Przebarwienia to chyba największa zmora większości dziewczyn. Pojawiają się po niedoskonałościach, od słońca i z wielu różnych przyczyn. Bardzo ciężko się ich pozbyć, a najtrudniej zadziałać na te starsze. Jest jednak pewien domowy sposób na przebarwienia, który stosowany regularnie pomaga pozbyć się większości z nich i zapobiegać powstawaniu nowych. Co to takiego? Maseczka z kurkumy! Kurkuma należy do tzw. "super food", więc dlaczego nie wykorzystać jej wspaniałego działania również na skórze?
Maska ta jest tania, łatwa w wykonaniu i przede wszystkim skuteczna. Ja co prawda nie mam specjalnego problemu z przebarwieniami jako tako, ale te z tymi kilkoma, które czasem się pojawią, kurkuma radzi sobie rewelacyjnie. Znam jednak osoby, którym ten sposób pomógł bardzo widocznie. Najważniejsza jest jednak regularność. Co ciekawe, rozjaśniające właściwości kurkumy znają od dawna hinduski, które z powodzeniem stosują maseczkę kilka razy w tygodniu i koniecznie przed każdym większym wyjściem.
Czego możemy się spodziewać?
Kurkuma po jednym użyciu przede wszystkim oczyszcza cerę, lekko rozjaśnia i zwęża pory. Skóra jest bardziej miękka i ogólnie bardziej promienna. Stosowana regularnie wpływa pozytywnie na trądzik, wyraźnie rozjaśnia przebarwienia i całą skórę.
Jak zrobić maskę z kurkumy?
Jej wykonanie jest banalnie proste! Jedyne czego potrzebujemy to łyżeczka kurkumy w proszku, łyżeczka miodu (ja akurat użyłam zwyczajnego ze sklepu jak ten tutaj i nie polecam dodawania droższych miodów od pszczelarzy, bo tutaj bazujemy na jego właściwościach nawilżających, a takie ma każdy miód, niezależnie od ceny :)) oraz pół łyżeczki lub łyżeczka wody. Całość mieszamy i albo nakładamy od razu, albo pozwalamy maseczce postać około 10 minut. W drugim przypadku będzie ona miała mocniejsze antybakteryjne i rozjaśniające właściwości, ze względu na działanie miodu, który w kontakcie z wodą wytwarza nadtlenek wodoru, czyli wodę utlenioną :) Jeśli macie wrażliwą cerę, użyjcie zamiast wody jogurtu. Całość trzymamy na skórze 20 minut, po czym zmywamy dokładnie wodą. Dokładnie, bo maseczka lekko barwi skórę na żółto, jednak po dokładnym umyciu wszystko schodzi. Czynność powtarzamy minimum raz w tygodniu. Za pierwszym razem warto przed nałożeniem jej na twarz wykonać próbę uczuleniową w zgięciu łokcia!
Jeśli macie przebarwienia, Wasza skóra ma nierówny koloryt lub chciałybyście ją ogólnie odświeżyć i nadać jej blasku - koniecznie spróbujcie! :)
82 komentarzy
Robiłam taką maseczkę - fajna jest. Uwielbiam Twoje usta :)
OdpowiedzUsuńMiło mi! :)
UsuńNajwyższy czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńYaaaay, kolejna dziwna rzecz którą mogę na siebie nałożyć :D
OdpowiedzUsuńHahahah prawda... :)
UsuńMoże juz były takie pytania ale... Cwiczysz cos?
OdpowiedzUsuńPoza amatorską jogą cały rok a (wykluczając zimę) jeżdżeniem na rowerze w dużych ilościach kilometrów to nic specjalnego :)
UsuńSuper ekstra filmik :-) Chcemy więcej! kurkumę używam w maseczkach często, potwierdzam właściwości wybielające poprzedzone zółciościami ;-)
OdpowiedzUsuńKa Gie
Więcej na snapchacie :D
Usuńooo, nigdy o niej nie słyszałam. Ja niestety borykam się z przebarwieniami i ciągle dążę do wyrównania koloru mojej skóry twarzy... może ten sposób się sprawdzi! :)
OdpowiedzUsuńNa to bym nie wpadla, jutro robie maseczke z kurkumy:)
OdpowiedzUsuńjak czesto wykonywac ta maseczke ?
