Orzechy i nasiona to zazwyczaj niedoceniany i pomijany element diety. Są traktowane jako coś raczej niepotrzebnego, część osób powiela również krzywdzące mity na temat ich kaloryczności i z tego powodu nawet ich unika. To prawda, że niektóre orzechy są dość tłuste, ale to właśnie czyni je tak niezbędnymi w naszej diecie, szczególnie jeśli zależy nam na zdrowych włosach, cerze i paznokciach. Cała tajemnica leży bowiem w nienasyconych kwasach tłuszczowych, w które orzechy są niesamowicie bogate, a których często spożywamy zbyt mało. Ja sama długo popełniałam ten błąd, ale od pewnego czasu wprowadziłam do swojej diety codzienną porcję różnych orzechów i nasion. Jakie efekty tej zmiany zauważyłam?
Dlaczego orzechy?
Nienasycone kwasy tłuszczowe należą do związków, których nie jesteśmy sami w stanie zsyntetyzować - musimy dostarczać je wraz z pożywieniem. Orzechy i nasiona są ich wspaniałym źródłem, a do tego w zależności od rodzaju posiadają wiele cennych minerałów i witamin, często tych zbawiennych dla włosów czy cery. Większość Polaków spożywa jednak zdecydowanie zbyt mało nienasyconych kwasów tłuszczowych, które znajdują się również m.in. w rybach, jednak obecnie wartości te znacznie spadają z powodu kiepskiej jakości ryb hodowlanych. Część ryb zawiera również zbyt wiele toksycznych metali ciężkich, więc orzechy i nasiona są znacznie lepszym źródłem tych cennych składników. Już mała porcja orzechów i nasion dziennie (mała garść) przynosi ogromne i widoczne rezultaty.
Czego możemy się spodziewać?
Jeśli wprowadzicie do diety garść różnych orzechów i nasion dziennie to gwarantuję Wam, że już po paru tygodniach zauważycie zmiany w swoim organizmie. Pierwszym rezultatem, jaki sama zauważyłam, było zdecydowanie lepsze nawilżenie i jędrność skóry. Orzechy działają tutaj jak picie oleju, którego efekty polegają na tej samej zasadzie (często jest to przecież olej z nasion, jak lniany, czy z orzechów!), ale jedzenie orzechów i nasion jest znacznie przyjemniejsze :) Nawet najlepszy krem nie nawilży skóry tak, jak dobra dieta od wewnątrz. Jeśli borykacie się z wiecznie przesuszoną skórą, która wygląda na zmęczoną i pozbawioną jędrności warto rozważyć, czy powodem tego nie jest zbyt mała ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych w diecie. Kolejnym zauważalnym efektem jest wzmocnienie paznokci oraz włosów, które stają się mniej łamliwe, suche i mniej podatne na puszenie. Końce są zdrowsze i mniej się kruszą. Po pewnym czasie włosy zaczynają pięknie błyszczeć i oczywiście możemy spodziewać się również wysypu baby hair!
Orzechy i nasiona nie pozostają również bez wpływu na cały organizm. Zawierają one wiele antyoksydantów, które mają nieoceniony wpływ na nasze zdrowie, ale również działają przeciwzapalnie i są świetnym źródłem białka, chronią także przed niektórymi chorobami, takimi jak zawał serca czy udar mózgu.
