Od czasu, w którym dopadło mnie bardzo spore wypadanie włosów minął już rok. Samo wypadanie włosów trwało mniej więcej cztery miesiące, ale w tym czasie straciłam ich naprawdę sporo! Niestety do tej pory nie wiem czy było spowodowane, więc próby jego opanowania były troszkę działaniem na ślepo, ale na szczęście odkryłam kilka produktów, które pozwoliły mi na dobre się go pozbyć. Mimo tego, straciłam w obwodzie kucyka aż 2,5 cm, ale jak na włosomaniaczkę przystało postanowiłam zawalczyć o zagęszczenie włosów z powrotem do takiego samego stanu jak sprzed wypadania. Jeśli jesteście ciekawi jak zagęścić włosy po wypadaniu i co najbardziej mi w tym pomogło - zapraszam do czytania!
Co zmieniłam w mojej diecie, aby zagęścić włosy?
_______________Najważniejszym elementem było oczywiście przyjrzenie się mojej diecie. Staram się jeść zdrowo, a w mojej diecie zdecydowanie przeważają pokarmy roślinne (około 70% mojej diety to warzywa i owoce, a reszta to nabiał, drób i ryby), jednak po jej przeanalizowaniu doszłam do wniosku, że jest w niej zbyt mało tłuszczów. Jako, że jem bardzo mało mięsa, postawiłam oczywiście na tłuszcze roślinne, wprowadzając do mojej diety podwójną, jak nie potrójną ilość orzechów i pestek. Od tamtej pory codziennie jem przynajmniej jedną porcję podprażonych na patelni nasion słonecznika, pestek dyni czy nerkowców.
Bardzo istotnym elementem było także picie siemienia lnianego - codziennie jedną łyżkę niezmielonego siemienia zalewam wrzątkiem i piję po około 10 minutach. Sadzę, że siemię lniane jest jednym z najistotniejszych czynników, które wpłynęły na zagęszczenie moich włosów po wypadaniu! Przy okazji - świetnie działa też na nawilżenie cery od środka, pozytywnie wpływa na zmarszczki i trądzik. :) Staram się dodawać również do moich posiłków zdrowe tłuszcze jak lniany czy oliwę z oliwek. Dodaję je zazwyczaj do smoothie czy sałatek.
Na jakie suplementy postawiłam?
_______________
Nie jestem ogromną fanką suplementów i nie lubię łykać ich na zasadzie "wezmę tabletkę, ale nie zwrócę uwagi w ogóle na swój styl życia i dietę". Podczas zeszłorocznego wypadania byłam jednak przerażona i szukałam czegokolwiek, co zadziała na tyle szybko, abym nie straciła połowy włosów. Po wprowadzeniu zmian do diety sięgnęłam więc po trzy suplementy, choć raczej te zdrowsze niż magiczne tabletki na wszystko - witaminę D3, Biotebal i sok z pokrzywy.
Moja witamina D3 to dokładnie ta witamina w kroplach: KLIK. Baaardzo Wam ją polecam, ponieważ ma jeden z najlepszych składów dostępnych na rynku, jest naturalna i wegańska, jeśli ktoś zwraca na to uwagę. Przyjmowałam ją od jesieni do wiosny w ilości 4 kropli dziennie, czyli 3200 jednostek. To ilość większa, niż zalecana przez lekarzy, a więc przyjmowałam ją oczywiście na własną odpowiedzialność. O Biotebalu pisałam Wam w tym poście. Wykonałam kurację trzymiesięczną (trzy opakowania Biotebalu 5, czyli tego: KLIK) i to właśnie Biotebal w dużej mierze wpłynął najpierw na zahamowanie wypadania, a potem na wysyp baby hair. Wykonałam również trzy miesięczne kuracje sokiem z pokrzywy (aptecznym, takim: KLIK). W moim przypadku picie soku z pokrzywy działa znacznie lepiej i szybciej niż picie herbat.
Wcierka - cudotwórca. Olejek Sesa!
