Szminki na co dzień - trzy drogeryjne hity warte uwagi

Chodź lubię ciemne i wyraźne kolory na ustach, najczęściej sięgam jednak po te delikatniejsze, w odcieniach nude czy przydymionego różu. To również szminki na co dzień w takich kolorach stanowią zdecydowaną większość mojej pomadkowej kolekcji i najczęściej pojawiają się na moich ustach, jedynie delikatnie je podkreślając. Dziś mam dla Was właśnie trzy drogeryjne hity wśród szminek na co dzień - dwie bardzo tanie, jedną nieco droższą, ale wciąż łatwo dostępną.

Luźna sukienka ze zdjęcia stąd: KLIK. Ma świetny dekolt na plecach! :)

Szminki na co dzień - jakie kolory wybieram zazwyczaj?

_______________

Jak możecie zobaczyć, moje preferencje kolorystyczne szminek na co dzień są dość określone. Najlepiej czuję się w dość neutralnych różach. Na innych uwielbiam kolory nude, jednak mi w większości niestety nie pasują, z wyjątkiem tych wpadających w ciepłe tony. Nie zapomnijcie napisać w komentarzu o Waszych codziennych ulubieńcach!

Bourjois, Roge Edition Velvet, nr 10

_______________

Uwielbiam szminki w płynie Bourjois, ale ubolewam nad tym, że ich gama kolorystyczna nie do końca mi odpowiada. Strzałem w dziesiątkę jest jednak... dziesiątka. :) Nr 10 Don't pink of it to przepiękny brudny, przytłumiony róż, który nałożony cienką warstwą wygląda bardzo naturalnie, a nieco grubszą jak usta, ale w lepszej wersji. Na plus oczywiście niesamowicie gładka, jedwabista konsystencja i bardzo duża trwałość bez wysuszania ust. Znajdziecie je w Rossmannach, ale online są zdecydowanie tańsze: KLIK.

Lovely, K'Lips, nr 2

_______________

Na lip kity K'Lips od Lovely panuje obecnie ogromny szał i naprawdę ciężko z ich dostępnością, bo szafy praktycznie cały czas świecą pustkami. Nic dziwnego, skoro to "inspiracja" popularnymi na całym świecie lip kitami Kylie Jenner. W zestawie otrzymujemy konturówkę oraz dopasowaną do niej kolorystycznie matową szminkę w płynie. Ja posiadam obecnie kolor 2 czyli Pink Poison oraz Milky Brown, chociaż kusi mnie również Neutral Beauty i Sweety. Szminka ma naprawdę poprawną trwałość, choć wymaga uzupełnienia po jedzeniu, bo na środku lekko się ściera. Konturówka jest za to niesamowicie miękka i chętnie używam jej również solo lub w połączeniu z innymi kolorami, bo ma bardzo uniwersalny kolor i zestaw warto kupić nawet dla samej kredki. Wykończenie obu nie jest suche, a usta wyglądają naprawdę ładnie.

Wibo, Lip Laquer, nr 2

________________

Wibo Lip Laquer to dzienna propozycja dla osób, które nie przepadają za matowym wykończeniem. To ciekawy produkt ze względu na fakt, że jest hybrydą szminki i błyszczyku, chociaż ma w sobie coś również z tintu. :) Po nałożeniu na usta wtapia się w nie nadając im kolor i odrobinę naturalnego połysku, przez co wygląda naprawdę naturalnie! Nr 2 to ciepły, ciemniejszy róż wpadający lekko w celgasty, ale na ustach. Trwałość ma znacznie lepszą niż zwykłe błyszczyki, nie ściera się łatwo przez lekko lepką konsystencję. Dodatkowo pachnie i smakuje jak kompot owocowy! :)

Koniecznie dajcie mi znać, jacy są Wasi ulubieńcy wśród szminek na co dzień. Chętnie przyjrzę się Waszym typom! Nie zapomnijcie wpaść też na INSTAGRAM oraz FACEBOOK!