Jeśli chodzi o korektory pod oczy, to jestem w stanie wydać na nie ostatnie pieniądze. Pod względem tego obszaru jestem bardzo wymagająca, jednak niekoniecznie lubię wydawać dużo na korektory do twarzy. Wiecie, takie typowe, na niedoskonałości, przebarwienia czy blizny. Na szczęście od lat stosuję trik, który pozwala mi uzyskać bardzo mocne krycie nawet zwykłym korektorem, a co dopiero takim mocno kryjącym! Obiecuję, że ten trik zmieni Wasze życie! :) Jak podbić krycie korektora i uzyskać mocno kryjący korektor?
Mocno kryjący korektor - jak to zrobić?
Do dzisiejszego tekstu użyłam korektora L'Oreal, o którym więcej pisałam Wam tutaj. To obecnie mój ulubiony korektor drogeryjny. Nie jest może najtańszy, bo w Rossmannie dorwiecie go za około 50 złotych, ale jak to zazwyczaj bywa jest znacznie tańszy online. Polecam ten podlinkowany kolor, ja mam troszkę za jasny :) Nie znam jednak obecnie lepiej kryjącego korektora z drogeryjnych półek, więc warto. Dziś jednak nie typowo o nim, a o sposobie nakładania korektorów, który stworzy z każdego z nich mocno kryjący korektor.
Sposób ten sprawdzi się przy każdym płynnym korektorze o formule zastygającej, czyli odpadają wszelkie korektory kremowe, jak te w słoiczkach. Trik ten polecam stosować głównie na niedoskonałości, bo pod oczami tak zastosowany może zbierać się w zmarszczkach, no chyba, że w akcie desperacji w dniu z wielkimi cieniami zastosujecie go w ten sposób w wewnętrznym kąciku :) O co chodzi?
Krok 1
Na potrzeby dzisiejszego tekstu wykorzystałam dwa identyczne pieprzyki, które znajdują się na moim policzku :) Tak łatwiej porównać będzie krycie tego samego korektora, ale nałożonego na dwa różne sposoby. W kroku pierwszym nakładamy odrobinę (ważne!) korektora na miejsce, które chcemy zamaskować.
Krok 2
W przypadku pierwszego pieprzyka korektor wklepałam palcem tak jak robi to większość z nas. Tutaj to by było na tyle, jednak w przypadku drugiego pieprzyka korektor zostawiam na dobre kilka minut do wyschnięcia. To jest właśnie kluczowy krok! W międzyczasie wykonuję zazwyczaj makijaż oczu, aby nie tracić czasu na czekanie. Korektor musi dość porządnie podeschnąć. Czas zależy od produktu, jednak zazwyczaj jest to właśnie kilka minut. Ważne, aby nie nakładać zbyt dużo produktu, bo wówczas czas ten się wydłuży.
Krok 3
Następnie, gdy korektor już dobrze podeschnie, wklepujemy go lekko pędzelkiem. To istotne, ponieważ ciepło naszych palców na nowo lekko rozpuszcza korektor i odejmuje mu krycia, a poza tym ciężko zrobić to precyzyjnie. Ja używam płaskiego malutkiego pędzelka do korektora. Jeśli takiego nie posiadacie, to nawet zrobienie tego palcem przyniesie efekty po wykonaniu poprzednich kroków, jednak będą one lepsze z użyciem pędzelka. Produkt delikatnie wklepujemy, a nie rozsmarowujemy. Dodatkowo warto lekko rozetrzeć brzegi, aby miejsce nałożenia korektora nie było widoczne.
Krok 4
Całość oczywiście pudrujemy. Na ostatnim zdjęciu możecie zobaczyć oba pieprzyki. Pierwszy został zakryty tradycyjnie, a drugi moim sposobem. Różnica jest widoczna gołym okiem! Odczekanie kilka minut, zanim korektor podeschnie, nadaje mu znacznie mocniejszego krycia i pozwala precyzyjniej zakryć problem.
Jakie znacie mocno kryjące korektory? Czy znałyście ten trik? Koniecznie dajcie znać, a w międzyczasie wpadnijcie na mój INSTAGRAM! :)
7 komentarzy
Też tak zwykle robiłam, ale jak lekko rozsmarowywałam brzegi palcem. Obecnie używam korektora kremowego. :)
OdpowiedzUsuńTez lubie tak pracowac z korektorem, a ten osobiscie uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować ten trik, mam nadzieję że się u mnie również sprawdzi.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym sposobie, ale nigdy nie sprawdzałam! Zazwyczaj przypominam sobie o nim jak już skończe makijaż :))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :) twoja cera wydaje się być w idealnym stanie!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, że ten sposób działa. Też stosuję :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten korektor jest rewelacyjny, ale także trafiłam na za jasny..
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.