OdpowiedzUsuń1 lub 2 w tygodniu :)
UsuńJa jestem ekstremalnie blada i maseczka ta na bardzo długo farbowała moją skórę. Dodatkowo zaostrzała trądzik. :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
UsuńMnie po niej piecze twarz i bardzo ciężko mi domyć buzie po niej.
OdpowiedzUsuńUżyj jogurtu zamiast wody :)
UsuńUwielbiam maseczki z kurkumą, choć pozostawia mi żółty nalot na twarzy :P
OdpowiedzUsuńRobiłam, świetna jest :D
OdpowiedzUsuńStosuję tę maseczkę kilka razy w tygodniu, a kiedyś codziennie. Faktycznie ładnie rozjaśnia cerę, pomaga przy trądziku. Polecam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMarto, przeczytałam, że Twoja dieta w 90% składa się z produktów roślinnych. Mnie nurtuje pytanie, czy nie obawiasz się o niedobory pełnowartościowego białka, a może kontrolujesz to w spożywanych posiłkach ? :) Z góry wielkie dzięki za odpowiedź i poświęcony czas ! Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńNie obawiam się :) Bo staram się jeść dużo białka roślinnego, a poza tym to 10% w zupełności mi wystarcza :) W książce "nowoczesne zasady odżywiania" dokładnie opisane są duże skutki uboczne nadmiernego spożycia białek zwierzęcych. Powinny stanowić one jedynie nieznaczny procent diety :) Jeszcze nigdy nie wyszedł mi jakikolwiek niedobór białka w badaniach, także myślę, że to też dowód na słuszność tej teorii :)
UsuńAle kolor ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam całą żółtą twarz po tej maseczce.
OdpowiedzUsuńHa, ja u siebie na blogu pisałam o wybielających właściwościach kurkumy w kwestii dbania o uzębienia! :)
OdpowiedzUsuńMusze to jutro wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu jej bardzo intensywnie używałam i faktycznie mogę powiedzieć, że działa. Szkoda tylko, że tak ładnie barwi ręce i paznokcie na żółto ;)
OdpowiedzUsuńMarto, jak Ci się chodzi w Uggach? Jesteś wielką szczęściarą, że wydałaś na nie tak mało pieniędzy, zazdroszczę! Powiem Ci, że takie buty nigdy mi się nie podobały. Jednak przekonałam się do nich, bo są nadzwyczaj wygodne i bardzo ciepłe. Nie stać mnie było od razu na Uggi, więc jakoś w okresie wakacyjnym skusiłam się na mini wersję do kostek Ukala by Emu. Co mogę napisać? Wydałam ponad 300 zł na kapcie po domu, dosłownie. Do butów dokupiłam specjalny płyn do czyszczenia Emu. Po każdym przyjściu do domu, siadałam i sumiennie czyściłam buty, obchodziłam się jak z jajkiem, a jednak..Kolor się maksymalnie odbarwił (z ciemnej czekolady zrobiły się miejscami beżowe!), a wełna w środku okropnie wytarła. Jestem taka zła, bo bardzo długo chodziłam w tych butach i pieniądze poszły do kosza. Aktualnie wyglądają jakby miały z 10 lat i prawie cała podeszwa z napisami 'emu' jest wytarta. Chodzę w nich jako w kapciach po domu lub awaryjnie na wieczorny spacer z psem, kiedy już jest ciemno..Ogólnie to odradzam Ci kupno takich butów za pełną sumę, bo nie warto.
OdpowiedzUsuńPS. Kupiłam dziś w hurtowni fryzjerskiej to cudo: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=59929 za całe 5 zł. Czy miałaś podobne produkty? Kombinowałam z octem i z sokiem z cytryny, myłam włosy Facelle, ale tego jeszcze nie miałam. Zamierzam stosować raz-dwa w tygodniu, mam nadzieję, że się sprawdzi na moje sianko :)
Świetnie mi się chodzi :) Wydaje mi się, że nie zniszczą się tak bardzo, chociaż teraz ciężko powiedzieć. Jak na 300 zł, które wydałaś, to faktycznie masakra!
