Lubię tanie kosmetyczne rozwiązania, ale nie mam też problemu z wydaniem większej sumy pieniędzy na kosmetyk, który idealnie spełnia moje wymagania. W moich zbiorach znajdują się zatem produkty zarówno za kilka, jak i za kilkadziesiąt lub znacznie więcej złotych, bo nigdy nie zgodzę się z faktem, że cena to wyznacznik jakości. Są jednak pewne typy kosmetyków, za które w żadnym wypadku nie warto przepłacać, bo te tańsze w żadnym wypadku nie różnią się od droższych lub nawet wypadają zdecydowanie lepiej.
Tusze do rzęs
_______________
Wypróbowałam tusze różnych marek, od najtańszych drogeryjnych po marki selektywne, dlatego zdecydowanie uważam, że tusze do rzęs to typ produktu, za który nie warto przepłacać. Żółty tusz Lovely daje milion razy lepszy efekt niż tusze Clinique, a te, które sprawdziły się u mnie bardzo dobrze, jak Mac Fix Lash czy Lancome Hypnose nie pojawiły się ponownie w mojej kosmetyczce tylko dlatego, że nadal ich efekt nie był wart takiej sumy, gdy równie dobre drogeryjne tusze kosztują nawet mniej niż 20 zł. Od siebie z najtańszych najbardziej polecam Wam Lovely Pump up oraz Eveline Fiberlast w wersji srebrnej.
Balsamy do ust
_______________
Balsam do ust La Mer, którego cena to tylko 250 zł, na pierwszym miejscu w składzie ma wazelinę. Pomadka odżywca Clarins to, co pomadki Alterry, czyli m.in. masło shea i olejek rycynowy, a ich balsam to głównie parafina. Po co zatem płacić grube pieniądze za tak drogie produkty, kiedy jeden z najlepszych na dzień jakie istnieją (Tisane) to koszt 10 zł, a cudownie nawilżający balsam do ust na noc (Nuxe) w dużej pojemności można kupić TUTAJ już za 20 zł?
Kremy do rąk
_______________
Uwielbiam kremy do rąk L'Occitane, szczególnie ten jest cudowny: KLIK i jeśli tylko macie ochotę wydać na taki produkt 100 zł (w większej pojemności 150 ml) - naprawdę polecam. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby była to szczególna konieczność, bo i wśród drogeryjnych kremów można znaleźć naprawdę wielkie perełki. Moim ulubieńcem w tej kwestii jest Evree Instant Help. Również zawiera wysoko w składzie masło shea i genialnie nawilża dłonie.
Szampony do włosów
_______________
Za maskę czy odżywkę jestem w stanie zapłacić więcej (choć mam również ulubieńców wśród produktów drogeryjnych), bo wiem, że niektóre profesjonalne produkty działają cuda, jednak nie jestem do końca przekonana czy taka sama zasada istnieje w przypadku szamponów. Te profesjonalne działają głównie w oparciu o składniki filmotwórcze, które tworzą wokół włosa otoczkę. To z tego względu wychodząc od fryzjera zazwyczaj nie możemy przestać dotykać swoich włosów. Jeśli zależy Wam więc głównie na efekcie wizualnym, drogie, fryzjerskie szampony będą dobrym wyborem. Jeżeli jednak stawiacie głównie na oczyszczanie, lepiej poszukać wśród tańszych alternatyw. Wyjątkiem jest tutaj jednak oczyszczający szampon Kerastase (TEN), bo za niego warto zapłacić - świetnie złuszcza martwy naskórek i oczyszcza włosy. :) Moi ulubieńcy wśród tanich szamponów to szampony Nivea, Alterra Granat&Aloes, Yves Rocher Volume oraz szampon aloesowy Equlibra.
Bronzery
_______________
Bronzerów w ostatnich latach pojawiło się tak wiele w ofercie tanich marek, że w zupełności nie trzeba wydawać na nie wielkich pieniędzy. Wśród tańszych bez problemu znajdziecie wspaniałe perełki, jak np. bronzer Honolulu marki W7 czy bronzery Kobo.
Toniki do twarzy
_______________
Za toniki nie warto przepłacać z jednego względu - najlepiej działające składniki toników są zazwyczaj względnie tanie, więc toniki za kilkaset złotych to zwykła opłata za markę. Zamiast nich lepiej sięgnąć po czyste hydrolaty, których koszt to zazwyczaj kilkanaście złotych za butelkę, lub tańsze toniki ze świetnym składem - różany Evree, nawilżający Bielendy czy ich wersja kwasowa.
