Pytanie o najlepszy puder pada na łamach tego bloga wraz z pytaniami o podkłady chyba najczęściej ze wszystkich. Często narzekacie, że Wasz makijaż nie utrzymuje się w macie, puder wygląda po kilku godzinach bardzo źle, wchodzi w pory, podkreśla zmarszczki, nieestetycznie schodzi... Gdy pytam, czego dokładnie używacie, w 99% przypadków jest to puder prasowany, najczęściej nakładany dołączoną gąbeczką czy puszkiem. A to spory błąd! Dlaczego warto przerzucić się na pudry sypkie? O tym właśnie dzisiaj! Ja jestem ich wielką fanką i oczywiście zrozumiem, jeśli z jakiegoś powodu nie podzielacie mojej fascynacji ;), ale jeśli narzekacie na swój makijaż, koniecznie sięgnijcie po tę wersję pudru!
Kontrola używanej ilości
Kiedy pomyślę o nakładaniu prasowanego pudru dołączonym puszkiem, to robi mi się wręcz gorąco. Puder sypki jest nieporównywanie lepszy, jeśli chodzi o nakładaną ilość, a wbrew pozorom większa ilość produktów nie równa się dłużej zachowany mat. Zbyt gruba warstwa pudru zwiększa przetłuszczanie się skóry oraz powoduje "ciastolenie" się podkładu, który po kilku godzinach wygląda nieestetycznie i zbiera się w załamaniach wraz z nadprogramową ilością pudru. Stosowanie pudru sypkiego, nakładanego pędzelkiem, daje nam sporą kontrolę ilości używanego produktu. Nakładamy tylko tyle, ile potrzeba - idealną ilość, daleką od przesady.
Naturalniejszy efekt
Puder sypki to również naturalniejszy efekt. Bez względu na to, jakie wykończenie wybierzecie (matowe, satynowe lub półmatowe), za każdym razem uzyskacie naturalny efekt, bo z pudrem sypkim naprawdę ciężko przesadzić. Nie tylko użyjecie mniejszej warstwy, ale również rozprowadzicie go bardziej równomiernie, co pozwoli Wam uniknąć matowego placka po użyciu puszka zatopionego w prasowanym pudrze na środku czoła. Puder sypki to również brak zbyt matowego efekt pudru osadzonego na włoskach.
Dłuższy efekt zmatowienia
Wbrew pozorom, mimo stosowania mniejszej ilości produktu, nie skrócicie tym samym wcale efektu matu, a raczej go wydłużycie. Z mojego doświadczenia wynika, że pudry sypkie pozwalają uniknąć znacznie trwalszy efekt zmatowienia, niż te prasowane. Utrwalają sam makijaż lepiej i sprawiają, że wygląda on dobrze znacznie dłużej, a efekt lekkiego świecenia pojawia się o kilka godzin później. To świetna opcja dla osób ze skórą tłustą.
Lepszy dobór kolorów i produkty transparentne
Z jakiegoś powodu wśród pudrów sypkich znacznie łatwiej o te o neutralnych kolorach, które w żaden sposób się nie odznaczają. Nawet te kolorowe wyglądają bardzo naturalnie, choć bez problemu dostaniecie pudry transparentne (bez koloru) oraz półtransparentne, co w żaden sposób nie wpływa na właściwości matujące. Nic nie wkurza mnie bardziej niż różowy puder, który całkowicie niweczy efekt idealnie dobranego podkładu.
Lepszy, niezapychający skład
Choć nie jest to reguła, to niestety większość pudrów prasowanych zawiera tłuste składniki, takie jak oleje czy nawet parafinę. Wynika to z ich formuły, natomiast pudry sypkie, jako że nie wymagają stałej konsystencji, zazwyczaj są ich pozbawione. Bardzo łatwo więc o dobre składowo produkty, stworzone jedynie z kilku składników, najczęściej mineralnych.
Jakie pudry sypkie polecam?
Jeszcze w liceum zmuszona byłam zamawiać puder bambusowy z biochemii urody, bo na naszym rynku nie było ich wcale w ogóle. Dziś mamy ich całkiem sporo, a pośród nich wiele perełek, również tych cenowych! Najbardziej polecam:
Puder Paese w wersji HD (na zdjęciach)
27 komentarzy
U mnie w sumie nie ma roznicy czy sypki czy prasowany ale roznice robia pedzle. Nie mam roblemow z pudrem odkad uzywam flat topa i mgielgi utrwalajacej ;)
OdpowiedzUsuńsama używam praktycznie tylko pudru sypkiego, do torebki jednak wygodniejszy jest dla mnie prasowany ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio w ogole nie uzywam pudru :D
OdpowiedzUsuńJaki polecasz pędzelek taki większy puszek.. Myślałam tez o czymś z Ali
OdpowiedzUsuńPolecam te z Ali! http://www.urodaiwlosy.pl/2017/02/chinskie-pedzle-do-makijazu-czy-warto.html
UsuńŚwietny post, nie używam podkładu ale mam cerę tłustą i od dawna myślę o takim matującym pudrze bambusowym, tym bardziej teraz na lato :)
OdpowiedzUsuńCzy polecasz jakieś dobre nożyczki fryzjerskie do podcinania włosów w domu do 50zl? Czy w tej cenie raczej nic dobrego nie dostanę? :)
Pozdrawiam :)
Dostaniesz, na epelo są fajne modele!
