Gdy sięgnę pamięcią do gimnazjum czy liceum, widzę wypełnioną po brzegi szmatkami szafę i odwieczny problem "nie mam się w co ubrać". Paradoks? Możliwe, ale na pewno znany większości z Was. Kwestia minimalizmu w szafie i dokonywania słusznych wyborów zakupowych to kwestia na inny post, ale dziś zajmiemy się czymś, co znacznie ulepsza naszą szafę i usprawnia proces porannego wyboru stroju. Dziś bowiem wyjątkowo nie o urodzie, a o... uniformie!
Czym jest uniform?
To nasz własny zestaw ciuchów, który jest prosty i uniwersalny oraz pasuje do większości czynności, jakimi zajmujemy się na co dzień. Nie wymaga specjalnych dodatków ani przygotowania, ale za to czujemy się w nim w 100% dobrze i wiemy, że wyglądamy w nim również dobrze. Nie chodzi o konkretne rzeczy, ale raczej kategorie rzeczy, z jakich do stworzymy. Uniform powinien być złożony z rzeczy w dobrym stanie i dobrej jakości, zawsze gotowych do zarzucenia na siebie w pięć minut i wyjścia z domu z dobrym humorem, zamiast z niedopasowanymi do siebie ubraniami. :) Powinien być również całkowicie dopasowany do nas samych.
Mój uniform
W wersji letniej jest podobnie, tylko zmienia się oczywiście długość dołu no i to, co zarzucam na siebie. W ramoneskach i prostych kardiganach chodzę praktycznie cały rok nie licząc zimy. Zawsze staram się, aby w mojej szafie nie zabrakło żadnego elementu mojego uniformu, więc gdy tylko zaczynam odczuwać deficyt prostych tshirtów czy ciemnych dżinsów, od razu wybieram się na zakupy po nowe. Moje ulubione sklepy jeśli chodzi o spodnie to Stradivarius i Pull&Bear, ponieważ mój rozmiar zawsze leży na mnie idealnie i jeszcze żadna para nie rozciągnęła mi się tak szybko, jak np. większość dżinsów z Zary czy H&M. Tshirty kupuję najczęściej w Stradivariusie, Mango lub C&A - w tym ostatnim sklepie łatwo znaleźć dobre składowo proste koszulki w dobrej cenie, np. 12,90. Kardigany ze świetnym składem (kaszmirowe, wełniane) można znaleźć za grosze w SH! Lubię też te z H&M, o ile nie są z samego akrylu :)
Dlaczego warto mieć swój?
Wypracowanie mojego uniformu zajęło mi dużo czasu, a wynikało to z tego, że jako nastolatka nie do końca wiedziałam co tak w ogóle mi się podoba. Krążyłam między kokardkami po koszule w kratę, od leginsów po niepasujące do mnie słodkie sukienki. Posiadanie własnego uniformu jest moim zdaniem bardzo istotne z dwóch głównych powodów:
1. Uniform eliminuje dni, w czasie których zakładamy na siebie w pośpiechu byle co i źle czujemy się przez cały dzień.
2. Wyznacza w pewien sposób styl, za którym warto podążać - najczęściej uniform jest automatycznie instynktowym wyznacznikiem naszego stylu i rzeczy, które podobają nam się najbardziej.