Koniecznie dajcie mi znać, za co Waszym zdaniem nie warto przepłacać. Jeśli chciałybyście post o odwrotnej tematyce, czyli o kosmetykach, za które warto zapłacić większą sumę - piszcie! :)
66 komentarzy
Honolulu jest świetnym kosmetykiem za małe pieniądze :)
OdpowiedzUsuńAle Ty jesteś śliczna!!Co racja,to racja,po co przepłacać
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZgadzam się z tobą w 100% :) jeszcze nie zapłaciłabym dużej sumy za żel pod prysznic albo peeling. Za to potrafię wydać dużo na produkty typowo do pielęgnacji np serum do twarzy a także na niektóre rzeczy z kolorówki typu podkład.
OdpowiedzUsuńJa podobnie :)
UsuńMarta jaki olejek lub serum silikonowe polecasz na zabezpieczenie końcówek i jaki pędzel polecasz do nakładania podkładu?
OdpowiedzUsuńZ tańszych Green pharmacy aloesowe, Biosilk Marakuja, lbiotica A+E. Ja do podkadu najbardziej lubie flat topy :)
UsuńJa się wtrącę, że w Hebe są cudowne olejki na końcówki HASK, które kosztują kilkanaście złotych. Właśnie kupiłam trzecią buteleczkę. Używam różnych serum do włosów od lat, ale zawsze odnosiłam wrażenie, że nie dają mi zbyt wiele. HASK to moje mega odkrycie, pierwszy raz w życiu po 3 miesiącach niebycia u fryzjera nie widzę żadnej złamanej końcówki :)
UsuńDo tej listy dodałabym też żel pod prysznic - przecież taki produkt ma tylko umyć i nie wysuszyć więc nie ma sensu wydawać na niego kilkudziesięciu złotych :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeszcze nie warto przepłacać za serum do końcówek włosów. Świetnie i tanie są z Marion czy CHI (teraz w Biedronce mają duże serum Marion za 5,99 zł - już zrobiłam zapasy ;). Kiedyś kupowałam droższe, jednak wcale nie były lepsze w działaniu.
OdpowiedzUsuńPlus droższych to często ładniejszy, mocniej utrzymujący się zapach, ale generalnie masz rację :)
UsuńMartusia :)! Zgadzam się z Tobą hydrolaty są wspaniałe w roli tomików. I mnie jedynym kosmetykiem, że który jestem w stanie więcej zapłacić jest ten który zapewnia ochronę SPF. Jeszcze na dobry produkt nie trafiłam a szukam produktów pudrowych. Obecnie zamierzam kupić Powder Me JI, ale wciaz malo opinii na jego temat :(. Jakie profesjonalne maski czynią cuda dla wlosow wysokoporowatych, według Ciebie? :*
OdpowiedzUsuńNa pewno Silaplex :) Loreal Lipidum, kerastase nutrutive :)
UsuńDla mnie absolutnie najlepszym kremem do rak jes Granat & Maslo Shea Alterry. Na moich wyschnietych od pracy biurowej lapkach, sprawdzil sie lepiej niz L'Occitane. Uwielbiam go nakladac gruba warstwa na noc <3
OdpowiedzUsuńMuszę go zatem koniecznie przetestować :)
UsuńCo sądzisz o Olaplex no.3?