Moje ulubione orzechy i nasiona oraz jak wprowadzić je do diety
Nie powiem, że pamiętanie o codziennym spożywaniu orzechów i nasion należy do najprostszych. W moim przypadku pomogło odnalezienie tych ulubionych oraz pilnowanie, aby znajdowały się one zawsze w pobliżu mnie. Z tego powodu staram się zawsze mieć na biurku czy stoliku miseczkę z nasionami słonecznika i dyni oraz różnymi orzechami, choć najczęściej są to moje ulubione orzechy nerkowce, laskowe, pistacje czy migdały. Codziennie zjadam też jednego orzecha brazylijskiego, aby zaspokoić zapotrzebowanie na selen, o czym pisałam Wam tutaj. Lubię mieszać pestki i orzechy z żurawiną, która poprzez lekko kwaśny smak sprawia, że całość smakuje lepiej. Często dodaję też nasiona goji. Dorzucam także codziennie do smoothie nasiona lnu, które piję również zalane wrzątkiem. Nerkowce raz z żurawiną są też świetną opcją na drugie śniadanie i często noszę je właśnie ze sobą na uczelnię. Wszelkie orzechy i nasiona najczęściej kupuję luzem, bo jest to najtańsza opcja, ale czasem kupuję je również w wersji pakowanej. Dla przykładu takie opakowanie orzechów laskowych to dwa dni chrupania, więc nie wychodzi wcale drogo! Żurawina to koszt około 5-6 złotych za całe opakowanie, a biorąc pod uwagę fakt, że zazwyczaj robię mieszanki, starcza ono na dość długo. Jak widzicie, nie ma wymówek! Od jutra garść orzechów dziennie! :)
Naprawdę szczerze polecam Wam wprowadzić taką zmianę do swojej diety. Jeśli zrobicie z jedzenia orzechów i nasion swój nawyk to gwarantuję Wam, że zauważycie różnicę. Ponoć potrzeba 28 dni ciągłego wykonywania danej czynności, aby stała się ona nawykiem :) Jeżeli już dawno podjęłyście ten krok to na pewno zgodzicie się ze mną, że rezultaty chrupania są genialne!
*
Kto przyłącza się do codziennego chrupania orzechów i nasion? :)
50 komentarzy
Pisałam Ci ostatnio pod wpływem zdjęcia z Insta, że też zajadam takie mieszanki i również polecam:). Nie dość, że zdrowe to jeszcze świetna przekąska podczas siedzenia przed kompem/oglądania filmu/w pracy/na uczelni i gdzie tylko się chce:). Regularnie (codziennie) zajadam się od grudnia i moja skóra i paznokcie znacznie się poprawiły. Nawet bliscy zwracają uwagę, że zdrowiej wyglądam:).
OdpowiedzUsuńA ja mogę zapomnieć o jedzeniu orzechów ze względu na aparat ;)
OdpowiedzUsuńW życiu nie przegryze teraz czegoś tak twardego :D
oj tam, przez niemal 2 lata nosiłam aparat i jadłam wszystko, z orzechami i twardymi marchewkami włącznie!:)
Usuńoo nawet nie wiedziałam, że orzechy mają działanie na skórę, włosy i paznokcie :)
OdpowiedzUsuńJa staram się pochrupywać, ale nie zawsze pamiętam :D
OdpowiedzUsuńW musli jednak sobie nie żałuję orzechów :D
ja często jem orzechy włoskie :) i siemię lniane :) zauważyłam poprawę kondycji włosów i paznokci :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam orzechy i nasiona ale ja akurat przesadzam z ilością, ostatnio zjadlam pół paczki brazylijskich z Lidla na raz, bardzo mnie "wciagają"
OdpowiedzUsuńKa Gie
Mogę zapytać co studiujesz? Bardzo chętnie dowiedziałabym się trochę więcej o Tobie:) Taki post byłby bardzo ciekawy. Kiedy się ''kogoś czyta'' z przyjemnością, to ma się ochotę troszkę bardziej poznać tą osobę:)
OdpowiedzUsuńRosyjski i angielski język biznesu :) Zapraszam na instagram i na snapchat, tam jest więcej mnie prywatnie :) Na snapie zwłaszcza. Dwa lata temu opublikowałam też post 50 faktów o mnie, może Cię zainteresuje :) http://www.urodaiwlosy.pl/2014/02/50-faktow-o-mnie.html
UsuńChoć część z nich jest już nieaktualna, np. punkt 16, bo nauczyłam się wstawać wcześnie i lepiej mi z tym zdecydowanie :P
UsuńNa jak długo polecasz nakładać na skalp maskę drożdżową Agafii, bo te 1-2 minuty na opakowaniu to chyba nie bardzo...