Jeśli nie macie jeszcze swojego uniformu, koniecznie spróbujcie go wypracować. Pomaga w tym spisanie sobie na kartce rzeczy, które lubicie nosić lub dodanie odpowiadających Wam strojów do tablicy np. na Pintereście, a później przejrzenie jej w poszukiwaniu wspólnych cech. Możecie też wpaść na jedną z moich tablic. :) Oczywiście, Wasz uniform może wyglądać zupełnie inaczej niż mój. Dla przykładu, jeśli na co dzień pracujecie w biurze lub w korporacji, Waszym uniformem może być biała koszula, czarne spodnie czy spódnica ołówkowa i szpilki. Jeśli śmigacie z dziećmi, ramoneskę może zastąpić szara bluza itd. Wszystko zależy od Was :)
Jeśli nie macie jeszcze swojego uniformu, koniecznie spróbujcie go wypracować. Pomaga w tym spisanie sobie na kartce rzeczy, które lubicie nosić lub dodanie odpowiadających Wam strojów do tablicy np. na Pintereście, a później przejrzenie jej w poszukiwaniu wspólnych cech. Możecie też wpaść na jedną z moich tablic. :) Oczywiście, Wasz uniform może wyglądać zupełnie inaczej niż mój. Dla przykładu, jeśli na co dzień pracujecie w biurze lub w korporacji, Waszym uniformem może być biała koszula, czarne spodnie czy spódnica ołówkowa i szpilki. Jeśli śmigacie z dziećmi, ramoneskę może zastąpić szara bluza itd. Wszystko zależy od Was :)
*
Mam nadzieję, że podobała Wam się ta odmiana od tematów urodowych. Planuję dla Was również post o "uniformie" w makijażu do stworzenia w 5 minut. Dajcie mi koniecznie znać czy macie swój uniform a jeśli tak, to jak on wygląda!
71 komentarzy
Hm, ja w sumie jakby nie patrzeć też mam swój uniform, ale dużo mniej klasyczny :)
OdpowiedzUsuńPrzez cały rok uwielbiam nosić rajstopy+zakolanówki i bluzkę na ramiączkach. Reszta jest opcjonalna, ale zwykle całość jest... czarna :D
U mnie podobnie. Jeansy, t-shirt/top i sweterek rozpinany/przez głowę. Którekolwiek buty (wszystkie pasują ;D) i czarna torebka zimą, karmelowa jesienią i wiosną a latem fuksjowa lub pudrowy róż. ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam fuksję latem :)
UsuńTeż mam taki swój ulubiony zestaw, często jednak wybieram koturny :) warto mieć w szafie jedną parę dobrych jeansów, białą koszule, tshirt oraz ramoneskę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
To podstawy :)
UsuńU mnie klasyk, białty t-shirt, ramoneska, jeasny i trampki. W tym mimo wszystkim prostym zestawie czuje się doskonale:) Marto czy conversy mają pare modeli? Ostatnio mierzyłam i niestety nie dość czy żaden rozmiar mi nie pasował to jeszcze miały takie dziwnie szpiczaste czubki przez co sropa wydawała się byc ogromna. Jaki model posiadasz? :)
OdpowiedzUsuńTak :) Jest ich dość dużo. Ja mam trzy różne. Dwie pary klasyczne czyli Chuck Taylor, Dainty Canvas i Lean. Te ze zdjęcia to Dainty Canvas, one są nieco bardziej dziewczęce, bo mają delikatniejszą podeszwę i krótszą gumę niż te standardowe a tak to są podobne. Może mierzyłaś Lean, one są takie smukłe, ale nie mają szpiczastych czubków raczej :) Tylko nieco węższe, to może.
UsuńMoj uniform aktualny to czarne kozaki za kolano, czarne jeansy oraz czarny kaszmirowy sweter, do tego minimalistyczne kolczyki. Jednak moge powiedzieć ze moim uniformem jest kolor czarny-w nim czuje sie najlepiej :)
OdpowiedzUsuńTeż często śmigam teraz w kozakach za kolano :)
UsuńMój aktualny uniform to ciemne spodnie z wysokim stanem oraz biała bluzka + zegarek. ; )
OdpowiedzUsuńsuper wpis :) więcej takich ! <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobał :)
UsuńDżinsy, botki lub trampki, ramoneska i koszula - w kratę, we wzorki lub klasyczna błękitna. Uwielbiam koszule, moja wielka miłość. I dżinsy z pseudo dziurami - ostatnio skusiłam się na moje pierwsze (hoho, szalona ja :D) i przepadłam. Fantastyczne. I dopasowane - a o to trudno, bo jestem stosunkowo niska i praktycznie każde spodnie są na mnie za długie. Ulubione pary, które idealnie mam dopasowane tylko z Bershki.