OdpowiedzUsuńTestowałaś moze? :)
Właśnie dziś zakupiłam w Sephorze, z zamiarem użycia jak odżywki. Nigdy nie farbowałam włosów :)
Testowałam bliźniacze Silaplex i Fibreplex i jestem bardzo zadowolona. Efekty super tylko moim zdaniem nie nadają się do stosowania na co dzień. Raz w tygodniu maks, to mocno proteinowe produkty :)
UsuńJak smiesznie, prawie wszystkie te kosmetyki właśnie posiadam :)
OdpowiedzUsuńNo to masz fajne perełki :D
UsuńWodę evree i szampon yves rocher volume to dzięki Tobie! :) :*
UsuńZgadzam się ze wszystkim, chociaż akurat na tusz do rzęs mogę wydać trochę więcej. Tańsze się u mnie nie sprawdzają a dwa najlepsze to Collistar Infinito i Boujouris Twist up the Volume. Te dwa tusze zapewniają mi efekt pięknych rzęs:)
OdpowiedzUsuńHej :) co myślisz o zestawie rekonstrukcyjnym joico k - pak? Nada się do suchych, podatnych na rozdwajanie włosów? :)
OdpowiedzUsuńMa parafinę, która bardzo mocno dociąża, więc nawet tylko do suchych włosów :)
UsuńNie widzę sensu kupowania peelingów do ciała, a tym bardziej produktów typu 2 w 1 żel+peeling. Peeling do ciała wykonuje w domu, mieszając oleje z solą lub cukrem. Płyn do kąpieli, żele do mycia ciała i w tych przypadkach nie lubię przepłacać. Kosmetyki te mają głownie oczyszczać naszą skórę, umilać nam kąpiel. W drogeriach znajdziemy dobre produkty przeznaczone do oczyszczania ciała w rozsądnych cenach. Skoro moja skóra nie jest wymagająca, to nie widzę sensu przepłacać.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest! :) ja lubię domowy peeling kawowy
UsuńDokładnie się zgadzam, ja ostatnio polubiłam tusz z biedronki marki Bell Woow Crazy volume maskara, idealna szczoteczka i efekt jak w nazwie a kosztuje ok 7 zl.
OdpowiedzUsuńKa Gie
Kupuję skoro tak! :)
UsuńNo bardzo Cię proszę pokaż mi gdzie ja mogę balsam Nuxe kupić za 20 zł... Z linka wchodzi Ci balsam w sztyfcie (4g, a nie 15g), więc to trochę nie to...
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz z tym oburzeniem, akurat w pierwszym sklepie iperfumy jest w sztyfcie ale już w każdym innym niżej za 25,90 w słoiczku. Czyli nadal około 20 zł i nadal mniej niż 50 w Sephorze, nie sądzisz? :)
Usuń25,90 zł plus koszty wysyłki. To już daje jakieś 35 zł, a nie 20. Nie chodzi o oburzenie na 15 zł, tylko o sprawdzenie informacji jakie podajesz :)
Usuńco to za buciki https://www.instagram.com/p/BJ0p7w-gRpj/?taken-by=martagrzegorzak ?
OdpowiedzUsuńAdidas model Advantage :)
UsuńKochana,co myślisz o lekkim kremie brzozowym z Sylveco?Ponieważ mam teraz mały kremowy problem:D,gdy jest wiosna i lato to stosuję sobie na dzień tonik+żel aloesowy(ew.krem z fitrem do tego:)) ale teraz gdy jest jesień to niestety to rozwiązanie jest za lekkie dla mojej skóry(mam skórę wrażliwą,troszkę skłonną do niedoskonałości i zaczerwienień np.z zimna czy wiatru) więc zaczęłam stosować na dzień właśnie ten krem z tonikiem i robię tak od początku października i jak na razie jest naprawdę oki skóra lepiej nawilżona,elastyczna i nie czerwieni się gdy jest zimniej:).Tylko się zastanawiam czy na on jakoś później mnie nie pozapycha albo przy codziennym stosowaniu przez cały okres jesienno-zimowy nie spowoduje jakiegoś spustoszenia na mojej skórze(dodam że od razu po przyjściu z uczelni zmywam cały makijaż i spryskuje skórę tonikiem różanym z Evedree,więc krem ma styczność z skórą tylko parę godzinek:)).Może pomyślisz,że troszkę panikuję ale staram się nie stosować żadnych kremów(na noc żel aloesowy + kwas hialuronowy,ew.olejki,nawilżające toniki) i bardzo uważam jak już na jakiś się zdecyduję ale na okres jesienno-zimowy to krem jest chyba najlepszym rozwiązaniem:)Z góry dziękuję z odpowiedź i za prowadzenie bloga,bo to dzięki Tobie mam tak świadome podejście do pielęgnacji:*:*
OdpowiedzUsuńTen krem jest super, myślę, że nie masz powodów do obaw :) możesz go sobie również mieszać z żelem czy kwasem, jeśli chcesz, żeby był lżejszy :)
UsuńPomyślałam że napiszę już tu co do tej Biodermy Global:D to tak znalazłam:estry AHA 10%, kwas cytrynowy 5%, kwas salicylowy 2%,glukonian cynku 3%. I co myślisz,kochana trzeba z filtrami czy można bez:)?