OdpowiedzUsuńpół godziny do godziny :)
Usuńjakie produkty polecasz z firmy my secret?
OdpowiedzUsuńPojedyncze cienie do rzęs, rozświetlacz, puder sypki :)
UsuńCienie do oczu oczywiście, nie do rzęs :D
UsuńJa od jakiegoś czasu złapałam fazę na orzechy ziemne :D
OdpowiedzUsuńCześć,kupiła krem La Roche- Posay Effaclar Duo (+) i po 7 dniach stosowania pojawiły mi się drobne krostki,zaskórniki itd...Czy to tak ma być,czy po prostu ten krem nie odpowiada mojej cerze ?;(
OdpowiedzUsuńMoże tak być na samym początku :) Powinno przejść.
UsuńByć może cera się oczyszcza i wyciąga wszystko co było w środku na zewnątrz. Z drugiej strony krem ma sporo gliceryny, ale jeśli stosowałaś inne kosmetyki z nią i nic nie było to raczej nie o to chodzi. Obserwuj swoją skórę dalej i jeśli za jakieś 2 tygodnie jej stan się nie poprawi to radziłabym odstawić. Dobry post na ten temat był u Aliny -> http://www.alinarose.pl/2015/11/wysyp-po-kwasach-retinoidach-kaszka.html
UsuńStudiuje kosmetologie, w wakacje robiłam dodatkową specjalizację - fitoterapię. Bardzo lubiłam jeść suszoną żurawinę np z owsianką, ale dowiedziałam się, że taka kupiona w supermarkecie błyszcząca jest po prostu oszukana i nie ma nic wspólnego z prawdziwą, zdrową żurawiną. Ta sklepowa moczona jest w oleju z cukrem.. Miałam okazję na zajęciach spróbować tej prawdziwej suszonej żurawiny i jest okropna w smaku. Bardzo twarda i bardzo, bardzo kwaśna. Nie polecam kupować w sklepach, jeśli zależy Wam na zdrowiu dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńNiestety tak chyba jest z wiekszością produktów, ktore z teorii i w założeniu sa zdrowe , a w praktyce nie maja nic wspólnego z produktem, ktory chciałyśmy kupic/zjesc. Tylko jak tu sie nie dać zwariować
UsuńCiekawa sprawa, nie wiedziałam, na opakowaniu nigdy nie ma nic o zawartości cukru, a przecież powinno? :)
UsuńAktualnie suplementuję oleje, ale kiedyś na pewno wypróbuję wprowadzić do diety orzechy :) Nie mam nawyku jedzenia orzechów...
OdpowiedzUsuńAle nabrałam ochotę na taka miseczkę pistacji, pestek dyni i żurawinki. Właściwie to żurawinę mam! Idę jeść! <3
OdpowiedzUsuńCo myślisz o tym kremie: http://love-me-green.pl/rozswietlajacy-krem-do-twarzy.html ? Myślisz, że ma dobry skład i jest warty swojej ceny? :)
OdpowiedzUsuńOla :)
Może być fajny, uwielbiam masło shea w kosmetykach do twarzy :) Jeśli masz suchą lub normalną cerę to powinien się sprawdzić
UsuńDzięki w takim razie chyba sie na niego w najbliższym czasie skusze :)
UsuńJakie produkty najbardziej polecasz do emulgowania oleju?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najlepsze do tego są proste składowo odżywki i maski typu Kallos lub np. cała seria Glisskur :)
UsuńUwielbiam orzechy, pestki i nasionka, mogłabym je jeść non stop. Zdecydowanie bardziej opłaca się kupować na wagę, ale trzeba uważać, bo zdarzyło mi się już wyjść ze sklepu z solonymi orzechami, których nie mogłam zmęczyć :D. Najbardziej widzę różnicę na włosach i paznokciach - pojawiło się bardzo dużo baby hair, a na paznokciach wiadomo - odrosty.