OdpowiedzUsuńMarto, co polecasz pod makijaż? Znalazłam w swoich zapasach kosmetycznych kwas hialuronowy z Eveline, żel aloesowy z Gorvity i krem z Ziaji liście zielonej oliwki - jakiś foto-ochronny z SPF 20. Wykończyłam ostatnio swój ulubiony krem do twarzy i tak się zastanawiam za co się teraz wziąć. Dodam, że mam cerę w średnim stanie, czasem coś mnie zapcha. Zastanawiam się czy po Ziaji nie będę się świecić jak bombka a po żelu makijaż się nie zroluje. Z kwasem to nie wiem, chyba średnio pod makijaż...
Też uwielbiam koszule :) Jednak do uniformu bym ich nie włączyła, bo nie zawsze mi pasują :) jednak mam dobre kilka modeli, szczególnie lubię te o prostym kroju w kratę! Na mnie za to wiele spodni jest za krótkich (173 cm :D) a w Bershce to już w ogóle prawie wszystkie mam do kostki :D Bo tam faktycznie są krótkie! Jak dla mnie, a dla Ciebie za to dobre :)
UsuńFaktycznie po tej Ziaji może być różnie. Najbezpieczniej żel aloesowy :) Kwas mógłby być tyle, że stosowany solo w połączeniu np. z podkładami matującymi może powodować efekt lekkiego ściągnięcia.
No to muszę sobie taki zrobić :D Przynajmniej nie będę siedzieć przy szafie i myśleć co na siebie włożyć !
OdpowiedzUsuńMoja tablica na Pinterst wygląda baardzo podobnie :D
OdpowiedzUsuńNo to piątka :D
UsuńMój uniform to ciemne dżinsy (najlepiej czarne), podkoszulek z krótkim lub długim rękawem (taki bez nadruków, których nie cierpię) i żakiet lub dopasowany miękki sweter. Do tego botki albo baleriny, zależy od pogody, i granatowa listonoszka ew. jakaś inna dość klasyczna. Sprawdza się prawie zawsze (oprócz upałów), do pracy czy na uczelnię.
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć szukać sweterków w SH. Strasznie nie lubię takich 100% akryl, a niestety są w zasadzie wszędzie, i to czasem w bardzo wysokich mimo składu cenach.
Można zwariować od tych cen po 200 zł za akrylowy sweter :)
UsuńTeż mam taki uniform. Bardzo wygodne!
OdpowiedzUsuńHihi - mój wygląda podobnie, prawie tak samo :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam paski <3
Lubię takie uniformy :) ja bardzo dobrze czuje się w czarnych spodniach, botkach (jak na tę porę :p) i w jakimś sweterku :) Kocham już fioletowy płaszczyk, nigdy się z nim nie rozstanę :) Jednak mam w planach kupić ramoneskę, która również zawita w mój "zestaw uniformu":) super post :)
OdpowiedzUsuńa tak z innej beczki - czego używasz na porost rzęs? Wyglądają na bardzo długie i zadbane :)
Dziękuję :) Obecnie używam Pierre Rene Lash Serum. Nie daje tak spektakularnych efektów jak drogie odżywki, ale lekko wydłuża i pogrubia :) Można je stosować na dolne rzęsy również :)
UsuńMam dużo ubrań, które można połączyć w "uniform" i rzeczywiście bardzo ułatwiają życie :D
OdpowiedzUsuńzazwyczaj też staram się mieć jakiś swój ulubiony zestaw, ale niestety, jak to mówią: kobieta zmienną jest.:D
OdpowiedzUsuńwszystko szybko mnie nudzi, więc ja potrzebuję ciągłych zmian. nie mogłabym mieć jednego, stałego zestawu, który podobałby mi się przez dłuższy czas.
Mam pięć różnych koszulek w czarno białe paski i kilka spodnic z koła w różnych kolorach i to zdecydowanie jest mój uniform. Uwielbiam te momenty, gdy rano mogę w 3 sekundy wybrać ubranie które nadaje się i do pracy, i na późniejsze wyjście na winko czy na obiad u babci :)
OdpowiedzUsuńmam pytnaie odnośnie suszarek - zainspirowana Twoim postem kupiłam suszarkę z trzema temperaturami i z jonizacją. Wybrałam moc 2000W i trochę się zdziwiłam, że siła podmuchu jest taka sama jak w mojej poprzedniej, prowizorycznej suszarce, która miała zaledwie 1300W. Zastanawiam się, czy powinno się mocno czuć różnicę i czy nie przysłali mi wadliwej.