UsuńMiałam tylko maskę zakwaszającą, ale bardzo fajny produkt kupiłaś, tak mi się wydaje :) no i cena świetna. Myślę, że spokojnie dwa razy w tygodniu możesz stosować.
Jak nakładasz sese? :)
OdpowiedzUsuńWylewam na dłoń, moczę opuszki palców i robię tak masaż skóry głowy, wcierając ją w skórę :)
UsuńJeśli myję włosy zawsze rano to mogę ją nakładać wieczorem na noc czy koniecznie trzeba zaraz po myciu?
UsuńMożesz na noc :)
UsuńKiedyś robiłam regularnie ;p Muszę do niej powrócić, bo ostatnio nabawiałam się sporo przebarwień potrądzikowych ;/
OdpowiedzUsuńKoniecznie będę musiała ją wypróbować, tym bardziej że kurkumę w domu posiadam. :)
OdpowiedzUsuńMaseczka z kurkumy jest świetna! Oprócz przebarwień dobrze sprawdza się na wysyp na twarzy i dekolcie ;). W przypadku rozrobienia jej w wodzie muszę się umyć dwa razy, ale warto :D. W połączeniu z jogurtem nie barwi tak mocno i mam wrażenie, że działa lekko złuszczająco. Barwi trochę paznokcie, ale można włożyć rękawiczki ;)
OdpowiedzUsuńZnalazłam kiedyś radę, żeby robić maseczkę codziennie przez jakiś czas, cera będzie wyglądać o wiele lepiej, ale jeszcze nie wypróbowałam tej teorii.
Efekty takiej codziennej kuracji mogłyby być ciekawe :)
UsuńMartusiu, mam troche dziwne pytanie, odnośnie korektora Mac z poprzedniego posta. Jakiego koloru masz cienie pod oczami? :D Bo ja już tyle korektorów wypróbowałam i żaden nie jest w stanie przykryć moich fioletowych cieni pod oczami. Czytałam w książce Bobbie Brown, żeby używać kamuflażu i korektora ale wtedy robi mi się maska pod oczami i wygląda to strasznie..stąd moje pytanie, bo jeśli u Ciebie Mac daje radę to może bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki! :)
Galia
Fioletowe :) On daje radę ale nie kryje w 100% :) żeby zakrył trzeba dać dwie, trzy warstwy ale wtedy to też jest maska. U mnie najlepiej wygląda jedna warstwa Maca i odrobina kamuflażu Catrice w samym wewnętrznym kąciku gdzie cienie są największe :)
UsuńAle ma cudny kolor, muszę sobie zrobić taką maseczkę.
OdpowiedzUsuńHej Marto, chciałabym się dowiedzieć czy istnieje jakiś sposób na pogrubienie włosów, albo sprawienie, żeby miały "więcej życia". Obecnie mam włosy do łopatek, mój naturalny kolor to ciemny blond, jednak teraz są lekko przyciemnione syossem oleo intense (w sumie też ciemny blond, jednak są ciemniejsze niż mój naturalny i nie jaśnieją tak szybko). Szkopuł w tym, że są dość gęste i ciężkie, ale straciły swoją grubość, przynajmniej tak mi się wydaje. Są niskoporowate. Jakoś 6 lat temu układały się dużo lepiej i w ogóle były przyjemniejsze w obchodzeniu się z nimi :/ Odpowiedz proszę, czy da się coś z tym zrobić :(
OdpowiedzUsuńW teorii pogrubić pojedynczego włosa się nie da, bo to po prostu geny. Zdarza się, że włosy zaczynają wyrastać nieco cieńsze, kiedy mamy kiepską dietę, więc możesz skupić się na jej polepszeniu. Fizycznie da się pogrubić tymczasowo włosy również henną, nawet tą bezbarwną (Cassia). Stosowana regularnie faktycznie włosy pogrubia, tylko wiadomo, jak tylko ją odstawisz to wrócą do swojego normalnego stanu :)
UsuńDroga Marto a ja mam pytanie nie w temacie. Jak to jest, czytałam, że cienkie włosy nie lubią emolientów. Sama mam włosy cienkie i wysokoporowate, które nie bardzo lubią protein. Więc co najlepiej używać?
