Pod ostatnim postem o mojej nowej fryzurze na blogu oraz na instagramie sporo z Was wyraziło chęć zobaczenia moich włosów w wersji falowanej. Sama byłam ciekawa jak long bob będzie prezentować się na mnie w takim wydaniu, więc dzisiaj podjęłam pierwszą próbę zakręcenia włosów. Czy mi się udało? Zobaczcie sami! :)
Messy waves, czyli niesforne, "pogięte" fale
Przeglądając zdjęcia tego typu długości, najbardziej podobały mi się właśnie fale w wersji niesfornej i wręcz pogiętej. Taka fryzura niby prosto z łóżka, albo z morza - jak kto woli. Chciałam uniknąć komunijnych, bardzo symetrycznych loków. Zależało mi na luźnych falach o niesymetrycznym ułożeniu. Do ich zakręcenia użyłam prostownicy. Ja od dawna używam tylko TEGO MODELU z możliwością dostosowania temperatury do stanu nawilżenia włosów i jestem z niego bardzo zadowolona, bo automatycznie dostosowuje najniższą możliwą temperaturę.
Fryzurą wyjściową było takie coś, jak na zdjęciu wyżej. Dokładnie tak wyglądały moje włosy zaraz po wstaniu z łóżka i zrobieniu makijażu, jeszcze niepoczesane, noszone cały dzień poprzedni w kucyku. Po lekkim ułożeniu całkiem dałyby radę, więc tutaj plus dla tej długości, która jak się okazuje nie wymaga codziennego stylizowania, przed czymś część osób mnie przestrzegało.
Włosy podzieliłam sobie dla ułatwienia na dwie partie, górną oraz dolną, i zaczęłam kręcić średniej grubości pasma prostownicą. Jeśli nie macie zielonego pojęcia jak w ogóle kręci się włosy prostownicą, na youtubie znajdziecie wiele tutoriali. W skrócie, łapie się pasmo prostownicą, obkręca ją o 180 stopni i zjeżdża się nią w dół. Pasma kręciłam zamiennie, raz w lewą a raz w drugą stronę, dla bardziej nieregularnego efektu. Dodatkowo, co bardzo ważne, włosów nie kręciłam do samego końca, a zostawiałam mniej więcej pięć centymetrów końcówek nietkniętych prostownicą.
W całości zaraz po zakręceniu wyglądało to mniej więcej tak. Jak możecie zobaczyć, końcówki nie są zakręcone, dzięki czemu mogłam uzyskać efekt lużnych, pomiętych i pogiętych fal zamiast loków młodej Dolly Parton. Następnie włosy dokładnie roztrzepałam palcami, miejscami rozczesałam grzebieniem, a efekt możecie zobaczyć na pierwszym zdjęciu. Po kilku godzinach, gdy włosy lekko się już rozprostowały, spięłam je z tyłu spinką:
Jak Wam się podoba moje pierwsze podejście do fali w tej długości? Wolicie tę wersję, czy może prostą z poprzedniego tekstu? Przyznam szczerze, że ja chyba lepiej czuję się w prostych :) Mam zamiar przetestować jeszcze luźne, ale bardzo grube i miękkie fale, bardziej w wersji glamour niż messy, a także tę wersję, ale z użyciem lokówki zamiast prostownicy.
32 komentarzy
♥ pięknie!
OdpowiedzUsuńZwewnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo piękny naturalny kolor włosów.