Powinno się, ale istotna jest też sama siła nawiewu. :) Może być taka sama przez np. gorszy silnik czy coś, jednak ogólnie powinnaś czuć różnicę.
UsuńO tak! więcej takich postów ;) Ja też staram się doprowadzić swoją szafę do ładu- mniej szmatek, a więcej klasyków dobrej jakości. Mój zestaw pewnie wyglądałby podobnie, ale częściej zamiast trampek klasyczne czarne balerinki :)
OdpowiedzUsuńMam tyle wzrostu co Ty ;) Polecam dzinsy z Cubusa, mają sporo modeli, niektóre mają w różnych długościach, a do tego nie wypychaja się ! Oczywiście warto polować na zniżki, bo czasami przesadzaja z cenami :) Ale raz udało mi się kupić mój ulubiony model ( coś jak Twoje na zdjęciu) za 29zł ! Od razu wzielam dwie pary ;)
Właśnie nigdy nie miałam z Cubusa dżinsów :) Muszę przetestować :)
UsuńMam taki uniform i najczęściej chodzę w nim na spotkania służbowe - zmieniam tylko np. kolor jeansów lub bluzkę :) i faktycznie zawsze się sprawdza. A co do jeansów z Cubusa mam 3 pary i polecam :) oczywiście jak każde puszczają w pasie, ale resztę fasonu trzymają ładnie nawet po 2 latach :)
OdpowiedzUsuńMam kilka takich "uniformów" ale większość moich ciuchów bardzo do siebie pasuje ;) staram się wybierać ciuchy w podobnych kolorach,na zimę czarny, biały, brązy, czerwienie, beze, granat i zielenie ;) na wiosnę i lato bardziej żywe kolory :)
OdpowiedzUsuńMarto, jak przedłużyć świeżość włosów? Od lat myłam włosy codziennie, a czasami zdarzyło się nawet i 2 razy dziennie. Miałam już dość szorowania włosów dzień w dzień, dlatego postanowiłam myć co 2 dni. I niestety, włosy na 2 dzień wyglądają fatalnie. Standardowo - góra włosów mocno przetłuszczona i przyklapnięta, a rozjaśnione partie od ucha w dół wyglądają znośnie. Męczyłam włosy szamponem Batiste, ale jest dla mnie zbyt agresywny, mogę go użyć raz na jakiś czas, a nie co 2 dni. Próbować z mąką ziemniaczaną, pudrem dla dzieci, czy jakoś przeczekać? Myślisz, że włosy jeszcze się poprawią, czy wrócić do codziennego mycia?
OdpowiedzUsuńJakie suplementy na włosy polecasz? Właśnie przekopałam całą ofertę na doz i sama nie wiem, co kupić. Brałam CP i Biotebal. Postawić teraz na Vitapil, sam cynk, może jakieś drożdże w tabletkach? Widziałam też Biotemax, Skrzypovitę, bardzo reklamowany Renovastin czy tabletki L'Biotica. Dodatkowo, ostatnio farmaceutka bardzo, ale to bardzo polecała mi suplement Solgar - włosy, skóra, paznokcie. Dość drogi produkt i wielkość tabletek jest przerażająca, ale może warto zainwestować? I czy skusisz się na tak bardzo polecaną na blogach pastę/dżemik Chyawanprash, czy jednak nie? :)
Jeśli chodzi o ciuchy - też masz w szafie swoje po prostu NAJ bluzki, koszule, w których aż szkoda Ci chodzić? Haha, jak to brzmi, ale ja mam parę takich rzeczy. Upolowałam 3 lata temu w Orsayu i Zarze piękne bluzki w kwiaty i są tak śliczne, że chodzę w nich tylko od wielkiego dzwonu, tak mi szkoda ;) Zawsze piorę ręcznie i nauczona przywiązaniem do niektórych szmatek, teraz kupuję po 2-3 sztuki takich samych bluzeczek, żeby mieć na zapas :P