OdpowiedzUsuńTo nie do końca prawda :) Każde włosy potrzebują emolientów, ale cienkie łatwo przeciążyć i stąd ten pogląd. Bardziej powiedziałabym, że nie lubią zbyt dużej ilości emolientów, bo wtedy będą smętne, przeciążone itd. Kwestia doboru dobrych emolientów w dobrej ilości. Na pewno odpuściłabym olej kokosowy, wszelkie masła, parafinę, naftę itd. Lepsze będą łatwo zmywalne lub lotne silikony i małe ilości rzadszych olejów - oliwy, lnianego i podobnych.
UsuńSwego czasu stosowałam dość często, ale ostatnio jakoś tak o niej zapomniałam:). Może sobie zrobię za jakiś czas jak skóra będzie miała gorszy dzień. Dla tych bardzo trądzikowych polecam dodać kilka kropel olejku z drzewa herbacianego. Śmierdzi, ale działa.
OdpowiedzUsuńDo jakich odżywek najlepiej dodawać żel aloesowy? Do emolienotowych się nadaje?
OdpowiedzUsuńJasne, raczej najlepiej do emolientowych, ewentualnie proteinowych dla złagodzenia działania protein, choć można skończyć z większym puchem :) Z emolientowymi żel aloesowy działa najlepiej, bo sam podbija działanie emolientów, a za to emolienty redukują puszące działanie humektantów, do których należy żel aloesowy :)
UsuńMarto ile razy w tygodniu odżywiasz włosy maskami/odżywkami?
OdpowiedzUsuńPo każdym myciu :) Czyli jakoś 2-3 razy w tygodniu.
UsuńZazdroszczę, że możesz pozwolić sobie na mycie 2-3x w tygodniu ;)
UsuńŚrednio co drugi dzień myję :)
UsuńMarto kochana powinnaś zrobić plan pielęgnacji swoich włosów :D Taki co wszystkiego po kolei używasz :) :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chodzi Ci o piramidę pielęgnacji? :)
UsuńTak, coś w tym rodzaju :)
UsuńAlbo jak wygląda Twoja codzienna pielęgnacja, krok po kroku - to tylko moja mała propozycja :))
Moja pielęgnacja nie wygląda identycznie za każdym razem :) Ale ostatnio zrobiłam post o dniu z życia moich włosów, widziałaś? Tam opisałam wszystko krok po kroku. Zamierzam robić kolejne posty z tej serii :)
UsuńCzy proteinowe maski można nakładać na 30min? (czy to raczej szaleństwo=przeproteinowanie) :D
OdpowiedzUsuńZależy jak bardzo proteinowe i na jakie włosy nakładamy :) Mi się zdarza nakładać na tyle te proteinowe, które znam i wiem, że mi służą. :) Z tym, że moje włosy nie są specjalnie podatne na skutki uboczne protein. W skrócie, jeśli Twoje włosy lubią daną maskę lub ogólnie dobrze reagują na proteiny to możesz spróbować :)
UsuńMarto mam do Ciebie pytanie, czy te kosmetyki, które Ci zostają maski/odżywki/szampony oddajesz komuś? Chce kupić szampon na kwiatowym propolisie a to raczej duża butla i nie wiem co z nią dalej zrobić. Tak samo jak mam kilka Kallosów - dużo mi zostaje odżywek, szamponów bo bardzo lubię testować różne, inne rzeczy. Koleżankom oddać nie mogę bo żadna nie interesuje się włosami :(
OdpowiedzUsuńNigdy mi nie zostają kosmetyki do włosów :) Chyba się tak nie zdarzyło jeszcze, wszystkie zużywam :) Może zrób z tego jeden wielki zestaw i wrzuć za jakieś grosze na olx? Albo spytaj gdzieś na facebooku czy ktoś by nie chciał z Twojego miasta :)
UsuńBlondhaircare rozbiła takie zestawy kosmetyków (nawet używanych) i oddawała dziewczynom z domu dziecka ;) Może warto zadzwonić i zapytać czy pobliski dom dziecka byłby zainteresowany takim prezentem?
