HIT! Najlepszy peeling za grosze – gładka cera i rozjaśnione przebarwienia

Uwielbiam tanie i szybkie rozwiązania kosmetyczne, które niosą ze sobą świetne efekty, więc dzisiaj mam Wam właśnie do pokazania tego typu produkt, który jest moim hitem od dawna. Jestem wielką fanką peelingów i wykonuję je naprawdę regularnie i często, bo mają one zbawienny wpływ na moją cerę. Przetestowałam dziesiątki różnych produktów peelingujących, jednak jeden zawsze mam w swojej łazience, bo zdecydowanie bije na głowę całą resztę – korund kosmetyczny!

Najlepszy peeling - korund

Korund to bardzo drobno zmielony minerał, którego kryształki są bardzo małe, ale dosyć ostro zakończone. Ze względu na to można wykonać nim naprawdę porządny, mocno ścierający naskórek peeling, ale i ten nieco lżejszy przy wykonywaniu go w delikatny sposób bez dociskania do skóry. Jest bardzo wielofunkcyjny, a jego największa zaleta to… forma w proszku!

Jak wykonać peeling korundem?

Korund stosuje się bardzo prosto – wystarczy wysypać odrobinę proszku na dłoń i wymieszać z żelem do mycia twarzy, a następnie wykonać masaż na zwilżonej wodą cerze. Ja jestem fanką mocnych peelingów i choć moja cera jest dosyć cienka i wrażliwa, to paradoksalnie takie peelingi pogrubiają ją, zamiast podrażniać, więc lubię wykonywać go dosyć porządnie, przyciskając palce do skóry. Jeżeli jednak wolicie delikatniejsze peelingi, masaż może być delikatny, ale dłuższy. Wówczas drobne kryształki korundu zadziałają podobnie, ale z delikatniejszym efektem. Posiadaczki bardzo wrażliwych cer mogą wykorzystać np. żel aloesowy lub krem zamiast żelu do twarzy.

Jakich efektów można oczekiwać?

Efekty po jednym użyciu to przede wszystkim bardzo gładka w dotyku cera, która automatycznie wygląda zdrowiej, młodziej i mniej się przetłuszcza, dlatego polecam wykonywać peeling przed większym wyjściem. Oczywiście z uwzględnieniem tego, że bezpośrednio po nim cera może być zaczerwieniona. Po peelingu korundem makijaż wygląda nienagannie! Jeżeli posiadacie uporczywe suche skórki, które makijaż jedynie podkreśla, będziecie bardzo zadowolone. Efekty przy regularnym stosowaniu (ja używam korundu 2-3 razy w tygodniu, choć czasem sięgam też po inne peelingi) to przede wszystkim lepszy stan cery w ogólnym znaczeniu. Korund pomaga pozbyć się zaskórników, wągrów (w problematycznych miejscach można w tym celu wykonać peeling szczoteczką) i przebarwień, które spłyca i rozjaśnia dzięki systematycznemu, mechanicznemu złuszczaniu naskórka. 

W zależności od firmy wielkość drobinek może się odrobinę różnić, ja najbardziej lubię TEN. Mój korund kupuję w małej drogerii za kilka złotych, można je dorwać też w Naturach (nie wszystkich) no i online – KLIK. Jedno opakowanie wystarcza na długie miesiące stosowania, więc cenowo wychodzi to bajecznie, pomijając już nawet fakt, że za opakowanie zapłacić musimy zawrotną kwotę kilku złotych. 

***

Znacie korund? Stosujecie? Dajcie znać i jak zwykle - czekam na Wasze pytania w komentarzach!