Zobacz ten wpis :) http://www.urodaiwlosy.pl/2014/11/pielegnacja-wosow-przetuszczajacych-sie.html Przeczekiwać nie ma sensu bo to nie jest metoda :) Samo przeczekiwanie nic nie da więc lepiej wrócić do codziennego mycia i przeczytać wpis z linku :D
UsuńTen Solgar ostatnio jest bardzo popularny, nie wiem czy to nie kwestia marketingu... Postawiłabym na Twoim miejscu na Vitapil lub faktycznie cynk i krzem. Solgar to głównie siarka MSM, 500 mg. Do tego krzem 75 mg i do tego wit. C, cynk i aminokwasy. Nie wiem czy nie bardziej opłacałoby się brać samo MSM i krzem osobno. MSM 2000 mg za 27 zł: http://marketbio.pl/msm-tabletki-100-tabletek-vivio.html?gclid=CjwKEAiA3Ou1BRDso5XyhduuwFASJABP3PEDkwoKQFnlqfWPb9crD06z6sx40j5mjUIQjH1k_fGFBhoCnjTw_wcB a krzem to koszt 20 zł jakoś pewnie. Ciężko mi jednak stwierdzić bez próbowania. Z ciekawości poczytam dokładniej opinie o Solgarze :)
Na ten dżemik chyba się nie skuszę przez to, że ma strasznie dużo cukru :) Chyba, że nadal wszyscy będą mówić o pozytywnych efektach działania, to może to przeboleję :D Z ciuchami kiedyś tak miałam ale zmieniłam takie podejście, bo to się kończy po prostu tak, że prawie w ogóle się w tych ciuchach nie chodzi. Dobrze warto wyglądać na co dzień, dla siebie głównie, dla rodziny, po prostu :) Od tego są ciuchy, żeby w nich chodzić :D
Anonimku,miałam to samo co ty i zaczęłam robić sobie płukanki do mycia włosów z szałwi i z zielonej herbaty. I powiem Ci, że jak myję włosy rano to spokojnie mogę umyć włosy na 3 dzień :P a jak nie chcesz myć codziennie włosów może poszukaj sobie fajne uczesania, ja trafiłam na yt kanał stylizacje hairstyles :) ma fajny sposób na zrobienie kucyka :P
UsuńJaki szampon polecasz na co dzień do włosów cienkich, suchych, przetluszczajacych się? :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.urodaiwlosy.pl/2015/01/jaki-szampon-do-wosow-suchych-i.html
Usuńhttp://www.urodaiwlosy.pl/2014/05/popularne-szampony-bez-sls-i-sles.html
http://www.urodaiwlosy.pl/2014/11/pielegnacja-wosow-przetuszczajacych-sie.html
Mój uniform wygląda bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńMarto, jak podchodzisz do depilacji twarzy? Usuwasz wszystkie włoski z twarzy?
OdpowiedzUsuńNie mam żadnych widocznych włosków na twarzy więc nic nie robię :) Pewnie z lupą bym znalazła jakiś meszek np. wokół czoła ale zupełnie nie ma sensu w ogóle tego szukać w moim przypadku :)
Usuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=65887
OdpowiedzUsuńHej, co myslisz o tym składzie? :))
Używałam tej odżywki dwa lata temu :) http://www.urodaiwlosy.pl/2013/10/rzesy-po-miesiacu-stosowania-odzywki.html
Usuńwłaśnie zniknął mi cały długi komentarz. wdech-wydech i od początku.