OdpowiedzUsuńTeż parę razy tak zrobiłam, ale płukałam je potem w widzie i było względnie ok :D
UsuńJa również podjadam pestki dyni, migdały, od czasu do czasu dodaje porcję oleju z kiełków pszenicy do jogurtu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post! Powiedziałabym nawet, że motywacyjny :D Prosimy więcej takich :) Marta siemie lniane pijesz codziennie czy tak sporadycznie raz na jakiś czas?
OdpowiedzUsuńPrawie codziennie :) czasem zapominam :) ale dodaję zawsze do smoothie
UsuńHistoria składa się z trzech części.
OdpowiedzUsuńCzęść pierwsza: wczoraj zobaczyłam, że masz nowy post i przez chwilę pomyślałam "może lepiej nie czytać, bo znowu coś kupię?".
Część druga: dzisiaj byłam w sklepie z zamiarem kupienia sobie snickersa, bo przecież jutro mam stresujące zajęcia i mi się należy :P Nie wiem jak to się stało, że koniec końców zamiast batona kupiłam orzechy i pestki dyni.
Część trzecia: nie żałuję. Dziękuję :*
SUPER!! :) :* Zdrowo i smacznie :D
UsuńTeż staram się codziennie jeść orzechy :)
OdpowiedzUsuńco warto kupić na makijazowych wyprzedażach w naturze?
OdpowiedzUsuńCatrice i Essence są wykluczone z wyprzedaży, więc to co w przypadku Rossmanna plus z My Secret rozświetlacz, sypki podkład, cienie pojedyncze :) Z Bell o ile jest w Twojej naturze podkład illumi, krem BB i krem CC.
UsuńSzukam jakiegoś fajnego podkładu kryjącego który się długo utrzyma... Czytałam dobre opinie o inglocie HD ale nie chciałabym kupować go bez próbki wiesz może czy można w inglocie próbkę dostać? No i jeśli miałaś ten podkład to napisz koniecznie co o nim sądzisz :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go niestety a co do próbek to zależy od stoiska :) Idź ze swoim słoiczkiem i poproś żeby pani przelała Ci odrobinę na wypróbowanie.
UsuńHej Marto, może słyszałaś o castor oil, gdzieś wyczytałam, ze nie mozna nakłądać go na całe włosy bo je "spala", jednak wiele osob pisze iż własnie tak go uzywa, a po nim włosy są miękkie, śliniące i zdrowe. Czy myslisz że mozna uzywac go na całą dlugosc? Czy skład nada sie na rzesy/brwi? :)
OdpowiedzUsuńCastor oil to angielska nazwa olejku rycynowego przecież :) Nie wiem czy mówisz o takim, który ma tylko rycynowy w składzie czy może o jakiejś mieszance, która tak się nazywa :)
UsuńMowię o Castor oil Hollywood Beaty taka mieszanka w zielonym słoiku
UsuńWidzę, że on ma wazelinę na pierwszym miejscu w składzie :) ma też parafinę i lanolinę, na moich włosach by się nie sprawdził :) przeciwwskazań nie widzę, żeby nakładać go na całą długość :) co do rzęs i brwi, na własną odpowiedzialność :P
UsuńCześć, tonik z Norek z kwasem migdałowym jest teraz na promocji -20% w Douglas. Pamiętam, że miałaś go na którejś wishliście, wiec daję znać :D
OdpowiedzUsuńO, dzięki :)
Usuńz jakiego powodu nie wspomniałaś o orzechach włoskich? sama ich nie spożywasz, czy nie są już tak "dobre"? :)
OdpowiedzUsuńnie lubię :) wypisałam te, które lubię najbardziej. Jak komuś pasują włoskie to niech chrupie ze smakiem :D
Usuńa co myślisz o orzeszkach ziemnych dodawanych codziennie do owsianki? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.