Jak szybko zapuścić włosy w 5 krokach

Zapewne większość z Was choć raz stanęła przed wyzwaniem pod tytułem “jak zapuścić włosy”. Jeśli tak, to na pewno wiecie, że nie jest to wcale łatwe zadanie, a wiele zależy od Waszego naturalnego miesięcznego przyrostu. Na szczęście ten można przyspieszyć! Jak? Przy pomocy odpowiednich suplementów oraz kosmetyków. Przedstawiam Wam moje ulubione, które znajdziecie w Super-Pharm.

Na kilka frontów, czyli zapuszczamy włosy

Bardzo intensywnie zapuszczałam włosy dwa razy w życiu i za każdym razem było to po ścięciu ich na krótko, kiedy to dość szybko zatęskniłam za długimi puklami. W międzyczasie wielokrotnie przyspieszałam porost moich włosów, aby „odrobić” zbyt mocno podcięte końce czy po prostu, dla kaprysu. To, co sprawdziło się zawsze najlepiej, to połączenie kilku metod! Łącząc kilka sposobów zapuścicie włosy zdecydowanie szybciej.

Wspieramy włosy od wewnątrz

Suplementacja potrafi mocno przyspieszyć porost włosów, szczególnie jeśli nasza dieta uboga jest w konkretne, potrzebne im składniki. Najlepiej sięgnąć po produkt, który dedykowany będzie właśnie wspomaganiu urody od wewnątrz. Powinien zawierać takie składniki jak na przykład cynk, biotyna i inne witaminy z grupy B, miedź czy siarka. Ja jestem fanką suplementów Solgar, bo zazwyczaj sprawdzają się u mnie świetnie. Tutaj w szczególności polecam wersję „włosy, skóra, paznokcie”, po której zazwyczaj zauważam nie tylko przyspieszenie porostu ale i wiele nowych włosków wokół linii włosów. Wspomagająco warto włączyć też np. picie pokrzywy i skrzypu, a także oleju lnianego lub siemienia lnianego i zdrowych, zielonych smoothies. Pamiętajcie, aby dać suplementacji trochę czasu, a najlepiej wykonać 3-miesięczną kurację, natomiast lepsze efekty uzyskacie, gdy połączycie ją z…

Wcierka na porost włosów

Odpowiednie suplementy i codzienne wcieranie wybranej wcierki to już połowa sukcesu, o ile będziecie systematyczni. Wcierka raz w tygodniu nie przyniesie wyjątkowych efektów, bo minimum to 3-4 razy w tygodniu, a najlepiej codziennie. Z tego względu dobrze sięgnąć po produkt, który nie przetłuszcza włosów, jeśli nie myjecie ich codziennie. Ja obecnie stosuję Pharmaceris H-Stimuforten, czyli jedną z kilku znanych mi wcierek, które nie obciążają moich włosów, więc nadają się do stosowania po myciu. Widzę sporo baby hair! Wcierki Pharmaceris stosowałam już kilka lat temu i zauważyłam świetny wpływ na przyspieszenie porostu, szczególnie w połączeniu z masażem skóry głowy, co bardzo Wam polecam. Masaż wykonuję albo opuszkami palców, albo Tangle Teezerem, który idealnie się do tego nadaje. Taki masaż wykonany przez 2-3 minuty pobudza krążenie i sprawia, że dana wcierka działa skuteczniej.

Olej do skóry głowy 

Przed samym myciem, mimo stosowania wcierki na co dzień, lubię dodatkowo sięgnąć po olej na porost włosów. Zazwyczaj jest to u mnie jak dobrze wiecie Terapia Ajurwedyjska Orientana lub dowolny olej wymieszany w proporcjach 1:1 z olejem rycynowym, który jest jednym z tańszych sposobów na porost włosów. W szczególności lubię te z aplikatorem, bo olej rycynowy stosuję także na porost rzęs, więc taką wersję stosuje się najwygodniej. Pamiętajcie jednak, aby olejów nie pozostawiać na skórze głowy na dłużej niż godzinę, gdyż może to powodować wypadanie włosów. Pod olej możecie zaaplikować również wcierkę!

Regularny peeling skóry głowy

Tak samo jak w przypadku cery, brak regularnego peelingu skóry głowy może znacznie pogorszyć jej kondycję, a skóra głowy w złym stanie to nic innego jak włosy w złym stanie. Peeling pomaga pozbyć się martwego naskórka, poprawić krążenie i dotlenić skórę głowy. Jestem wielką fanką peelingów enzymatycznych i kwasowych, gdyż z tymi z samymi drobinkami różnie bywa – czasem ciężko dotrzeć do każdego zakamarka, choć czasem sięgam po domowe peelingi z kawy lub cukru. Moim ulubionym peelingiem wśród dermokosmetyków jest Pharmaceris H-Stimupeel, po którego użyciu nawet szampon zachowuje się inaczej, serio! Najmniejsza ilość bardzo się pieni, a skóra jest bardzo odświeżona i mam wrażenie, że wręcz oddycha. Regularnie wykonywany peeling (raz w tygodniu) pozytywnie wpływa również na skórę głowy skłonną do przetłuszczania.

Jak to jest z tymi szamponami?

Choć sam szampon wyjątkowo na porost włosów nie wpłynie, to warto zrobić z niego dodatek do planu zapuszczania. W połączeniu z całą resztą produktów wspomagających porost może również dołożyć swoją cegiełkę. Osobiście na pewno nie opierałabym mojej pielęgnacji skierowanej na zapuszczanie na szamponie, jednak w formie dodatku właśnie mogą być fajną opcją. Z szamponów typowo wzmacniających mogę polecić Wam dwa z kategorii dermokosmetyków: Dermedic Capilarte oraz Klorane Fortifiant & Stimulant. Polecam również zastosować prosty, ale działający trik! Do porcji szamponu wystarczy dodać 2-3 krople olejku z mięty pieprzowej. Pobudza krążenie i odświeża, a przy okazji ogranicza przetłuszczanie.

Tak połączone sposoby na porost zdecydowanie pomogą Wam zapuścić Wasze włosy znacznie szybciej. Już po miesiącu powinniście widzieć pierwsze efekty, a po kilku będziecie w szoku, jak szybko urosły!