OdpowiedzUsuńświetny efekt :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ta wersja jest super! Ze spinką wyglądają bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKlaudia
Kochana masz w planach stosować wcierke Banfi? Ja z całego serca Ci ją polecam <3
OdpowiedzUsuńMuszę poczytać <3
UsuńSkąd spinka z ostatniego zdj? <3 Piękne falki :)
OdpowiedzUsuńAliexpress :)
UsuńJa uważam, że ta konkretna długość niekoniecznie genialnie wygląda w falach. Sądzę, że znacznie lepiej prezentują się wystylizowane na prosto. Fale chyba jednak najestetyczniej sprawdzają się na długości mniej więcej trochę za ucho i raczej przy blondzie. Oczywiście wyglądasz dobrze, ale ładniej Ci w prostych:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uważam tak samo :)
UsuńWybacz za pytanie z całkowicie innej beczki- stosujesz bądź stosowałaś antykoncepcję hormonalna? Zastanawiam się nad tym wyborem, ale bardzo boje się przytyć :( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, ale to zależy od organizmu. Musiałabyś wykonać najpierw badania pod tym kątem, żeby je dobrać bez skutków ubocznych
UsuńJaką pielęgnacje polecasz dla włosów nisko/średnio porowatych przy nasadzie za to zdecydowanie wysokoporowatych na końcach ? Scielam wczoraj włosy i chce zacząć o nie świadomie dbać więc na wstępie pytanie kieruje do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPodstawowa zasada to lekki szampon i mocniejsza pielęgnacja na końcach, czyli w przypadku masek i olejków
UsuńLekki szampon to któryś z tych, które polecalas jakiś czas temu na blogu bez SLS tak :)
UsuńSuper!!!!!!:))))))
OdpowiedzUsuńKręcone czy proste są piękne i Ty Marto wyglądasz przepięknie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)))):):):):):)
Pięknego dnia!:)
Monika
Dziękuję! :)
UsuńBardziej podobasz mi się w prostych niż w tych, ale podejrzewam że taki glamour look to będzie sztos :D Ja też loba prawie nie stylizowałam, chyba że chciałam bardziej na elegancko. Dużo zależy od włosów.
OdpowiedzUsuńMi też w prostych :)
Usuńdla mnie zdecydowanie lepiej w prostych chociaz może to kwestia tego że te fale nie do końca są udane, może spróbuj z lokówką z biedronki pamiętam że ja chwaliłaś :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam zamiar tą i jeszcze jedną automatyczną :)
UsuńWyglądasz ładnie, ale w prostych jeszcze ładniej.
OdpowiedzUsuńProste, ale czekam na kolejne opcje :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu wyglądają bardzo ładnie, tak dziewczeco ☺️Marta planujesz jakis wpis o makijażu? Ten co masz jest bardzo ładny i nie wygląda na skomplikowany, zdradzosz jakich użyłas kosmetyków? Mam mało czasu na makijaż, chciałbym szybko się pomalować ale i efektownie 😀
OdpowiedzUsuńZrobię, to głównie paleta Naked Ultimate Basics :) właściwie dwa cienie, ciemny i jasny brąz :)
UsuńPięknie w każdym zestawieniu :D
OdpowiedzUsuńW obu wersjach super, zarowno kręconej jak i prostej :D Zdziwiło mnie tylko że bez robienia niczego są takie proste, myślałam że miałaś naturalnie falo-loki? Czy skrócone nie powinny ci się bardziej kręcić? 🤔
OdpowiedzUsuńMiałam kilka lat temu, głównie ze względu na wysoką wtedy porowatość na całej długości. Po powrocie do naturalnej, niskiej porowatości przestały się kręcić właściwie w ogóle, tylko lekko się falują na końcach. Mają jednak nadal tendencję, jakbym wgniotła piankę i wysuszyła z dyfuzorem to lekko by się pokreciły :)
UsuńKochana, czy mogłabyś polecić jakaś paletę ciepłych, klasycznych cieni do powiek (brązy, brzoskwinie, itp.), do 80-100zl? Buziak!
OdpowiedzUsuńWitam! Zastanawiam się nad kupnem szczotki o modelu olivia garden healthy hair hh p7. Moje włosy są cienke, z dużą skłonnością do wypadania oraz bardzo suche. Oceniłabym je na średnioporowate. Czy taka szczotka byłaby odpowiednia do moich włosów?
OdpowiedzUsuńMoze jestem jakas slepa ale na ostatnim zdjeciu prawie wcale nie widac tych fal... Na poprzednim owszem i dobrze Ci w takich wloskach. I ogolnie masz piekne wlosy Marto :) kocham, uwielbiam twojego bloga :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.