Choć latem na co dzień odpuszczam sobie makijaż lub sięgam po podkład mineralny, to od czasu do czasu zależy mi na mocniejszym kryciu i trwałości. Wówczas wybieram tradycyjny podkład, a jak wiadomo, lato do najłaskawszych dla makijażu pór roku nie należy. Gdy chcę osiągnąć "wyjściowy", trwały i dobrze wyglądający makijaż, sięgam po bazy. Dziś pokażę Wam efekt dwóch marki Makeup Revolution, które rozprawiają się z największymi problemami, jakie napotykamy w makijażu twarzy - korygującej (ukrywającej zaczerwienienia) oraz matującej i wygładzającej. Obie mają bardzo ciekawe kolory!
Czarna baza pod makijaż Makeup Revolution
Czarna baza Makeup Revolution Onyx Primer ma za zadanie wygładzać skórę, wyrównywać jej powierzchnię, wpływać pozytywnie na trwałość makijażu oraz przede wszystkim matowić. Ma konsystencję żelową i naprawdę jest czarna! Nie bójcie się jednak, bo w kontakcie ze skórą staje się całkowicie przezroczysta przy rozsmarowywaniu. Ma bardzo przyjemne, silikonowe wykończenie. Daje efekt gładkiej skóry, wyrównuje pory i sprawia, że podkład wygląda lepiej. Przede wszystkim jednak dość mocno matuje. To świetna opcja na lato, kiedy jakikolwiek makijaż zaczyna się świecić już po chwili w upale. Baza + podkład + porządne przypudrowanie przedłuży znacznie świeżość makijażu.
Zielona baza pod makijaż Makeup Revolution
Zielona baza Makeup Revolution Colour Correct to świetna opcja dla tych z Was, które borykają się z naczynkami lub chcą ukryć rumieńce lub inne zaczerwienienia. Warta rozważenia, jeśli macie tendencję do zaczerwienień szczególnie w upale. Ma mniej żelową, a bardziej kremową konsystencję. Efekt można stopniować, nakładając kilka warstw lub skupiając się tylko na problematycznych strefach, np. na samych policzkach lub pod oczami, jeśli tam zdarzają się Wam zaczerwienienia. Baza nie matuje, ale mocno tłumi wszelkie czerwone miejsca na naszej twarzy.
Bazy można dowolnie łączyć i nakładać w wybrane miejsca. Ja na potrzeby tego tekstu nałożyłam na pół twarzy bazę czarną, a na drugie pół bazę zieloną, aby pokazać Wam różnicę w wyglądzie makijażu w zbliżeniu. W naturalnych warunkach oczywiście sięgnęłabym po jedną z nich lub użyła bazy zielonej na policzki, a czarnej na strefę T. Bazy nakładam pędzlem takim jak do podkładu, ale to moje preferencje. Możecie zrobić to również palcami :)
Podkład Matte Base
Na całą twarz nałożyłam matujący podkład Matte Base, jako że to właśnie podkłady matujące są moim wyborem na większe wyjścia latem. Na co dzień stosuję te mineralne, a podkłady płynne wybieram wówczas, gdy zależy mi na mocniejszym kryciu i trwałości. Efekt obu baz możecie zobaczyć niżej:
Jak możecie zauważyć, po stronie bazy czarnej widać znacznie lepszy mat. Nie użyłam tutaj żadnego pudru. Po stronie bazy zielonej widać lepiej skorygowane zaczerwienienia, szczególnie w okolicy nosa czy powiek. Wybór w przypadku baz zależy od Was i od tego, jaki efekt chcecie osiągnąć. Jeśli nie miałyście jeszcze nigdy z nimi do czynienia, polecam spróbować przy okazji większego wyjścia czy w dniu, kiedy zależy Wam na nienagannym makijażu. Robią robotę! :)
Jakie macie doświadczenie z bazami pod makijaż?
14 komentarzy
Ja w życiu kupiłam tylko jedną bazę pod makijaż.. no i może użyłam jej maxymalnie z 5 razy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale parę razy spryskałam twarz mgiełką z pudrem od Bielendy przed nałożeniem podkładu i pudru i efekt był zadowalający. Niestety, ma alkohol i wysusza, ale stosuję tak rzadko, że nie odbija się to jakoś na mojej cerze.
OdpowiedzUsuńTa matująca kusi, bo faktycznie widać efekt!
OdpowiedzUsuńHej, a polecisz jakąś bazę pod ciebie przy okazji?
OdpowiedzUsuńSwoją drogą super wygląda ten podkład *.*
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa na jakiej zasadzie działa ta czarna :D
OdpowiedzUsuńOoo, mam tą zielona, potwierdzam że fajnie działa. Szczególnie też zima gdy czerwienieja mi policzki
OdpowiedzUsuńBardzo dziwna jest ta czarna baza ;)
OdpowiedzUsuńA może jakieś polecenie baz pod cienie? :)
OdpowiedzUsuńMi się ostatnio sprawdza semilac :)
Usuńhej ja może nie w temacie ale szukałam najnowszego posta. Mam problem z wypadaniem włosów trycholog polecił mi preparaty marki mediceuticals, widziałam o nich wpis na Twoim blogu. Czy one serio tak świetnie działają? kosztują sporo, zastanawiam się nad ich zakupem. Na rozmaitych blogach czytam dobre opinie ale wiadomo jak to jest. Dlatego jak myślisz warto zainwestować w to?
OdpowiedzUsuńDziałają :) Ale możesz najpierw spróbować tych tanich, bo one też działają :D
UsuńNapisz proszę jakie masz na myśli Martuś !!! ;)
UsuńOrientana, Sesa, Seboradin, Banfi :)
UsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.