Jak dbam o cerę rano? Pielęgnacja mojej skóry przed makijażem

Przy okazji ostatniego tekstu o mojej pielęgnacji wieczornej obiecałam Wam, że na blogu pojawi się również spis produktów, których używam rano. Jest ich zdecydowanie mniej, jednak stosuję je zarówno w dni, podczas których noszę makijaż oraz wtedy, gdy go nie nakładam. Jak dbam o cerę rano? Zapraszam do czytania!

Krok #1 - oczyszczanie twarzy tonikiem różanym

Rano od razu po przebudzeniu sięgam po mój ulubiony tonik do twarzy Evree (KLIK) i obficie spryskuję nim całą twarz, a następnie przecieram ją kilkukrotnie wacikiem, aby pozbyć się ewentualnych zabrudzeń. Rano bardzo rzadko oczyszczam cerę przy pomocy żeli, a właściwie jedynie wtedy, gdy poprzedniego dnia stosowałam np. maskę całonocną. Oczyszczanie tonikiem w zupełności mi wystarcza, a jednocześnie dodatkowo nie wysusza mojej cery. Tonik różany Evree ma idealny skład, który oczyszcza, ale i pielęgnuje.

Krok #2 - peeling enzymatyczny

Kilka razy w tygodniu sięgam po peeling enzymatyczny, obecnie stosuję peeling z serii profesjonalnej Bielendy, ten: KLIK. Nadaje się idealnie do stosowania rano, gdyż po jego użyciu makijaż wygląda nieskazitelnie, a dodatkowo wymaga poświęcenia tylko 6 minut - trzy na odczekanie po nałożeniu i kolejne 3 na masaż, dzięki któremu zostaje złuszczony martwy naskórek. Peeling ma bardzo ciekawą formułę, bo właśnie podczas masażu roluje się wraz z martwymi komórkami skóry. Nie podrażnia cery, nadaje się do stosowania przy naczynkach.

Krok #3 - maska rozgrzewająco-oczyszczająca

Mniej więcej dwa razy w tygodniu (gdy mam więcej czasu rano) stosuję rano maskę rozgrzewająco-oczyszczającą. Najczęściej jest to maska Charcoal Detox Warming Mask, którą można dostać w Polsce jedynie w TkMaxxie, jednak stosuję ją również zamiennie z podobnie działającą maską z czarnej glinki KLIK. Obie świetnie rozgrzewają cerę (maska TkMaxxowa nieco mocniej), dzięki czemu skóra wygląda zdrowo i promiennie przez cały dzień. Maski te również świetnie oczyszczają cerę. 

Krok #4 - żel aloesowy

Żel aloesowy stosuję w roli kremu zawsze rano, zarówno pod makijaż jak i w dni, kiedy go nie noszę. Nakładam go dość grubą warstwą i lekko masuję skórę czekając, aż się wchłonie. Jak dobrze wiecie do moich ulubieńców od pewnego czasu należy żel Holika Holika, ze względu na idealny skład. Widzę jego spore efekty w nawilżeniu i ukojeniu cery, która od razu po użyciu żelu aloesowego wygląda lepiej i promienniej, a wszelkie zaczerwienienia znikają. 

***

A Wy, jak dbacie o swoją cerę rano? :)