Jak pozbyć się piegów i wyrównać koloryt

Jestem wielką fanką piegów, naprawdę! Uważam je za wyjątkowo urocze i sama z chęcią przyjęłabym ich trochę na nos, ale wiem, że sporo osób chce się swoich piegów pozbyć. Choć nie do końca to rozumiem, to mam dla Was gotową instrukcję na to, jak to zrobić, albo przynajmniej jak zminimalizować widoczność piegów lub wyrównać koloryt cery.

Piegi - jak się ich pozbyć?

Piegi to nic innego jak nierówne "rozłożenie" melaniny w skórze. Mówimy tutaj oczywiście o piegach, a nie pieprzykach. Te drugie są ciemniejsze, występują pojedynczo i nie wolno próbować pozbyć się ich na własną rękę. Pozbywanie się piegów polega w ogromnej mierze na zapobieganiu ich powstawaniu!

Większość piegów pojawia się lub wzmacnia głównie po lecie, bo zwiększona produkcja melaniny powstaje po dłuższym kontakcie z promieniowaniem UV. Tak też powstaje opalenizna. Gdy jej produkcja przez skórę jest nierównomierna, powstają piegi. Niektórzy są nimi obdarzeni naturalnie, jednak już samo unikanie słońca może pomóc je rozjaśnić, bo nawet minimalna opalenizna podbija efekt. Stosowanie kremów z filtrem na co dzień przez 365 dni w roku powinno więc być podstawą pielęgnacji osoby, która chce się pozbyć piegów lub wyrównać koloryt skóry. W tym tekście znajdziecie kilka polecanych przeze mnie kremów z filtrem. 

Kwas azelainowy

Kolejnym filarem pielęgnacji, która ma zmierzać do rozjaśnienia piegów ale i kolorytu, bo tutaj działamy bardzo podobnie, są produkty lekko złuszczające i rozjaśniające. Najlepiej sprawdzi się tutaj kwas azelainowy, który hamuje powstawanie melaniny oraz rozjaśnia już powstałe jej skupiska, jak przebarwienia czy piegi posłoneczne. Jak część Was wie z mojego Instagrama, ja sama od pewnego czasu stosuję na przebarwienia Skinoren, który ma 20% kwasu azelainowego, i mogę z ręką na sercu polecić ten produkt, który działa cuda, jeśli chodzi o rozjaśnienie przebarwień, a sam kwas azelainowy sprawdzi się świetnie i na piegi, szczególnie te od słońca. Ja wybrałam delikatniejszą wersję w kremie, dostępny jest on w aptekach. Wersja w żelu ma mocniejsze działanie, wersja w kremie jest dość lekka jak na krem. Kilka drogeryjnych marek ma w swojej ofercie kosmetyki z kwasem azelainowy, jednak wybierzcie przynajmniej 10% stężenie. Kwas ten jest dość delikatny i potrzebuje wyższego stężenia, aby przynieść dobre efekty. Pamiętajcie jednak, aby sięgnąć po produkty przeznaczone do użytku w domu, a nie po produkty profesjonalne. Nie polecam stosowania gabinetowych kwasów o wysokich stężeniach i niskim pH w domu! Kwasem azelainowym najlepiej przeprowadzić kurację raz, dwa razy w roku. Z gotowych mogę polecić Wam poza aptecznym Skinorenem te produkty:

1. Bielenda serum z kwasem azelainowym 10%

2. The Ordinary Azelaic Acid Suspension 10%

3. Paula's Choice Azelaic Acid Booster 10%

4. Revox Just Azelaic Acid 10%

Świetnie sprawdzi się także witamina C stosowana w odpowiednim (min 5%) stężeniu oraz regularnie złuszczanie skóry peelingami enzymatycznymi lub kwasowymi dopasowanymi do typu i potrzeb cery. Kwas azelainowy jest kwasem, który można stosować rano i który nie jest fotouczulający, więc w teorii nie wymaga stosowania kremu z filtrem, ale oczywiście cała walka z piegami pójdzie na marne, jeśli nie będzie go w codziennej pielęgnacji. Piegi to "problem" (moim zdaniem to nie problem! :)), który wymaga cierpliwości i odpowiedniego podejścia do skóry, a także zrozumienia ich mechanizmu. Jeśli są one Waszą naturalną ozdobą, to być może nie pozbędziecie się ich całkowicie, ale możecie zminimalizować ich widoczność. Co więcej, zaprzestanie stosowania produktów z dzisiejszego tekstu spowoduje, że najzwyczajniej w świecie powrócą! Z przebarwieniami posłonecznymi czy powstałymi z powodu stanu zapalnego (czyli po wypryskach) można poradzić sobie podobnymi sposobami raz a dobrze, jednak piegi to wieczna walka. Może warto więc je zaakceptować? :)