UsuńFajny post. Ostatnio na zakupach porównałam składy pudru i też zobaczyłam że te sypkie mają o wiele lepszy skład dlatego kupiłam z ecocera sypki puder bambusowy, jeszcze muszę się nauczyć go aplikować bo to jakaś mała trudność ale faktycznie ciężko przesadzić i bez wyrzutów stosuję teraz latem do pracy bo skład jest prosty, dobry i nie powinien zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńKa Gie
Ten bambusowy też jest fajny!
UsuńHej:) Mam do Ciebie pytanie w sprawie depilacji; chcę zrezygnować z maszynek i przerzucić się na depilator. I teraz kwestia wrastających włosków, nigdy nie miałam do tego skłonności, ale teraz obawiam się reakcji skóry:( Co jest według Ciebie najskuteczniejsze w niwelowaniu ewentualnych podrażnień? I co myślisz o depilatorze silk epil 5? Miałaś z nim styczność?
OdpowiedzUsuńBuziaki
Anonimie, ja po przejściu na depilator nabawiłam się sporych blizn po wrastających włoskach i teraz chowam nogi jak mogę :( wiem, że nie każdy ma do tego skłonność, ale trzeba obserwować i nie czekać aż wrastanie przejdzie - ja czekałam, myślałam, że to chwilowe podrażnienie i teraz mam nogi w kropki cały czas.
UsuńMarto, czy może polecić jakiś fajny, w miarę tani pędzel do takiego pudru? :)
I dlatego właśnie planuję kupić silk epil 5, który przeznaczony jest dla początkujących i posiada funkcję goląco-depilującą, tak żeby skóra miała szansę się przyzwyczaić:)
UsuńCzęste peelingi to najlepsza opcja, bardzo częste :) po depilacji polecam użyć octeniseptu
UsuńPolecam te pędzle! http://www.urodaiwlosy.pl/2017/02/chinskie-pedzle-do-makijazu-czy-warto.html
UsuńMarta poczytaj o szkodliwości octeniseptu... :P
UsuńNie lubię pudrów w kamieniu, zdecydowanie jestem fanką tycg sypkich. Póki co, najlepiej sprawdza mi się bananowy z Wibo
OdpowiedzUsuńTeż jest fajny!
UsuńAkurat te polecane pudry mają zapychający skład. Prasowany też można nakładać pędzlem i wtedy też daje efekt jak sypki.Osobiście sypkich nie lubię za to, że puder jest wszędzie- w łazience, na lustrze, w torebce, w szafce, tylko nie na twarzy. Jedyne do czego czasem jest potrzebny to bardzo drobno zmielony do barwnych pomadek. Ale często ich nie noszę, więc na co dzień mogę się obejść bez. na upały wolę pudry prasowane.
OdpowiedzUsuńLepsze znacznie niż prasowane :) u mnie niestety nakładanie prasowanego pędzlem nadal się nie sprawdza :(
Usuńja tez uzywam pedzla do prasowanych i efekt jest bardzo spoko.
UsuńNie cierpię syfu jaki unosi się w powietrzu przy aplikacji pudrów sypkich :P
OdpowiedzUsuńMartuś mam pytanie odnośnie Twoich ostatnich propozycji sukienek na wesele. Baaaardzo spodobała mi się ta https://www.zalando.pl/chi-chi-london-petite-sukienka-koktajlowa-navy-chd21c01g-k11.html jednak mam obawy czy nie jest ona za króciutka na taką uroczystość. Możesz coś doradzić?
OdpowiedzUsuńO ile nie jesteś wysoka to nie - modelka ma 165. Możesz zawsze ubrać szorty pod spód, takie bieliźniane :)
UsuńI po co tyle mazidel nakladac? Skora nie mze oddychac i zaczyna starzec i galopujacym tempie.
OdpowiedzUsuńJa osobiscie nie uzywam zadnych podkladow ani pudrow (od ponad 10 lat) i moja skora nigdy wczesniej nie wygladala lepiej.
Martuś kiedy zrobisz obiecany tekst o związku z obcokrajowcem? <3
OdpowiedzUsuńJa też zawsze używam sypkich :)
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam z Twoim wpisem, też zdecydowanie wolę pudry sypkie niż te prasowane, dają naturalniejszy i ładniejszy efekt moim zdaniem :) Moim ulubieńcem jest puder ryżowy Pierre Rene z wegańsksim składem - pięknie matuje i wyrównuje koloryt :) Puder transparentny tej marki również jest godny polecenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.