_______________
Nie przepadam za wcierkami w formie oleju, bo są trudniejsze w użyciu, zwłaszcza gdy nie myje się włosów codziennie. Jednak dla efektów, jakie daje olejek Sesa mogłabym męczyć się i dwa razy tyle, bo to cudotwórca, a nie wcierka! :) Pisałam Wam już o niej wielokrotnie i nadal podtrzymuję zdanie, że jest to najlepsza wcierka, jaką kiedykolwiek miałam, jeśli chodzi o zahamowanie wypadania oraz wysyp ogromnej ilości nowych włosów. Dzięki Sesie mam obecnie drugą grzywkę, a baby hair praktycznie wokół całej głowy, choć mają już kilkanaście centymetrów. Na karku mogłabym robić z nich drugi, mały kucyk! Sesę kupicie TUTAJ, naprawdę warto! Stosowałam ją przed każdym myciem zazwyczaj na godzinę lub dwie, a więc mniej więcej trzy razy w tygodniu. Używałam zamiennie Sesy w wersji tradycyjnej oraz egzotycznej i nie widzę w działaniu żadnej różnicy. Moja obecna grzywka z nowych włosków wygląda następująco:
*
Koniecznie napiszcie mi, co jeszcze powinnam przetestować. Macie do polecenia jakieś świetne produkty w tej kateogorii? :)
83 komentarzy
Jak dobrze że trafiłam na ten post, ostatnio pisałam ci że włosy strasznie mi wypadają pojawił się łupież i jest coraz gorzej. Musze zastosować się do tych porad. Widok włosow na szczotce i umywalce jest przerażająca..
OdpowiedzUsuńZnam to niestety :( ale nie poddawaj się :)
UsuńŚwietlny post :) olejek sesa kusi mnie od dawna, ale boje się trochę jego zapachu.. Chociaż widząc efekty jakie udało Ci się osiągnąć chyba warto zaryzykować :) wypadanie włosów męczy mnie już baardzo długo :( jednak nie potrafię uporać się ze stresem, którego typuję na głównego winowajcę.
OdpowiedzUsuńIlona
O moich sposobach na stres też planuję post :)
UsuńSuper :) już nie mogę się doczekać :D
UsuńMi po Sesie jeszcze bardziej wypadały ;(
OdpowiedzUsuńA nie stosowałaś na zbyt długi czas? :) U niektórych stosowanie olejów na skórę głowy na dłużej niż godzinę powoduje wypadanie :)
Usuńmusze się w końcu skusić na siemię lniane ;)
OdpowiedzUsuńMi pomaga kozieradka i Jantar. Uzywalam tez oslawionej Andrei i mialam dosc niesamowite efekty... ale polecic nie moge bo nie wiadomo co jest w tym chinskim ustrojstwie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta niepewność co do składu mnie martwi, ale widziałam na żywo efekty Ani z aniamaluje - dużo baby hair :)
UsuńNa wypadanie u mnie sprawdziła się kozieradka oraz placenta. Właśnie teraz powtarzam kurację placentą :) W aptece jest też już zamówione pierwsze opakowanie Biotebalu, planuję też zakupić Calcium Pantothenicum. Niestety wypadanie dopadło mnie ponownie i muszę działać z podwójną mocą...
OdpowiedzUsuńCzas też najwyższy kupić wreszcie Sesę i zacząć ją stosować przed myciem :)
Cudowne opinie czytałam również o Vitapilu Biotyna + Bambus - zarówno o tabletkach jak i lotionie :)
Muszę w końcu zamówić placentę, bo jeszcze nie testowałam :) Stosowałam Vitapil i byłam zadowolona, ogólnie polecam, jeśli ktoś szuka czegoś kompleksowego nie tylko na włosy, ale Biotebal zadziałał u mnie szybciej i lepiej pod względem wypadania :)
UsuńWłaśnie też postanowiłam zawalczyć o gęstość moich włosów! Siemię uwielbiam i wracam do jego picia :)
OdpowiedzUsuńMarto, a powiedz jak piłaś ten sok z pokrzywy? W jakiej ilości i solo czy mieszałaś z czymś? Ja miałam jedno podejście z samym sokiem i był tak obrzydliwy w smaku, że zrezygnowałam... :P
pozdrawiam serdecznie,
Galia
Sam :) Ja mam sporą tolerancję na niedobre rzeczy do jedzenia i picia jeśli wiem, że to dla mojego dobra :D 50 ml dziennie.