UsuńNo właśnie :)
UsuńPrzeczytałam chyba z 10 postów o włosach i muzę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy! Muszę koniecznie zacząć olejować włosy! Kozieradka też jest całkiem ciekawym rozwiązaniem. Sama używam szampon i odżywkę z Biovax i to co zrobił mi z włosami to cudo! Mam problem z rozdwojonymi końcówkami. Już na drugi dzień po obcięciu końcówek, znowu zaczynają się rozdwajać :( Mam pytanie co do spinania włosów, słyszałam, że jest to szkodliwe dla włosów. Powinno się spać w spiętych?
OdpowiedzUsuńKomentarz u mnie = Komentarz u ciebie
http://bieganiejestspoko.blogspot.com/
Tutaj jest o tym post :) http://www.urodaiwlosy.pl/2014/06/wosy-w-nocy-jak-wiazac-i-upinac.html
UsuńMarto kochana, chciałabym zrobić sobie grzywkę taką jak Ty masz z tym, że mam wysokie czoło i nie bardzo wiem czy będzie pasować.
OdpowiedzUsuńNie widzę przeciwwskazań :) raczej jest lepszym wyjściem dla wysokiego czoła niż brak grzywki :)
UsuńGrzywkę masz raczej jak Brigitte Bardot :)
UsuńHej Marto :-) ostatnio odkrylam w maszynce narzeczonego "trymer" do baczkow i tak się zastanawiam czy mogłabym go użyć do przycięcia pojedynczych rozdwojonych końcowek ( nie mam ich duzo a znając zycie wizyta u fryzjera skonczy się zamiast -2cm to -20cm) :-D wolę przyciąć sama tylko czy taki trymer się sprawdzi ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :) Tylko żeby faktycznie nie było ich dużo bo potem możesz skończyć ze sterczącymi krótszymi włoskami na całej głowie :)
UsuńA można nakładać tą maseczkę na przebarwienia na nogach? :)
OdpowiedzUsuńMożna :) na nogach możesz zrobić gęstszą pastę (więcej kurkumy) i nakładać nawet na pojedyncze przebarwienia na dłużej
UsuńMam pytanie w sprawie hybryd... stosujesz jakąś przerwę w robieniu czy robisz je non stop? Z góry dziękuję za odpowiedź ;-)
OdpowiedzUsuńRobiłam non stop przez ponad rok :) Teraz postanowiłam dać im odpocząć, zmyłam przed świętami i nie noszę nic od tamtego czasu :)
UsuńPróbowałam ją 2 razy, ale miałam mega problem z jej zmyciem :-/ Dopiero 3 dnia po jej nałożeniu udawało mi się jej całkowicie pozbyć :D Niestety mam cerę wrażliwą i naczynkową więc nie mogłam zbytnio przyłożyć się do silniejszego szorowania buźki, żeby rozstać się z nią szybciej :D Ale myślę, że w piątek wieczorem spróbuję ponownie w końcu ćwiczenie czyni mistrza :D
OdpowiedzUsuńWow :D może zrób z jogurtem :)
UsuńSama o niej pisałam :) Buźka po niej jest rewelacyjna tylko też czasem mam problem z jej zmyciem troszkę barwi skórę:)
OdpowiedzUsuńHej, która z masek Kallos jest emolientowa?
OdpowiedzUsuńBanana, Color, Blueberry :)
UsuńTaką piękną masz cerę, nie potrzebna Ci ta maseczka
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ale kto wie jaką bym miała, gdybym nie używała tego wszystkiego? :)
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin, swoja droga, Tina Turner ma dzis tez urodziny tyle że 75te :-)
OdpowiedzUsuńKa gie
Dziękuję :) 8 stycznia urodził się też Elvis Presley :D i David Bowie :)
UsuńMuszę koniecznie wypróbować :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.