Usuńpytam o tą odzywkę, bo widziałam właśnie efekty u ciebie i zastanawiam się czy jej skład jest tak samo bezpieczny jak tej z Pierre Rene(biały kruk, nie spotkałam jej w naturze, hebe ani rossmanie:c). do tego chciałam się zapytać co myślisz o skłądzie 8 w 1 do rzęs z eveline, czy jest 'bezpieczny'? bo znów nie mogę nigdzie znaleźć 3 w 1;<
co do tematu posta, bo nie miałam wczoraj na to czasu, a bardzo chciałabym się wypowiedzieć na ten temat: uniform jest MEGA świetną sprawą, absolutnym minimum, można już wyglądać tylko lepiej(powtórzone za ubierajsieklasycznie.pl). mój uniform dojrzewał chwilę, teraz naprawdę jestem zadowolona z tego co wypracowałam(wcześniej np chodziłam głównie w spódnicach prostych z hm i jakimś t-shircie, miałam ich chyba z 5;p, albo koszulach w paski non stop, i były to w pewnym stopniu uniformy, ale w żadnym nie czułam się tak dobrze jak w obecnym). po pierwsze, mój chłopak powiedział kiedyś, że w sumie nie lubi nosić jeansów(i jak zobaczyłam go pierwszy raz w jeansie po 1.5 roku razem wyglądał dla mnie dziwnie:p) i stwierdziłam, że mam dokładnie tak samo. niby w każdym poradniku dotyczącym must-have w szafie jeasny są, ale ja mogę sie bez nich obejść, bo nawet jeśli leżą w szufladzie to i tak wyciągnę czarne, dopasowane spodnie:p miałam też problem z górą, bo nie wiedziałam czym chce się tak naprawdę przykryć, sweterki/narzutki mi nie pasują, czuję się w nich zbyt zwyczajnie, niezbyt atrakcyjnie czy pewnie... żakiety z drugiej strony są zbyt sztywne i też jakoś mi nie leżą. dlatego lubię wynajdywać jakieś mniej typowe góry stroju, okrycia w których będę wyglądała po prostu dobrze. teraz moim numerem jeden jest ramoneska z zary(męskiej) z materiału jak bluza, 100% bawełny. czuję się w tym odpowiednio seksownie, prosto ale 'edgy', no po prostu tak jak chcę się czuć na co dzień. wkręciłam się też dzięki ubierajsieklasycznie w analizę kolorsytyczną i choć według wszystkiego co wyczytałam czarny nie jest najlepszym kolorem dla mojej urody, to wiem, że w czarnym będę czuła się milion razy lepiej i pewniej niż w jakimkolwiek pastelu. bardzo lubię też chodzić w rozpiętych górach, dzięki czemu nadajemy ciału lepszego kształtu, taki body-contouring:) i wyglądam w tym lepiej niż head-to-toe-black, bo 'coś się dzieje', nie wyglądam tak płasko jak gdy jestem cała na czarno, więc jako t-shirty wybiera, coś w podstawowym kolorze(najlepiej szary!) i czuję się bosko. za każdym razem kiedy widzę się w lustrze myslę, że dokładnie o to chodziło, że tak chciałam wyglądać:)) dodaję dwa linki które pokazują mniej wiecej 'mój' zestaw:)
http://www.slimfit-clothing.com/wp-content/uploads/2015/10/Zanzea-Coat-4.jpg
http://4.bp.blogspot.com/_Z9noN9a-Bdo/TH5ZRK53_sI/AAAAAAAAFxs/FVp-qA_C5WI/s1600/black-blazer-white-t-shirt-black-jeans-black-purse-black-boots_400.jpg
Alverde jest tak samo bezpiecznia jak Pierre Rene :) Eveline też :)
UsuńJa też nie przepadam za takimi typowymi dżinsami, jaśniejszymi, białkowanymi czy z nieregularnym kolorem :) Dlatego stawiam na czarne/granatowe :) Też czasem czuję się podobnie w takich klasycznych sweterkach, marynarki rzadko noszę :) Zazwyczaj moje swetry muszą mieć "coś w sobie" :D Twój uniform świetny, zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Tak z ciekawości - jaki jest Twój typ urody? :)
hej, sorry, że tak późno odpowiadam;)
Usuńjestem latem, ciężko mi dokładnie określić którym, ale latem:))
Czy możliwe, ze po baby dreamie szamponie swędzi mnie głowa ?
OdpowiedzUsuńTak, ma dość wysokie pH :)
UsuńOjej :-/ a znasz jakieś inne delikatne z mniejszym pH? Alterra ma mnoejsze ?
UsuńTylko z Babydream jest taki problem :) Część dziewczyn zauważa wypadanie albo właśnie swędzenie skalpu. Spokojnie możesz przerzucić się na Alterrę czy np. na szampony Hipp :)
UsuńDobrze jest mieć w szafie dużo różnych ubrań, które pasują do siebie nawzajem ;) Albo narysować zestawy, na różne okazje.