UsuńMarta jakiego dokładnie szamponu używałaś do zmycia Sesy?
OdpowiedzUsuńPiłam pokrzywę 3-4 miesiące - niestety miałam wrażenie, że po niej bardziej wypadały mi włosy. Ponoć żelazo "wypycha" włosy do wypadania.
Na baby hair i ogólnie lepszą kondycję włosów polecam Solgar (od września robię kurację Vitapilem).
Siemię lniane pije 3 miesiące - masz rację, cudotwórca! :) Łącznie z Solgarem sprawiły, że mam mnóóóstwo nowych włosków (co prawda włosy niestety dalej mocno mi wypadają :( ).
Marta jaką paletką cieni robiłaś makijaż oka? Jakie odżywki polecasz do mycia OMO? Kallosy się nadają?
Różnych, czyli tych, których używałam po prostu w tym czasie. Nic specjalnego pod Sesę nie kupowałam :) Ten makijaż jest zrobiony paletką Nude Tude, a Kallosy polecam do tej metody jak najbardziej :)
UsuńMarto, a tą łyżeczkę siemienia zalewasz tylko trochę wodą czy cały kubek tej wody?
OdpowiedzUsuńCały kubek :) z tym, że nie łyżeczkę, a łyżkę :D
Usuńpo jakim czasie zauważyłaś efekty po Biotebalu, bo ja jestem już w ponad połowie drugiego opakowania, a włosy lecą jak leciały... a wcześniej był vitapil 2x (z miesięczną przerwą) i nic, jestem załamana, bo moje włosy to smętne piórka... tarczyca ok, wyniki krwi ok (jestem honorowym dawcą) stresów nie mam więcej niż kiedyś, jem zdrowo... za 2 tygodnie idę do lekarza ( pobiegłabym już, ale jestem na urlopie) i jeśli dalej tak pojdzie to chyba zetne włosy do ramion a to co z nich zostało oddam na rak'n'roll.... :(
OdpowiedzUsuńzbadaj sobie ferrytynę.
UsuńPo około 1,5 miesiąca :) Powodów może być wiele, a czasem wydaje się nam, że jemy zdrowo, choć w rzeczywistości czegoś jednak w diecie brakuje :)
UsuńNiby tak, czegos moze brakowac, tylko skad mam wiedziec czego... A baby hair mam mnóstwo, generalnie do ucha wlosy maja fajna gestosc dzieki baby. Ale nizej katastrofa, wypadaja mi dlugie wlosy :(
UsuńFerrytyna wiaze sie z zelazem, a skoro moja krew nadawala sie do oddawania to musialo byc w niej sporo zelaza, chyba ze ferrytyna ma jakas szersza role ¿
UsuńTe włosy mogą wypadać już po jakimś przeszłym wydarzeniu, gorszym okresie itd :) A co do niedoborów to najlepiej zrobić po prostu badania na takie podstawy, których jednak nie ma w morfologii - żelazo, magnez, wapń, cynk, witamina D itd.
