Tygodniowa pielęgnacja moich włosów krok po kroku

Pod jednym z ostatnich postów padła propozycja, abym przygotowała dla Was tekst z dokładna, całotygodniową pielęgnacją krok po kroku. Spodobał się wielu z Was i mi również, tak więc dzisiaj mam dla Was właśnie taką tygodniową pielęgnację włosów. Mam nadzieję, że pomysł przypadnie Wam do gustu, a jeśli tak, to postaram się tworzyć tego typu teksty częściej. Zapraszam!

Poniedziałek - pielęgnacja emolientowa

W poniedziałek rozpoczęłam dzień od pielęgnacji mocno emolientowej, bo moje włosy wymagały mocniejszego dociążenia po weekendowej rozpuście. Nałożyłam na nie na całą noc olej Nanoil do średniej porowatości, który rano zmyłam szamponem White Cedar. Następnie nałożyłam na długość porządną porcję złotej maski Gliss Kur, która jest bardzo olejowa, emolientowa i dociążająca. Pozostawiłam ją na długości na 20 minut, po czym spłukałam, a na mokre jeszcze końcówki nałożyłam serum Mythic Oil i pozwoliłam włosom wyschnąć naturalnie. 

Wtorek - mycie maską Kallos

We wtorek postanowiłam odświeżyć moje włosy, ale jednak bez ingerencji szamponu, więc sięgnęłam po moją ulubioną maskę Kallos Banana. Najpierw zmoczyłam włosy, a następnie nałożyłam sporą ilość maski na długość oraz skalp, wykonując kilkuminutowy masaż. Następnie maskę spłukałam i nałożyłam ponownie podobną ilość zarówno na długość jak i skalp, zostawiając tym razem maskę na 7-10 minut. Po upływie tego czasu spłukałam całość, a na końcówki nałożyłam serum Londa. Włosy wysuszyłam na szczotce zimnym powietrzem. Uwielbiam tę maskę przede wszystkim za to, że genialnie wpływa na moje włosy nie obciążając ich, a mycie nią to w rzeczy samej bardziej pielęgnacja niż oczyszczanie.

Czwartek - pielęgnacja humektantowo-emolientowa

Tym razem postawiłam na sprawdzoną mieszankę humektantowo-emolientową. Kilka godzin przed myciem zwilżyłam moje włosy, a następnie nałożyłam na nie sporą porcję żelu aloesowego Holika Holika, a na żel nałożyłam dodatkowo łyżkę olejku do twarzy Alterra z granatem. Po upływie około trzech godzin zmyłam wszystko szamponem cedrowym, a następnie nałożyłam na długość porcję odżywki dr Konopka's wymieszanej z łyżeczką żelu aloesowego. Całość pozostawiłam na 25 minut i spłukałam, a w końcówki wtarłam kroplę tego samego olejku Alterra, w celu utrzymania nawilżenia. Ten sposób sprawia, że moje włosy są baaardzo miękkie i lekkie. 

Sobota - odrobina protein

Sobotę rozpoczęłam od naolejowania włosów mieszanką 7 Oils Nacomi, którą pozostawiłam na włosach przez około 2 godziny. Następnie sięgnęłam po kąpiel Kerastase, która idealnie oczyszcza moje włosy. Po taki mocniej oczyszczający produkt sięgam zazwyczaj raz w tygodniu, ostatnio najczęściej jest to właśnie kąpiel Kerastase. Na umyte i oczyszczone włosy nałożyłam maskę Silaplex no 3, czyli bardzo intensywną dawkę protein, która odżywia i wzmacnia włosy. Maskę pozostawiłam na włosach przez 10 minut, rozprowadzając ją wcześniej bardzo dokładnie na włosach i rozczesując je drewnianym grzebieniem. Po spłukaniu maski nałożyłam na włosy odrobinę olejku Londa.

***

Jak widzicie, moja pielęgnacja nie jest bardzo skomplikowana i opiera się na kilku produktach :) Dajcie znać, czy chcecie więcej tego typu tekstów i oczywiście jeżeli macie jakiekolwiek pytania, piszcie jak zawsze w komentarzu!