Obecna pielęgnacja moich włosów - tanie i dobre odżywki, nowa wcierka, suplementy na jesień

Nie mogę nie zacząć dzisiejszego tekstu bez kilku słów marudzenia, bo nie wiem, kto bardziej nie lubi jesieni - ja czy moje włosy. Ze względu na to prawie cały poprzedni miesiąc moje włosy przeżyły sobie w kokach lub warkoczach, a patrząc na świetny ich stan, było im tam całkiem dobrze. Mimo tego w październiku udało mi się odkryć kilka nowych, ciekawych produktów, bo między innymi dwie tanie jak barszcz, ale świetne odżywki. Zapraszam na obecną pielęgnację moich włosów. :)

Na dzisiejszych zdjęciach możecie zobaczyć mój nowy nabytek, zegarek Daniel Wellington. :) Mój model to Classic Sheffield, a jeśli chciałybyście sprawić sobie swój egzemplarz, skorzystajcie z mojej zniżki -15% na hasło urodaiwlosy, działa do końca grudnia! :)

Pielęgnacja moich włosów w październiku

_______________

Dostaję od Was mnóstwo pytań o to, czy nadal nie widzę większych zniszczeń na moich włosach po wykonanym parę miesięcy temu rozjaśnianiu. Spieszę zatem z odpowiedzią - moje włosy nadal wyglądają tak samo jak przed rozjaśnianiem w dwóch etapach, ale mam wrażenie, że gdybym rozjaśniła je raz jeszcze, mogłoby to odbić się już na ich kondycji. Podobne informacje otrzymałam również od kilku czytelniczek. Ponoć Silaplex, Olaplex itd. świetnie chronią włosy podczas rozjaśniania, ale jedynie raz lub dwa razy. Moje włosy w całości prezentują się obecnie następująco:

Moje końce standardowo zaczynają wywijać się i żyć własnym życiem już po tygodniu od podcięcia, co widać na powyższym zdjęciu. :) Jak możecie zobaczyć na zdjęciach z bliska, nie mam obecnie problemu z żadnymi rozdwojonymi końcówkami, choć zapewne podetnę je w grudniu o kilka centymetrów. W listopadzie zdążą przeżyć jeszcze zmianę kilmatu, więc prawdopodobnie wpłynie to nieco na ich stan.

Dwie tanie odżywki - do mycia i po myciu

_______________

Na obie odżywki trafiłam zupełnie przypadkowo, bo kupiłam je w przypływie małego produktowego kryzysu w osiedlowym sklepie. Jedna to aloesowa odżywka firmy Family, której używam do mycia, a druga to Żółtko i olej rycynowy od Joanny. Pierwsza do mycia sprawdza się REWELACYJNIE! Jeśli gdziekolwiek na nią traficie, od razu wrzucajcie do koszyka, świetnie nawilża! Joanna ma nieco zbyt rzadką, a przez to mało wydajną konsystencję, ale jak na tę cenę spisuje się bardzo fajnie. Świetnie nabłyszcza włosy.

Zamiast szamponu - krem myjący!

________________

W październiku jedynymi stosowanymi przeze mnie sposobami mycia było mycie za pomocą odżywki oraz kremu myjącego Phyto. Jak wiecie, ten krem myjący to mój wielki ulubieniec! Działa jak połączenie bardzo delikatnego szamponu z maską do włosów myjąc, ale i nawilżając skórę głowy.

Dwie maski - drogeryjna i profesjonalna

_______________

Dwie stosowane obecnie przeze mnie maski to drogeryjna maska Gliss Kur Oil Nutritive (bardzo dociążająca i emolientowa) oraz profesjonalna maska Silaplex 3, którą stosuję od momentu pierwszego rozjaśniania i która ma swój wielki udział w braku zniszczeń na moich włosach po tym zabiegu. Niestety kupicie ją tylko w salonach fryzjerskich, ale watro popytać u Waszego fryzjera. Ja płacę 40 zł za bardzo wydajną buteleczkę, bo produktu należy nakładać minimalną ilość.

Nowa wcierka i suplementy na jesień

_______________

Jak co roku jesienią, moje włosy zaczynają lekko wypadać i aby zapobiec katastrofie, tym razem sięgnęłam po suplementy przeznaczone specjalnie do włosów - Hairvity (KLIK). Zdam Wam relację po zakończeniu kuracji. Sięgnęłam również po profesjonalną wcierkę Nioxin, która ma baaardzo obiecujący skład. Zawiera między innymi kofeinę, mentol i imbir, a skóra po jej użyciu bardzo przyjemnie mrowi i rozgrzewa się. Mam nadzieję, że to zapowiedź świetnego działania. Jak na razie mogę powiedzieć jedynie, że nie przetłuszcza skóry głowy i przyjemnie pachnie. Niestety nie jest najtańsza, tutaj znajdziecie ją w najlepszej ofercie: KLIK.