UsuńBede musiała to zasugerować mojej Pani doktor. Mam nadzieję,że szybko uda się znaleźć przyczynę :)
UsuńHej,ja od maja do początku lipca piłam czystek i baardzo długo się zastanawiałam po czym mi tak strasznie włosy wypadają ale to w takich ilościach, że po każdym myciu włosów i czesaniu ich dosłownie płakałam. A uwielbiam dbać o moje włosy i kiedy widzę co czystek z nimi zrobił, jak bardzo mi je przerzedził to żałuję bardzo, że go piłam. Na cerę zadziałał rewelacyjnie po ponad miesiącu cieszyłam sie gładką buzia bez niespodzianek do których miałam tendencję.Spróbuję twoich metod,mam nadzieję,że mi pomogą. Na chwilę obecną piję herbatę z liści pokrzywy i biorę tabletki marki physalis (zakupione w holandii) także zobaczymy czy dadzą jakiś efekt ale już widzę,że pojawia się sporo nowych włosów. Jednak co do wypadania to nie widzę różnicy :/ :(. Pozdrawiam Dominika
OdpowiedzUsuńMnie wypady garsciami wlosy po chorobie niestety tylko leki apteczne pomogly ale po zaczelam uzywac wcierki Jantar i mialam wysyp baby hair teraz do niej powrocilam i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńA do jakiego lekarza poszlas ? POZ wystarczy? I jakie leki ?
UsuńJestem bardzo ciekawa Twojego przykladowego dziennego jadlospisu. Takze staram sie jesc zdrowo. Twoja dieta skladajaca sie z 70% warzyw i owocow brzmi imponujaco. Jestem takze ciekawa ile gramow wynosi jedna jedzona przez Ciebie porcja orzechow? A tak na koniec pochwale sie ze niedawno zaczelam olejowanie wlosow i paznokci. Wszystko za Twoja sprawka 😊 pozdrawiam 😘
OdpowiedzUsuńPo prostu nie lubię mięsa :) A do warzyw zaliczyłam też w domyśle ziemniaki, kasze itd :) Najprościej powiedzieć, że moja dieta wygląda dość standardowo z tym, że zamiast wielkiego kotleta lubię wielką porcję warzyw :D Ciężko mi powiedzieć w gramach, ale staram się jeść garść nasion lub pestek dziennie :) Super, bardzo się cieszę! :*
Usuńja piję pokrzywę i widzę efekty! :) u mnie niestety siemię lniane nie dało wcale efektów... być może źle je przyrządzałam :/
OdpowiedzUsuńa jak pijesz to siemię lniane? w sensie co z ziarenkami? zjadasz, połykasz, wyrzucasz? :D
OdpowiedzUsuńZazwyczaj wyrzucam :)
UsuńWłaśnie kupiłam siemię i chce je pić regularnie, dlatego zastanawiam się dlaczego wyrzucasz nasionka? Nie lubisz? Sam "kisielek" wystarczy?
UsuńOstatnio natrafiłam na Twój stary post o tym, jak można wykorzystać siemię do robienia płukanek i masek do włosów. Na pewno przetestuję na sobie :)
PS Szczerze uwielbiam Twojego bloga. Wykonujesz świetną robotę. Pozdrawiam :*
Czasem jem :) Ale ogólnie po prostu nie chce mi się ich gryźć :D bo trzeba je pogryźć, inaczej się nie strawią tak czy siak :) A kisielek ma to, co najważniejsze :) Dziękuję :*
UsuńMnie właśnie pomógł biotebal jantar i vitapil.
