sposób nie wchodzi w grę - mam cięcie w V, z lekkim cieniowaniem i grzywką na bok. Do tego włosy wysoko i średnioporowate. :)
Ale miałam banana na twarzy jak zobaczyłam tego posta:D. Myślę, że wiele włosomaniaczek się ucieszy;). Bardzo przydatny post i pomimo, że sama miałam niedawno podcinane włosy maszynką to pokażę mamie by czuła się pewniejsza przy następnym razie. Mi się efekt bardzo podoba, bo włosy wyglądają o wiele zdrowiej. Myślę, że najlepiej właśnie przy średnioporowatych się sprawdza, bo przy takich typowo niskoporowatych może powodować przyklap, ale może się mylę.
OdpowiedzUsuńRacja, na pewno trzeba się liczyć przy takich włosach z utratą objętości :)
UsuńJa scinam (tzn tnie mi wlosy mama) nozyczkami fryzjerskimi, efekt rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńMi fryzjerka podcina nożyczkami idealnie na prosto, ona potrafi a włosy się cieszą bo potem mam taki grubaśny pędzel z końcówek :)
OdpowiedzUsuńAle ja mam niskoporowate i (wg mnie) wyglądają super :P
Gdyby nie to, że mam włosy kręcone, pewnie bym się zdecydowała :) Efekt rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńA ja podzielę się swoim doświadczeniem. Miałam ostatnio (2 miesiące temu ) pierwszy raz cieniowanie na całej długości włosy właśnie maszynką. Byłam i nadal jestem mega zadowolona z efektu. Po nozyczkach (nawet cieplych) zazwyczaj w tym czasie musiałam znów iść na odświeżenie fryzury, ale tym razem jest inaczej. Trudno mi powiedzieć czy to do końca jest kwestia metody cięcia czy umiejętności właśnie tej fryzjerki , bo jedno i drugie było po raz pierwszy, ale rzeczywiście cięcie maszynką u mnie się sprawdziło i ma sporo zalet :)
OdpowiedzUsuńA co z Twoimi zmianami na włosach, planujesz coś?
OdpowiedzUsuńpodciąć u fryzjera, nadać im jakiś kształt, to na pewno :)
UsuńKurcze, sama nie wiem w której wersji wolę Twoje włosy :D
OdpowiedzUsuńOczywiscie, ze slyszalam! :) jestem ciekawa, czy moja fryzjerka przy najblizszej wizycie zgodzi sie w ten sposob podciac moje koncowki :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy! <3
OdpowiedzUsuńU mnie to nie poskutkuje :( Nie dość, że kudły kręcone to jeszcze cieniowane ;)
Marto, kto Ci podcinał włosy? Chłopak? :) Pamiętam, jak bardzo chciałam podciąć końcówki na prosto..Mojej mamy nie było, więc zrobił to mój chłopak. Dokładnie wytłumaczyłam co i jak, rozczesałam włosy i maszynka ruszyła..podrównywał, podrównywał..I tak chyba z 7 cm poszło : D i to jeszcze krzywo! Ale się wściekłam! Aż się popłakałam i był foch na parę dni ;)
OdpowiedzUsuńMama :D tylko ona mi podcina. Szkoda włosów, ale przynajmniej chęci były dobre :D
UsuńEfekt jest naprawdę genialny, włosy wyglądają bardzo ładnie. Ja nigdy tej metody nie próbowałam, ale wolę chyba jednak zostać przy nożyczkach i tylko u fryzjera. Lubię zmiany fryzur, ale wolę żeby zajęli się tym profesjonaliści. Ja nie mam tak wprawnych rąk do tego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Marto, znasz jakieś bardzo emolientowe odżywki/ maski ? Isana się średnio u mnie sprawdza. Testowałam dużo rzeczy i żadna nie dociążała porządnie moich włosów
OdpowiedzUsuńhttp://www.urodaiwlosy.pl/2014/10/must-have-odzywki-i-maski-do-wosow.html :)
UsuńPierwszy raz podcinałam ostatnio maszynką i jestem bardzo zadowolona z gęstości końcówek - mam nadzieję, że będą się mniej niszczyć!
OdpowiedzUsuńMoich kręconych w życiu bym tak nie podcięła :D
OdpowiedzUsuńI co, byłaś u tego fryzjera? :)
OdpowiedzUsuńNa instagramie są tego typu informacje, zapraszam :)
UsuńNie mam instagrama. A na blogu nie zamieścisz aktualizacji po fryzjerze i informacji o zabiegu?
UsuńMożna zobaczyć z komputera! :) instagram.com/urodaiwlosyblog :) Dodałam tam włosy po ścięciu. Ścięłam jedynie około 7 cm i w kształt U :) nie robiłam na razie żadnego farbowania itd. :)
UsuńA gdzie byłaś?:)
UsuńSzkoda, że nie mam nikogo, kto nie bałby się podciąć w ten sposób moich kosmyków. :/
OdpowiedzUsuńOdważna jesteś :D Maszynką podcinałam jedynie parę razy końcówki metodą na kitkę na czole. Jednak oddałam się ostatnio w ręce profesjonalisty i ścięłam sporo przy użyciu gorących nożyczek.
OdpowiedzUsuńjak przeczesujesz włosy gdy scinasz by byly proste?
OdpowiedzUsuńa ja mam cienkie, kręcone włosy, i odkąd zaczęłam ścinać na prosto jestem szczęśliwsza bo zrobiły się falowane w kierunku prostych przez co wydają się dłuższe. Nie rozumiem więc dlaczego twierdzisz że kręcone włosy nie powinny być cięte na prosto. Ja tam nie lubię jak mi się bardzo kręcą. Teraz jest ok chyba, ale po przeczytaniu Twojego postu zaczęłam się obawiać. A już tak się ucieszyłam że podetnę włłosy maszynką na prosto i szybciej zapuszczę. A ile lat musiałam czekać żeby z cieniowanych zrobiły się proste. :/
OdpowiedzUsuńBo skręt się osłabia właśnie i jeśli komuś zależy na tym, aby był widoczny, to wtedy nie powinien ciąć włosów na prosto. :)
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.