OdpowiedzUsuńTaki sposób jest też dobry przy "zdrowej diecie", po jakimś czasie już nie trzeba tracić czasu na dokładne planowanie jadłospisu, bo jesteśmy mniej- więcej przyzwyczajeni, co powinniśmy kupować, żeby ugotować coś zdrowego i smacznego. ;) Po prostu kilka rodzajów produktów, które jemy bardzo często.
Hej Marta. Co myślisz o tych tonikach? Który byś wybrała? :)
OdpowiedzUsuń1. http://www.rossmann.pl/Produkt/Perfecta-Moc-Mineralow-zluszczajacy-tonik-esencja-z-kwasem-migdalowym-3w1-250-ml,360611,3359,6030
2. http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=53645&next=1
Hmmm, to dwa różne toniki. Wybrałabym ten z kwasem migdałowym, czyli nr 1, bo Garnier ma niefajny skład, to głównie woda i gliceryna :) Co prawda Perfecta też nie powala. Czy może być jakiś inny? :)
UsuńTen tonik Bielendy ma bardzo dobry, nawilżający skład:
http://www.rossmann.pl/Produkt/Bielenda-Skin-Clinic-Professional-tonik-aktywny-tonik-odmladzajacy-Anti-age-200ml,346169,3359,6030 podobnie niebieska wersja z kwasem hialuronowym z tej serii, a zielona jest złuszczająca
Polecam też toniki z nowej serii Evree, np. różany, który obecnie sama stosuję. Jeśli szukasz czegoś złuszczającego, na zaskórniki, to wart polecenia jest też tonik Ziaja Liście Manuka.
Miałam oba toniki z Bielendy oprócz niebieskiego bo oczywiście w moim mieście nigdzie go nie mogę dostać :/
UsuńMarta pytanie głupie i banalne ale ciekawi mnie jakiego kremu do rąk używasz :D Używasz może maści z wit A na paznokcie?
Nie używam maści z wit A :) wcieram albo olejki albo krem L'Occitane :)
UsuńOrientujesz sie moze czy nivea long repair zmieniła sie składowo?
OdpowiedzUsuńPonoć tak, ale nie miałam okazji porównać :)
UsuńMuszę gdzieś wyładować swoją frustrację .... Miesiąc Sesy ( minimum 5x w tygodniu, na 40-60min, z masażem) przyrost : ledwie 1 cm !!! Czyli taki jak bez wspomagania:(
OdpowiedzUsuńCo jest z tymi włosami nie tak ? NIC nie przyspiesza ich porostu:(
Szkoda. A kozieradka?
UsuńTo po prostu takie demotywujące:( Zwykle jak o coś się staram, dbam to się udaje, tylko włosy o moje starania jakieś oporne.
UsuńMoże faktycznie wrócę do kozieradki, teraz probuję od środka - calcium pantothenicum.
U mnie jest bardzo podobnie, jednak kolorystyka raczej nie ma znaczenia. Proste, obcisłe doły, luźna góra i delikatne dodatki :)
OdpowiedzUsuńhej :) Mam pytanie swoje włosy pielęgnuje od 5 lat dość intensywnie pownieważ zniszczylam je częstym prostowaniem. Moje włosy są wysokoporowate, gdy wyschną układają się ładnie niestety puszą się. Po spleceniu ich na noc w warkocz wyglądają nieładnie puszą się wyglądają na zgniecione i zniszczone. Włosy przed każdym myciem olejuję olejem lnianym, z orzechów włoskich bądź sezamowym, olej na włosach zostawiam na kilka godzin. Włosy myję szamponem z NIVEA long repair bądz intensiw repair. Po umyciu wczesuję ożywkę oktyalnie z callosa blubery bądź czekoladową czasem mleczną. Odżywkę wspomagam czasem olejem. Włosy niestety w dalszym ciągu bardzo się rozdwajają na końcach chociaż na długości sa zdrowe i lśniące jednak dość intensywnie spuszne. Postanowilam kupić więc serum sylikonowe żeby je wygładzić. http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=67404 dokładnie te zastanawiam się jednak czy sylikony nie nabudują się na moich włosach i czy olej będzie się mógł ładnie wchłonąć. Może masz dla mnei jakąś poradę co do pielęgnacji, może popełniam jakiś błąd. Pozdrawiam, dziękuję za odpowiedz :*