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie nie z tej beczki, co sądzisz o ochronie przeciwsłonecznej? Bazuję na książce "Sekrety urody Koreanek" bo widziałam właśnie że nawet poświęciłaś jej osobny post i generalnie zachwalałaś ideę w niej zawartą. Według mnie cały rytuał jest rzeczywiście dobry i sensowny, ale co sądzisz o ochronie przeciw UV? Nakładanie kremu z filterm, dość wysokim (30,40,50+ jak radzi Charlotte) calutki rok i nakładanie nowych warstw w ciągu dnia? Nie wiem, czy tylko mi wydaje się to małą przesadą... samą szkodliwość tych promieni rozumiem i nie podważam faktu iż faktycznie maja zły wpływ, ale czy takie podejście jest zdrowe? Banie się słońca jak przysłowiowego ognia? Wiadomo też że istnieje teoria o 'łapaniu' witaminy D która trochę przeczy teorii szkodliwości tych promieni, gdy niektórzy wręcz uważają że przed słońcem trzeba się cały czas chować. Nie chciałabym żeby ta świadomość wpływała na moje poczucie komfortu przebywania na zewnątrz i korzystania z chwil na powietrzu. Chciałam wiedzieć co Ty o tym myślisz, czy zgadzasz się z Charlotte w 100%, połowicznie, czy znalazłaś swój złoty środek... no i jak ta ochrona wygląda u Ciebie na co dzień w lecie czy też innych porach roku. A może jakiś osobny post na ten temat? :) Przepraszam że tak rozlegle, ale mam nadzieję że odpowiedź nie będzie bardzo zajmująca. I chciałam Ci jeszcze Marto podziękować, że zawsze odpowiadasz na pytanie i rozwiewasz moje (i nie tylko) wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńA mnie nurtuje zagadnienie replikowania filtru w ciągu dnia. Filtr nakładam tak czy siak, bo używam retinoidów, ale żeby jakoś wyglądać no to przecież się maluję, jak mam potem reaplikować filtr? Na makijaż? Po pierwsze nierealne, bo makijaż cały sie rozmaże a po drugie zwyczajnie niehigieniczne. A nie mam kiedy i jak specjalnie wszystkiego zmywać i robic od początku, ciekawa jestem jak w tym aspekcie radzą sobie Azjatki...
Usuńdokładnie to samo zastanawiało też mnnie! :D
UsuńTo jest ogólnie ciężki temat. Ja kiedyś byłam zwolenniczką filtrów, dziś mam odmienne zdanie w tej kwestii i sama używam filtrów tylko wtedy gdy faktycznie jestem bezpośrednio na słońcu. Nie używam już filtrów pod makijaż, choć kiedyś używałam. Wszystko dlatego, że jest wiele badań na temat ich szkodliwości - nie tylko tej związanej bezpośrednio ze szkodliwym składem, który przenika do organizmu i może powodować nowotwory czy np. zaburzenia hormonalne, ale również z wieloma innymi aspektami, od niedoborów wit. D po fakt, że filtry chronią przed promieniowaniem UVB, a rzadko przed UVA. W efekcie wydaje nam się, że możemy pozostać dłużej na słońcu (UVB powodują reakcje typu poparzenia, zaczerwienienia, więc przy filtrach nie widzimy tych fizycznych ostrzeżeń) podczas gdy UVA nadal bombarduje skórę. Z drugiej strony promienie słonecznie niezaprzeczalnie wpływają negatywnie na stan skóry, zmarszczki, kolagen. Myślałam nad postem na ten temat, ale muszę się bardziej w tej kwestii dokształcić, bo jak na razie to znajduję dużo sprzecznych informacji :)
UsuńZ tą reaplikacją jest tak, że w Azji wszystko ma filtr, więc wystarczy nałożyć np. kolejną warstwę kremu BB czy pudru i już ta reaplikacja występuje. W naszych warunkach musiałabyś zmywać makijaż i robić go od nowa :)
a czy używanie podkładu mineralnego, w którym zawarte są dwa filtry fizyczne (tlenek cynku i dwutlenek tytanu) uważasz za szkodliwe?
UsuńNie, filtry fizyczne uważam za zdrowsze :) To chemiczne są dyskusyjne.
Usuńdziękuję bardzo za odpowiedzi :)
Usuńmnie pomógł jantar i seboradin
OdpowiedzUsuńMartusiu czy warto zapuszczać długie włosy jeżeli większość z nich wyglada jak włosy dystroficzne? Jak uważasz?