OdpowiedzUsuńMyślę, że przy takim stężeniu jednak się przydadzą, to już nie jest mało :)
UsuńCena nie idzie w parze z jakością. Tu i tu można trafić na perełki jak i na buble:)
OdpowiedzUsuńBardzo często szukam tańszych zamienników swoich ulubionych produktów. Właśnie jeśli chodzi o kremy do rąk to zakochałam się w Evree :)
OdpowiedzUsuńHej Martuniu, siostrzeniec chce przebrać się za frankensteina na halloween. Czego mogę użyć aby uzyskać zielony "podkład" do twarzy aby go ucharakteryzować i nie zrobić przy tym krzywdy jego 8 letniej buźce? :)
OdpowiedzUsuńMożesz kupić specjalne farby dla dzieci do malowania twarzy, są nietoksyczne :) Albo wymieszać zielony cień z kremem i stworzyć "podkład" :)
UsuńJestem też ciekawa w drugą stronę 😃 Nie jestem fanką wydawania dużych pieniędzy na żele pod prysznic, bo najlepiej sprawdza mi się najzwyklejszy Dove. Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy to wygląda to podobnie, bo najdroższy kosmetyk to u mnie krem do twarzy (mój ulubieniec kosztuje 52 zł). Pewnie byłabym skłonna wydać więcej jeśli bym czegoś spróbowała i okazało się na prawdę super. Lubię więcej wydać na kosmetyki do makijażu, jednak jest wiele nie wartych swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńDobrze napisane:) Uważam, że jakość kosmetyków rośnie wraz z ceną tylko do jakiegoś momentu, później płacimy już tylko za reklamę i modelki w nich występujące, opakowanie itp. Tyczy się to głównie kremów...
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest! :)
Usuńtusz z Lovely jest cudowny, sama nigdy bym go ni kupiła wcześniej ale wygrałam go w rozdaniu, spróbowałam i jestem zachwycona, po tak niskiej cenie nie spodziewałam się niczego dobrego. mam warażliwy skalp i muszę uważać na szampony
OdpowiedzUsuńPopieram Twoje zdanie! Ja nie lubię przepłacać i jeżeli mogę mieć coś taniej i też dobre to biere! Bo po co przepłacać? ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo są produkty tanie i dobre, są też drogie i takie sobie. Trzeba poszukiwać by natrafić na te perełki ;) A co do toników o absolutnie się zgadzam, tutaj nie ma co szukać bo hydrolaty są świetne i nie rujnują portfela ;)
Martuś napisz jak robisz te piękne falowane włoski, pięknie Ci w nich :)
OdpowiedzUsuńWysuszyłam włosy z dyfuzorem i tak się pofalowały :)
UsuńDla mnie pomadka do ust Carmex jest świetna i kosztuje ok 11 zł. Polecam :). Oprucz tego faktycznie z nivei kupowałam wiele produktów i każdy sie dobrze spisywał. Min. pianka do golenia dla brata (a jak kupilam mu z AA to narzekał), pomadka do ust, szampon do włosów, odżywka do włosów. Nie wiem dlaczego bo skład mi się wydaje podobny do innych kosmetyków a jednak z nivei są dużo lepsze produkty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Bardzo długo używałam Carmexu, ale koniec końców wolę Tisane, bo troszkę przeszkadza mi ten gorzki posmak w Carmexie :)
UsuńDobrze wiedzieć :). Jak mi się skończy to będę polować.
UsuńJakiego płynu miceralnego używasz?
OdpowiedzUsuńGarniera :)
Usuńhttps://www.doz.pl/apteka/p111704-Tolpa_Dermo_Face_Hydrativ_nawilzajace_serum_odprezajace_25_ml Co sądzisz o tym serum? (skład w linku) Warto? Nie spodziewam się za wiele za te cenę, ale też mam cerę normalną, 20 lat i generalnie nie wymagam za dużo, tylko żeby nawilżało dobrze i nie zapychało :). Myślałam też żeby może używać, zamiast serum, żelu aloesowego pod krem, czy to dobra alternatywa?
OdpowiedzUsuńJest ok :) żel aloesowy pod krem to super opcja! Nawilża, ale nie wpływa negatywnie na trwałość podkładu itd. :)
UsuńTrudno się z tym nie zgodzić. Uwielbiam tusz Eveline Fiberlast (tylko w wersji złotej!) i jak dla mnie nie przebił go żaden tusz, a testowałam m.in. Mac czy Too Faced.