OdpowiedzUsuńTym, że silikony coś złego nawyczyniają to się nie martw, to głównie mity. Dobrze, że kupiłaś serum. Na pewno powinnaś używać lżejszego szamponu na co dzień, Nivea ma jednak sles :) Na Twoim miejscu używałabym Nivei zamiennie z czymś delikatniejszym. Spróbuj też mycia maską, Kallosy, które masz, dobrze się do tego nadają :) Post o myciu maską:
Usuńhttp://www.urodaiwlosy.pl/2014/02/dlaczego-mycie-wosow-odzywka-moze.html
Co do samych Kallosów, to są to bardzo dobre maski, ale raczej dla mniej wymagających włosów, albo jako odżywka lub właśnie do mycia. Tobie proponowałabym nakładać Kallos na parę minut po myciu a potem na to jeszcze na min. 10 minut porządniejszą maskę. Ewentualnie raz Kallos, raz silniejsza maska. Maski dla Twoich włosów:
http://www.urodaiwlosy.pl/2014/10/must-have-odzywki-i-maski-do-wosow.html
To chyba byłoby na tyle, możesz też przemyśleć suszenie ich zimnym nawiewem na szczotce. Mi swojego czasu bardzo to pomogło w wygładzeniu.
Dziękuję Ci bardzo :*
UsuńA jeszcze takie jedno pytanie, jaki lżejszy szampon byś poleciła ?
UsuńAlterra, różowy Babydream, Hipp, Equilibra aloesowy :)
Usuńbez kitu dobyr pomysł ;) Nawte nigdy o tym nie myślałam w taki sposób ;D ja mam w sumie swój strój na każdą okazję nawet parę, a nawte nie myślałam, że to mogę traktowac jako swój uniform :D ale spoko :D
OdpowiedzUsuńTak jakby Pani Marto wyjąć ubranka z mojej szafy ;) ja jeszcze dołączyłabym granatową marynarkę , szary sweterek .szary szal, i klasyczne szpilki w cielistym kolorze i parkę.z takich elementów można tworzyć różne kombinację.Oczywiście klasyczny złoty lub srebrny zegarek.Oczywiście dżinsy z dziurami fajne są ale trzeba uważać na przetarcia bo one niestety i dziury poszerzają nóżki i bioderka.Dodatek subtelny i elegancki łańcuszek minty dot :) i kropla ukochanych perfum bttega veneta lub balenciaga Florabotanica.Zachęcam też do przejrzenia książki Kasi Tusk Elementarz stylu.Rewelacyjna książka!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Magda
Perfum nie ujęłam bo miałabym problem z wyborem ukochanych, chociaż padłoby raczej na L'Imperatrice :) Książki Kasi Tusk jeszcze nie miałam okazji czytać ale od siebie polecam "Slow Fashion. Modowa Rewolucja" Joanny Glogazy - świetna.
Usuńbardzo chętnie zapoznam się z tą książką...Dziekuję :)
UsuńDzięki za przydatny post. Mam nadzieję, że pomoże mi w zakupach ; p Ja strasznie lubię tshirty z fajnymi nadrukami, ale mam problem co nałożyć na bluzkę albo koszulę, bluzy są najwygodniejsze, ale źle wyglądają, a cienkie sweterki nie są na zimę... muszę się porozglądać za czymś, ale nigdy nie znajduję czegoś co mi do końca pasuje D:
OdpowiedzUsuńFajna ramoneska, uwielbiam ten krój kurtki :). Mam pytanie: jaką "jesteś" porą roku? Kierujesz się konkretną kolorystyką przy wyborze ubrań?
OdpowiedzUsuńJestem intensywną jesienią czyli deep autumn. https://pl.pinterest.com/martauiw/deepdark-autumn/ Staram się kierować kolorystyką, choć częściej odrzucam jakieś ubrania bo mają nieodpowiedni dla mnie kolor niż szukam konkretnych, dobrych kolorów :)
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.