OdpowiedzUsuńTak, bo to niekoniecznie muszą być włosy dystroficzne. Ich powinno być tylko kilka procent, jeśli większość tak wygląda to to mogą być jakieś silne niedobory czy jakieś zniszczenia, więc to wcale nie oznacza, że jesteś skazana na takie włosy na zawsze :)
UsuńHej Marto! :)
OdpowiedzUsuńTeż przeczytałam już książkę Charlotte Cho i chciałabym cię prosić, czy może nie zrobiłabyś posta o tym, jak azjatyckie produkty zastąpić tymi dostępnymi w Polsce do "koreańskiego rytuału"? Bardzo by to pomogło, nie tylko mi:)
Muszę pomyśleć nad tym, w jakiej formie zrobić taki post :) Bo nie mam wszystkich zamienników w domu :)
Usuńja mam specyficzny problem bo borykam się z ŁZS i tradycyjne metody zagęszczania czy zapobiegania wypadaniu nie działają u mnie. jantar np tak mnie podrażnił że skóra mi płatami schodziła z głowy
OdpowiedzUsuńMarto, przód Twojej fryzury jest zdecydowanie krótszy niż obcięty na prosto tył . Czy za każdym razem jest to typowe cieniowanie/ pazurkowanie przodu?? Ja sama mam włosy obcięte na prosto i mam zahodowaną grzywkę która ma już długość jak reszta włosów. Moje włosy są z natury proste i niskoporowate. Zastanawiam się nad lekkim zcieniowaniem przodu, bo włosy wyglądają na oklapnięte. Jednak szkoda mi trochę :) co o tym sądzisz ??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Ja nie mam obciętych włosów na prosto :) Mam obcięte w literę U i stąd krótszy przód :) Nie mam obecnie z przodu żadnego cieniowania ani pazurków, tylko to U, ale niedługo chyba wybiorę się zrobić lekkie pazurki z przodu, bo też mam podobny efekt oklapnięcia co u Ciebie :)
UsuńWitaj Marto:*Mam takie pytanie dotyczące jeszcze siemienia lnianego,ponieważ stosuję brązowe(podobno lepsze:D)i zalewam wrzątkiem zostawiam na ok. godzinkę pod przykryciem i później wypijam:),tyle,że napisałaś,że Ty wyrzucasz ziarenka a ja je tak lubię:D,że też zjadam myślisz,że to nie zaszkodzi:)A co do postu bardzo przydatny(zresztą jak każdy post u Ciebie:*),ponieważ odstawiam teraz tabletki antykoncepcyjne(brałam przez 2 mies. w celu uregulowania miesiączki) i niestety ale jednym z skutków ubocznych po odstawieniu jest wypadanie włosów i pogorszenie cery,niestety:(Więc post idealnie trafiony:*Siemię już piję,teraz jeszcze zaopatrzę się w witaminki i mam nadzieję,że będzie oki;)Aaa co do witaminy D to studiuję na wydziale farmaceutycznym i z tego,co wyczytałam to niestety ta akurat witamina przyjmowana w tabletka czy kropelkach bardzo słabo działa,lekarze twierdzą,że najlepiej jest po prostu często przebywać na świeżym powietrzu:)Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńJa czasem jem, czasem wyrzucam, częściej wyrzucam :) Na pewno nie zaszkodzą, wręcz przeciwnie :) Z tym świeżym powietrzem to na pewno prawda, ale skąd wziąć słoneczko zimą :))
UsuńDziękuję,kochana za szybką odpowiedź:*A z tą witaminką D to jest tak(o ile sobie dobrze przypominam:D),że jeśli odpowiednią ilość czasu spędzamy na świeżym powietrzu,gdy jest słonecznie(w Polsce to tak wiosna/lato;)),to w naszym organizmie syntetyzuje się taka ilość wit.D,która starcza nam na cały okres jesienno-zimowy,gdyż jest ona uwalniana później w naszym organizmie stopniowo;)
UsuńTak, ale nie w Polsce :) U nad przez większość roku nie ma słońca lub jest pochmurnie - większość Polaków ma niedobory witaminy D.
UsuńTo fakt u nas trzeba 'łapać' każdy nawet najmniejszy promyczek słoneczny:) i sprawiać,żeby Polacy mieli świadomość jak ważna jest wit.D dla naszego zdrowia i jak wielkie są jej niedobory w naszym kraju.I myślę,że gdyby więcej osób miało tę wiedzę,to częściej wychodziłoby z domu na świeże powietrze i sięgałoby po produkty bogate w tę witaminę:)
OdpowiedzUsuńMartusiu,ile razy w tygodniu powinno nakładać się maske na włosy? Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMinimum raz w tygodniu :)
UsuńMam pytanko, czemu na snapie tak przerywają twoje filmiki jak mówisz? słuchać tylko pojedyncze wyrazy
OdpowiedzUsuńMyślę, że to wina Twojego telefonu :) u mnie nie ma takiego problemu i tez nikt tego nie zgłaszał.
