Jakie maseczki wybrać
W zależności od tego jaki typ cery macie i jakich efektów oczekujecie, wybrany produkt powinien bazować na innych składnikach. Czym innym będzie maseczka regenerująca, a czym innym oczyszczająca. Mamy do wyboru te w płachcie, w saszetkach, glinkowe, nawilżające, nawet całonocne. Ja uwielbiam produkty, które przynoszą wyraźny efekt i znam kilka maseczek, które przebijają wszystkie inne! Z tego względu lubię maski o nieco intensywniejszym działaniu niż te tradycyjne w saszetkach. Poniżej moje ulubione maski z Super-Pharm!
Dajcie koniecznie znać jakie Wy maski lubicie. Czy znacie któreś z moich hitów?
Maseczki w płachcie
Jestem ich ogromną fanką, bo faktycznie często działają po prostu lepiej niż tradycyjne maseczki. Płachta zapobiega utracie wody z naskórka i pozwala działać maseczce dłużej, a także osiągać lepsze efekty. Są to też często maski mocniej skoncentrowane. Zdecydowanie najlepsze znajdziecie w ofercie koreańskich marek. Wiele naszych rodzimych firm produkuje obecnie maski tego typu, ale muszę przyznać, że żadnej nie udało się jeszcze przebić najlepszych maseczek koreańskich. W szczególności polecam Wam maski marki Jumiso, które cechują się dość dużą koncentracją składników aktywnych i wieloma ekstraktami. Uwielbiam stosować je przed większym wyjściem, bo skóra jest od razu zdecydowanie ładniejsza. Najbardziej lubię tę rozjaśniającą - Jumiso First Skin! Moją drugą ulubioną marką jest Skin Treats i bardzo polecam także ich maski hydrożelowe, które dostępne są tylko w Super-Pharm. Od tych w płachcie różnią się materiałem, bo maski hydrożelowe to warstwa galaretkowatej maski, która pomaga we wchłanianiu się składników aktywnych. Wersja z kwasem hialuronowym bardzo intensywnie nawilża!Maski na bazie glinek
Jak dobrze wiecie, całym sercem kocham glinki! Stosuję je zarówno w wersji 100%, czyli pudrowej do rozrobienia z wodą samemu, jak i w wersji gotowej maski na ich bazie. O pudrowych glinkach mówiłam już sporo, ale przypomnę, że polecam chociażby markę NaturalMe. W dni, kiedy nie bardzo mam ochotę na mieszanie proszku i mycie po tym miseczek sięgam po gotowe maski, które bazują na glinkach. Najbardziej polecam Wam dwie, obie polskich marek - Resibo i Miya. Resibo All Cleen to maska na bazie kilku rodzajów glinek, ale też naturalnych olejów i na przykład kwasu hialuronowego. Jest bardzo delikatna i lekko oczyszcza, idealna dla wrażliwych cer i tych z Was, które mają zaburzoną barierę hydrolipidową. Miya myPUREexpress to za to maska na bazie różowej i białej glinki, ale z dodatkiem kwasu azelainowego, dlatego idealnie sprawdza się przy cerach skłonnych do zaskórników. Ogromnym plusem gotowych masek na bazie glinek jest to, że nie zasychają, dzięki czemu łatwiej je stosować bez obawy o wysuszenie skóry.Maski całonocne
To kolejny koreański wynalazek, który działa cuda na mojej twarzy. Maski całonocne nakładamy grubszą warstwą na całą noc jak krem, a rano zmywamy. Od dobrych kilku lat stosuję jedną i tę samą, bo jest po prostu cudowna. Wiele lat temu musiałam ściągać ją prosto z Korei, a dziś mamy ją dostępną stacjonarnie w Super-Pharmie! Mowa oczywiście o masce Holika Holika Honey Sleeping Pack w wersji Acerola. To dość gęsty, lepki żel, który sprawia, że obudzicie się po prostu z piękniejszą skórą. Serio! Bardziej wygładzoną, nawilżoną i gładszą. Uwielbiam ją!Post powstał we współpracy z drogerią Super-Pharm
3 komentarzy
Hej Marto, pytam tutaj w nadziei na szybszą odpowiedz :) Kiedyś wspominałaś, skąd masz ten piękny naszyjnik z zielonym kamieniem - czy mogłabyś podrzucić tę informacje jeszcze raz?
OdpowiedzUsuńAmetyst studio na insta lub fb :)
UsuńNie miałam okazji poznać żadnej z tych maseczek.
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.
Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.