OdpowiedzUsuńhttp://www.sephora.pl/Cialo-i-Kapiel/Nawilzanie-i-odzywianie/Olejki/Huile-Prodigieuse-Wielofunkcyjny-suchy-olejek-twarz-cialo-i-wlosy/P2438056?skuId=248358&LGWCODE=248358;93143;3577&cm_mmc=Search_Search_Google_PLA_PLA_PLA__ Marta, znasz to cudo? Chcę sobie kupić, ale zastanawiam się, czy taki olejek lepiej nakładac pod krem (jak serum) czy dopiero po nałożeniu kremu?
OdpowiedzUsuńDo twarzy bym go raczej nie stosowała :) Na włosy i ciało jest super!
UsuńNaprawdę? A zdradzisz czemu nie? Czytałam mnóstwo pozytywnych opinii dziewczyn używających go na twarz i bardzo mnie zaciekawił.
UsuńMyślę tak samo! Uwielbiam toniki 2w1 z Tołpy, jednak na biedronkowych promocjach upolowałam też kilka toników Be Beauty różowych z algami za całe..3 zł :) I mojej skórze pasują, a ostatnio w Hebe wzięłam na zapas Ziaję dwufazową za 2,40 :) Tak samo z żelami do mycia twarzy - kiedyś wydawałam na LRP, Vichy, Clinique, a biedronkowe żele wcale nie są gorsze. Peelingi do ciała, peelingi do twarzy, kremy do rąk - nie warto przepłacać, lepiej wydać na perfumy! :D
OdpowiedzUsuńPS. Czy jesteś zadowolona z tego balsamu Nuxe? Kupiłam go już dawno na doz, ale nie zachwycił mnie. Opakowanie piękne, zapach cudowny, ale efekty średnie. Kiedy nałożę go za dużo, rano wstaję z okropną białą powłoką na ustach. Używam go codziennie i nie widać, żeby go ubywało. Kiedy kupiłaś swój słoiczek? Ja się martwię kiedy mój dobije dna, żebym wyrobiła się przed końcem gwarancji ;)
Haha zgadzam się z tymi perfumami. Swój słoiczek kupiłam w marcu, więc mam go 8 miesięcy i zużyłam mniej niż połowę. Co do efektów, to ja jestem mega zadowolona, moje usta super nawilża, ale też powstaje taka powłoczka rano niestety. Z tego względu ja traktuję go jako element to wieczornej pielęgnacji. Nakładam go tylko na noc :)
UsuńMyślę, że do tej listy idealnie pasują również lakiery do paznokci (jeśli nazwiemy je w tym przypadku kosmetykami) :) Bardzo rzadko wydawałam na lakier więcej niż 20zł, a większość spisywała się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPrawda!
UsuńZgadzam się z tym co napisałaś, ale jeżeli chodzi o szampony do włosów to za takie specjalistyczne (np na wypadanie) warto wydać więcej pieniędzy ;)
OdpowiedzUsuńHej hej, większość rzeczy mam wypróbowane i zgadzam się w 100 %!! :)
OdpowiedzUsuńA jakie jest Twoje zdanie względem gąbeczek Beauty Blender? Mam podróbkę, a ostatnio zastanawiałam się nad oryginałem, ale jednak 60zł mnie trochę przeraża... Czy naprawde jest pomiędzy tymi gąbeczkami różnica?
Btw. Ostatnio nawet w H&M widziałam takie gąbeczki i o mały włos bym kupiła, bo takie śliczne były... ;)
Buziaki,
Galia
Z tego co ja słyszałam z różnych źródeł to różnica jest :) ja jednak na pewno nie kupię BB bo nie lubię nakładać podkładu gąbką, za długo to trwa, a z resztą najczęściej nakładam go bardzo małą ilość i większość zostałaby w gąbce :)
UsuńBardzo długo Honolulu był moim ulubieńcem ze względu na stosunek jakości do ceny. Powiem jednak szczerze, że w tej chwili nie wiem czy kupiłabym go podobnie, bo jednak był dla mnie zbyt pomarańczowy.
OdpowiedzUsuńCo do produktów za które nie warto przepłacać to peelingi. Oczywiście jeżeli ma się problemy z reakcją skóry na parafinę, która znajduje się w większości tanich produktów tego rodzaju, to ma się znacznie mniejszy wybór. Można jednak poszukać produktów Faromony albo złotej serii Bielendy albo zrobić peeling samemu z nielubianej mielonej kawy i olejku do ciała.
Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.