UsuńKurde to nie wiem, inne filmiki mam normalnie i słychać wszystko.
UsuńA od kiedy tak masz? :)
UsuńA od kiedy tak masz? :)
UsuńWłaściwe to dzisiaj tylko, i tylko twoje filmiki tak mam. Może faktycznie ma coś z telefonem ;)
Usuńjak nazytwał się model Twojego poprzedniego aparatu (bo teraz chyba nie masz kompaktu a lustrzankę?)?
OdpowiedzUsuńNie pamiętam :( to był jakiś Fujifilm
UsuńMarto, gdzie można dostać spray unoszący włosy u nasady, któy polecałaś ?? Byłam w rosku, 2 naturach i nie znalazłam :/
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w super pharmie :)
UsuńJuż dorwałąm :p
UsuńMarto, a jak ze stosowaniem tego kosmetyku ?? Czy częste używanie może zaszkodzić włosom ??
Nie powinno :) Ja swojego czasu bardzo często stosowałam ten produkt i nie zauważyłam żadnych negatywnych efektów :)
UsuńMarta ale jesteś piękna kobieta! To Twój naturalny kolor włosów? Korzystam z kilku Twoich metod i widzę mnóóóóstwo baby hair pewnie głównie po siemieniu. Teraz tylko pora, żeby szybko rosły by włosy mogły się zagęścić.
OdpowiedzUsuńJakie typowo emolientowe i humektantowe MASKI polecasz do włosów?
Tak, naturalny :) z emolientowych np. złoty Bivax, z humektantowych NaturVital :)
UsuńMnie olejek sesa mega obciazal włosy. Ostatnio nawet myjac samym szamponem czasem ciezko mi je do myć mimo ze nie nakladam juz olejku na skórę głowy. Zaczęłam za to brac od tygodnia biotebal. Mam zamiar stosować go przez 3miesiace. Raz na 2/3 tygodnie robie tez pelling skóry głowy (Natura Siberica rokitnikowy). Mysle jeszcze nad wcierka vitapil lub seboradin z komorkami macierzystymi -którą bardziej polecasz? :)
OdpowiedzUsuńSeboradin ale Niger z tego jest najlepszy :)
UsuńPisałaś jakiś czas temu o piciu soku bodajże z żurawiny. Pomógł Ci jakoś?
OdpowiedzUsuńPokrzywa lepiej wpłynęła na moje włosy :)
UsuńPo moim ogromnym wypadaniu wlosow ktore trwalo ok pol roku, tez mam teraz zagwozdke jak je zagescic, ale dobrze, ze przypomnialas mi o siemieniu, musze do niego wrocic! :)
OdpowiedzUsuńIle cm masz teraz w kucyku ?
OdpowiedzUsuńPolecam placente mil... dla mnie cudotwórca. <3
Przy suplementacji witaminy D3 powinno się ją przyjmować z witaminą K2, bo D3 zwiększa jej zapotrzebowanie : ) Tak teraz przynajmniej uczą na studiach, warto zgłębić temat: )
OdpowiedzUsuńA ja tym razem postawiłam na serum oceanic - long4lashes :)
OdpowiedzUsuńJa teraz stosuję Jantar :) Mam nadzieję że pomoże wzmocnić włosy :)
OdpowiedzUsuńWitam, mam stwierdzoną niedoczynność t. Leczę ją od 3lat ,niestety włosy ciągle lecą mimo że tsh w normie. Zażywanie selenu, żelaza czy cynku nie pomaga. Czy zażywanie podanych przez Ciebie Wit, suplementów itp. może pomóc? Czy spotkalas takie przypadki
OdpowiedzUsuńW jaki sposób nakłada się taki olejek na włosy?
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.